|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-08-31, 07:50
tragedia, trzeba zmienić przyzwyczajenia? gdzie kalendarium? |
| | | | | |
| 2010-08-31, 07:54
2010-08-30, 08:34 - tytus napisał/-a:
nie trzeba nóg tak często myć |
Że też ja na to wcześniej nie wpadłem!!! |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-08-31, 07:56
2010-08-31, 07:50 - tytus napisał/-a:
tragedia, trzeba zmienić przyzwyczajenia? gdzie kalendarium? |
Spokojnie, Tytusie. Gaba jeszcze odsypia noce w Bartnem, noce wyrwane ze snu. |
| | | | | |
| 2010-08-31, 08:02
2010-08-31, 07:56 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Spokojnie, Tytusie. Gaba jeszcze odsypia noce w Bartnem, noce wyrwane ze snu. |
Ale jak wrócę z kąpieli w morzu to juz chyba będzie kalendarium? |
| | | | | |
| 2010-08-31, 08:55
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=pFmol2LiPjA |
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 31 sierpnia.
Urodzili się:
Richard Gere - amerykański aktor. Taki jeden śliczny pan, który razem z taką jedną śliczną panią ślicznie wyglądali w jednej bajce o Kopciuszku. Oczywiście pani najpiękniej wyglądała w tej brązowej sukience w białe groszki i kapeluszu (na wyścigach). Nota bene Rysiu G. miał bardzo specyficzny sposób udzielania wywiadów - mianowicie w trakcie rozmów z dziennikarzami zabawiał się średnio dyskretnie swoimi genitaliami - obrzydliwe. Błeeeeee!
Bronisław Wrocławski - polski aktor. Do niego mam słabość. Niewiarygodnie przystojny facet (wysoki, czarny i szczupły!!) o nieprawdopodobnej vis comica i olbrzymim dystansie do samego siebie. Polecam film "Ciało". (No bo "Vabank II" to przecież każdy oglądał, a "Ciało" niekoniecznie).
Robert Gawliński - polski muzyk. Taki jeden pan, który jeszcze całkiem nie tak dawno temu (no dobra - przy pierwszych płytach zespołu "Wilki") mówił, że cierpi na jadłowstręt i że jego żona nie ma w związku z tym łatwo, bo potrafi za nią kilka dni chodzić i nudzić o pierogi, a potem, kiedy one je już zrobi, to zjada dwa i jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Ona jest szczęśliwa mniej. Gdybym miała takiego faceta w domu, to jechałabym tylko na posiłkach kupnych (żartowałam - hehe).
Pan, do którego lubią pokwikiwać nastolatki, posiadacz wielce specyficznego tembru głosu.
Nie budzi i nigdy nie budził mojego zachwytu.
Kinga Preis - polska aktorka. Wspaniała aktorka, dodam. Żywy dowód na to, że aktorka nie musi być zwiewną nimfą, by być dobra i angażowana chętnie.
Zmarli:
Charles Baudelaire - francuski poeta. "Les fleurs du mal", i wszystko jasne.
Felicjan Sławoj Składkowski - polski generał, polityk, minister spraw wewnętrznych, premier Polski. Dziadek Krzysztofa Kieślowskiego. Do historii przeszedł jako zwolennik "wygódek", od jego nazwiska zwanych pieszczotliwie "sławojkami".
Diana Spencer - księżna Walii, działaczka społeczna. Nie lubiłam kobiety i już. Ale....dla wielu egzaltowanych panienek była symbolem wielkiego serca. Zupełnie nie rozumiem dlaczego...
Nodar Gabunia - gruziński pianista, kompozytor. Nic nie wiem o tym człowieku. Totalnie nic! Ale....zachwyciło mnie jego nazwisko:)
Uwielbiam, kiedy ludzie dla których jestem ważna zwracają się do mnie tą wersja mojego imienia. Gabunia....
I to by dziś było na tyle:)
Jerzy rozszyfrował mnie całkiem trafnie:)
Odsypiam:)
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
W linku śpiewa pan.
|
| | | | | |
| 2010-08-31, 08:59
2010-08-31, 08:55 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 31 sierpnia.
Urodzili się:
Richard Gere - amerykański aktor. Taki jeden śliczny pan, który razem z taką jedną śliczną panią ślicznie wyglądali w jednej bajce o Kopciuszku. Oczywiście pani najpiękniej wyglądała w tej brązowej sukience w białe groszki i kapeluszu (na wyścigach). Nota bene Rysiu G. miał bardzo specyficzny sposób udzielania wywiadów - mianowicie w trakcie rozmów z dziennikarzami zabawiał się średnio dyskretnie swoimi genitaliami - obrzydliwe. Błeeeeee!
Bronisław Wrocławski - polski aktor. Do niego mam słabość. Niewiarygodnie przystojny facet (wysoki, czarny i szczupły!!) o nieprawdopodobnej vis comica i olbrzymim dystansie do samego siebie. Polecam film "Ciało". (No bo "Vabank II" to przecież każdy oglądał, a "Ciało" niekoniecznie).
Robert Gawliński - polski muzyk. Taki jeden pan, który jeszcze całkiem nie tak dawno temu (no dobra - przy pierwszych płytach zespołu "Wilki") mówił, że cierpi na jadłowstręt i że jego żona nie ma w związku z tym łatwo, bo potrafi za nią kilka dni chodzić i nudzić o pierogi, a potem, kiedy one je już zrobi, to zjada dwa i jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Ona jest szczęśliwa mniej. Gdybym miała takiego faceta w domu, to jechałabym tylko na posiłkach kupnych (żartowałam - hehe).
Pan, do którego lubią pokwikiwać nastolatki, posiadacz wielce specyficznego tembru głosu.
Nie budzi i nigdy nie budził mojego zachwytu.
Kinga Preis - polska aktorka. Wspaniała aktorka, dodam. Żywy dowód na to, że aktorka nie musi być zwiewną nimfą, by być dobra i angażowana chętnie.
Zmarli:
Charles Baudelaire - francuski poeta. "Les fleurs du mal", i wszystko jasne.
Felicjan Sławoj Składkowski - polski generał, polityk, minister spraw wewnętrznych, premier Polski. Dziadek Krzysztofa Kieślowskiego. Do historii przeszedł jako zwolennik "wygódek", od jego nazwiska zwanych pieszczotliwie "sławojkami".
Diana Spencer - księżna Walii, działaczka społeczna. Nie lubiłam kobiety i już. Ale....dla wielu egzaltowanych panienek była symbolem wielkiego serca. Zupełnie nie rozumiem dlaczego...
Nodar Gabunia - gruziński pianista, kompozytor. Nic nie wiem o tym człowieku. Totalnie nic! Ale....zachwyciło mnie jego nazwisko:)
Uwielbiam, kiedy ludzie dla których jestem ważna zwracają się do mnie tą wersja mojego imienia. Gabunia....
I to by dziś było na tyle:)
Jerzy rozszyfrował mnie całkiem trafnie:)
Odsypiam:)
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
W linku śpiewa pan.
|
Czytam kalendarium Gabuniu i na widok Gabuni zrobiło mi się słabo. Skąd Ty go wzięłaś, pomyślałam z podziwem. Na szczęśćie Ty też nie wiesz. :))) |
| | | | | |
| 2010-08-31, 09:02
2010-08-31, 08:59 - Truskawa napisał/-a:
Czytam kalendarium Gabuniu i na widok Gabuni zrobiło mi się słabo. Skąd Ty go wzięłaś, pomyślałam z podziwem. Na szczęśćie Ty też nie wiesz. :))) |
Tak, Iza.
Nie mam pojęcia.
Ale ładnie:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-08-31, 12:59
2010-08-31, 09:02 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Tak, Iza.
Nie mam pojęcia.
Ale ładnie:) |
LINK: http://gap.ge/?lang=eng http://gap.ge/?lang=geo | დიმიტრი გაბუნია
po gruzuńsku :Dimitri Gabunia
a powyżej link do jego strony, do wyboru wersja gruzińska i angielska
był jeszcze rugbysta Gabunia gruzin ale dostał polskie obywatelstwo
czyli Gaba jesteś osobą popularną w Gruzji |
| | | | | |
| 2010-08-31, 14:08
2010-08-31, 12:59 - tytus napisał/-a:
დიმიტრი გაბუნია
po gruzuńsku :Dimitri Gabunia
a powyżej link do jego strony, do wyboru wersja gruzińska i angielska
był jeszcze rugbysta Gabunia gruzin ale dostał polskie obywatelstwo
czyli Gaba jesteś osobą popularną w Gruzji |
| | | | | |
| 2010-08-31, 15:57
dzisiaj miałem straszny dzień:/ cały zmokłem i zmarzłem:/ latałem w stroju bolszewika, jako jeden ze statystów, w te i nazat przez prawie dwie godz.:/ Dobrze, że było ciepłe jedzonko, kawusia i herbatka:) ale jeszcze jutro:(
Widziałem też B.Szyca, ale kurdupel:) |
| | | | | |
| 2010-08-31, 16:11
2010-08-31, 15:57 - miniaczek napisał/-a:
dzisiaj miałem straszny dzień:/ cały zmokłem i zmarzłem:/ latałem w stroju bolszewika, jako jeden ze statystów, w te i nazat przez prawie dwie godz.:/ Dobrze, że było ciepłe jedzonko, kawusia i herbatka:) ale jeszcze jutro:(
Widziałem też B.Szyca, ale kurdupel:) |
Niestety znalazłeś się po niewłaściwej stronie historii. I nawet jeśli demiurgiem okazał się tylko Jerzy Hoffmann, to i tak nie zmieni to faktu, że bolszewicy raczej nie są dobrze kojarzeni i trudno liczyć na kolejkę po autografy:-))
Życzę Ci, aby chociaż dobrze zapłacili, bo z kasą też u nich kiepsko bywało:-))) |
| | | | | |
| 2010-08-31, 16:37
2010-08-31, 16:11 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Niestety znalazłeś się po niewłaściwej stronie historii. I nawet jeśli demiurgiem okazał się tylko Jerzy Hoffmann, to i tak nie zmieni to faktu, że bolszewicy raczej nie są dobrze kojarzeni i trudno liczyć na kolejkę po autografy:-))
Życzę Ci, aby chociaż dobrze zapłacili, bo z kasą też u nich kiepsko bywało:-))) |
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=PspnSmKwfu4 | Ja w czasach ogólnie uważanych za (..) grałem esesmana, siedzieliśmy w Hotelu Grand w Krakowie w bieliźnie- białych kalesonach i podkoszulku i na komendę zbiegaliśmy po schodach, był to jakiś NRD-owski film o czymś, (pewnie o antyfaszystach niemieckich), niewątpliwą przyjemność sprawiały mi momenty kiedy wzbudzając sensację schodziliśmy w tychże kalesonach do baru na piwo, po pewnym czasie zabronili nam tego ( schodzenia do baru w kalesonach, nie piwa) wtedy po raz pierwszy przekonałem się co to znaczy "Pero pero- bilans musi wyjść na zero" |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-08-31, 17:46
co za pogoda za oknem ;/;/
nawet biegać nie poszłam, ale jutro muszę iść :)
ehhh
|
| | | | | |
| 2010-08-31, 18:34
2010-08-31, 16:37 - tytus napisał/-a:
Ja w czasach ogólnie uważanych za (..) grałem esesmana, siedzieliśmy w Hotelu Grand w Krakowie w bieliźnie- białych kalesonach i podkoszulku i na komendę zbiegaliśmy po schodach, był to jakiś NRD-owski film o czymś, (pewnie o antyfaszystach niemieckich), niewątpliwą przyjemność sprawiały mi momenty kiedy wzbudzając sensację schodziliśmy w tychże kalesonach do baru na piwo, po pewnym czasie zabronili nam tego ( schodzenia do baru w kalesonach, nie piwa) wtedy po raz pierwszy przekonałem się co to znaczy "Pero pero- bilans musi wyjść na zero" |
znam tę pioseneczkę - jest świetna :D nawet słyszałem ją ostatnio w radiowej "Trójce":) a przed chwilą, dzięki Tobie, przypomniałem ją sobie jeszcze raz :D
Jerzy, podobno płacą 100 rubli dziennie, ale upewnię się jutro, bo dziś nie było księgowej, ale i tak było zaje......, byle tylko jutro nie padało :( |
| | | | | |
| 2010-08-31, 18:38
2010-08-31, 18:34 - miniaczek napisał/-a:
znam tę pioseneczkę - jest świetna :D nawet słyszałem ją ostatnio w radiowej "Trójce":) a przed chwilą, dzięki Tobie, przypomniałem ją sobie jeszcze raz :D
Jerzy, podobno płacą 100 rubli dziennie, ale upewnię się jutro, bo dziś nie było księgowej, ale i tak było zaje......, byle tylko jutro nie padało :( |
Jeśli to bolszewicy, to zapłacą Wam carskimi rublami, które po rewolucji były niestety kupką papieru:-))) |
| | | | | |
| 2010-08-31, 18:43
2010-08-31, 18:38 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Jeśli to bolszewicy, to zapłacą Wam carskimi rublami, które po rewolucji były niestety kupką papieru:-))) |
Parę lat później płacili biletami w jedną stronę np na Kołymę, ale wtedy najczęściej ołowiem |
| | | | | |
| 2010-08-31, 18:48
Byłam dziś w Krakowie i kupiłam moim dzieciom podręczniki do szkoły.
Zapłaciłam "kupę papieru". Niestety.
Zmokły mi: łokcie, łydki (spódniczka ich nie zasłaniała), dłonie i torby (dwie, bo w jednej te cholerne książki się nie zmieściły).
Ale...książki i buty do przebrania zostały zakupione:) Poszło na to tylko 1/4 pensji:)
Oczywiście przed nami jeszcze: opłata za przedszkole, ubezpieczenie x 3, Rada Rodziców x 2, rytmika, zakup książek i strojów do szkoły muzycznej, opłaty w szkole muzycznej i życie do pierwszego.
We wrześniu budzi się we mnie skrajny materializm!!
PS. Jakie to szczęście, swoja drogą, że nowy akordeon kupiliśmy Jasiowi w kwietniu:)
Gdybyśmy musieli kupić go teraz, obawiam się, że tryskałabym na prawo i lewo agresją.
A tak....?
Lululululuuuuzik:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-08-31, 19:01
2010-08-31, 18:48 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Byłam dziś w Krakowie i kupiłam moim dzieciom podręczniki do szkoły.
Zapłaciłam "kupę papieru". Niestety.
Zmokły mi: łokcie, łydki (spódniczka ich nie zasłaniała), dłonie i torby (dwie, bo w jednej te cholerne książki się nie zmieściły).
Ale...książki i buty do przebrania zostały zakupione:) Poszło na to tylko 1/4 pensji:)
Oczywiście przed nami jeszcze: opłata za przedszkole, ubezpieczenie x 3, Rada Rodziców x 2, rytmika, zakup książek i strojów do szkoły muzycznej, opłaty w szkole muzycznej i życie do pierwszego.
We wrześniu budzi się we mnie skrajny materializm!!
PS. Jakie to szczęście, swoja drogą, że nowy akordeon kupiliśmy Jasiowi w kwietniu:)
Gdybyśmy musieli kupić go teraz, obawiam się, że tryskałabym na prawo i lewo agresją.
A tak....?
Lululululuuuuzik:) |
JESZCZE TYLKO ZAKUPICIE PIANINO I MOŻECIE SPAĆ SPOKOJNIE:) |
| | | | | |
| 2010-08-31, 19:04
2010-08-31, 19:01 - shadoke napisał/-a:
JESZCZE TYLKO ZAKUPICIE PIANINO I MOŻECIE SPAĆ SPOKOJNIE:) |
pianino? a dlaczego nie fortepian? |
| | | | | |
| 2010-08-31, 19:04
2010-08-31, 19:01 - shadoke napisał/-a:
JESZCZE TYLKO ZAKUPICIE PIANINO I MOŻECIE SPAĆ SPOKOJNIE:) |
Pianino w przyszłym roku!
Ale żeby je kupić, to chyba będę musiała zacząć się korzystnie prostytuować.
Przecież to cholerstwo kosztuje majątek!! (Jak by co najmniej akordeon kosztował grosze ;)) |
|
|
|
| |
|