|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-08-17, 10:29
2010-08-17, 10:07 - Truskawa napisał/-a:
a ja sobie zrobiłam dzisiaj żółwią dyszkę. :) |
ja dziś żółwia 11 :P hehe |
| | | | | |
| 2010-08-17, 13:33
2010-08-17, 10:29 - Dalija napisał/-a:
ja dziś żółwia 11 :P hehe |
ale masz przynajmniej o 1 więcej :)) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-08-17, 14:29
2010-08-17, 13:33 - Truskawa napisał/-a:
ale masz przynajmniej o 1 więcej :)) |
ale się nie cchciało :P po tym katorżniku ... |
| | | | | |
| 2010-08-17, 15:46
2010-08-17, 13:33 - Truskawa napisał/-a:
ale masz przynajmniej o 1 więcej :)) |
A ja stuknę dzisiaj 2 kółka wokół Pogorii więc będzie jeszcze 1 i kilkaset metrów więcej:)) |
| | | | | |
| 2010-08-17, 20:21
Może przyjdzie już jesień...?
Tak bardzo bym chciała.....
Ale...po Madonnie, raczej po Madonnie. W końcu to już tylko tydzień.... |
| | | | | |
| 2010-08-18, 07:16
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 18 sierpnia.
Urodzili się:
Ludwika Maria Gonzaga - królowa Polski, żona Władysława IV Wazy i Jana II Kazimierza Wazy. Ciekawa postać (przynajmniej tak sądzę). Jej małżeństwo z Władysławem IV było nieudane; Jan Kazimierz poślubił ją na życzenie sejmu (chodziło o to, by królowej-wdowie nie płacić potwornie wysokiej wdowiej renty) i małżeństwo to okazało się nad wyraz udane. Jan Kazimierz bardzo swoją żonę kochał (może dlatego, że to był słaby mężczyzna, a ona była bardzo silną osobowością?). Do tego stopnia, że po jej śmierci abdykował i wstąpił do klasztoru.
Zaiste niezwykła musi być konstrukcja emocjonalna mężczyzny, który rezygnuje z korony jednego z najważniejszych państw ówczesnego świata i wstępuje do klasztoru po śmierci żony. (A że przy okazji zrabował z opuszczanego państwa co tylko się dało, to już inna sprawa. Ale wtedy inne było poczucie własności. Królowie skarby podległych im państw bardzo często traktowali jako swoją osobistą własność.)
Antonio Salieri - włoski kompozytor. Pan, którego przywołał z niebytu i unieśmiertelnił Milos Forman w swoim genialnym "Amadeuszu".
Franciszek Józef I - cesarz Austrii, król Węgier. Nie no - to musiałam napisać. W końcu wiadomo, że jestem krakowianką z urodzenia, wychowania i przekonania. Kraków, Wiedeń i Lwów uważam za najpiękniejsze miasta na świecie:) Pewnie dlatego, że są do siebie tak niesamowicie podobne. I jest to architektura bardzo silnie zakorzeniona w czasach Najjaśniejszego Pana:)
Robert Redford - amerykański aktor. Nigdy się w nim nie podkochiwałam, ale...rozumiem panie, które ta przypadłość dotknęła. Osobliwie po "Wielkim Gatsby`m"
Edward Stachura - polski pisarz. Przez wielu uznawany za nieśmiertelnego (no, może nie on, ale jego twórczość tak). Na pewno był głosem pokolenia,. I to nie jednego.
Irena Jarocka - polska piosenkarka
Karin Stanek - polska wokalistka zespołu Czerwono-Czarni
Zmarł:
Honoriusz Balzac, francuski pisarz. Znawca kobiet:)
Dziś wyszło dużo, ale....może to i lepiej?
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
Jeszcze cytat na dziś.
Z kolejnego dzisiejszego jubilata.
Zagadka: którego?
Lepiej być słynnym pijakiem, niż anonimowym alkoholikiem. |
| | | | | |
| 2010-08-18, 09:01 Jesień
2010-08-17, 20:21 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Może przyjdzie już jesień...?
Tak bardzo bym chciała.....
Ale...po Madonnie, raczej po Madonnie. W końcu to już tylko tydzień.... |
No cóż...ja bardzo kocham jesień, ale nieśmiało chciałabym przypomnieć, że po jesieni szybko nadchodzi zima, a wtedy temperatury spadają - nawet poniżej zera - i Ty Gaba wówczas wchodzisz pod dwie kołdry przynajmniej i marzysz, by ten koszmar w końcu się skończył! O zamarzniętej wodzie w rurkach nie wspomnę...
Więc cieszmy się jeszcze latem, póki ono jest - choć dzień już coraz krótszy...i nieuchronnie zbliża się jednak zima... |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-08-18, 09:13
2010-08-18, 07:16 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 18 sierpnia.
Urodzili się:
Ludwika Maria Gonzaga - królowa Polski, żona Władysława IV Wazy i Jana II Kazimierza Wazy. Ciekawa postać (przynajmniej tak sądzę). Jej małżeństwo z Władysławem IV było nieudane; Jan Kazimierz poślubił ją na życzenie sejmu (chodziło o to, by królowej-wdowie nie płacić potwornie wysokiej wdowiej renty) i małżeństwo to okazało się nad wyraz udane. Jan Kazimierz bardzo swoją żonę kochał (może dlatego, że to był słaby mężczyzna, a ona była bardzo silną osobowością?). Do tego stopnia, że po jej śmierci abdykował i wstąpił do klasztoru.
Zaiste niezwykła musi być konstrukcja emocjonalna mężczyzny, który rezygnuje z korony jednego z najważniejszych państw ówczesnego świata i wstępuje do klasztoru po śmierci żony. (A że przy okazji zrabował z opuszczanego państwa co tylko się dało, to już inna sprawa. Ale wtedy inne było poczucie własności. Królowie skarby podległych im państw bardzo często traktowali jako swoją osobistą własność.)
Antonio Salieri - włoski kompozytor. Pan, którego przywołał z niebytu i unieśmiertelnił Milos Forman w swoim genialnym "Amadeuszu".
Franciszek Józef I - cesarz Austrii, król Węgier. Nie no - to musiałam napisać. W końcu wiadomo, że jestem krakowianką z urodzenia, wychowania i przekonania. Kraków, Wiedeń i Lwów uważam za najpiękniejsze miasta na świecie:) Pewnie dlatego, że są do siebie tak niesamowicie podobne. I jest to architektura bardzo silnie zakorzeniona w czasach Najjaśniejszego Pana:)
Robert Redford - amerykański aktor. Nigdy się w nim nie podkochiwałam, ale...rozumiem panie, które ta przypadłość dotknęła. Osobliwie po "Wielkim Gatsby`m"
Edward Stachura - polski pisarz. Przez wielu uznawany za nieśmiertelnego (no, może nie on, ale jego twórczość tak). Na pewno był głosem pokolenia,. I to nie jednego.
Irena Jarocka - polska piosenkarka
Karin Stanek - polska wokalistka zespołu Czerwono-Czarni
Zmarł:
Honoriusz Balzac, francuski pisarz. Znawca kobiet:)
Dziś wyszło dużo, ale....może to i lepiej?
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
Jeszcze cytat na dziś.
Z kolejnego dzisiejszego jubilata.
Zagadka: którego?
Lepiej być słynnym pijakiem, niż anonimowym alkoholikiem. |
Lepiej być słynnym pijakiem, niż anonimowym alkoholikiem.
— Janusz Leon Wiśniewski
Los Powtórzony
Janusz Leon Wiśniewski (ur. 18 sierpnia 1954 w Toruniu) – naukowiec i pisarz polski, magister fizyki (Uniwersytet Mikołaja Kopernika), magister ekonomii (Uniwersytet Mikołaja Kopernika), doktor informatyki (Politechnika Warszawska), doktor habilitowany chemii (Politechnika Łódzka)[1].
Wiśniewski pracował w latach 1979–1987 w Ogólnouczelnianym Ośrodku Obliczeniowym UMK. Na stałe mieszka we Frankfurcie nad Menem, gdzie pracuje w międzynarodowej firmie informatycznej zajmującej się tworzeniem oprogramowania dla chemików. Współautor pierwszego w świecie programu komputerowego AutoNom do automatycznego tworzenia systematycznych nazw organicznych związków chemicznych na podstawie ich wzorów strukturalnych[2]. W latach 1999–2007 pracował na stanowisku profesora nadzwyczajnego w Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku.
Ojciec dwóch córek: Joanny i Adrianny.
Jako pisarz zadebiutował w roku 2001 powieścią S@motność w Sieci, na podstawie której powstał film oraz serial telewizyjny wyprodukowany przez TVP. Kinowa premiera filmu odbyła się 7 września 2006 roku w Warszawie. Film na nośniku DVD dostępny w Polsce od 5 grudnia 2006 roku.
|
| | | | | |
| 2010-08-18, 09:25
2010-08-18, 09:13 - tytus napisał/-a:
Lepiej być słynnym pijakiem, niż anonimowym alkoholikiem.
— Janusz Leon Wiśniewski
Los Powtórzony
Janusz Leon Wiśniewski (ur. 18 sierpnia 1954 w Toruniu) – naukowiec i pisarz polski, magister fizyki (Uniwersytet Mikołaja Kopernika), magister ekonomii (Uniwersytet Mikołaja Kopernika), doktor informatyki (Politechnika Warszawska), doktor habilitowany chemii (Politechnika Łódzka)[1].
Wiśniewski pracował w latach 1979–1987 w Ogólnouczelnianym Ośrodku Obliczeniowym UMK. Na stałe mieszka we Frankfurcie nad Menem, gdzie pracuje w międzynarodowej firmie informatycznej zajmującej się tworzeniem oprogramowania dla chemików. Współautor pierwszego w świecie programu komputerowego AutoNom do automatycznego tworzenia systematycznych nazw organicznych związków chemicznych na podstawie ich wzorów strukturalnych[2]. W latach 1999–2007 pracował na stanowisku profesora nadzwyczajnego w Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku.
Ojciec dwóch córek: Joanny i Adrianny.
Jako pisarz zadebiutował w roku 2001 powieścią S@motność w Sieci, na podstawie której powstał film oraz serial telewizyjny wyprodukowany przez TVP. Kinowa premiera filmu odbyła się 7 września 2006 roku w Warszawie. Film na nośniku DVD dostępny w Polsce od 5 grudnia 2006 roku.
|
Brawo Tytus:)
Wiem, że zagadka nie była trudna, ale jednak...BRAWO!!! |
| | | | | |
| 2010-08-18, 09:30
2010-08-18, 09:01 - shadoke napisał/-a:
No cóż...ja bardzo kocham jesień, ale nieśmiało chciałabym przypomnieć, że po jesieni szybko nadchodzi zima, a wtedy temperatury spadają - nawet poniżej zera - i Ty Gaba wówczas wchodzisz pod dwie kołdry przynajmniej i marzysz, by ten koszmar w końcu się skończył! O zamarzniętej wodzie w rurkach nie wspomnę...
Więc cieszmy się jeszcze latem, póki ono jest - choć dzień już coraz krótszy...i nieuchronnie zbliża się jednak zima... |
Lubię spać pod dwoma kołdrami:)
Nie przepadam za bieganiem w zimie.
Nie lubię palić w piecu i wynosić popiołu.
Nienawidzę prowadzić dzieci w śniegu po kolana i po mrozie do szkoły i przedszkola.
Lubię zimowe nasiadówki przy kuchennym stole, kiedy tuż obok gada sobie piec.
Bardzo lubię przygotowywać Wigilię:)
Nienawidzę upałów!
Nie znoszę gzów.
Nie lubię komarów.
Nienawidzę kiedy cuchnę potem w sytuacjach pozabiegowych (w sytuacjach biegowych też nie lubię, ale cóż...to koszt przyjemności).
Nie lubię, kiedy w czasie wakacji dzieci nudzą się w domu.
A jesień...?
Jesień jest idealna:) |
| | | | | |
| 2010-08-18, 09:34
2010-08-18, 09:30 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Lubię spać pod dwoma kołdrami:)
Nie przepadam za bieganiem w zimie.
Nie lubię palić w piecu i wynosić popiołu.
Nienawidzę prowadzić dzieci w śniegu po kolana i po mrozie do szkoły i przedszkola.
Lubię zimowe nasiadówki przy kuchennym stole, kiedy tuż obok gada sobie piec.
Bardzo lubię przygotowywać Wigilię:)
Nienawidzę upałów!
Nie znoszę gzów.
Nie lubię komarów.
Nienawidzę kiedy cuchnę potem w sytuacjach pozabiegowych (w sytuacjach biegowych też nie lubię, ale cóż...to koszt przyjemności).
Nie lubię, kiedy w czasie wakacji dzieci nudzą się w domu.
A jesień...?
Jesień jest idealna:) |
Jesień jest idealna...ale niestety nie trwa wiecznie... |
| | | | | |
| 2010-08-18, 09:43
2010-08-18, 09:34 - shadoke napisał/-a:
Jesień jest idealna...ale niestety nie trwa wiecznie... |
Jesienna pogoda sprzyja bieganiu ale niestety to właśnie wtedy zaczyna się bieganie po ciemaku. Wrrrrrrrrrrrrr.
Byle do wiosny. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-08-18, 10:10
2010-08-18, 09:43 - agawa71 napisał/-a:
Jesienna pogoda sprzyja bieganiu ale niestety to właśnie wtedy zaczyna się bieganie po ciemaku. Wrrrrrrrrrrrrr.
Byle do wiosny. |
NO właśnie. Dla mnie to też największy minus jesieni: zaczyna się bieganie po ciemku i muszę uciekać na oświetlone, ASFALTOWE niestety trasy:((
p.s. dzień dobry, cześć i czołem for all:)) |
| | | | | |
| 2010-08-18, 12:09
2010-08-18, 09:30 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Lubię spać pod dwoma kołdrami:)
Nie przepadam za bieganiem w zimie.
Nie lubię palić w piecu i wynosić popiołu.
Nienawidzę prowadzić dzieci w śniegu po kolana i po mrozie do szkoły i przedszkola.
Lubię zimowe nasiadówki przy kuchennym stole, kiedy tuż obok gada sobie piec.
Bardzo lubię przygotowywać Wigilię:)
Nienawidzę upałów!
Nie znoszę gzów.
Nie lubię komarów.
Nienawidzę kiedy cuchnę potem w sytuacjach pozabiegowych (w sytuacjach biegowych też nie lubię, ale cóż...to koszt przyjemności).
Nie lubię, kiedy w czasie wakacji dzieci nudzą się w domu.
A jesień...?
Jesień jest idealna:) |
Gaba.. to straszne co napisałaś :) |
| | | | | |
| 2010-08-18, 12:10
2010-08-18, 10:10 - adamus napisał/-a:
NO właśnie. Dla mnie to też największy minus jesieni: zaczyna się bieganie po ciemku i muszę uciekać na oświetlone, ASFALTOWE niestety trasy:((
p.s. dzień dobry, cześć i czołem for all:)) |
myślałam dzisiaj o tym biegając po lesie. To dobre się kończy. :) |
| | | | | |
| 2010-08-18, 12:12
2010-08-18, 12:09 - Truskawa napisał/-a:
Gaba.. to straszne co napisałaś :) |
A skąd?!!
To zaledwie prawdziwe:)
A cóż jest strasznego w rzeczywistości poza tym, że, jak to kiedyś powiedział pewien tytuł filmu (mojego ulubionego swego czasu), Reality bites |
| | | | | |
| 2010-08-18, 12:16
2010-08-18, 12:12 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
A skąd?!!
To zaledwie prawdziwe:)
A cóż jest strasznego w rzeczywistości poza tym, że, jak to kiedyś powiedział pewien tytuł filmu (mojego ulubionego swego czasu), Reality bites |
no straszne, że z czterech pór roku z których każda jest piękna i ma swoje plusy lubisz tylko jedną. :( |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-08-18, 12:24
2010-08-18, 12:16 - Truskawa napisał/-a:
no straszne, że z czterech pór roku z których każda jest piękna i ma swoje plusy lubisz tylko jedną. :( |
Iza, zgadzam się w 100% z Tobą - każda pora roku jest piękna i - o czym zapominamy - nie w każdym miejscu na Ziemi jest takie urozmaicenie w porach roku jakie mamy tu u nas ;)
Największą bolączką chyba jest jednak zbyt krótki dzień... coraz krótszy niestety... :/ |
| | | | | |
| 2010-08-18, 12:40
2010-08-18, 12:16 - Truskawa napisał/-a:
no straszne, że z czterech pór roku z których każda jest piękna i ma swoje plusy lubisz tylko jedną. :( |
Ale dlaczego jedną?
Uwielbiam jesień - tę wczesną z pogranicza lata.
Bardzo, ale to bardzo lubię zimę - to chyba moja najulubieńsza pora roku.
Bardzo lubię wiosnę....
Bardzo źle znoszę upalne lato (zwłaszcza lato siedziane w domu, bez wyjazdu na wakacje).
A w ogóle, to odkąd mieszkam na wsi i rano, zanim dojdę do asfaltu, mam już kompletnie przemoczone buty (i to każdego poranka jak rok długi), to mi się wydatnie perspektywa zmieniła...
Nie, Iza...poza latem lubię wszystkie pozostałe pory roku. Lato tez lubię, ale to bardzo trudna i wymagająca sympatia:) |
| | | | | |
| 2010-08-18, 16:00
2010-08-18, 12:40 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Ale dlaczego jedną?
Uwielbiam jesień - tę wczesną z pogranicza lata.
Bardzo, ale to bardzo lubię zimę - to chyba moja najulubieńsza pora roku.
Bardzo lubię wiosnę....
Bardzo źle znoszę upalne lato (zwłaszcza lato siedziane w domu, bez wyjazdu na wakacje).
A w ogóle, to odkąd mieszkam na wsi i rano, zanim dojdę do asfaltu, mam już kompletnie przemoczone buty (i to każdego poranka jak rok długi), to mi się wydatnie perspektywa zmieniła...
Nie, Iza...poza latem lubię wszystkie pozostałe pory roku. Lato tez lubię, ale to bardzo trudna i wymagająca sympatia:) |
ja wolę wiosnę i jesień ;d
|
|
|
|
| |
|