|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-07-22, 12:26
2008-07-22, 09:17 - TREBORUS napisał/-a:
Wychodzę Maryś pewnikiem o 18 godzinie pośmigać:)
Zapraszam na równoległy trening:) |
Roberto.
Wyjdę tak jak Ty o 18-stej i na swoją "statą, stałą trasę pójdę, coby mieć rozeznanie, czy aby za......szybko nie "zaiwaniam"(hahaha):-) |
| | | | | |
| 2008-07-22, 12:41
Cisza....
Jedni pracują zawodowo...
Inni pracują domowo (chyba ja jedyna w tym szacownym gronie)...
Jeszcze inni trenują....
A jeszcze inni milczą po prostu....
:((( |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-22, 12:57
2008-07-22, 12:26 - marysieńka napisał/-a:
Roberto.
Wyjdę tak jak Ty o 18-stej i na swoją "statą, stałą trasę pójdę, coby mieć rozeznanie, czy aby za......szybko nie "zaiwaniam"(hahaha):-) |
No fakt. Marysieńko?, po twoich ostatnich wynikach z biegania na bieżni zacząłem sie lekko niepokoić że tak szybko zaiwaniasz. To chyba przez to taka bezsenność mnie ostanio ogarnęła;) Zwolnij trochę, plis. Bo przez Ciebie rozstroju nerwowego się nabawię:)
ps
Właśnie sobie ugotowałem kalafiora którego w tym momencie pałaszuje. No i oczywiście dodatkowo sałatke złożoną z pomidora,papryki zielonej i ogórasa i sosu winegre:)
Mniam:) |
| | | | | |
| 2008-07-22, 13:01
2008-07-22, 12:57 - TREBORUS napisał/-a:
No fakt. Marysieńko?, po twoich ostatnich wynikach z biegania na bieżni zacząłem sie lekko niepokoić że tak szybko zaiwaniasz. To chyba przez to taka bezsenność mnie ostanio ogarnęła;) Zwolnij trochę, plis. Bo przez Ciebie rozstroju nerwowego się nabawię:)
ps
Właśnie sobie ugotowałem kalafiora którego w tym momencie pałaszuje. No i oczywiście dodatkowo sałatke złożoną z pomidora,papryki zielonej i ogórasa i sosu winegre:)
Mniam:) |
Co Wy, jak nie arbuzami to warzywkami jakimiś się karmicie.
Ja właśnie skonsumowałam batonika Musli 25-cio gramowego. Cholera strasznie go czuć "malizną"...muszę cosik jeszcze przekąsić:-)
Jak walczyłam na treningu...niezwłocznie pochwalę się(mam nadzieję, że będzie czym) na forum:-) |
| | | | | |
| 2008-07-22, 13:02
2008-07-22, 12:57 - TREBORUS napisał/-a:
No fakt. Marysieńko?, po twoich ostatnich wynikach z biegania na bieżni zacząłem sie lekko niepokoić że tak szybko zaiwaniasz. To chyba przez to taka bezsenność mnie ostanio ogarnęła;) Zwolnij trochę, plis. Bo przez Ciebie rozstroju nerwowego się nabawię:)
ps
Właśnie sobie ugotowałem kalafiora którego w tym momencie pałaszuje. No i oczywiście dodatkowo sałatke złożoną z pomidora,papryki zielonej i ogórasa i sosu winegre:)
Mniam:) |
Smacznego:)
Nie wymyśliłam, że niektórzy się jeszcze moga posilać...
Na marginesie - chociaż zielona papryka jest smaczniejsza, to czerwona zdrowsza, bo ma likopen...choc z druguiej strony, jak jest pomidor, to likopen jest siłą rzeczy:)
Upsss...miałam juz nie pisac o jedzeniu...przepraszam
|
| | | | | |
| 2008-07-22, 13:07
2008-07-22, 12:57 - TREBORUS napisał/-a:
No fakt. Marysieńko?, po twoich ostatnich wynikach z biegania na bieżni zacząłem sie lekko niepokoić że tak szybko zaiwaniasz. To chyba przez to taka bezsenność mnie ostanio ogarnęła;) Zwolnij trochę, plis. Bo przez Ciebie rozstroju nerwowego się nabawię:)
ps
Właśnie sobie ugotowałem kalafiora którego w tym momencie pałaszuje. No i oczywiście dodatkowo sałatke złożoną z pomidora,papryki zielonej i ogórasa i sosu winegre:)
Mniam:) |
Biegowo nie daję Tobie rady, więc choć bieżnią Cię postraszę....Ale nic nie kłamałam...
Wczoraj walnęłam na niej 17km...i też tak jakoś szybko wyszło... |
| | | | | |
| 2008-07-22, 13:07
2008-07-22, 13:01 - marysieńka napisał/-a:
Co Wy, jak nie arbuzami to warzywkami jakimiś się karmicie.
Ja właśnie skonsumowałam batonika Musli 25-cio gramowego. Cholera strasznie go czuć "malizną"...muszę cosik jeszcze przekąsić:-)
Jak walczyłam na treningu...niezwłocznie pochwalę się(mam nadzieję, że będzie czym) na forum:-) |
Kurcze, jak ja Ci, Marysiu, zazdroszę...ja teraz jestem w takim okresie, że zjadłabym nawet poszewkę od jaśka...byle była słodka:(
Ba...poszewkę...i prześcieradło bym wcięła |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-22, 13:29
2008-07-22, 13:02 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Smacznego:)
Nie wymyśliłam, że niektórzy się jeszcze moga posilać...
Na marginesie - chociaż zielona papryka jest smaczniejsza, to czerwona zdrowsza, bo ma likopen...choc z druguiej strony, jak jest pomidor, to likopen jest siłą rzeczy:)
Upsss...miałam juz nie pisac o jedzeniu...przepraszam
|
Dzięki:)
Gaba? Z tak rozległą wiedzą na temat wszelakiego jedzonka to ty Naszym grupowym dietetykiem powinnaś zostać wybrana:)
Likopen?? A czy ty przypadkiem mnie nie obraziłaś tym słowem;)) |
| | | | | |
| 2008-07-22, 13:47
2008-07-22, 12:41 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Cisza....
Jedni pracują zawodowo...
Inni pracują domowo (chyba ja jedyna w tym szacownym gronie)...
Jeszcze inni trenują....
A jeszcze inni milczą po prostu....
:((( |
Ano trza popracować troszku, coby mieć grajcary na zaplacenie za internet. I na nowe botki jeszcze.
Ale okienko otwarte mam i czytam ;) |
| | | | | |
| 2008-07-22, 13:52
2008-07-22, 13:29 - TREBORUS napisał/-a:
Dzięki:)
Gaba? Z tak rozległą wiedzą na temat wszelakiego jedzonka to ty Naszym grupowym dietetykiem powinnaś zostać wybrana:)
Likopen?? A czy ty przypadkiem mnie nie obraziłaś tym słowem;)) |
Nie, nie obraziłam Cię:)
Likopen jest potężnym przeciwutleniaczem. Chroni przed chorobami serca, przed rakiem, przed chorobami neurologicznymi, transportuje potas w organizmie...jest w pomidorach w bardzo dużej ilości i w czerwonej papryce. Dobrze jest go jeść dużo:)
W tabletkach draństwo nie wystepuje.
Ale...któż normalny wybierze tabletkę zamioast POMIDORA???
Ja pomidory mogłabym jeść siedem razy dziennie na przemian z sałatą lodową....pycha po prostu:)
Co do grupowego dietetyka, to powiedz sam, czy ktoś, kto wygląda tak, jak ja, może być przykładem mądrego jedzenia?
A w dodatku to, co Marysi włosy dęba stawia, czyli moje "katowanie" jogurtem naturalnym z otrębami owsianymi...kto normalny dobrowolnie by się tak odżywiał? :)
PS. Zupełnie nie mam pokus by Ciebie obrażać:) |
| | | | | |
| 2008-07-22, 13:56
2008-07-22, 13:07 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Kurcze, jak ja Ci, Marysiu, zazdroszę...ja teraz jestem w takim okresie, że zjadłabym nawet poszewkę od jaśka...byle była słodka:(
Ba...poszewkę...i prześcieradło bym wcięła |
Gaba..
Problemy z wagą miałam(no i mam jeszcze choć zdecydowanie mniejsze już) jak waga była moją...obsesją... Cholera unikałam słodyczy, "karmiłam" się jak ssak roślinożerny warzywkami, warzywkami i warzywkami...by w końcu powiedzieć dość...
Skoro mam ochotę na słodkie, widocznie organizm tego potrzebuje, więc zaczęłam jadać, ile chciałam i kiedy tylko miałam ochotę....i wiesz co? Waga wcale nie skoczyła w górę...
Nie katuję się dietkami i zawsze gębusia mi się uśmiecha bo zjadłam to na co miałam ochotę...:-) |
| | | | | |
| 2008-07-22, 14:01 PRM
Od tygodnia (codziennie po treningu lub wieczorem przed snem)stosuję zapodaną tu przez Grześka Poizometryczną Relaksację Mięsniową - i se pomyslałem, że się z Wami podzielę spostrzeżeniami.
Zawsze miałem lekkie bóle jednego przyczepu pięty na lewej stopie, trochę ścięgna pod kolanem na prawej i lewej nodze.
No i to uczucie "krótkich" mięśni, tak jakby całe nogi się ciągnęły.
Teraz to już przeszłość. Zginął ból achillesa, nie boli pod kolanami (rozciągniecie dwugłowego), nie bolą również biodra i stawy biodrowe.
Jedna uwaga - w artykule mówili coś o stosowaniu przed treningiem. Mocno odradzam, bo ja po 35 minutowej sesji mam problemy z utrzymaniem równowagi w pionie.
Gorąco polecam - to jest moim zdaniem dużo lepsza metoda niż praktykowane przeze mnie do tej pory "sprężynowanie" |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-22, 14:02
2008-07-22, 13:56 - marysieńka napisał/-a:
Gaba..
Problemy z wagą miałam(no i mam jeszcze choć zdecydowanie mniejsze już) jak waga była moją...obsesją... Cholera unikałam słodyczy, "karmiłam" się jak ssak roślinożerny warzywkami, warzywkami i warzywkami...by w końcu powiedzieć dość...
Skoro mam ochotę na słodkie, widocznie organizm tego potrzebuje, więc zaczęłam jadać, ile chciałam i kiedy tylko miałam ochotę....i wiesz co? Waga wcale nie skoczyła w górę...
Nie katuję się dietkami i zawsze gębusia mi się uśmiecha bo zjadłam to na co miałam ochotę...:-) |
Maryś...
Ja się nie katuję...ja ten jogurt i te pomidory naprawde lubię:)
Co nie zmienia faktu, że w okolicach owulacji zżarłabym wszystko, co tylko jest słodkie...czasem ulegam i zżeram...bez wyrzutów sumienia. Ja na szczęście nie jestem niewolnicą jedzenia....jem by życ a nie odwrotnie (mój ojciec na przykład twierdzi - i jest to prawda - że żyje by jeść).
Chociaż...nie zawsze tak było...w sumie to przez wiekszą częśc mojego życia się katowałam dietami, których efekty byly łatwe do przewidzenia (czyli sławetne jo-jo).
Potem poczytałam nieco na temat machanizmów rządzących trawieniem, przemyślałam to, orzekłam, że jest w tym sporo sensu i żyję sobie..jedząc często...ale nie wszystko, bom nie odkurzacz.
(dzis zjadłam wafla w czekaladzie - pyszny był :)))
A o braku obsesji odchudzaniowej najlepiej chyba świadczy fakt, że nawet nie mam w domu wagi:) |
| | | | | |
| 2008-07-22, 14:04
2008-07-22, 13:52 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Nie, nie obraziłam Cię:)
Likopen jest potężnym przeciwutleniaczem. Chroni przed chorobami serca, przed rakiem, przed chorobami neurologicznymi, transportuje potas w organizmie...jest w pomidorach w bardzo dużej ilości i w czerwonej papryce. Dobrze jest go jeść dużo:)
W tabletkach draństwo nie wystepuje.
Ale...któż normalny wybierze tabletkę zamioast POMIDORA???
Ja pomidory mogłabym jeść siedem razy dziennie na przemian z sałatą lodową....pycha po prostu:)
Co do grupowego dietetyka, to powiedz sam, czy ktoś, kto wygląda tak, jak ja, może być przykładem mądrego jedzenia?
A w dodatku to, co Marysi włosy dęba stawia, czyli moje "katowanie" jogurtem naturalnym z otrębami owsianymi...kto normalny dobrowolnie by się tak odżywiał? :)
PS. Zupełnie nie mam pokus by Ciebie obrażać:) |
Kto by się tak odżywiał? Koń!!! |
| | | | | |
| 2008-07-22, 14:04
2008-07-22, 13:52 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Nie, nie obraziłam Cię:)
Likopen jest potężnym przeciwutleniaczem. Chroni przed chorobami serca, przed rakiem, przed chorobami neurologicznymi, transportuje potas w organizmie...jest w pomidorach w bardzo dużej ilości i w czerwonej papryce. Dobrze jest go jeść dużo:)
W tabletkach draństwo nie wystepuje.
Ale...któż normalny wybierze tabletkę zamioast POMIDORA???
Ja pomidory mogłabym jeść siedem razy dziennie na przemian z sałatą lodową....pycha po prostu:)
Co do grupowego dietetyka, to powiedz sam, czy ktoś, kto wygląda tak, jak ja, może być przykładem mądrego jedzenia?
A w dodatku to, co Marysi włosy dęba stawia, czyli moje "katowanie" jogurtem naturalnym z otrębami owsianymi...kto normalny dobrowolnie by się tak odżywiał? :)
PS. Zupełnie nie mam pokus by Ciebie obrażać:) |
Pomidorki to jest to. Ostatnio jem średnio okło 1kg dziennie. Lubie je w kazdej postaci a najbardziej np.
1.Z mozarellą , bazylią i polane sosikiem winegre
2.opcja taka sama ale o wiele droższa bo z suszonymi pomidorkami
3.jako podstawowy składnik sosu zmieszany z ziółkami do wszelakich makaronów
4. no i oczywiście solo z dużą ilościa soli:))
5. wszelkie inne konfiguracje równiez bardzo lubię:)
Bym zapomniał:)
6. soczek z nich po saunie smakuje jak nektar bogów. I ma tylko w 100g - 15 kalorii. Wczoraj właśnie machnąłem po sauence 1 literek tego trunku:) Mniam |
| | | | | |
| 2008-07-22, 14:05
2008-07-22, 13:52 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Nie, nie obraziłam Cię:)
Likopen jest potężnym przeciwutleniaczem. Chroni przed chorobami serca, przed rakiem, przed chorobami neurologicznymi, transportuje potas w organizmie...jest w pomidorach w bardzo dużej ilości i w czerwonej papryce. Dobrze jest go jeść dużo:)
W tabletkach draństwo nie wystepuje.
Ale...któż normalny wybierze tabletkę zamioast POMIDORA???
Ja pomidory mogłabym jeść siedem razy dziennie na przemian z sałatą lodową....pycha po prostu:)
Co do grupowego dietetyka, to powiedz sam, czy ktoś, kto wygląda tak, jak ja, może być przykładem mądrego jedzenia?
A w dodatku to, co Marysi włosy dęba stawia, czyli moje "katowanie" jogurtem naturalnym z otrębami owsianymi...kto normalny dobrowolnie by się tak odżywiał? :)
PS. Zupełnie nie mam pokus by Ciebie obrażać:) |
Gaba ..
Teraz uwaga napiszę Tobie co dziś zjadłam....
Otóz po pływanku(cholernie krótkim bo tylko 800m wytrzymałam. Woda zimniejsza była jak w marcu) wypiłam kawusię z kawałkiem serniczka(bliżej prawdy byłby kawał serniczka),- to było około 6.45...Tuż przed ósmą wciągnęłam jeszcze jajecznicę z frytkami a niedawno batonika Musli....
I co Ty na to? |
| | | | | |
| 2008-07-22, 14:07
2008-07-22, 13:56 - marysieńka napisał/-a:
Gaba..
Problemy z wagą miałam(no i mam jeszcze choć zdecydowanie mniejsze już) jak waga była moją...obsesją... Cholera unikałam słodyczy, "karmiłam" się jak ssak roślinożerny warzywkami, warzywkami i warzywkami...by w końcu powiedzieć dość...
Skoro mam ochotę na słodkie, widocznie organizm tego potrzebuje, więc zaczęłam jadać, ile chciałam i kiedy tylko miałam ochotę....i wiesz co? Waga wcale nie skoczyła w górę...
Nie katuję się dietkami i zawsze gębusia mi się uśmiecha bo zjadłam to na co miałam ochotę...:-) |
No to ja dodam, że w sobotę i niedzielę tradycyjnie obżerałem się słodkościami. Ciastka przeróżne, WZki, biszkopty, czekolada, lody z polewą czekoladową, jabłecznik, babka piaskowa (oczywiście z polewą czekoladową). I nic. Dzisiaj zaś - chwala Ci Allahu - znów zacisnąłem pasa o kolejną dziurkę.
Ponieważ tłuszcz pali się najlepiej w ogniu węglowodanów to ja ich sobie dostarczam z ochotą aby chudym być i basta. Tak sobie to tłumaczę i tego się będę trzymał. |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-22, 14:07
2008-07-22, 14:01 - Kowal napisał/-a:
Od tygodnia (codziennie po treningu lub wieczorem przed snem)stosuję zapodaną tu przez Grześka Poizometryczną Relaksację Mięsniową - i se pomyslałem, że się z Wami podzielę spostrzeżeniami.
Zawsze miałem lekkie bóle jednego przyczepu pięty na lewej stopie, trochę ścięgna pod kolanem na prawej i lewej nodze.
No i to uczucie "krótkich" mięśni, tak jakby całe nogi się ciągnęły.
Teraz to już przeszłość. Zginął ból achillesa, nie boli pod kolanami (rozciągniecie dwugłowego), nie bolą również biodra i stawy biodrowe.
Jedna uwaga - w artykule mówili coś o stosowaniu przed treningiem. Mocno odradzam, bo ja po 35 minutowej sesji mam problemy z utrzymaniem równowagi w pionie.
Gorąco polecam - to jest moim zdaniem dużo lepsza metoda niż praktykowane przeze mnie do tej pory "sprężynowanie" |
Podaj Dario jak możesz linki do tych stron z tymi ćwiczonkami. Plis?
Może i ja wypróbuje na te moje ścięgna zakolanowe:) |
| | | | | |
| 2008-07-22, 14:10
2008-07-22, 14:05 - marysieńka napisał/-a:
Gaba ..
Teraz uwaga napiszę Tobie co dziś zjadłam....
Otóz po pływanku(cholernie krótkim bo tylko 800m wytrzymałam. Woda zimniejsza była jak w marcu) wypiłam kawusię z kawałkiem serniczka(bliżej prawdy byłby kawał serniczka),- to było około 6.45...Tuż przed ósmą wciągnęłam jeszcze jajecznicę z frytkami a niedawno batonika Musli....
I co Ty na to? |
Serniczek bym zjadła:)
Ale mi sie upiec nie chce a za kupnymi nie przepadam:)
Jajecznicy nie lubię:(
Frytki -rzadko
Batonik musli - przynajmniej dzisiaj - tez bym zjeśc mogła:)
Maryś...kwestia upodobań...jeden lubi golonkę, inny śledzie, jeszcze inny gotowana marchewkę a inny bez słodyczy umiera...
Ja jestem z tych, co lubią śledzie, nabiał, jarzyny, owoce...i przez kilka dni w miesiącu słodycze - i to nie jest żadne cierpienie w imię dobra sprawy:)
Jestem raczej pogodną osobą, a nie zasuszoną, wygłodzoną zołzą, z głodem w oczach...zapytaj chłopaków:) |
| | | | | |
| 2008-07-22, 14:11
2008-07-22, 14:04 - TREBORUS napisał/-a:
Pomidorki to jest to. Ostatnio jem średnio okło 1kg dziennie. Lubie je w kazdej postaci a najbardziej np.
1.Z mozarellą , bazylią i polane sosikiem winegre
2.opcja taka sama ale o wiele droższa bo z suszonymi pomidorkami
3.jako podstawowy składnik sosu zmieszany z ziółkami do wszelakich makaronów
4. no i oczywiście solo z dużą ilościa soli:))
5. wszelkie inne konfiguracje równiez bardzo lubię:)
Bym zapomniał:)
6. soczek z nich po saunie smakuje jak nektar bogów. I ma tylko w 100g - 15 kalorii. Wczoraj właśnie machnąłem po sauence 1 literek tego trunku:) Mniam |
Pomidorki też lubię, ale tylko z dodatkiem koperku i natki pietruszki jadam, bez żadnych innych dodatków. Nie cierpię soli(cholera dlaczego nie mogę tego powiedzieć o słodyczach) i wszelakich przypraw...Wiem, że dobre są ale nie potrafię się zmusić:-) |
|
|
|
| |
|