| | | |
|
| 2008-08-01, 08:50
2008-08-01, 08:49 - marysieńka napisał/-a:
A może to od Ciebie te karteczki...i zaczynasz się usprawiedliwiać?
Albo masz tajemniczego(ą) wielbicielkę..
Grześ, nie wiem co lepsze!!
:-) |
Wolę wielbicielkę......ech...ale życie potrafi nas zaskoczyć...he he |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 08:52
2008-08-01, 08:49 - Elkanah napisał/-a:
Bunkier to Ci wykopię w ramach rozgrzewki przed wojem...:)))) |
W samą porę mnie ostrzegłeś..
Jestem w trakcie budowy bliźniaka(250m2) i koparkę mam na budowie:-)))
Oszczędzę Tobie wysiłku:-)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 08:52
2008-08-01, 08:48 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
To prawda!! O zbyt wielkie pieniądze się walczy:)))
Najważniejsze jest, by się dobrze bawić (a przy okazji nie umrzeć) |
WŁAŚNIE!!! Zabawa przede wszystkim |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 08:53
2008-08-01, 08:50 - Elkanah napisał/-a:
Wolę wielbicielkę......ech...ale życie potrafi nas zaskoczyć...he he |
Grzesiu..
A jak okaże się że strasznie zaborcza i zabroni Ci pisywania na forum RGO?
Ech.....życie....ha ha ha:-))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 08:58
2008-08-01, 08:53 - marysieńka napisał/-a:
Grzesiu..
A jak okaże się że strasznie zaborcza i zabroni Ci pisywania na forum RGO?
Ech.....życie....ha ha ha:-))) |
Unikam zaborczych ludzi...jak ognia...a najbardziej wkurzają mnie tzw Zakute Łby |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 08:59
Kochani....
Lecę popodtrzymywac ognisko domowe...będę zaglądać...no i później będę:)
Jeszcze raz miłego i całuski w całkiem już obudzone noski:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 09:04
2008-08-01, 08:59 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Kochani....
Lecę popodtrzymywac ognisko domowe...będę zaglądać...no i później będę:)
Jeszcze raz miłego i całuski w całkiem już obudzone noski:) |
Miłego i do zobaczenia :) pa pa |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 09:05
2008-08-01, 08:59 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Kochani....
Lecę popodtrzymywac ognisko domowe...będę zaglądać...no i później będę:)
Jeszcze raz miłego i całuski w całkiem już obudzone noski:) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 09:12
Do zobaczenia Marysieńka i chłopacy.Po połudnu będzie z Wami rozmawiał mój mężuś a jutro juz się spotkamy w realu. PAAAAA |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 09:13
2008-08-01, 09:12 - borówka napisał/-a:
Do zobaczenia Marysieńka i chłopacy.Po połudnu będzie z Wami rozmawiał mój mężuś a jutro juz się spotkamy w realu. PAAAAA |
Pa i czekamy na mężusia...:)))) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 09:26
2008-08-01, 07:09 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
No i wymarli :(((
Nawet Janusz, który o tej porze zazwyczaj zaczyna pracę, śpi jeszcze słodko:(
( niech się wyśpi i niech mu się ładnie śni...najlepiej o miłości, bo to zazwyczaj ładne sny:)))
Marysia - pływa
Jerzy - pracuje i milczy
Zulus - milczy zniesmaczony
Grześ - śpi
Robert - pewnie się goli i popija kawę (niekoniecznie w tej kolejności i niekoniecznie jednocześnie)
Jadzia - budzi się z usmiechem
Radek - milczy od niedzieli - zapewne go czułe pożegnanie za mną zgłuszyło i nie może dojść do siebie (Radeczku, mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku?)
Darek - biega porannie
Ania - śpi
Grzesiek - może na słuzbie? a może tez śpi...kto to wie?
Ja - klepię w bloga, pracowicie wystukując sobie kolejną czerwoną kartkę
A co robi Mirek??
Wiem...marzy o pucharze:)))
|
Gabrysia nie trafilas. Juz nie spie.
Wstalam wczesnie.
Mam nie przespana noc.Walcze z bolem nogi. Moze na jakis czas przestane biegac. Milego,radosnego dnia dla wszystkich. |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 09:43
2008-07-31, 20:20 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
A ja nie...
Ale...możecie mnie i tak pochwalic, bo noclegi w Bartnem juz na nas czekają:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 09:44
2008-08-01, 09:12 - borówka napisał/-a:
Do zobaczenia Marysieńka i chłopacy.Po połudnu będzie z Wami rozmawiał mój mężuś a jutro juz się spotkamy w realu. PAAAAA |
Pa, pa..
No ja troszke będę jeszcze musiała poczekać na ten Real...
:-)) |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 09:50
2008-07-31, 21:07 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Marysiu...
Moje chłopaki najsłodsze.. (Jadziu wybacz poufałość w stosunku do Twojego, w końcu, chłopaka)....
Teraz idę popodtrzymywać ognisko domowe....
Taka karma... |
Powiedz no mi maleńka - jak Ty to ognisko domowe podtrzymujesz, że latasz do niego tak często?
Trza buka albo dęba dołożyć, to się bedzie długo tlić. A jak ma ogień rozpusty rozbłysnąć to sosenkę malutką podłóż. Coby ino nie zadużo, bo siem może kominek przegrzać.
I tak toto ognisko płonąć sobie będzie, a i dokładać rzadziej można. Chociaż z drugiej strony w dokładaniu też przyjemność jest. |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 09:52
2008-07-31, 22:05 - marysieńka napisał/-a:
Grzesiu, więcej jak 70...Kurczę chyba mnie licho ważmie...Małżonek jechał na nockę do pracy zamknął więc bramę, ja nie wiedziałam, że wypuścił psinkę z kojca...Pewnie zaczęłam bramę otwierać, a ten z całym impetem(tak się ucieszył na widok swojej pani)biegł w moim kierunku...Zdążyłam tylko krzyknąć Ramzes nie...bo ta dziadyga zawsze skacze na mnie(bez skojarzeń proszę)...A dzisiaj nie skoczył, ale nie zdążył zatrzymać się, i jak mi nie przywalił w to moje chore kolano, aż padłam, a kolano w sekund 5 jak bania się zrobiło:-)
To się nazywa mieć szczęście:-) |
Walka psychologiczna rozpoczęta. Pierwsza ściema "na kolano" poszla w eter. Że to niby kontuzja to sobie mogą chłopaki odpuścić.
Robert, Grzegorz - nie słuchajcie diablicy. Ja - psycholog urodzony, brat domniemany Freuda mówię Wam - ściema to jest wielka, do roboty! |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:01
2008-08-01, 07:09 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
No i wymarli :(((
Nawet Janusz, który o tej porze zazwyczaj zaczyna pracę, śpi jeszcze słodko:(
( niech się wyśpi i niech mu się ładnie śni...najlepiej o miłości, bo to zazwyczaj ładne sny:)))
Marysia - pływa
Jerzy - pracuje i milczy
Zulus - milczy zniesmaczony
Grześ - śpi
Robert - pewnie się goli i popija kawę (niekoniecznie w tej kolejności i niekoniecznie jednocześnie)
Jadzia - budzi się z usmiechem
Radek - milczy od niedzieli - zapewne go czułe pożegnanie za mną zgłuszyło i nie może dojść do siebie (Radeczku, mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku?)
Darek - biega porannie
Ania - śpi
Grzesiek - może na słuzbie? a może tez śpi...kto to wie?
Ja - klepię w bloga, pracowicie wystukując sobie kolejną czerwoną kartkę
A co robi Mirek??
Wiem...marzy o pucharze:)))
|
Prorok, czy co?
Otóż faktycznie bęcnąlem z rana przełożone z wczoraj WB2. 10km. śr. po 5:26. Miałem się złomotać - nie wyszło. Muszę z 10 sekund podkręcić tempo.
Całość zakończyłem minutówkami. Dziś zmierzyłem, po ile biegam te minutówki. Pierwsza - 4:00, druga - 3:40 i trzecia, biegnięta już tak na zapalenie płuc - 3:20. To jest 300m. przebięgnięte w tą minutę.
Słowem - zrobiłem mocny trening, który do niedawna budził we mnie lęk, bo na ostatnich metrach zawsze modliłem się o koniec. Teraz biegam to samo ze sporym zapasem.
Wniosek - wystarczyły 3 miesiące szybszego biegania z rytmami i częstymi przebieżkami i urwałem jakieś 15-20 sekund z kilometra.
Niechaj Allah pasie o poranku Wasze wielbłady i niechaj potomstwo Wasze jako ziarnka piasku na plaży liczne będzie (to powyżej to skutki endorfiny). |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:02
2008-08-01, 09:50 - Kowal napisał/-a:
Powiedz no mi maleńka - jak Ty to ognisko domowe podtrzymujesz, że latasz do niego tak często?
Trza buka albo dęba dołożyć, to się bedzie długo tlić. A jak ma ogień rozpusty rozbłysnąć to sosenkę malutką podłóż. Coby ino nie zadużo, bo siem może kominek przegrzać.
I tak toto ognisko płonąć sobie będzie, a i dokładać rzadziej można. Chociaż z drugiej strony w dokładaniu też przyjemność jest. |
No właśnie chodzi o tę przyjemność dokładnania...
Przy czym czasem jest to przyjemne dla mnie, a czasem dla czwórki moich chłopaków...
A jak podtrzymuję?
No..jak kazda Matka-Polka. Robię zakupy, gotuję, piorę, sprzątam, prasuję, zmywam naczynia, bawię się z dzięcmi, pielę, podlewam kwiatki, chodze na specer z Tungą i inne takie....
Oprócz tego, robię wszystko, by zasłużyć na miano "żony idealnej".
Czy Wy wiecie, ze mój mąż nie przygotowuje sobie absolutnie żadych posiłków sam? Chcoiaż i tak straciłam już sporo na wspaniałości, bo teraz już od czasu do czasu robi sobie sam kawę czy herbatę...
No i jeszcze jedno...zapomniałabym, bo lato...jeszcze w zimie palę w piecach:)
Kiedy rano piszę : "idę popodtrzymywać ognisko domowe", oznacza to w wolnym tłumaczeniu mniej więcej tyle, co :"Idę Piotrkowi zrobić smiadanie i kanapki do pracy"
Kurde...ja chyba jestem cyborgiem:)
(albo idiotką - jak kto woli)
PS. I biegam jeszcze:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:06
2008-08-01, 07:49 - TREBORUS napisał/-a:
Roladka z serkiem. Namówiła mnie Pani ze spożywczaka. Szykowałem sie bowiem na kremówę:))
Z czystym sumieniem mogę ją zjeść bo wczoraj nie zdążyłem pochłonąć kolacji i dałem radę wypić tylko 4 piwa zanim padłem;))) |
Bądź czujny - anoreksja jest jak ruski czołg - zawsze pojawia się znienacka, a tu już widać pierwsze objawy. Walnij ze dwie roladki i popraw jakąś czekoladką, bo zbidniejesz nam w siedemnaście mgnień wiosny. |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:12
2008-08-01, 08:18 - Elkanah napisał/-a:
No to przyda mi się kolejny argument na porażkę:
1. brak superkompensacji
2. przeterminowane kabanosiki
3. ? |
Kwitnienie!
Bo jak roślinka kwitnie to strasznie wysilona jest i często cierpi potem strasznie albo odchorowuje ten kwiatek.
A u ciebie akurat pełny rozkwit włosów, czyli para idzie w cebulki a nie w czwórgłowy ;) Jesteś usprawiedliwiony. |
|
| | | |
|
| 2008-08-01, 10:14
2008-08-01, 08:20 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
A włąsnie...w temacie mszczenia....
Powiedzcie mi, proszę, co to może być?
Jest wszystko w porządku, nic mnie nie boli, "czuję się świetnie, och, jak wspaniale" ( zagadka, kto to śpiewał), ale...
Kiedy kucam, to w prawej łydce mam takie wrażenie z pogranicza skurczu...no boli po prostu w bardzo charakterystyczny i nieprzyjemny spsób - jakis pomysł co to i jak się draństwa pozbyć?
( oczywiście pomysł nieco inny niz unikanie kucania) |
Rozciągać, rozciągać, rozciągać, a potem
chłodzić, chłodzić, chłodzić a potem...
rozciągać, rozciągać, rozciągać, a potem... |
|