| | | |
|
| 2008-08-13, 18:28
2008-08-13, 15:05 - Elkanah napisał/-a:
Cześć Dareczku.Pewnie wstosujesz jakieś wspomaganie...może jakiś płyn zakazany?
PS He he, u nas też pogoda zaczyna się kiełbasić...zrobiło się chłodniej (20 st.) i ciężkie chmurki nadchodzą...jak zwykle gdy trzeba pod wieczór się przelecieć :)Cosik mi się wydaje, że ja także bliżej 18-18.30 popędzę tak więc szykuje się niezła ekipa biegowa :) |
Płyny zakazane? Niemożliwe! Ja przecie zwykłą wodę jeno piję.
Jako zwierzę dzikie (po angielsku: wild thing) |
|
| | | |
|
| 2008-08-13, 18:36
2008-08-13, 16:18 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Widzisz, Darek, sam się czasem temu dziwię. Żebyś Ty mnie widział jak dziesięć lat temu przebiegłem kilometr. Skonać można było ze śmiechu. Ja niestety nie mogłem się śmiać, bo z trudem łapałem oddech i zastanawiałem się czy moje oczy zostaną na swoim miejscu czy też może zaraz efektownie wyskoczą z oczodołów. Wtedy jeszcze nic sobie nie postanawiałem, choć przez cały czas w mojej głowie tłukło się młodzieńcze marzenie o przebiegnięciu maratonu, wtedy jeszcze nie; biegałem coraz więcej ale wciąż byłem leśnym niedzielnym człapakiem-POZDRAWIAM WSZYSTKICH LEŚNYCH CZŁAPAKÓW!!!. W zeszłym roku kolega namówił mnie do startu w półmaratonie w Gnieźnie i zaczęło się...Moim problemem jest brak czasu. Nie mogę realizować żadnego sensownego planu treningowego polegającego na systematycznym realizowaniu codziennych zadań. To co robię robię, to amatorszczyzna w najczystszej postaci i chyba tak już zostanie. Ale, jak już pisałem, pokochałem to co robię, pokochałem tę atmosferę zawodów, a największą frajdę sprawiaja mi spotkania z Wami. I jeszcze na koniec o magicznych miksturach-mam taką zasadę-żadych mikstur.
Pozwalam sobie tylko na powerrade'a. Najczęściej przygotowuję sobie ''izotonik'' na bazie miodu (ok. dwie łyżeczki miodu rozpuszczam w wodzie mineralnej wlanej do butelki po powerrade i dodaję do tego trochę soku z cytryny)
Schłodzony jest bardzo dobry.
Ale to zabrzmiało-Cyborgu- no,no,nooo.
Do mojego maratońskiego debiutu co miesiąc robię jedno wybieganie +30.
Ciasto drożdżowe?-czemu nie, ale moja żona jest teraz w Twoich stronach, a do Marysi mam daleko |
"Cyborgu" - spieszę wyjaśnić, że wyraz to był największego uznania. Bo dla mnie to jest ciągle niewyobrażalne, ci Wy wyczyniacie. Czy Ty, Robson czy Wojak - to się w glowie nie mieści. No więc wogóle w niej już nie ma miejsca dla F1 Adamusa czy Maryśki.
Pociesza mnie tylko to, że ja dopiero 2,5 roku mam za sobą, więc sporo jeszcze przede mną.
No i mam kogo gonic ;))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-13, 18:38
2008-08-13, 17:14 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
:((((((((((
I zostałam na posterunku sama:(
Grześ walczy z rzeczywsitością...
Marysia walczy z rzeczywistością...
Jadzia puściła do kompa Janusza, który milczy...
Robert...a któż to wie, co robi Robert...
Darek zażywa urlopu i zważając na jego zawód trudno sie dziwić, że od kompa odpoczywa...
Piotrek w pracy...
Ania milczy...
Jerzy urlopuje się i milczy...
Ja po owocnym załatwieniu bardzo ważnych spraw, trwam na posterunku...
Piszcie co - hę??? |
A bo i mi się nie chce. Jakby Was nie było to pewnie wogóle przez te trzy tygodnie byłby wyłączony.
Niestety aż tak pięknie nie jest, bo oprócz pracy zawodowej jest jeszcze prywatne przedsięwzięcie, które wymaga właczenia komputera nawet na urlopie :((( |
|
| | | |
|
| 2008-08-13, 18:47
2008-08-13, 18:36 - Kowal napisał/-a:
"Cyborgu" - spieszę wyjaśnić, że wyraz to był największego uznania. Bo dla mnie to jest ciągle niewyobrażalne, ci Wy wyczyniacie. Czy Ty, Robson czy Wojak - to się w glowie nie mieści. No więc wogóle w niej już nie ma miejsca dla F1 Adamusa czy Maryśki.
Pociesza mnie tylko to, że ja dopiero 2,5 roku mam za sobą, więc sporo jeszcze przede mną.
No i mam kogo gonic ;))) |
Darek...
Mój wirtualny wspomagacz biegowy powiedział mi, że szczyt swoich możliwości biegowych osiąga się po 10 (słownie dziesieciu) latach...bez względu na to, w jakim wieku rozpoczeło się bieganie...
ERGO: mamy jeszcze przed sobą sporo czasu:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-13, 20:58
2008-08-13, 18:36 - Kowal napisał/-a:
"Cyborgu" - spieszę wyjaśnić, że wyraz to był największego uznania. Bo dla mnie to jest ciągle niewyobrażalne, ci Wy wyczyniacie. Czy Ty, Robson czy Wojak - to się w glowie nie mieści. No więc wogóle w niej już nie ma miejsca dla F1 Adamusa czy Maryśki.
Pociesza mnie tylko to, że ja dopiero 2,5 roku mam za sobą, więc sporo jeszcze przede mną.
No i mam kogo gonic ;))) |
Darek, ale Ty mi dzisiaj sadzisz komplementy. Najpierw ten cyborg, a teraz umieściłeś mnie w towarzystwie najlepszych, tych, których podziwiam. Ja dopiero w tym roku złamałem dwójkę, i dobrze wiem, w którym szeregu moje miejsce. Gdyby nie mój urlop to byśmy razem walczyli w Skarżysku-miałem nawet specjalne zaproszenie od pewnej Młodej Damy z ZFT. |
|
| | | |
|
| 2008-08-13, 21:04
2008-08-13, 20:58 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Darek, ale Ty mi dzisiaj sadzisz komplementy. Najpierw ten cyborg, a teraz umieściłeś mnie w towarzystwie najlepszych, tych, których podziwiam. Ja dopiero w tym roku złamałem dwójkę, i dobrze wiem, w którym szeregu moje miejsce. Gdyby nie mój urlop to byśmy razem walczyli w Skarżysku-miałem nawet specjalne zaproszenie od pewnej Młodej Damy z ZFT. |
Jerzy....
tego sie po Tobie nie spodziewałam...nie skorzystałes z zaproszenia młodej Zuluski??
O tempora!! O mores!! |
|
| | | |
|
| 2008-08-13, 21:13
2008-08-13, 21:04 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jerzy....
tego sie po Tobie nie spodziewałam...nie skorzystałes z zaproszenia młodej Zuluski??
O tempora!! O mores!! |
Co miałem zrobić, wcześniej już zaplanowałem wyjazd z żoną.
Z prawdziwym żalem musiałem odrzucić jej zaproszenie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-13, 21:21
No i w końcu po wojażach z rupieciami i solidnym, oj solidnym treningu zasiadłem na d...upie :)
Jutro z rańca solidne imprezowe zakupy, później przewożenie zapakowanych gracików, trening, a wieczorkiem będę robił swoją ulubioną sałateczkę...(4 jajca, 4 ogóreczki kiszone, makaron, kukurydza, szynka z piersi kurczaka, majonezik O Zgrozo i biały pieprz)...przepis prosty i składniki też ale w smaku (jak dla mnie) rewelacyjna...Żona mnie jej nauczyła :)
Zaraz odpalę sobie jakiś filmik bo mam ochotę na relaksik....:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-13, 21:31
No i mój wybór filmowy padł na "Ścigając marzenia" (Pride)...dramat, oczywiście sportowy...:)
PS Po "projekcji" podzielę się wrażeniami...Miłego wieczoru:))))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-13, 21:49
Wpadem jeszcze na chwile czekając na Wisłe, bo nie wiedziałem kiedy zaczynają.
Ale cisza tu straszna, no to siemanko do juterka.
Jutro 10-14km WB2 w ramach przygotowania do Rejowa. Po 5:40 oczywiście ;)
Odezwę się po południu, albo i nie. To znaczy jak będę, bo nie wiem czy będę. Czyli na pewno będę, ale być może gdzie indziej, to tak jak bym wogóle nie był. Ale wciąż był. Tak był inaczej.
Papa. |
|
| | | |
|
| 2008-08-13, 23:41
Duma, wytrzymałość, determinacja...to wszystko. Innymi słowy: pływanie, rasizm, młodość, marzenia, pływanie...ładne obrazy...ot kino bez wysiłku...szkoda, że schematyczne zakończenie...ale na faktach:)
Oki, koniec recenzji w tym dniu...pora na spanie...tak więc do zobaczenia jutro, tylko nie wiem o której bo z rańca pędzę na zakupy...:)Paaa |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 06:04
Witaj Gaba, witaj Zulusie
Witam wszystkich..
Życząc miłego dzionka zmykam na basenik.
Czeka mnie dziś sporo zajęć.....do których wcale się nie "palę"
:-)))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 06:06
Dzień Dobry:)
Jestem dziś pierwsza, a zupełnie niezamierzenie...
Nakreślam sytuację...
Otóż...moja Tunga właśnie ma cieczkę - normalna sprawa - dwa razy w roku ma i poza tym, że latam po domu ze szmatą i ścieram, jest zuepłnie normalnie. Ale...w takim czasie, jak i w czasie ciąży urojonej (rzeczywistej też, rzecz jasna), moja dziewczynka bardzo często potrzebuje wyjść na pole...no i obudziło mnie to moje czarne szczęście płaczem po piątej rano. Drapie w drzwi wejściowe,płacze, wariuje - ewidentnie chce wyjść. Zwlekłam przeto potwornie obolałe członki z materaca, ubrałam się z grubsza, założyłam dziecku smycz i...wtedy dopiero dotarła do mnie rzeczywistość...
A wyglądała ta zreczywistość tak, że z drugiej strony drzwi stał Stefan i płakał niemniej rozdzierająco od Tuni.
Stefan jest pięknym bokserem, który w innych warunkach pięknie się z Tungą bawi, ale teraz trzymam go od niej na wielki dystans, ponieważ nie chcę mieć w domu dwunastu "boucerów".
I tak to półprzytomna i mocno obolała po wczorajszych przejściach wieczornych, zupłenie wbrew sobie znalzłam się przed kompem ( nie żebym kompa unikala...ale palnowałam sie wyspać do wypęku dzisiaj...tak do wpół do siódmej powiedzmy:))
Co nie zmienia faktu, ze zawsze bardzo miło ucałowac Wasze zaspane nosy na "dzień dobry"...
Wstawajcie....lub śnijcie...jak wolicie:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 06:10
2008-08-14, 06:04 - marysieńka napisał/-a:
Witaj Gaba, witaj Zulusie
Witam wszystkich..
Życząc miłego dzionka zmykam na basenik.
Czeka mnie dziś sporo zajęć.....do których wcale się nie "palę"
:-)))) |
hihi...
no i pierwsza nie byłam...
Zanim zaspane palce wystukały przydługi post Marysia pozbawiała mnie plamy pierwszeństwa:)))
Miłego Marysiu:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 06:22
Ja to już nawet nie próbuję pisać przed magiczną godziną szóstą,żeby się nie denerwować.Witajcie i żegnajcie,spadam do pracy,gdzie internet mogę co najwyżej zasilać ;(( |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 08:15
Robert...
Jak zdrówko?
Chciałoby się sparafrazować i zapytać jednocześie czy "leniwa głowa Ci się kiwa, kiedy wieje, wieje wiatr"? (to z Turnaua)
Pozdrawiam porannie znad aromatycznej kawki:)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 08:42
2008-08-14, 08:15 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Robert...
Jak zdrówko?
Chciałoby się sparafrazować i zapytać jednocześie czy "leniwa głowa Ci się kiwa, kiedy wieje, wieje wiatr"? (to z Turnaua)
Pozdrawiam porannie znad aromatycznej kawki:)) |
Witojcie ranne ptaszyska i śpiące jeszcze leniwce:)
" Bez serc bez ducha to szkieletów ludy" to chyba z Mickiewicza:)
Ja jedną kawę już wciągnąłem. Zaraz zrobię z drugą to samo. Przywieżli mi towar który od wczoraj lezy i zawala mi sklep a mi sie dupy ruszyć nie chce i zrobić z tym porządek:)
Ale w końcu trza będzie bo sie jeszcze kto o to potknie i krzywde zrobi:)
Pozdro Gabcia:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 08:51
2008-08-14, 08:42 - TREBORUS napisał/-a:
Witojcie ranne ptaszyska i śpiące jeszcze leniwce:)
" Bez serc bez ducha to szkieletów ludy" to chyba z Mickiewicza:)
Ja jedną kawę już wciągnąłem. Zaraz zrobię z drugą to samo. Przywieżli mi towar który od wczoraj lezy i zawala mi sklep a mi sie dupy ruszyć nie chce i zrobić z tym porządek:)
Ale w końcu trza będzie bo sie jeszcze kto o to potknie i krzywde zrobi:)
Pozdro Gabcia:) |
"Bez serc i bez ducha" powiadasz?
Ale z tego co pamiętam, to tam na końcu było "to samoluby!"
A to przeciez nie dotyczy się ani nas, ani nikogo w tej naszej kochanej RGO:)
PS. Jak znajdziesz chwilkę czasu i ochoty, to napisz, jak Ci się "Miłość w przejściu podziemnym" podobała?
Ja mam w tym filmie kilka co smakowitszych cytatów:) Na przykład "Nie żebym się porównywał, ale Tomasz Mann w "CZarodziejskiej górze" (...)"
I kilka jeszcze innych, niekoniecznie w tym klimacie:)
No i Kraków mój ukochany jest tam bardzo pięknie sfotografowany:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 08:56
Żeby nie było że się już tak całkiem obijam to napisze że wczoraj zrobiłem całkiem sympatyczny trening.
Po lesie z kumplem śmignąłem osiemnastkę w ubraniu:)))
tzn 16 km w tempie 5:15 a na koniec 10 rytmików 30x30.
Super sie biega po lesie.A w towarzychu czas leci o wiele szybciej.
Foto : A tak wygląda moje miejsce pracy. Niezle jezdem obwarowany:) Fota sprzed póltora roku:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-14, 08:58
Plutonowy podchorąży melduje się.....Dżizas, to jeszcze nie dzisiaj...:)
Siemanko Wszystkim i każdemu z osobna. Słonko, ach słonko.... |
|