| | | |
|
| 2008-08-25, 10:57
2008-08-25, 10:48 - borówka napisał/-a:
Witaj kumpelko z biegów!!! Ale spisałyśmy się na szustkę z plusem CO??? |
Jadziu...
Własnie sobie uświadomiłam, że nasz następne spotkanie to dopiero Wrocaław...z tym, że tam akurat razem nie pobiegniemy...
Więc...co dalej????
No...może wspólne dogorywanie PO we Wrocławiu:)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 10:57
2008-08-25, 10:52 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
myślę....myślę...że można tak powiedzieć...
Nieodwołalnie wysyłam Zulusowi czekoladę, którą go straszyłam:))
Zwłaszcza, że, jak mi uświadomił Piotrek, zrobiłam na mecie nieładny numer...i nawet o tym nie wiedziałam:(
PS. Szkoda, że uciekliście wcześniej...bardzo klimatycznie było...spokojnie i miło...szkoda, że bez Was:( |
Gabuś jakiż to nieładny numer??? Jak długo jeszcze zostaliście? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 10:59
2008-08-25, 10:57 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jadziu...
Własnie sobie uświadomiłam, że nasz następne spotkanie to dopiero Wrocaław...z tym, że tam akurat razem nie pobiegniemy...
Więc...co dalej????
No...może wspólne dogorywanie PO we Wrocławiu:)) |
O taaaak będziemy razem dogorywać po Wrocławiu. Nie była bym taka pewna czy nie pobiegniemy razem to zależy czy uda mi się utrzymać tempo na 5h |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:02
2008-08-25, 10:57 - borówka napisał/-a:
Gabuś jakiż to nieładny numer??? Jak długo jeszcze zostaliście? |
Zostaliśmy niedługo...do siedemnastej:)
(z tym, że końcówka już w knajpie, spokojnie, przy kawie z Tytusem)
(facet nie mógł zamknąc wjazdu na stadion, bo jeszcze tylko nasze autko tam stało - hehe)
Co zas do nieładnego numeru to:
finisz to ja zrobiłam tempem absolutnie nie moim...w związku z tym, mój mózg dotruchtał chwilkę po wyrywnych nóżkach i nie zdążył mi podpowiedzieć, że przecież chcę wpaść na tę metę z Zulusem za rękę.
Wyszłam z tego z życiem tylko dlatego, że Zulus nie jest drobiazgowy (przypuszczam, że w duchu nieźle się ze mnie podśmiewa...ale, że śmiech to zdrowie, więc niech śmieje sie aż do bólu przepony:)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:03
2008-08-25, 10:51 - TREBORUS napisał/-a:
Dzięki Marysiu. Następnym razem 90 minut musi paść. Dzięki twoim rytmom oraz cennym poradom czuje że powoli ale systematycznie wzrasta mi szybość.
Nie będę gdybał ale gdyby:))) w Skarżychu była inna trasa(płaska) i troche chłodniej to juz w sobotę być może udało by się tą barierę 90 minut pokonać. A tak pozostanie czekać chyba do wiosny na połówkę warszawską. Tam warunki do bicia życiówki wydają sie najbardziej korzystne z wielu względów.
W stosunku do mojego biegu w Skarżychu rok temu zanotowałem progresję pięciominutową . I to mnie bardzo cieszy w perspektywie moich przygotowań do łamania 3:20 w Poznaniu:)
Chęci do dalszego treningu są .Oby tylko podzespoły wyrzymały:)
|
Trebi..
No jaki podzespół u takiego młodzieniaszka...mógłby nie wytrzymać...???
Zawsze się zastanawiałam, dlaczego biegacze tak oporni są na bieganie rytmów...Przecież to taka łatwizna, a jakie daje człowiekowi...poczucie pewności...No powiedz, że nie???
:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:04
2008-08-25, 10:59 - borówka napisał/-a:
O taaaak będziemy razem dogorywać po Wrocławiu. Nie była bym taka pewna czy nie pobiegniemy razem to zależy czy uda mi się utrzymać tempo na 5h |
Ja trochę zmieniam (raczej) nastawienie i strategię...więc mimo najszczerszych chęci nie pobiegnę z Wami:(
Będziemy się całować za metą...ale za to JAK!!! |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:07
Jasny gwint..
Ale mnie zaszczyt kopnął...
Przed chwileczką zostałam zaproszona na kawkę...i to nie przez byle kogo...
Przez miejscową "szychę"....
Przez osobę pierwszą po Bogu w Pszczewie...Przez naszego Proboszcza...
Jejka....O czym rozmawia się z księdzem...
Zastanawiam się...na co tym razem zbiera kaskę...na malowanie kościoła.....??? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:10
2008-08-25, 11:02 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Zostaliśmy niedługo...do siedemnastej:)
(z tym, że końcówka już w knajpie, spokojnie, przy kawie z Tytusem)
(facet nie mógł zamknąc wjazdu na stadion, bo jeszcze tylko nasze autko tam stało - hehe)
Co zas do nieładnego numeru to:
finisz to ja zrobiłam tempem absolutnie nie moim...w związku z tym, mój mózg dotruchtał chwilkę po wyrywnych nóżkach i nie zdążył mi podpowiedzieć, że przecież chcę wpaść na tę metę z Zulusem za rękę.
Wyszłam z tego z życiem tylko dlatego, że Zulus nie jest drobiazgowy (przypuszczam, że w duchu nieźle się ze mnie podśmiewa...ale, że śmiech to zdrowie, więc niech śmieje sie aż do bólu przepony:)) |
O tak śmiech to zdowie! Kochana ale Ty na prawdę biegłaś ładnym tempem do końca a co do rączek to Zulusik na pewno się nie gniewa bo dobry z Niego kompel |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:11
2008-08-25, 11:07 - marysieńka napisał/-a:
Jasny gwint..
Ale mnie zaszczyt kopnął...
Przed chwileczką zostałam zaproszona na kawkę...i to nie przez byle kogo...
Przez miejscową "szychę"....
Przez osobę pierwszą po Bogu w Pszczewie...Przez naszego Proboszcza...
Jejka....O czym rozmawia się z księdzem...
Zastanawiam się...na co tym razem zbiera kaskę...na malowanie kościoła.....??? |
Porozmawiaj z nim o bieganiu i o RGO...taka bezinteresowna dobrośc i szczerośc powinna go jako duszpasterza zainteresować...a jeżeli nie zainteresuje, to ma pecha...w końcu Ciebie tez nie musza interesowac tematy, które z kolei pasjonują jego:)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:12
2008-08-25, 11:04 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Ja trochę zmieniam (raczej) nastawienie i strategię...więc mimo najszczerszych chęci nie pobiegnę z Wami:(
Będziemy się całować za metą...ale za to JAK!!! |
BĘDZIEMY!!! Gaba a może Ty masz zamiar złamać 5h czego ja nie zrobię na pewno |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:15
2008-08-25, 11:11 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Porozmawiaj z nim o bieganiu i o RGO...taka bezinteresowna dobrośc i szczerośc powinna go jako duszpasterza zainteresować...a jeżeli nie zainteresuje, to ma pecha...w końcu Ciebie tez nie musza interesowac tematy, które z kolei pasjonują jego:)) |
O rety!!! Powodzenia Marysieńka! |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:20
Kochani znikam ponieważ wstali już chętni na kompa.Do miłego paaaaa!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:20
2008-08-25, 11:12 - borówka napisał/-a:
BĘDZIEMY!!! Gaba a może Ty masz zamiar złamać 5h czego ja nie zrobię na pewno |
nooo...masz rację - smiech to zdrowie...usmiałam się na sama myśl łamania przeze mnie 5h we Wrocławiu:)
Idąc tym tropem mogłabym zapytac, a dlaczego pięc? Dlaczego nie połamac od razu dwóch? Dokładnie tak samo to realne jak to pięć:))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:25
2008-08-25, 11:20 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
nooo...masz rację - smiech to zdrowie...usmiałam się na sama myśl łamania przeze mnie 5h we Wrocławiu:)
Idąc tym tropem mogłabym zapytac, a dlaczego pięc? Dlaczego nie połamac od razu dwóch? Dokładnie tak samo to realne jak to pięć:))) |
Gaba..
Z tej połóweczki jaką ostatnio zaliczyłaś, wychodzi, że bez problemu "rozmienisz" 5-tkę...
Przecież Ty masz wytrzymałość...
Mam pytanko...Na koniec treningu biegasz jakieś rytmy???? |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:36
2008-08-25, 11:03 - marysieńka napisał/-a:
Trebi..
No jaki podzespół u takiego młodzieniaszka...mógłby nie wytrzymać...???
Zawsze się zastanawiałam, dlaczego biegacze tak oporni są na bieganie rytmów...Przecież to taka łatwizna, a jakie daje człowiekowi...poczucie pewności...No powiedz, że nie???
:-))) |
Nio:)) Trochę bolą i kosztują sporo wysiłku zarówno fizycznego jak i psychicznego. Tego drugiego chyba nawet więcej. Ale za to jakiego daję powera po zakończonym treningu jak i w trakcie zawodów. Czysta prawda Maryś:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 11:57
2008-08-25, 11:36 - TREBORUS napisał/-a:
Nio:)) Trochę bolą i kosztują sporo wysiłku zarówno fizycznego jak i psychicznego. Tego drugiego chyba nawet więcej. Ale za to jakiego daję powera po zakończonym treningu jak i w trakcie zawodów. Czysta prawda Maryś:) |
Poczekaj, jakie bedą efekty jak zaczniesz biegać, te dłuższe.....rytmówki:-)))
Będziesz śmigał jak ....młoda sarenka, nie, jak młody koziołek:-)))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 12:10
2008-08-25, 11:25 - marysieńka napisał/-a:
Gaba..
Z tej połóweczki jaką ostatnio zaliczyłaś, wychodzi, że bez problemu "rozmienisz" 5-tkę...
Przecież Ty masz wytrzymałość...
Mam pytanko...Na koniec treningu biegasz jakieś rytmy???? |
Marysiu...
Skrabie...a Ty myślisz, że ja wiem, co to są rytmy?????
Rytm kojarzy mi się tylko z metronomem i nauką gdy na pianinie - nie znosiłam (i na szczęście mam na co zgonić, że sie na tym pianinie grać nie nauczyłam)...
Jeszcze rytm kojarzy mi się z bluesem i z jazzem (chociaż z jazzem to bardziej synkopowanie)...
Reasumując, nie, nie biegam na koniec rytmów...ale w czasie kazdego treningu (z wyjątkiem długich wybiegań) staram się zawsze kilka krótkich odcinków przebiegnąć na maksa....słaby to maks i odcinki krótkie...ale...chociaż próbuję:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 12:35
Własnie zostałam słomianą wdówką na trzy dni....
Ktoś chętny do odwiedzin?
Jeżeli tak, to pisać...wstawię wodę na kawę lub herbatkę, a nawet placek mogę upiec :)))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 12:43
2008-08-25, 12:10 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Marysiu...
Skrabie...a Ty myślisz, że ja wiem, co to są rytmy?????
Rytm kojarzy mi się tylko z metronomem i nauką gdy na pianinie - nie znosiłam (i na szczęście mam na co zgonić, że sie na tym pianinie grać nie nauczyłam)...
Jeszcze rytm kojarzy mi się z bluesem i z jazzem (chociaż z jazzem to bardziej synkopowanie)...
Reasumując, nie, nie biegam na koniec rytmów...ale w czasie kazdego treningu (z wyjątkiem długich wybiegań) staram się zawsze kilka krótkich odcinków przebiegnąć na maksa....słaby to maks i odcinki krótkie...ale...chociaż próbuję:)) |
Gaba.
Pisząc rytmy mam na myśli....właśnie przebieżki....
Nie są one specjalnie lubiane, ale naprawdę dają efekty(zapytaj Treboruska)...
Spróbuj biegać chociaż po 5x ale tak po około 150m..Nie musi to być w zawrotnej prędkości....ale, żeby było szybciej, no dużo szybciej od tempa w jakim biegniesz trening...Zobaczysz, że będą efekty:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-25, 12:48
2008-08-25, 12:43 - marysieńka napisał/-a:
Gaba.
Pisząc rytmy mam na myśli....właśnie przebieżki....
Nie są one specjalnie lubiane, ale naprawdę dają efekty(zapytaj Treboruska)...
Spróbuj biegać chociaż po 5x ale tak po około 150m..Nie musi to być w zawrotnej prędkości....ale, żeby było szybciej, no dużo szybciej od tempa w jakim biegniesz trening...Zobaczysz, że będą efekty:-))) |
No to właśnie tak robię:)
Swoją drogą, to właśnie po takim "podrygiwaniu tyłkiem w szybkim tempie" udało mi się osiągnąć kosmiczną dla mnie szybkość 5,40...koń by się uśmiał, ale dla mnie to był kosmos...jednorazowy, niestety:( |
|