| | | |
|
| 2008-08-28, 09:08
2008-08-27, 20:47 - adamus napisał/-a:
ooooooo......
Marysieńka próbuje się zalogować:) |
Właśnie, ...
Próbowałam...To były ostatnie podrygi mojego błękitnego połączenia...Po chwili...zdechł:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 09:24
Póżnowieczorny news od Gaby. Medale są już odebrane i czekaja na twardzieli i twardzielki którzy w sobotę ,ruszą trzydziestokilometrowym górskim szlakiem " Ku Madonnie". Oj lekko nie będzie . Wszak integracyja ogniskowa rozpoczyna się już w piątek wieczorem:))
Ale damy radę ,bo kto jak nie my. Najtwardsi z twardych przeca jesteśmy, nie:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 09:42
2008-08-27, 22:02 - TREBORUS napisał/-a:
Zrobiłem Maryś trening:) Z opakowaniem 15,5km.
12 rozbieganka w śr 5:03 na km. A pózniej , uwaga ... 10 rytmów 40 sek w przerwie na 80 sek. średnia prędkość rytmu wyszła ok. 3:20 na km. Kurde co raz szybciej zmrok zapada i 75% treningu robiłem po ciemnku. Z tego oto powodu miałem rezygnować z rytmów ale całe szczęście się przemogłem i teraz z czystym sumieniem mogę się wina napić:) |
No to znaczy, że biegaliśmy razem, tylko rytmowanie sobie odpusciłam...ni nie całkiem...zaliczyłam 10x100m....obok domku...A oto i udokumentowane wczorajsze moje tupanie...Popatrz jaka piękna góreczka z jeziorkiem w tle:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 09:55
2008-08-28, 09:42 - marysieńka napisał/-a:
No to znaczy, że biegaliśmy razem, tylko rytmowanie sobie odpusciłam...ni nie całkiem...zaliczyłam 10x100m....obok domku...A oto i udokumentowane wczorajsze moje tupanie...Popatrz jaka piękna góreczka z jeziorkiem w tle:-))) |
Piękne tereny Maryś. Pamiętaj... Za rok biegniemy u Ciebie Maratonik:) Gpsik już masz więc o pomiar trasy się martwić nie musimy. Już mi ślinka leci na myśl o tych węgorzach, płociach , linach:) No ,oczywiście ja - medalami się zajmuje , pamiętam:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 09:59
2008-08-28, 09:55 - TREBORUS napisał/-a:
Piękne tereny Maryś. Pamiętaj... Za rok biegniemy u Ciebie Maratonik:) Gpsik już masz więc o pomiar trasy się martwić nie musimy. Już mi ślinka leci na myśl o tych węgorzach, płociach , linach:) No ,oczywiście ja - medalami się zajmuje , pamiętam:) |
Ja nie tylko wczoraj biegałam...Oto co jeszcze robiłam na treningu...Nie mogłam biedaka samego zostawić...Musiałam go zabrać z ciemnego lasu:-)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 10:05
2008-08-27, 22:48 - kertel napisał/-a:
Darek ! wcale nie masz aż tak drogo. Buk,dąb ,grab to najlepsze drewno do palenia. Z tym ,że dąb MUSI być sezonowany co najmniej 2 lata.
U nas te gatunki tzw. twarde, chodzą po prawie 90 zł. ( 80 za brzozę). Więc liczmy. 90 zł/mp + 40 zł za pocięcie + ok.50 ( cena najniższa) zł za transport (jak jest blisko) i to wszystko nam daje 180 zł. A teraz jeszcze załaduj,rozładuj, porąb,ułóż........ |
No to trza bedzie na zime zamowic po te 2 stowki. Mam dostawce sezonowanego - pali się dosłownie od zapałki. A dębina w palenisku to potrafi sie kilka godzin tlić. Czasem nawet jak wstajemy rano to jeszcze się żarzy.
W zeszłym roku na siłe wybudowaliśmy kominek, bo cenralne na gaz i zaczęli gaz wyłączać. Teraz jestem pewien, że to było idealne rozwiązanie, bo Ruscy na bank w tym roku będą nam ograniczali gaz. A tym kominkiem ogrzewamy cały dom, chociaż na piętro mamy tylko punktowe wyprowadzenie.
Nie wspominając już o cenie gazu - paląc drewnem przy mrozie jakieś 10 stopni mamy miesięcznie 3 stowki do przodu licząc już cene drewna.
No i ten urok ogników migających w kominku. Jak mam popracować to muszę uciekać do pokoju obok, bo inaczej bez przerwy gapię się bez sensu na ogień. |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 10:12
2008-08-28, 09:55 - TREBORUS napisał/-a:
Piękne tereny Maryś. Pamiętaj... Za rok biegniemy u Ciebie Maratonik:) Gpsik już masz więc o pomiar trasy się martwić nie musimy. Już mi ślinka leci na myśl o tych węgorzach, płociach , linach:) No ,oczywiście ja - medalami się zajmuje , pamiętam:) |
No to ja się podejmuję zabrać wyposażenie wędkarskie dla chcących połowić, z zanętami, robactwem i czym tam jeszcze włącznie. Wezmę wędki - "baty", ale też kilka "gruntówek". Jedną "tyczkę" 9,5 metra też przywiozę, gdyby ktoś chciał zobaczyć, jak się to łowi wyczynowo na zawodach i że to nie takie jest proste. Żywczyka jakiegoś złowimy na miejscu - może się jakiś szczupaczek albo i też sandaczyk skusi. A wieczorem na trupka popróbujem się zaczaić na węgorzyka. Oczywiście sącząc złoty trunek przy ognisku słuchawszu opowieści przeróżnym i strun szarpania.
No ja już właściwie gotowy jestem ;))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 10:13
2008-08-28, 09:59 - marysieńka napisał/-a:
Ja nie tylko wczoraj biegałam...Oto co jeszcze robiłam na treningu...Nie mogłam biedaka samego zostawić...Musiałam go zabrać z ciemnego lasu:-)) |
No niezły okazik:) Ale tylko jeden? Na zupkę chyba trochę za mało. U Ciebie Maryś, jak piszesz pada od kilku dni to i nie dziwota że grzyby rosną:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 10:16
2008-08-28, 10:12 - Kowal napisał/-a:
No to ja się podejmuję zabrać wyposażenie wędkarskie dla chcących połowić, z zanętami, robactwem i czym tam jeszcze włącznie. Wezmę wędki - "baty", ale też kilka "gruntówek". Jedną "tyczkę" 9,5 metra też przywiozę, gdyby ktoś chciał zobaczyć, jak się to łowi wyczynowo na zawodach i że to nie takie jest proste. Żywczyka jakiegoś złowimy na miejscu - może się jakiś szczupaczek albo i też sandaczyk skusi. A wieczorem na trupka popróbujem się zaczaić na węgorzyka. Oczywiście sącząc złoty trunek przy ognisku słuchawszu opowieści przeróżnym i strun szarpania.
No ja już właściwie gotowy jestem ;))) |
hehehe
Dario Marysia się chyba po tym poście lekko wystraszyła że jej wszystkie ryby z pszczewskich jezior z takim sprzęciorem wyłowimy:)
Acha, zapomniałeś Kowalik wspomnieć jeszcze o strzelbach. Ponoć tamtejsze lasy w zwierzyne równiez bogate są:))
A tak właściwie....... to po co my tam jedziemy??????
Pobiegać?? Niemożliwe:)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 10:17
2008-08-28, 10:05 - Kowal napisał/-a:
No to trza bedzie na zime zamowic po te 2 stowki. Mam dostawce sezonowanego - pali się dosłownie od zapałki. A dębina w palenisku to potrafi sie kilka godzin tlić. Czasem nawet jak wstajemy rano to jeszcze się żarzy.
W zeszłym roku na siłe wybudowaliśmy kominek, bo cenralne na gaz i zaczęli gaz wyłączać. Teraz jestem pewien, że to było idealne rozwiązanie, bo Ruscy na bank w tym roku będą nam ograniczali gaz. A tym kominkiem ogrzewamy cały dom, chociaż na piętro mamy tylko punktowe wyprowadzenie.
Nie wspominając już o cenie gazu - paląc drewnem przy mrozie jakieś 10 stopni mamy miesięcznie 3 stowki do przodu licząc już cene drewna.
No i ten urok ogników migających w kominku. Jak mam popracować to muszę uciekać do pokoju obok, bo inaczej bez przerwy gapię się bez sensu na ogień. |
Darku ja od 2000 roku ogrzewam domy kominkiem.. Ten w którym mieszkam ma 264 m (z piwnicą- też ogrzewanm) i palę tylko w kominku..Kominek robi za piec centralnego ogrzewania...Oprócz tradycyjnych grzejników mam podłączone ogrzewanie podłogowe...Super sprawa...Dłużej co prawda nagrzewa się, ale o wiele dłużej trzyma ciepło...A drweno takie jak Ty kupuję i tak o połowę taniej:-)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 10:23
2008-08-28, 09:42 - marysieńka napisał/-a:
No to znaczy, że biegaliśmy razem, tylko rytmowanie sobie odpusciłam...ni nie całkiem...zaliczyłam 10x100m....obok domku...A oto i udokumentowane wczorajsze moje tupanie...Popatrz jaka piękna góreczka z jeziorkiem w tle:-))) |
No to ja już wiem, skąd Wy taką moc w nogach macie. Toż to przecie Mount Everest prawie. Ja sobie właśnie wyszukałem miejsce to treningu "siłowego".
Taki łagodny podbieg długości 1500m, potem 250m sporego zbiegu, i potem jeszcze pod górę tym razem dość ostro (tak jak na Twoim zdjęciu) jeszcze jakiś 1200m. Razem z nawrotem da to 6 km. pętelkę. Muszę jeszcze coś zakombinować, by wyszła pętelka 7km. No i zacznę od dwóch, chociaż nie wiem nawet, czy jeden raz ten podbieg przebiegnę.
Ale trza twardym być. |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 10:26
2008-08-28, 10:12 - Kowal napisał/-a:
No to ja się podejmuję zabrać wyposażenie wędkarskie dla chcących połowić, z zanętami, robactwem i czym tam jeszcze włącznie. Wezmę wędki - "baty", ale też kilka "gruntówek". Jedną "tyczkę" 9,5 metra też przywiozę, gdyby ktoś chciał zobaczyć, jak się to łowi wyczynowo na zawodach i że to nie takie jest proste. Żywczyka jakiegoś złowimy na miejscu - może się jakiś szczupaczek albo i też sandaczyk skusi. A wieczorem na trupka popróbujem się zaczaić na węgorzyka. Oczywiście sącząc złoty trunek przy ognisku słuchawszu opowieści przeróżnym i strun szarpania.
No ja już właściwie gotowy jestem ;))) |
Muszę Wam powiedzieć, że woda w tych małych jeziorkach ma piękny nie często spotykany kolor....turkusowy....To trzeba zobaczyć:-))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 10:34 Los lenios
Gość z tytułu się właśnie do mnie wprowadził. Miałem rano obudzić się o 6:00 i polecieć po Błoniach 3x5km po... 5:40 oczywiście, z przerwą kilometrową w truchcie. Postanowiłem jeden "szybki" treninig w tygodniu sobie zostawić, ale trochę lżejszy, ale dłuższy.
No i zrealizowałem plan, ale tylko połowicznie. Tzn obudziłem się o 6:00. Patrzę, a tu gość jakis w nogach łóżka siedzi i gały na mnie wytrzeszcza, jedną ręką kołdrę trzyma a drugą się jakoś tak znacząco w głowę puka.
- Ktoś ty?
- Los Lenios mój drogi amigo
- Ktoś Cię tu prosił?
- Nikt ale drzwi szerokos otwartos byłos
- Spadaj, adios
- Budzikos w czambuł walnij i spij se ze dwie godzinki jeszcze
- No ale.... twardym trzeba być, nie miętkim
- Los Ninjos też śpią czasami.
No tym ostatnim mnie przekonał. Ciepnąłem budzik lekko z tyłu w potylicę i drzemnąłem 3 godzinki jeszcze. Otworzyłem oczka delikatnie - nie ma gościa, poszedł sobie.
Mam nadzieję, że nie wróci, bo plan uległ przemieszczeniu w czasoprzestrzeni na mniej więcej 19:30.
P.S. Drzwi zostawiłem uchylone. Jak przyjdzie to go przecież nie wywalę ;) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 10:35
2008-08-28, 10:23 - Kowal napisał/-a:
No to ja już wiem, skąd Wy taką moc w nogach macie. Toż to przecie Mount Everest prawie. Ja sobie właśnie wyszukałem miejsce to treningu "siłowego".
Taki łagodny podbieg długości 1500m, potem 250m sporego zbiegu, i potem jeszcze pod górę tym razem dość ostro (tak jak na Twoim zdjęciu) jeszcze jakiś 1200m. Razem z nawrotem da to 6 km. pętelkę. Muszę jeszcze coś zakombinować, by wyszła pętelka 7km. No i zacznę od dwóch, chociaż nie wiem nawet, czy jeden raz ten podbieg przebiegnę.
Ale trza twardym być. |
Krosiki aktywne są fajne Dario. Kiedyś biegałem je co tydzień. Nieżle na podbiegach podbijają tętno. I nie są nudne. Cały czas coś się dzieje.Ja miałem bardzo urozmaiconą pętelkę około 5 km. Biegałem ją zawsze 3 razy. Na każdej kolejnej o kikanaście sekund szybciej. Na ostatniej byłem już nieżle ujechany.Za to jaki happy:) A tętno po finiszu ocierało się o maksymalne. Ale o to własnie w krosiku chodzi:)I daje wymierne efekty i wzmacnia psychę:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 10:35
2008-08-28, 10:23 - Kowal napisał/-a:
No to ja już wiem, skąd Wy taką moc w nogach macie. Toż to przecie Mount Everest prawie. Ja sobie właśnie wyszukałem miejsce to treningu "siłowego".
Taki łagodny podbieg długości 1500m, potem 250m sporego zbiegu, i potem jeszcze pod górę tym razem dość ostro (tak jak na Twoim zdjęciu) jeszcze jakiś 1200m. Razem z nawrotem da to 6 km. pętelkę. Muszę jeszcze coś zakombinować, by wyszła pętelka 7km. No i zacznę od dwóch, chociaż nie wiem nawet, czy jeden raz ten podbieg przebiegnę.
Ale trza twardym być. |
Nie wiem jak teraz, ale za czasów, kiedy jeszcze solidnie trenowałam i startowałam we Francji, gdzie maratony zawsze, no prawie zawsze cieżkie...jak zobaczyłam, że trasa jest ciężka..gęba mi sie radowała..bo to była wielka szansa dla mnie...i kiedy większość rywalek, po szybkim poczatku umierała...ja dopiero sie rozkręcałam..Teraz już wiecie dlaczego... |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 10:38 Ekiden - podsumowanko
Nie ma Gaby, ale trzeba byłoby szybko podsumować nasze plany. Mamy wystawić drużynę RGO na Ekidenie, a własciwie to nawet dwie.
Wiem na pewno że pobiegną:
1. Zulus
2. Gaba
3. Piotrek
4. Trebi
5. Kowal
6. Borówka
7. Janusz
8. Leśny
Jeżeli ktoś potwierdził wczesniej Gabie - proszę o dipisanie się. Z tego co wiem, to czas działa na naszą niekorzyść - spróbujmy w Bartnem ustalić uczestników i składy. |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 11:01
2008-08-28, 10:34 - Kowal napisał/-a:
Gość z tytułu się właśnie do mnie wprowadził. Miałem rano obudzić się o 6:00 i polecieć po Błoniach 3x5km po... 5:40 oczywiście, z przerwą kilometrową w truchcie. Postanowiłem jeden "szybki" treninig w tygodniu sobie zostawić, ale trochę lżejszy, ale dłuższy.
No i zrealizowałem plan, ale tylko połowicznie. Tzn obudziłem się o 6:00. Patrzę, a tu gość jakis w nogach łóżka siedzi i gały na mnie wytrzeszcza, jedną ręką kołdrę trzyma a drugą się jakoś tak znacząco w głowę puka.
- Ktoś ty?
- Los Lenios mój drogi amigo
- Ktoś Cię tu prosił?
- Nikt ale drzwi szerokos otwartos byłos
- Spadaj, adios
- Budzikos w czambuł walnij i spij se ze dwie godzinki jeszcze
- No ale.... twardym trzeba być, nie miętkim
- Los Ninjos też śpią czasami.
No tym ostatnim mnie przekonał. Ciepnąłem budzik lekko z tyłu w potylicę i drzemnąłem 3 godzinki jeszcze. Otworzyłem oczka delikatnie - nie ma gościa, poszedł sobie.
Mam nadzieję, że nie wróci, bo plan uległ przemieszczeniu w czasoprzestrzeni na mniej więcej 19:30.
P.S. Drzwi zostawiłem uchylone. Jak przyjdzie to go przecież nie wywalę ;) |
pozdrowienia dla los leniosa...... ale mój los jest groźniejszy: nazywa się los kontuzjos:(( |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 11:14
2008-08-28, 11:01 - adamus napisał/-a:
pozdrowienia dla los leniosa...... ale mój los jest groźniejszy: nazywa się los kontuzjos:(( |
O...Te nie dość, że nie proszone przychodzą...to trudno jeszcze się ich pozbyć...
Mirek...Zdrówka życzę:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 11:40
2008-08-28, 11:01 - adamus napisał/-a:
pozdrowienia dla los leniosa...... ale mój los jest groźniejszy: nazywa się los kontuzjos:(( |
Mam nadzieję, że to nic poważnego. Przecież jesteś motorem napędowym tej grupy, bo wszyscy ścigacze próbują Cię gonić ;) |
|
| | | |
|
| 2008-08-28, 11:53
Kochani...jestem:))
Pewnie znów mnie za chwilę wywali, więc tylko...miłego dnia i do zobaczenia już jutro:)
Robert przekaże Wam wszystko, co istotne, bo jesteśmy po dosyć wyczerpującej (temat) konferencji:)
Pozdrawiam:)))))
Wasza G. |
|