| | | |
|
| 2008-07-09, 10:32
2008-07-09, 08:47 - TREBORUS napisał/-a:
Pierdziele, nigdy w życiu więcej na rower nie wsiadę. Człowiek jakiś taki wymięty się potym cholerstwie budzi:)) |
Treborusie.
A może grilowane mięsko było w moim wieku?
Oj a może trunków wszelakich za.....dużo podawano?
:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 10:35
2008-07-09, 10:32 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
hmmm...
No i co ja mam powiedziec teraz?
Marysiu...
3 sierpnia to ja będę w Bartnem i będe po górkach biegać...z dziećmi na wakacje jadę od 2 do 10 - krótkie, ale mam nadzieję, obfitujące w miłe zadarzenia...
Na razie delikatnie pracuję nad Piotrkiem, żeby Kuba był u babci odrobinę dłużej i żebysmy go odebrali 7 wrzesnia - wtedy jest w Zielonej Nocny Bieg Bachusa...ale czy mi się uda, to nie wiem:(
A gdyby się udało, to walnę tę "nocną" ( hehe) dyszkę ( "nocną" w cudzysłowie, bo jak ona sie zaczyna o 19-stej , to ona nocna nie jest), a po biegu tradycyjnie już nawalę sie jak indor:) jak po każdym biegu...potem zaniosą mnie do auta (i tu zarżałam sama z siebie - w duchu, ale za to rozgłośnie) |
Bieg Bachusa powiadasz?
3 razy udało mi się nawet go...wygrać....ale to zamierzchłe czasy były...
Pewnie się tam się spotkamy...:-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 10:37
2008-07-09, 10:29 - TREBORUS napisał/-a:
Zabrzmiało bardzo ciekawie. Tym bardziej że bieg jest o 15 a więc nie musiałbym ponownie w sobotę sklepiku zamykać:)
Tylko ta niesubordynowana noga wciąż robi problemy. Muszę się w końcu za nią porządnie wziąć i doprowadzić do porządku bo ostatnio jakaś taka rozpuszczona się zrobiła:))
|
No to...przyjeżdżasz:)
A nodze wypersfaduj głupie pomysły:)
Będzie miło, bo jak miałoby być?
Jeszcze tylko Grzesia trzeba by przekonac (może by wziął Basię? na pewno świetnie by się bawiła z Kubą i Jerzem) i ...zrobi nam się podwójnie kameralna impreza:) Z definicji kameralna i dla naszego grona kameralna:)
( Janusz...mam nadzieję, ze Jadzia będzie?) |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 10:50
2008-07-09, 10:27 - janusz napisał/-a:
Będziesz Gabrysiu w Klimontowie?-super wiadomość nie mogę się doczekać.
W Klimontowie byłem dwa lata temu,było fajnie,kameralnie
A Grzesiu może ma trochę dalej ale przerwa w nauce dobrze mu zrobi. |
Będę w Klimontowie - wszelkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują. A poza tym, jest całkiem niewykluczone, że przytulę się do Twojej grupy we Wrocławiu...tego jeszcze nie wiem...na razie pracuję, by w ogóle tam być...ostatnio kolano odmówiło mi współparacy, bo zrobiłam mu krzywdę na niepotrzebnym a stromym zbiegu... |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 10:50
2008-07-09, 10:37 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
No to...przyjeżdżasz:)
A nodze wypersfaduj głupie pomysły:)
Będzie miło, bo jak miałoby być?
Jeszcze tylko Grzesia trzeba by przekonac (może by wziął Basię? na pewno świetnie by się bawiła z Kubą i Jerzem) i ...zrobi nam się podwójnie kameralna impreza:) Z definicji kameralna i dla naszego grona kameralna:)
( Janusz...mam nadzieję, ze Jadzia będzie?) |
W czwartek lub w piątek zrobie pierwsze truchtanko. Jak wszystko będzie ok. to sie pojawię:)) |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 10:51
2008-07-09, 10:50 - TREBORUS napisał/-a:
W czwartek lub w piątek zrobie pierwsze truchtanko. Jak wszystko będzie ok. to sie pojawię:)) |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 11:58
Leśniczy zasiadł przy kompie, a więc amatorzy darmowego drzewa......pracują jak pszczółki...:-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 11:59
2008-07-08, 19:23 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry:)
Nie wiem, czy ma to jakiekolwiek znaczenie, ale jestem już z powrotem...złachana jak nieboskie stworzenie, nie da się ukryć, ale i zadowolona...jednak Wrocław ma na mnie zdecydowanie dobry wpływ:)
Pozdrawiam Was wszystkichi przymilam się ciepłą myślą:) |
Wrocław musi mieć na Ciebie dobry wpływ ,bo to WSPANIAŁE miasto. Wiem to napewno,bo się tu kilka lat temu urodziłem.
Pozdrawiam i odwzajemniam jeszcze cieplejszą myśl. |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 12:02
2008-07-09, 11:58 - marysieńka napisał/-a:
Leśniczy zasiadł przy kompie, a więc amatorzy darmowego drzewa......pracują jak pszczółki...:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 12:15
2008-07-09, 12:02 - TREBORUS napisał/-a:
hehehe. dobre:))) |
A co może nie?
Ile razy spotkałam w lesie takie "pszczółki"
Jedną nawet cicho "podbiegłam" i zmienionym głosem powiedziałam A PAN CO TU ROBI?
Biedak myślałam, że zawału dostanie:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 12:19
2008-07-09, 11:59 - kertel napisał/-a:
Wrocław musi mieć na Ciebie dobry wpływ ,bo to WSPANIAŁE miasto. Wiem to napewno,bo się tu kilka lat temu urodziłem.
Pozdrawiam i odwzajemniam jeszcze cieplejszą myśl. |
Radek...
Urodziłeś się we Wrocławiu...pewnie kilka lat tam mieszkałeś, więc wiesz, ze to miasto ma miagię i ma duszę...ja takie rzeczy wychwytuję i chłonę całą sobą.
( Na marginesie kiedy byłam młodym dziewczęciem, to byłam we Wrocławiu dwa razy w roku. Zawsze kiedy jechałam z plecakiem w Karkonosze - a jeździłam w nie dwa razy w roku - jechałam tak, by się we Wrocławiu przesiadać. Karkonosze bez odwiedzin pod wrocławskim pręgierzem smakowały jakby mniej:) A kto mówił, że jestem poukładaną i pozbawioną romantyzmu prozą życia? Tak naprawdę, to mam nieźle nagwizdane:) ) |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 12:31
2008-07-09, 12:02 - TREBORUS napisał/-a:
hehehe. dobre:))) |
Coś Ty ,Robert.
Nie ma takiej opcji,bo po pierwsze primo-boją się mnie jak ognia :))a drugie primo zostawiłem Wirę na straży. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 12:39
2008-07-09, 12:31 - kertel napisał/-a:
Coś Ty ,Robert.
Nie ma takiej opcji,bo po pierwsze primo-boją się mnie jak ognia :))a drugie primo zostawiłem Wirę na straży. |
A ja myślałam, że Wira w bagażniku....leżakuje:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 12:53
2008-07-09, 12:39 - marysieńka napisał/-a:
A ja myślałam, że Wira w bagażniku....leżakuje:-) |
A swoja droga , to jest cos w tych bagaznikach...z punktu widzenia psa, oczywiście.
Kiedy rok temu pojechałam z moją Tungą ( sznaucer olbrzym) do szwagierki na wies w odwiedziny, to szwagier przygotował dla mniej piekne pomieszczenie...pomalował je nawet...a tym czasem moja kochana suczka za diabła nie chciała w nim przebywac...zdecydowanie wybrała bagaznik...moje dzieci jej w nim zreszta chetnie towarzyszyły. A ciąży wtedy panienka moja była...widac tak jej było wygodnie:) |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 13:08
2008-07-08, 23:12 - janusz napisał/-a:
Witam RGO
dopiero dzisiaj przeczytałem list od admina,że jest taki
wątek.Super sprawa.Przeczytałem wszystkie wpisy i pozdrawiam wszystkich z grupy ogniskowej.
Mogę teraz oficjalnie ogłosić,że zostałem peacemakerem na
5 godzin w maratonie wrocławskim.
Jak ktoś jest chętny to zapraszam.Polecimy razem. |
Hurra!!!
To oznacza, że są jeszcze tacy, co biegają wolniej ode mnie!.
Janusz - wlaleś balsam w me serce. |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 13:08
2008-07-09, 10:50 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Będę w Klimontowie - wszelkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują. A poza tym, jest całkiem niewykluczone, że przytulę się do Twojej grupy we Wrocławiu...tego jeszcze nie wiem...na razie pracuję, by w ogóle tam być...ostatnio kolano odmówiło mi współparacy, bo zrobiłam mu krzywdę na niepotrzebnym a stromym zbiegu... |
Właśnie wróciłem z zakupów,chciałem kupić nowe buty do
biegania,ale te co chciałem nie było rozmmiaru.
Jadzia też będzie w Klimontowie a do grupy na 5 chętnie
zapraszam,jeszcze jest trochę czasu to i noga wydobrzeje |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 13:11
2008-07-09, 06:42 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień Dobry Kochani:)
Tym razem już z Rudawy , z domku, znad kubka kawy z cynamonem, całuję Wasze zaspane pysie, mówiąc:
"Dzień Dory:) Wstał nowy dzień... :) "
Miłego dnia dla wszystkich:) |
Nie no muszę się bronić.
0 6:42 to mój pyś nie był już zaspany, ale w stroju bojowym rozgrzewał się w lesie przed WB2 połączonym z SB (ale Wam napisałem!).
Mój pyś budzi się regularnie o 5:45. W poniedziałki i środy o 7:00 rozpoczyna bieganie, by o 10:00, kiedy nieliczni się dopiero budzą być już po prysznicu, sniadaniu, goleniu gotowym do wyjazdu do pracy.
Proszę mnie tu nie wyzywać od śpiochów ;))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 13:15
2008-07-09, 08:27 - Elkanah napisał/-a:
Cześć Wszystkim :) Taki eliksir można sobie zafundować poprzez zmianę fotki :)Chyba, że masz dużo kasy na operację plastyczną...
Przed treningiem lunęło jakieś 10 minut, przynajmniej odświeżyło powietrze. A sam trening rewelacja, 14 km w pierwszym zakresie z przelotówką 4:51/km, a średnie tętno 149...dawno nie miałem tak lekko :)
Pozdrowionka |
No tak. Janusz mnie motywuje tymi 5 godzinami, a Grzesiu jak już coś odpali to od razu mniej na sercu i całe to bieganie wydaje się pełną rekreacją.
14km. pierwszego zakresu po 4:51. Luźniutko.
Ja po takiej dawce skończyłbym swój żywot człowieka poczciwego. I mógłbym się pochwalić, że przed śmiercią biegłem w 5 zakresie :(((.
|
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 13:17
2008-07-09, 13:11 - Kowal napisał/-a:
Nie no muszę się bronić.
0 6:42 to mój pyś nie był już zaspany, ale w stroju bojowym rozgrzewał się w lesie przed WB2 połączonym z SB (ale Wam napisałem!).
Mój pyś budzi się regularnie o 5:45. W poniedziałki i środy o 7:00 rozpoczyna bieganie, by o 10:00, kiedy nieliczni się dopiero budzą być już po prysznicu, sniadaniu, goleniu gotowym do wyjazdu do pracy.
Proszę mnie tu nie wyzywać od śpiochów ;))) |
Alez Darku....od jakich śpiochów? Ciebie?
Ja Tylko chcialam dac pysia chętnym, ku milszemu rozpoczeciu dnia...i tym pysiom, które zaspane, i tym, które jeszcze głęboko śpią i tym , które juz od dawna " na nogach" są:)
ŚPIOCHU ;)))) |
|
| | | |
|
| 2008-07-09, 13:24
Rudawska Grupa Ogniskowa odstawia wszystko Robert z Grzesiem
na 4 godz,ja na 5.Do wyboru do koloru.Wrocławski maraton
będzie nasz.
{Jarema na 3,30} |
|