Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Rudawska Grupa Ogniskowa
  Wątek założył  Admin (2008-07-07)
  Ostatnio komentował  mamusiajakubaijasia (2008-09-15)
  Aktywnosc  Komentowano 5343 razy, czytano 37268 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  189  
190  191  192  193  194  195  196  197  198  199  200  201  202  203  204  
205  206  207  208  209  210  211  212  213  214  215  216  217  218  219  
220  221  222  223  224  225  226  227  228  229  230  231  232  233  234  
235  236  237  238  239  240  241  242  243  244  245  246  247  248  249  
250  251  252  253  254  255  256  257  258  259  260  261  262  263  264  
265  266  267  268  269  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-07-10, 10:25
 
2008-07-10, 08:05 - TREBORUS napisał/-a:

Coś jest na rzeczy. Nie miałem takiej przerwy w bieganiu od 18 miesięcy. Nosi mnie i cholernie brakuje człapania.
Śpię niespokojnie, budzę się wcześniej. Ble. ble ,ble:))
Wczoraj byłem na siłowni. Poraz pierwszy od dawien dawna.
Troche więc mnie dzisiaj ręce bolą ale i tak myślałem ze będzie o wiele gorzej:)) Coś trzeba robić i czymś sie zająć żeby nie zgłupieć do reszty:))
Treborusie.
Po wczorajszym wyczynie ciałko się zbuntuje....jutro albo pojutrze...
Z pewnością .....zacznie "krzyczeć"
Życzę, żeby tylko szeptało:-)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)


Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-07-10, 10:31
 
Witaj Elkanah.
Co tak późno?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2008-07-10, 10:32
 
Żółwicho dla Wszystkich:) Nie myślcie, że dopiero wstałem bo na chodzie jestem od 6.30. Najpierw basenik, póżniej zakupy a teraz kaweczka, bieganko w samo południe...relaksik po wczorajszym "drugim biegu"...
Ależ mam do poczytania...zaraz to uczynię...
Miłego dzionka:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-07-10, 10:34
 
2008-07-10, 10:32 - Elkanah napisał/-a:

Żółwicho dla Wszystkich:) Nie myślcie, że dopiero wstałem bo na chodzie jestem od 6.30. Najpierw basenik, póżniej zakupy a teraz kaweczka, bieganko w samo południe...relaksik po wczorajszym "drugim biegu"...
Ależ mam do poczytania...zaraz to uczynię...
Miłego dzionka:)
Ile było baseników?
Ja tradycyjnie 1600m...prawie w zimowych warunkach, bo tak zimno z ranka u nas było:-)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2008-07-10, 10:35
 
2008-07-10, 10:25 - marysieńka napisał/-a:

Treborusie.
Po wczorajszym wyczynie ciałko się zbuntuje....jutro albo pojutrze...
Z pewnością .....zacznie "krzyczeć"
Życzę, żeby tylko szeptało:-)
Oj szepce, szepce. Całe szczęście nie krzyczy. Jak jutro będzie w miarę ok to pewnie wieczorkiem znów pójdę.
A dzisiaj pewnie rowerek mi pozostanie i moje kochane góreczki na których można dać sobie w dupkę i to naprawdę nieżle:) Jazda na rowerze po płaskim to czysta rekreacja a ja lubie poczuć ból i cierpionko:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-07-10, 10:36
 
2008-07-09, 10:27 - janusz napisał/-a:

Będziesz Gabrysiu w Klimontowie?-super wiadomość nie mogę się doczekać.
W Klimontowie byłem dwa lata temu,było fajnie,kameralnie
A Grzesiu może ma trochę dalej ale przerwa w nauce dobrze mu zrobi.
Niestetyż ale do Klimontowa nie dotrę. Jestem optymistą i mam nadzieję, że będzie w sobotę pogoda i zabiorę się z rodzinką nad jakąś wodę...w końcu trzeba postawić kilka zamków z piasku...W tym dniu machnę sobie wolne od biegania co by na maksa z tej pogody (będzie na pewno) wycisnąć...Ale liczę na obszerne relacje z tego startu...:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-07-10, 10:38
 
2008-07-09, 13:15 - Kowal napisał/-a:

No tak. Janusz mnie motywuje tymi 5 godzinami, a Grzesiu jak już coś odpali to od razu mniej na sercu i całe to bieganie wydaje się pełną rekreacją.
14km. pierwszego zakresu po 4:51. Luźniutko.

Ja po takiej dawce skończyłbym swój żywot człowieka poczciwego. I mógłbym się pochwalić, że przed śmiercią biegłem w 5 zakresie :(((.
Dareczku, dla mnie w zeszłym roku 4:55 było drugim zakresem...:)Jak widzisz rok konsekwentnego trenowanka i są efekty...Masz moje wsparcie na całej lini...Pozdro!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2008-07-10, 10:44
 
2008-07-10, 06:41 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:



Noc ze Skarżyńskim, pytasz?

Chciałoby się powiedziec upojna, ale...nie byłoby to prawdą...im bardziej go czytam, tym bardziej boję się ogromu pracy jaki przede mną...a w dodatku dochodzi jeszcze jedna obawa...głupia, z tego zdaję sobie sprawę sama..."a jeżeli pracując tak ładnie nad bieganiem, stracę rodość z niego płynącą?"
I wiem, że do tej pory nikt jakoś nie stracił, ale człowiek (w tym i ja), lubi być przeświadczony o swojej wyjątkowości:)
Na początku to wszystko wydaje się takie ciężkawe, obciążające ale planując trening trzeba wziąść siebie pod lupę a jak coś danego dnia nie idzie to zrealizować bieganko "pod nastrój". Podobnie jak Darek w zeszłym roku szedłem sztywno Jureczkiem i fakt, były efekty ale w tym roku bardziej słucham organizmu i efekty są jeszcze lepsze a kilometraż troszkę mniejszy jak w A.D. 2007...
Nie podważam książki Pana Jurka bo jak dla mnie jest nadal najlepszą pozycją treningowo-doradczą, polecam wszystkim!

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-07-10, 10:48
 
2008-07-10, 10:34 - marysieńka napisał/-a:

Ile było baseników?
Ja tradycyjnie 1600m...prawie w zimowych warunkach, bo tak zimno z ranka u nas było:-)
He he, co basenik to wydolność lepsza...nie skłamię jeżeli napiszę, że z 80 szt to na pewno...czyli jakieś 2km :)Kurcze, pałer po takim pływanku, że hej...aż miło będzie polecieć na treningu...Naukę zaplanowałem po obiadku ale za to poza domciem w jak najlepszym towarzystwie...

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Kowal
Dariusz Kowalski

Ostatnio zalogowany
2013-06-10
08:47

 2008-07-10, 10:50
 
2008-07-10, 10:38 - Elkanah napisał/-a:

Dareczku, dla mnie w zeszłym roku 4:55 było drugim zakresem...:)Jak widzisz rok konsekwentnego trenowanka i są efekty...Masz moje wsparcie na całej lini...Pozdro!
Z tymi zakresami to wogóle fajniejest.
Ja przez pewna konstrukcyjną serca mam maksymalne tętno 158. Zwykłe spoczynkowe to 35.
No i jak zaczynam biec, to po kilku minutach już mam 140, inezależnie czy biegnę po 7min, czy po 5:40/km.
Jak przyspiesze do 5min/km to wchodzę od razu na 150-158.
Tak więc teoria zakresów u mnie bierze trochę w łeb.

Ale kardiolog, do którego skierowano mnie na rozrusznik rzekł, że pewnie dzięki bieganiu własnie rozrusznika uniknę. ale gdybym chcial go sobie wszczepić, to on mógłby ustawić spoczynkowe na 65 a maksymalne na jakieś 200, co dałoby mi czasy na poziomie 3:30-4:00min./km (ze względu na te dodatkow 40-50 uderzeń na minutę.

Taki trochę elektro-doping mi proponował.
Z cyborgowym pozdrowieniem.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)


mamusiajak...
Gabriela Kucharska
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-01-30
19:03

 2008-07-10, 10:53
 
2008-07-10, 09:59 - janusz napisał/-a:

Witam Nasze ranne ptaszki
Ja z racji urlopu wstałem trochę później ,ale już jestem.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Widzę Gabrysiu,że dojrzewa w Tobie decyzja o udziale w
maratonie.Z nami napewno dasz radę.


Janusz...
Błąd w rozumowaniu:)
We mnie ta decyzja juz dojrzała i zapadła. Ba!! Mam na swoim koncie nawet (zaiste ogromny) sukces przekonania Piotrka do mojego w nim (maratonie) udziału...a nie było to łatwe...powiem więcej - było cholernie trudne...
Teraz już tylko pracowicie się do tego przygotowuję..czasem z radością, czasem z bolącym kolanem, czasem z zanikającą wiarą w sukces, ale jednak:)
Tak więc, jeżeli tylko nie połamię sobie po drodze nóg, nie dostanę zawału, bądź nie zamorduję jednego z moich chłopaków i nie trafię do więzienia, we Wrocławiu będę...nie jako kibic...jako truchtaczka:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (580 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (126 sztuk)


Kowal
Dariusz Kowalski

Ostatnio zalogowany
2013-06-10
08:47

 2008-07-10, 10:56
 
2008-07-10, 10:44 - Elkanah napisał/-a:

Na początku to wszystko wydaje się takie ciężkawe, obciążające ale planując trening trzeba wziąść siebie pod lupę a jak coś danego dnia nie idzie to zrealizować bieganko "pod nastrój". Podobnie jak Darek w zeszłym roku szedłem sztywno Jureczkiem i fakt, były efekty ale w tym roku bardziej słucham organizmu i efekty są jeszcze lepsze a kilometraż troszkę mniejszy jak w A.D. 2007...
Nie podważam książki Pana Jurka bo jak dla mnie jest nadal najlepszą pozycją treningowo-doradczą, polecam wszystkim!
Ja również absolutnie nie neguję ksiązki, bo dzięki niej po pół roku od zera (100m. truchtu to był dla mnie szczyt osiągnięć) przebiegłem Rudawę.
J.Skarżyńskiego spotkałem również kilka razy, w Katowicach siedzieliśmy z grupką przez połówką przy piwku i gaworzylismy. Bardzo otwarty, fajny facet, a przede wszystkim "zwyczajny". Bez żadnego pysznienia się, wynoszenia, pokazywania swej wielkości.
Podziwiam i polecam. A książkę zarzuciłem nie dlatego, że jest zła, tylko dlatego, że nauczyłem się już słuchać siebie i sam wiem, co akurat danego dnia mogę zrealizować.
Po kilometrze rozgrzewki już wiem, że albo będę mogł latać nad ziemią, albo jedynie ścigać się ze ślimakami.
A i tak czasem wracam do niej, kiedy chcę zrobić coś bardziej zaawansowanego.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)

 



janusz
Janusz Wacnik

Ostatnio zalogowany
2019-05-14
19:31

 2008-07-10, 10:59
 
2008-07-10, 10:53 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:



Janusz...
Błąd w rozumowaniu:)
We mnie ta decyzja juz dojrzała i zapadła. Ba!! Mam na swoim koncie nawet (zaiste ogromny) sukces przekonania Piotrka do mojego w nim (maratonie) udziału...a nie było to łatwe...powiem więcej - było cholernie trudne...
Teraz już tylko pracowicie się do tego przygotowuję..czasem z radością, czasem z bolącym kolanem, czasem z zanikającą wiarą w sukces, ale jednak:)
Tak więc, jeżeli tylko nie połamię sobie po drodze nóg, nie dostanę zawału, bądź nie zamorduję jednego z moich chłopaków i nie trafię do więzienia, we Wrocławiu będę...nie jako kibic...jako truchtaczka:)
To pewnie będziemy truchtać razem,a może ktoś się do nas
dołączy?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (24 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-07-10, 11:00
 
2008-07-10, 10:50 - Kowal napisał/-a:

Z tymi zakresami to wogóle fajniejest.
Ja przez pewna konstrukcyjną serca mam maksymalne tętno 158. Zwykłe spoczynkowe to 35.
No i jak zaczynam biec, to po kilku minutach już mam 140, inezależnie czy biegnę po 7min, czy po 5:40/km.
Jak przyspiesze do 5min/km to wchodzę od razu na 150-158.
Tak więc teoria zakresów u mnie bierze trochę w łeb.

Ale kardiolog, do którego skierowano mnie na rozrusznik rzekł, że pewnie dzięki bieganiu własnie rozrusznika uniknę. ale gdybym chcial go sobie wszczepić, to on mógłby ustawić spoczynkowe na 65 a maksymalne na jakieś 200, co dałoby mi czasy na poziomie 3:30-4:00min./km (ze względu na te dodatkow 40-50 uderzeń na minutę.

Taki trochę elektro-doping mi proponował.
Z cyborgowym pozdrowieniem.
Kurcze, nie obraź się ale jajcarski masz organizm ;)Faktycznie, teoria zakresów bierze u Ciebie w łeb... Musisz złapać kontakt z jakimś świetnym trenerem (np znajdź kogoś i napisz maila)i spytać się co masz z takim "fantem" zrobić? Całe szczęście, że kardiolog nie wystawił Ci jakiejś negatywnej opini i na dodatek zdopingował do biegania :)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-07-10, 11:02
 
2008-07-10, 10:56 - Kowal napisał/-a:

Ja również absolutnie nie neguję ksiązki, bo dzięki niej po pół roku od zera (100m. truchtu to był dla mnie szczyt osiągnięć) przebiegłem Rudawę.
J.Skarżyńskiego spotkałem również kilka razy, w Katowicach siedzieliśmy z grupką przez połówką przy piwku i gaworzylismy. Bardzo otwarty, fajny facet, a przede wszystkim "zwyczajny". Bez żadnego pysznienia się, wynoszenia, pokazywania swej wielkości.
Podziwiam i polecam. A książkę zarzuciłem nie dlatego, że jest zła, tylko dlatego, że nauczyłem się już słuchać siebie i sam wiem, co akurat danego dnia mogę zrealizować.
Po kilometrze rozgrzewki już wiem, że albo będę mogł latać nad ziemią, albo jedynie ścigać się ze ślimakami.
A i tak czasem wracam do niej, kiedy chcę zrobić coś bardziej zaawansowanego.
He he...ja teraz mam dokładnie takie samo podejście! Z czasem człowiek się uczy "wsłuchiwać w siebie".W każdym razie Jurek to lektura obowiązkowa dla każdego początkującego biegacza

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2008-07-10, 11:10
 
hehe
Mój " Jurek " właśnie jest na wypożyczeniu i na etapie oblatywania kolejnego potencjalnego biegacza. Zaszczepiam nim nie do końca zdecydowanych lub chcących od czegoś zacząć:)
Teraz padło na znajomego adwokata.
Hehe. Poszedłem do niego z ważną sprawą a 90% czasu spędziliśmy na okołobiegowych pogaduchach. Spragniony był tego jak kania dżdżu:) Zobaczymy czy złapie bakcyle na dłuższy czas:)Ja ze swojej strony dopinguje go jak mogę:) Nawet obiecałem mu że pójdę z Nim do sklepu i pomoge butki odpowiednie zakupić. Czego sie nie robi aby wkręcić kolejnego człeka do tego biegowego cyrku:))

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-07-10, 11:19
 
2008-07-10, 11:10 - TREBORUS napisał/-a:

hehe
Mój " Jurek " właśnie jest na wypożyczeniu i na etapie oblatywania kolejnego potencjalnego biegacza. Zaszczepiam nim nie do końca zdecydowanych lub chcących od czegoś zacząć:)
Teraz padło na znajomego adwokata.
Hehe. Poszedłem do niego z ważną sprawą a 90% czasu spędziliśmy na okołobiegowych pogaduchach. Spragniony był tego jak kania dżdżu:) Zobaczymy czy złapie bakcyle na dłuższy czas:)Ja ze swojej strony dopinguje go jak mogę:) Nawet obiecałem mu że pójdę z Nim do sklepu i pomoge butki odpowiednie zakupić. Czego sie nie robi aby wkręcić kolejnego człeka do tego biegowego cyrku:))
He he, mam nadzieję, że Cie nie "skasował" za pogaduchy biegowe jak za poradę prawną:)
Ja także lubię "sprzedać bakcyla" biegowego, zresztą zauważyłem ,że co raz więcej osób zaczyna latać po okolicy a to cieszy...mam nadzieję, że choć jedna osoba lata dlatego, że regularnie ogląda moją osobę na trasie...:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (111 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 



janusz
Janusz Wacnik

Ostatnio zalogowany
2019-05-14
19:31

 2008-07-10, 11:22
 
2008-07-10, 11:10 - TREBORUS napisał/-a:

hehe
Mój " Jurek " właśnie jest na wypożyczeniu i na etapie oblatywania kolejnego potencjalnego biegacza. Zaszczepiam nim nie do końca zdecydowanych lub chcących od czegoś zacząć:)
Teraz padło na znajomego adwokata.
Hehe. Poszedłem do niego z ważną sprawą a 90% czasu spędziliśmy na okołobiegowych pogaduchach. Spragniony był tego jak kania dżdżu:) Zobaczymy czy złapie bakcyle na dłuższy czas:)Ja ze swojej strony dopinguje go jak mogę:) Nawet obiecałem mu że pójdę z Nim do sklepu i pomoge butki odpowiednie zakupić. Czego sie nie robi aby wkręcić kolejnego człeka do tego biegowego cyrku:))
Cześć Roberto
Co z wyjazdem do Klimontowa?
Mam miejsce w aucie.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (24 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)


mamusiajak...
Gabriela Kucharska
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-01-30
19:03

 2008-07-10, 11:31
 
2008-07-10, 11:10 - TREBORUS napisał/-a:

hehe
Mój " Jurek " właśnie jest na wypożyczeniu i na etapie oblatywania kolejnego potencjalnego biegacza. Zaszczepiam nim nie do końca zdecydowanych lub chcących od czegoś zacząć:)
Teraz padło na znajomego adwokata.
Hehe. Poszedłem do niego z ważną sprawą a 90% czasu spędziliśmy na okołobiegowych pogaduchach. Spragniony był tego jak kania dżdżu:) Zobaczymy czy złapie bakcyle na dłuższy czas:)Ja ze swojej strony dopinguje go jak mogę:) Nawet obiecałem mu że pójdę z Nim do sklepu i pomoge butki odpowiednie zakupić. Czego sie nie robi aby wkręcić kolejnego człeka do tego biegowego cyrku:))


Wiecie co?
My jesteśmy zwyczajnie niebezpieczni...
Idzie człowiek do niczego nie podejrzewającego adwokata, lekarza, księgowego, informatyka, męża, żony, siostry, brata, czy kogo tam jeszcze, i jak to sie kończy?
Ano tak, ze światu przybywa jeszcze jeden biegacz...albo chociaż kandydat na biegacza:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (580 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (126 sztuk)


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2008-07-10, 11:53
 
2008-07-10, 11:22 - janusz napisał/-a:

Cześć Roberto
Co z wyjazdem do Klimontowa?
Mam miejsce w aucie.
Trzymaj to miejsce Januszku , trzymaj. Jutro popołudniu robię biegowy test nogi w lekkim truchtanku.
Jak bedzie ok a innej opcji nie przewiduje to jadę:))
O której planujesz wyjazd?

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  
20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  37  38  39  
40  41  42  43  44  45  46  47  48  49  50  51  52  53  54  55  56  57  58  59  
60  61  62  63  64  65  66  67  68  69  70  71  72  73  74  75  76  77  78  79  
80  81  82  83  84  85  86  87  88  89  90  91  92  93  94  95  96  97  98  99  
100  101  102  103  104  105  106  107  108  109  110  111  112  113  114  
115  116  117  118  119  120  121  122  123  124  125  126  127  128  129  
130  131  132  133  134  135  136  137  138  139  140  141  142  143  144  
145  146  147  148  149  150  151  152  153  154  155  156  157  158  159  
160  161  162  163  164  165  166  167  168  169  170  171  172  173  174  
175  176  177  178  179  180  181  182  183  184  185  186  187  188  189  
190  191  192  193  194  195  196  197  198  199  200  201  202  203  204  
205  206  207  208  209  210  211  212  213  214  215  216  217  218  219  
220  221  222  223  224  225  226  227  228  229  230  231  232  233  234  
235  236  237  238  239  240  241  242  243  244  245  246  247  248  249  
250  251  252  253  254  255  256  257  258  259  260  261  262  263  264  
265  266  267  268  269  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
mateusz
13:23
aamp
13:21
stanlej
12:55
arturM
12:46
Szymonidius
12:22
biegacz54
12:22
Krzysiek_biega
12:09
Admin
11:49
mariuszkurlej1968@gmail.c
11:43
MarcinMC
11:01
Dajesz Byku
10:29
StaryCop
10:09
Artur_M.
10:07
Borrro
10:00
Grzesix
09:55
PRE
09:54
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |