| | | |
|
| 2008-08-04, 11:13
Jejka...
Ale u mnie burza a jak leje:-)))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 11:15
2008-08-04, 11:13 - marysieńka napisał/-a:
Jejka...
Ale u mnie burza a jak leje:-)))) |
A u nas świeci ładnie słoneczko i tak ze 26 stopni jest.
W takim razie idę się porozciągać, bo to pewnikiem ostatki słoneczne. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 11:18
2008-08-04, 11:15 - Kowal napisał/-a:
A u nas świeci ładnie słoneczko i tak ze 26 stopni jest.
W takim razie idę się porozciągać, bo to pewnikiem ostatki słoneczne. |
Darku...
Ciepełko to też jest, ale cała reszta ....zgoła inna:-)))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 11:31
2008-08-04, 11:06 - Kowal napisał/-a:
Zazwycaj nie robię takich rzeczy, ale myślę, ze tym razem być może warto. Jeżeli uznacie, że nie - możecie mnie zrugać publicznie i więcej nic już takiego nie puszczę.
Otóż zaprzyjaźniona firma szuka w Krakowie pracownika (albo dówch być może nawet).
Wykształcenie i płeć nie ważna. Mile widziane również osoby niepełnosprawne. Angieslki nie jest wymagany, aczkolwiek mile widziany oczywiscie. Na wyposażeniu telefon, laptop i tego nie jestem pewien - samochód służbowy.
Zakres - serwis techcniczny sprzętu komputerowego na terenie Krakowa i okolic (Windows wszlakiej maści, drukarki HP, zorganizowanie biura w Krakowie).
Resztę znajdziecie na stronie itsseurope.com
Jeżeli ktoś ma znajomego zainteresowanego taką pracą - proszę o przekazanie tej informacje. Oczywiście biegacze oraz znajomi biegaczy mają bezwzględne pierwszeństwo.
Raz jeszcze sorki za spam. |
Dario w wątku RGO pojęcie Spamu czy off topicu nie istnieje:)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 11:33
2008-08-04, 11:15 - Kowal napisał/-a:
A u nas świeci ładnie słoneczko i tak ze 26 stopni jest.
W takim razie idę się porozciągać, bo to pewnikiem ostatki słoneczne. |
W Żeszufju 30 stopni i słonecznie. Upał. Najcieplej w Polsce:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 11:34
2008-08-04, 11:33 - TREBORUS napisał/-a:
W Żeszufju 30 stopni i słonecznie. Upał. Najcieplej w Polsce:) |
Roberto...
Przestań...
Bo zaczynam zazdrościć:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 11:35
2008-08-04, 11:34 - marysieńka napisał/-a:
Roberto...
Przestań...
Bo zaczynam zazdrościć:-))) |
Co z tego Maryś jak trza w robocie siedzieć:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 11:42
2008-08-04, 11:35 - TREBORUS napisał/-a:
Co z tego Maryś jak trza w robocie siedzieć:) |
Ale chociaż możesz na słonko popatrzeć, i zaraz raźniej na serduszku...gdy klient jaki nieznośny....podniesie ciśnienie:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 12:58
Co u licha....
Czy tylko ja ......"pracuję" a reszta RGO odpoczywa po weekendowych startach?? |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 13:12
2008-08-04, 11:35 - TREBORUS napisał/-a:
Co z tego Maryś jak trza w robocie siedzieć:) |
Nie trzeba własnie. Szefo na urlopie, ludzie na urlopach to se tak poprzekladałem, że dzisiaj, czwartek i piątek nic nie robie - znaczy pracuję zdalnie z domu.
I dodatkowo rozpoczalem wlasnie tydzień regeneracyjny - tylko jakieś 25km. do przebiegnięcia. Ddzisiaj pobudka o 10:00, kiedy zazwyczaj miałem już 20km. w nogach. A tu rozciąganko tylko, trawka, słoneczko, leżak, kawka wyjątkowo, ciasteczko, czekoladka, gitara, dzieciaki i takie tam same nudne rzeczy. I tak do końca tygodnia.
Pozdrawiam lud pracujący. |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 13:15
2008-08-04, 13:12 - Kowal napisał/-a:
Nie trzeba własnie. Szefo na urlopie, ludzie na urlopach to se tak poprzekladałem, że dzisiaj, czwartek i piątek nic nie robie - znaczy pracuję zdalnie z domu.
I dodatkowo rozpoczalem wlasnie tydzień regeneracyjny - tylko jakieś 25km. do przebiegnięcia. Ddzisiaj pobudka o 10:00, kiedy zazwyczaj miałem już 20km. w nogach. A tu rozciąganko tylko, trawka, słoneczko, leżak, kawka wyjątkowo, ciasteczko, czekoladka, gitara, dzieciaki i takie tam same nudne rzeczy. I tak do końca tygodnia.
Pozdrawiam lud pracujący. |
To się nazywa.....dobra logistyka:-))))
Dareczku...tylko rękawków Sobie nie ....powyrywaj przypadkiem:-)))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 13:17
O i Tusik sie pojawił...
Witaj:-)))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 13:53
2008-08-04, 13:17 - marysieńka napisał/-a:
O i Tusik sie pojawił...
Witaj:-)))) |
nie można się nawet ukryć... ;-))) dzięki, Marysiu! |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 13:55
2008-08-04, 13:53 - Tusik napisał/-a:
nie można się nawet ukryć... ;-))) dzięki, Marysiu! |
Tusik...
A co masz na sumieniu, że chciałbyś się ukryć?
:-)))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 13:56 weekend biegowy
dziekuję Wam wszystkim za weekend biegowy!!!! - w Jaworznie i w Bochni - było mi baaardzo miło!!!!!!!!!!!! :-)
by by by... byyyłoo... cuuudownieee!!! ;-) |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 13:58
2008-08-04, 13:55 - marysieńka napisał/-a:
Tusik...
A co masz na sumieniu, że chciałbyś się ukryć?
:-)))) |
oj, sporo... np. to, że obiadam się często /pyszną.../ czekoladą... i później (cholerka!) to po mnie WIDAĆ!... ;-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 14:04
2008-08-04, 13:58 - Tusik napisał/-a:
oj, sporo... np. to, że obiadam się często /pyszną.../ czekoladą... i później (cholerka!) to po mnie WIDAĆ!... ;-))) |
Łech, takie tam słabostki....co to za grzeszki...
Jak słabość do słodyczy to "grzeszek", no to ja jestem pierwszą grzesznicą....ja tylko słodkości....zajadam:-))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 14:08
2008-08-04, 14:04 - marysieńka napisał/-a:
Łech, takie tam słabostki....co to za grzeszki...
Jak słabość do słodyczy to "grzeszek", no to ja jestem pierwszą grzesznicą....ja tylko słodkości....zajadam:-))) |
tylko z tą "wioelką" różnicą, że niektórzy mogą jeść tonami słodycze!... ;-) wczoraj (szczupły) kolega z Limanowej, który biegł z nami w Bochni (czas 39 minut) - pobiegł z nas najlepiej... mówi, że potrafi zjeść dziennie nawet 5 czekolad!!! - ja też bym tyle mógł... :-) ale wtedy koniec z mną... :-)
PS. Ponoć mąż Gaby wręcz uwielbia słodycze!... ;-) a jaki szczupły... :-) |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 14:22
2008-08-04, 14:08 - Tusik napisał/-a:
tylko z tą "wioelką" różnicą, że niektórzy mogą jeść tonami słodycze!... ;-) wczoraj (szczupły) kolega z Limanowej, który biegł z nami w Bochni (czas 39 minut) - pobiegł z nas najlepiej... mówi, że potrafi zjeść dziennie nawet 5 czekolad!!! - ja też bym tyle mógł... :-) ale wtedy koniec z mną... :-)
PS. Ponoć mąż Gaby wręcz uwielbia słodycze!... ;-) a jaki szczupły... :-) |
Cholera, ja uwielbiam słodycze, ale słabość do nich muszę "odpokutować" codziennym pływaniem- tylko 2400m...bo na razie biegać nie mogę...Najpierw nawciskam się słodkości a potem....no cóz myślę o spaleniu wpałaszowanych kalorii:-)))
Ale co tam, panienką na wydaniu nie jestem:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-04, 14:26
2008-08-04, 14:22 - marysieńka napisał/-a:
Cholera, ja uwielbiam słodycze, ale słabość do nich muszę "odpokutować" codziennym pływaniem- tylko 2400m...bo na razie biegać nie mogę...Najpierw nawciskam się słodkości a potem....no cóz myślę o spaleniu wpałaszowanych kalorii:-)))
Ale co tam, panienką na wydaniu nie jestem:-))) |
mnie też to "pałaszowanie" mobilizuje do codziennego sportu... ;-))) coś w tym jest! - wyrzuty sumienia??? :-))) |
|