| | | |
|
| 2008-07-17, 10:21
2008-07-17, 10:11 - Elkanah napisał/-a:
Na żadne fory nie liczymy i oczywiście nie chcemy byś nam folgowała. My ze swojej strony możemy też zadeklarować: też nie damy fory i nie pofolgujemy :)Bo przecież o to w tym wszystkim chodzi byśmy sobie uczciwie w biegu dopiekli...:) |
Jasne...
Mi to jeszcze zostało z "zawodowstwa".
Przed i po biegu byłam koleżanką ale w czasie biegu...rywalką..
Jak walczyło się o "intratne" wyjazdy "trza" było czasami być jędzą nawet dla tych których bardzo się lubiło... |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 10:23
2008-07-17, 10:20 - janusz napisał/-a:
Gabrysiu
Jak będziesz biegła we Wrocławiu to nie masz się czego obawiać,Robert i Grzesiu na 4 godziny ja na 5 .
Pełna asekuracja:)Zadbamy o Ciebie |
Janusz....
Ja mam do Ciebie wielką prośbę. W razie czego, dostarcz moje truchło Piotrkowi...będzie mógł mi wtedy spokojnie i bez mojego przerywania powiedzieć, co o tym wszystkim myślał...
PS. A właśnie, że, kurna, pobiegnę i nie umrę! O!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 10:34
2008-07-17, 10:21 - marysieńka napisał/-a:
Jasne...
Mi to jeszcze zostało z "zawodowstwa".
Przed i po biegu byłam koleżanką ale w czasie biegu...rywalką..
Jak walczyło się o "intratne" wyjazdy "trza" było czasami być jędzą nawet dla tych których bardzo się lubiło... |
Jakoś tam tą jędzowatość zniesiemy :)
Oki, spadam dać sobie nauczkę a po obiadku muszę wybyć...Zatem miłego dzionka Wszystkim obecnym i tym off line :) |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 10:36
2008-07-17, 10:34 - Elkanah napisał/-a:
Jakoś tam tą jędzowatość zniesiemy :)
Oki, spadam dać sobie nauczkę a po obiadku muszę wybyć...Zatem miłego dzionka Wszystkim obecnym i tym off line :) |
Pa Grzegorzku...zaglądaj czasem:) |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:03
2008-07-17, 10:23 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Janusz....
Ja mam do Ciebie wielką prośbę. W razie czego, dostarcz moje truchło Piotrkowi...będzie mógł mi wtedy spokojnie i bez mojego przerywania powiedzieć, co o tym wszystkim myślał...
PS. A właśnie, że, kurna, pobiegnę i nie umrę! O!!! |
Pobigniesz ,przecież nie jesteś mięękka
tylko twarda:)) |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:05
2008-07-17, 10:23 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Janusz....
Ja mam do Ciebie wielką prośbę. W razie czego, dostarcz moje truchło Piotrkowi...będzie mógł mi wtedy spokojnie i bez mojego przerywania powiedzieć, co o tym wszystkim myślał...
PS. A właśnie, że, kurna, pobiegnę i nie umrę! O!!! |
Gabi.
Dasz radę...
My kobitki potrafimy wiele więcej wytrzymać...
Jak nas coś boli to nie stękamy jakbyśmy za chwilę miały rodzić...
Moja siostra mówi że jak chłop chory....to gorzej jakby byk miał się ocielić:-) |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:06
2008-07-17, 11:03 - janusz napisał/-a:
Pobigniesz ,przecież nie jesteś mięękka
tylko twarda:)) |
I tu się Janusz mylisz...ja jestem bardzo miękka...i ciepła...
Ale charakter mam twardy:)))
Hehe:)))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:14
Heniu.
Jak tam po rocznicy....głowa ciężkawa? |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:16
Gabrysiu
Względem naszego wyjazdu do Bartnego ,może trzeba
zarezerwować tam miejsce ,czas leci
co sądzisz?? |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:19
2008-07-17, 11:05 - marysieńka napisał/-a:
Gabi.
Dasz radę...
My kobitki potrafimy wiele więcej wytrzymać...
Jak nas coś boli to nie stękamy jakbyśmy za chwilę miały rodzić...
Moja siostra mówi że jak chłop chory....to gorzej jakby byk miał się ocielić:-) |
Maryś...
A ja na przykład rodząc (lubię), to sobie lubię pokrzyczeć...całkowicie bezkarnie i jeszcze budząc współczucie rodzonego męża:) (choć Jerzyka rodziłam w milczeniu...ale wtedy nie miałam już siły na krzyk...rodziłam go 17 dni - byłam już tym zmęczona po prostu :))) |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:30
2008-07-17, 11:14 - marysieńka napisał/-a:
Heniu.
Jak tam po rocznicy....głowa ciężkawa? |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:30
2008-07-17, 11:16 - janusz napisał/-a:
Gabrysiu
Względem naszego wyjazdu do Bartnego ,może trzeba
zarezerwować tam miejsce ,czas leci
co sądzisz?? |
Janusz...
( do Roberta i Mirka też to kieruję w zasadzie)
Masz głowę na karku i to miło.
Powiem, jak to wygląda od mojej strony...
Mam wymysloną trasę - do ewentualnego uzgodnienia i nasienienia modyfikacji.
Mam wymyślona nazwę biegu - tu o modyfikacjach nie może byc mowy.
Mam wymyslony regulamin - jestem skonna modyfikować.
Mam wymyślone kategorię i nagrody.
Mam wymyslone medale (tylko wykonać).
Czego potrzebuję?
W miarę poważnej deklaracji kto tam pojedzie i ewentualnej rezerwacji przez Was miejsca w schronisku.
(Piotrek zasugerował też, że moglibyśmy spać tam, gdzie ja sypiam z dziecmi ( jeżeli będziemy mieli włąsne spiwory to nie wyjdzie wcale drożej...a łazienka luksusowa niemalże), bo jeżeli w schronisku w tym samym czasie będzie jakaś inna grupa, a zważając na termin - ostatni weekend sierpnia - nie jest to niemożliwe, to może nam się nieco ognisko posypać, więc może lepiej zrobić je na 100% samodzielnie.
Z racji zaprzyjaźnienia z panią Krysią (u której sypiam z dziecmi) mielibyśmy też łatwy dostęp do kuchni i mogłabym Was spokojnie podjąć tortem...bo wiezienie go z Rudawy, może sie skończyc róznie:)))
No i mogłabym tez bez problemu jakiś bigos czy leczo skonstrułować - zalezy na co zgłosilibyście zapotrzebowanie.
Piszcie sugestie...tu, albo mailem :)))
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:35
I jeszcze jedno...
Znajomość ilości uczestników tego marszobiegu, bądź moich gości, jak kto woli, jest mi niezbędnie potrzebna, bo muszę wiedzieć ILE medali przygotować:) |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:36
Teraz zmykam do sadu popracować, ale będę zaglądać:) |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:38
2008-07-17, 11:19 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Maryś...
A ja na przykład rodząc (lubię), to sobie lubię pokrzyczeć...całkowicie bezkarnie i jeszcze budząc współczucie rodzonego męża:) (choć Jerzyka rodziłam w milczeniu...ale wtedy nie miałam już siły na krzyk...rodziłam go 17 dni - byłam już tym zmęczona po prostu :))) |
Jejka...
Ja jak rodziłam starszego syna to o 18-stej byłam jeszcze na polu przy wykopkach a o 20.05 już byłam po wszystkim.
Lekarz w karetce mówił
-Pani niech Pani jeszcze chwilkę wytrzyma bo ja jeszcze nigdy nie odbierałem porodu..
Słyszę jak rozmawia z porodówką...
-Szykujcie porodówkę...
-Który to poród ktoś ze szpitala pyta..
Ten pyta mnie więc mu mówię że pierwszy..
-Pierwszy przekazuje dalej-
O k....wa słyszę pierwiastka..chyba tej kawy dzisiaj nie wypiję..
-A ja ledwo na porodówkę "wjechałam" już urodziłam
-Położna powiedziała...o takie porody to mogę odbierać... |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:46
Ja proponuję zapisywać się na niepowtarzalna imprezę :
1.Janusz Wacnik
2.Jadwiga Wacnik
Jesteśmy pierwsi
Gaba z noclegami i wszystkim około tego zdam się na Ciebie.
Jak trzeba pomóc to daj znać. |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 11:48
A w ogóle to głupio napisałam...nie tylko Janusz, Robert i Mirek , ale w ogóle wszyscy zainteresowani:)
I juz mnie nie ma:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 12:30
Lubię dłubac w sadzie...lubię zbierac porzeczki...ale jeszcze bardziej lubie przygotowywac z nich sok na zimę - a to właśnie czeka mnie wieczorem...hm....pracuś?
No, bez przesady:))) |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 12:32
Wszak wszyscy jesteśmy w jakiejś pracy:)))) |
|
| | | |
|
| 2008-07-17, 13:10
2008-07-17, 11:30 - Henryk W. napisał/-a:
Ja na statku. Pozdrówka. |
Wiem, wiem.
A co to po "wachcie" nie można świętować?
:-) |
|