|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2008-07-10, 08:08
2008-07-10, 06:44 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Robert...
Poczytaj sobie Pilcha "Moje pierwsze samobójstwo". Nie dość, że Ci się spodoba, to jeszcze świetnie się ubawisz przy lekturze...
Poważnie....on tam takie gejzery pilchowego humoru prezentuje, ze człwoeik nie jest w stanie powstrzymać się od rechotu..ja miejscami autentycznie płakałam ze śmiechu:)
|
"Moje pierwsze samobójstwo" mówisz Gaba. Spróbuje. Tzn spróbuje kupić :))) |
| | | | | |
| 2008-07-10, 08:13
2008-07-10, 08:08 - TREBORUS napisał/-a:
"Moje pierwsze samobójstwo" mówisz Gaba. Spróbuje. Tzn spróbuje kupić :))) |
Nie będziesz miał problemu. W Empiku jest na pewno - wiem, bo widziałam dwa dni temu:)
Zobaczysz, że Ci się spodoba:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-10, 08:17
2008-07-10, 08:05 - TREBORUS napisał/-a:
Coś jest na rzeczy. Nie miałem takiej przerwy w bieganiu od 18 miesięcy. Nosi mnie i cholernie brakuje człapania.
Śpię niespokojnie, budzę się wcześniej. Ble. ble ,ble:))
Wczoraj byłem na siłowni. Poraz pierwszy od dawien dawna.
Troche więc mnie dzisiaj ręce bolą ale i tak myślałem ze będzie o wiele gorzej:)) Coś trzeba robić i czymś sie zająć żeby nie zgłupieć do reszty:)) |
Już Ci mówiłam...napisz powieść:)
A ta siłownia to nie taki głupi pomysł...zwłaszcza, że, jak piszesz, jest tam sauna...no i popływaj jeszcze sobie...pływanie wyciąga stres:)
A po takim pływaniu - kawka, jazz i...czujesz, że żyjesz:) |
| | | | | |
| 2008-07-10, 08:22
2008-07-10, 08:05 - TREBORUS napisał/-a:
Coś jest na rzeczy. Nie miałem takiej przerwy w bieganiu od 18 miesięcy. Nosi mnie i cholernie brakuje człapania.
Śpię niespokojnie, budzę się wcześniej. Ble. ble ,ble:))
Wczoraj byłem na siłowni. Poraz pierwszy od dawien dawna.
Troche więc mnie dzisiaj ręce bolą ale i tak myślałem ze będzie o wiele gorzej:)) Coś trzeba robić i czymś sie zająć żeby nie zgłupieć do reszty:)) |
Między innymi to był główny powód że zaczęłam pływać.
Nie mogę zrozumieć ludzi którzy nie mają żadnej pasji...którzy oprócz pracy nie mają żadnych zainteresowań...
Jak tak można żyć?
Zanim na nowo nie podjęłam próby pobiegiwania pływałam 4km dziennie....teraz pływam 1600m, jak woda będzie odrobinę cieplejsza to zwiększę dawkę do 2km...
jasne, że i teraz nie jest zimna ale jak pływa się ponad godzinkę, to niestety odczuwa się że w wannie się nie siedzi...
To moja ucieczka przed......"wariactwem":-) |
| | | | | |
| 2008-07-10, 08:36
2008-07-10, 08:22 - marysieńka napisał/-a:
Między innymi to był główny powód że zaczęłam pływać.
Nie mogę zrozumieć ludzi którzy nie mają żadnej pasji...którzy oprócz pracy nie mają żadnych zainteresowań...
Jak tak można żyć?
Zanim na nowo nie podjęłam próby pobiegiwania pływałam 4km dziennie....teraz pływam 1600m, jak woda będzie odrobinę cieplejsza to zwiększę dawkę do 2km...
jasne, że i teraz nie jest zimna ale jak pływa się ponad godzinkę, to niestety odczuwa się że w wannie się nie siedzi...
To moja ucieczka przed......"wariactwem":-) |
Wiesz Marysiu...
Każdy ma jakąś formę uciekania przed wariactwem. Jedni w ruch ( czytaj - sport), inni w książki, filmy, flirty, internet, alkohol....
Ruch jest stosunkowo najzdrowszy:)
A jak widać z ostatnich wpisów na naszym wątku, daje też czasem, choć okrężną drogą, pożywkę intelektualną:)
Fajnie jest:)
( tu, u nas, na wątku i w ogóle jakoś tak...nieco lepiej...) |
| | | | | |
| 2008-07-10, 08:41
2008-07-10, 08:36 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Wiesz Marysiu...
Każdy ma jakąś formę uciekania przed wariactwem. Jedni w ruch ( czytaj - sport), inni w książki, filmy, flirty, internet, alkohol....
Ruch jest stosunkowo najzdrowszy:)
A jak widać z ostatnich wpisów na naszym wątku, daje też czasem, choć okrężną drogą, pożywkę intelektualną:)
Fajnie jest:)
( tu, u nas, na wątku i w ogóle jakoś tak...nieco lepiej...) |
pewnie.
A ile można po "drodze"(czytaj na treningach) ciekawych przygód doświadczyć...
Wczoraj przytrafiła mi sie jedna taka ....pouczająca..
Ale o tym napiszę kilka słów na blogu:-) |
| | | | | |
| 2008-07-10, 08:42
2008-07-10, 08:41 - marysieńka napisał/-a:
pewnie.
A ile można po "drodze"(czytaj na treningach) ciekawych przygód doświadczyć...
Wczoraj przytrafiła mi sie jedna taka ....pouczająca..
Ale o tym napiszę kilka słów na blogu:-) |
no koniecznie!!
Bo lubię tego Twojego bloga podczytywac:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-10, 08:53
2008-07-10, 08:42 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
no koniecznie!!
Bo lubię tego Twojego bloga podczytywac:) |
Przed chwilą przeczytałam Twój ostatni wpis, mogę zabrać się za swoje pisanie....ale z pewnością nie będzie tak obszerne:-) |
| | | | | |
| 2008-07-10, 08:57
2008-07-10, 00:34 - GREG napisał/-a:
..Wsiąść do pociągu byle jakiego,
nie dbać o bagaż - nie dbać o bilet.
Ściskając w ręku kamyk zielony,
patrzeć jak wszystko zostaje w tyle..
Swój założony wątek zostawiam i niech umiera śmiercią naturalną. Biegam dla przyjemności a nie po to by bić rekordy. Niech sobie krytykują Bóg wie kogo. Nie chcę uczestniczyć w tej jednostronnej walce.
Do zobaczenia na trasach moi Przyjaciele :)
|
Sie nie ma co przejmować. Krytykanctwo w Polsce to nasza najlepsza dyscyplina sportu. Jesteśmy w tym nawet lepsi niż w piłce nożnej.
Byłem krytykowany, kiedy zacząłem chodzić na siłownię, bo na pewno zacznę koksować - 6 lat na serku i koks mi nawet do głowy nie przyszedł.
Potem wędkarstwo zawodnicze - aleś ty głupi, żeby robaki myć przed zawodami. Tylko idiota łowi 700 ryb w 4 godziny.
Teraz, kiedy biegam - aleś ty durny. No ja rozumiem 2-3km. ale zarzynać się, żeby przebiec maraton? Zobaczysz, na starość skończysz w wózku inwalidzkim.
Dlatego właśnie zawsze zabieram ze sobą swoją pogodę i staram się otaczać ludźmi, którym mogę w pełni zaufać. dlatego - iestety - jest ich tylko kilku.
Głowa do góry i powodzenia w przedsięwzięciu - dla mnie wygląda niewyobrażalnie. W Krakowie mój dom stoi otworem - jeżeli będziesz chciał skorzystać - daj znać. |
| | | | | |
| 2008-07-10, 09:00
2008-07-10, 06:37 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień Dobry, wstał juz nowy dzień:)
I tu całuję Wasze zaspane powieki, a pocałunek mój jest jednym ciepłem:)
Miłego dnia dla wszystkich
PS. Darek, wiem, że Twoje zaspane nie są:)
|
Ano nie są, ale przyjmują wszelkie pocałunki łapczywie ;)) |
| | | | | |
| 2008-07-10, 09:00
Witam wszystkich!!!!
Marysiu,super mi się koło Ciebie stoi.....
A teraz życzcie mi powodzenia ,gdyż wyruszam w najdzikszy zakątek lasu. Jeżyny po ja....no może lepiej powiem po pas, krwiożercze komary ( a raczej komarzyce :) ), setki strzyżaków no i jeszcze po wczorajszym nocnym deszczu mokry stamtąd wyjdę jak Marysia po pływaniu.
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2008-07-10, 09:08
2008-07-10, 08:17 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Już Ci mówiłam...napisz powieść:)
A ta siłownia to nie taki głupi pomysł...zwłaszcza, że, jak piszesz, jest tam sauna...no i popływaj jeszcze sobie...pływanie wyciąga stres:)
A po takim pływaniu - kawka, jazz i...czujesz, że żyjesz:) |
Mniam, mniam. Zamienłbym tylko kawkę na buteleczkę przedniego czerwonego, wytrawnego winka:)
Wczoraj wieczorkiem padło na " Bosą" AMJ. Lubie przy tej płytce zasypiać. Jest bardzo kojąca:)) |
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-10, 09:11
2008-07-10, 09:00 - kertel napisał/-a:
Witam wszystkich!!!!
Marysiu,super mi się koło Ciebie stoi.....
A teraz życzcie mi powodzenia ,gdyż wyruszam w najdzikszy zakątek lasu. Jeżyny po ja....no może lepiej powiem po pas, krwiożercze komary ( a raczej komarzyce :) ), setki strzyżaków no i jeszcze po wczorajszym nocnym deszczu mokry stamtąd wyjdę jak Marysia po pływaniu.
Pozdrawiam |
Radek a jak tamtejsze piranie. Bojowe, ostre i wygłodzone czy da sie z nimi jakoś żyć:)) |
| | | | | |
| 2008-07-10, 09:16
2008-07-10, 06:41 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Noc ze Skarżyńskim, pytasz?
Chciałoby się powiedziec upojna, ale...nie byłoby to prawdą...im bardziej go czytam, tym bardziej boję się ogromu pracy jaki przede mną...a w dodatku dochodzi jeszcze jedna obawa...głupia, z tego zdaję sobie sprawę sama..."a jeżeli pracując tak ładnie nad bieganiem, stracę rodość z niego płynącą?"
I wiem, że do tej pory nikt jakoś nie stracił, ale człowiek (w tym i ja), lubi być przeświadczony o swojej wyjątkowości:) |
Ja już dawno "zarzuciłem" Skarżyńskiego. Wybiórczo stosuję kilka rzeczy, jak WB2, zacząłem BNP. SB robię sobie zawsze zmodyfikowane, bo to zaproponowane jest bardzo na początku kontuzjogenne. Poza tym jego plany treningowe są bardzo - moim zdaniem - agresywne.
Przez pierwszy rok stosowałem się ściśle do jego zaleceń. Po roku miałem ochotę wogóle przestać biegać - czułem się coraz bardziej zmęczony. Tempo było za duże, obciążenia za wysokie, starch przed każdym treningiem, bo znowu będzie rzeźnia.
I wtedy dogadalem się z sąsiadem. Zaczęliśmy biegać tylko OWB1. 3 razy na tydzień, po Dolinie Prądnika, Parku Ojcowskim, Lesie Zabierzowskim i Lesie Tenczyńskim. Zazwyczaj 14-20km. Bez przerwy gadając, często wybierając ścieżki niewiadomogdzie prowadzące.
Efekt tych wybiegań był lepszy, bo się nie zarzynałem a organizm odpoczywał. Taka turystyka biegowa.
Teraz przez dwa tygodnie w miesiącu daję sobie ostro w kość, trzeci tydzdień robię lużny.
W każdą sobotetruchtamy sobie z sąsieadem te 16km., w w poniedziałki robię 15-20 po zupełnie nowym terenie, z mapka w ręce i GPSem w kieszeni, w razie gdybym pobłądził.
Tak oto znalazłem swój sposób na bieganie i radość z niego mam ogromną. Czasy mam powiedziałbym raczej umiarkowane, ale już dawno położyłem na to laskę. Wzorem jest dla mnie Henio i Grażynka, chociaż oczywiście stawiam sobie ambitne cele (2h. połówka, 4:30 maraton).
Teraz doszła jeszcze RGO, która tym bardziej motywuje do biegania i sprawia z niego jeszcze większą frajdę. Się rozpisałem, ale taki jakiś zadowolony jestem że samo wyszło.
Miłego dnia
P.S. Dziś w planie 10km. po 5:40. Już się nie mogę doczekać! |
| | | | | |
| 2008-07-10, 09:29
2008-07-10, 09:16 - Kowal napisał/-a:
Ja już dawno "zarzuciłem" Skarżyńskiego. Wybiórczo stosuję kilka rzeczy, jak WB2, zacząłem BNP. SB robię sobie zawsze zmodyfikowane, bo to zaproponowane jest bardzo na początku kontuzjogenne. Poza tym jego plany treningowe są bardzo - moim zdaniem - agresywne.
Przez pierwszy rok stosowałem się ściśle do jego zaleceń. Po roku miałem ochotę wogóle przestać biegać - czułem się coraz bardziej zmęczony. Tempo było za duże, obciążenia za wysokie, starch przed każdym treningiem, bo znowu będzie rzeźnia.
I wtedy dogadalem się z sąsiadem. Zaczęliśmy biegać tylko OWB1. 3 razy na tydzień, po Dolinie Prądnika, Parku Ojcowskim, Lesie Zabierzowskim i Lesie Tenczyńskim. Zazwyczaj 14-20km. Bez przerwy gadając, często wybierając ścieżki niewiadomogdzie prowadzące.
Efekt tych wybiegań był lepszy, bo się nie zarzynałem a organizm odpoczywał. Taka turystyka biegowa.
Teraz przez dwa tygodnie w miesiącu daję sobie ostro w kość, trzeci tydzdień robię lużny.
W każdą sobotetruchtamy sobie z sąsieadem te 16km., w w poniedziałki robię 15-20 po zupełnie nowym terenie, z mapka w ręce i GPSem w kieszeni, w razie gdybym pobłądził.
Tak oto znalazłem swój sposób na bieganie i radość z niego mam ogromną. Czasy mam powiedziałbym raczej umiarkowane, ale już dawno położyłem na to laskę. Wzorem jest dla mnie Henio i Grażynka, chociaż oczywiście stawiam sobie ambitne cele (2h. połówka, 4:30 maraton).
Teraz doszła jeszcze RGO, która tym bardziej motywuje do biegania i sprawia z niego jeszcze większą frajdę. Się rozpisałem, ale taki jakiś zadowolony jestem że samo wyszło.
Miłego dnia
P.S. Dziś w planie 10km. po 5:40. Już się nie mogę doczekać! |
Darek...
Bardzo fajnie to napisałeś...Właśnie to w bieganiu kręci mnie najbardziej - długie wybiegania - sam na sam ze sobą i swoimi myślami... Zresztą nieraz pisałam, że moim celem jest zabawa bieganiem a nie śrubowanie czasów. Mało ambitne założenie? Nie sądzę...dla większości z moich koleżanek podbiegnięcie do autobusu to ekstremum...pewnie dla Twoich znajomych też:)
Skarżyńskiego czytam w celach poglądowych. W końcu wypada się zapoznać z "biblią polskich biegaczy" - nie?
Pozdrawiam:)
I jeszcze jedno...może z czasem mi się to zmieni, ale..jeżeli uda mi się przebiegnąć maraton w grupie na 5 godzin, to chyba z dumy zniosę jajko:) |
| | | | | |
| 2008-07-10, 09:33
2008-07-10, 09:08 - TREBORUS napisał/-a:
Mniam, mniam. Zamienłbym tylko kawkę na buteleczkę przedniego czerwonego, wytrawnego winka:)
Wczoraj wieczorkiem padło na " Bosą" AMJ. Lubie przy tej płytce zasypiać. Jest bardzo kojąca:)) |
Robert...
Winko preferuję białe...wytrawne, albo półwytawne:)
A AMJ jest jak wino...im strsza tym lepsza...płyta "ID" na przykład - pewnie Ci się podoba...mnie bardzo...
( i nie wypominam wcale kobiecie wieku...po prostu zauważam jej systematyczny i stały rozwój artystyczny)
A "Bosa" jest bos(k)a :) |
| | | | | |
| 2008-07-10, 09:50
2008-07-10, 09:33 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Robert...
Winko preferuję białe...wytrawne, albo półwytawne:)
A AMJ jest jak wino...im strsza tym lepsza...płyta "ID" na przykład - pewnie Ci się podoba...mnie bardzo...
( i nie wypominam wcale kobiecie wieku...po prostu zauważam jej systematyczny i stały rozwój artystyczny)
A "Bosa" jest bos(k)a :) |
LINK: http://pl.youtube.com/watch?v=1g6nPYyIS_I | Nie wiele jest płyt które posiadają taką wszechobecną metafizykę w sobie. A ta właśnie takową ma.To jedna z moich najulubieńszych płyt z całego ogółu:)
Posłuchaj tego Gaba (link powyżej). Co prawda to Pat ale jeden z moich ulubinych utworów:)
|
| | | | |
| | | | | |
| 2008-07-10, 09:59
Witam Nasze ranne ptaszki
Ja z racji urlopu wstałem trochę później ,ale już jestem.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Widzę Gabrysiu,że dojrzewa w Tobie decyzja o udziale w
maratonie.Z nami napewno dasz radę. |
| | | | | |
| 2008-07-10, 10:20
2008-07-10, 09:50 - TREBORUS napisał/-a:
Nie wiele jest płyt które posiadają taką wszechobecną metafizykę w sobie. A ta właśnie takową ma.To jedna z moich najulubieńszych płyt z całego ogółu:)
Posłuchaj tego Gaba (link powyżej). Co prawda to Pat ale jeden z moich ulubinych utworów:)
|
Trebi
O muzyce nie mam zielonego pojęcia, ale ten utwór mi sie podoba |
| | | | | |
| 2008-07-10, 10:23
2008-07-10, 10:20 - marysieńka napisał/-a:
Trebi
O muzyce nie mam zielonego pojęcia, ale ten utwór mi sie podoba |
Cieszę się:)))
A odnośnie muzycznego pojęcia - to ja też go nie mam:) Czasami lubie se tylko czegoś tam posłuchać:) |
|
|
|
| |
|