| | | |
|
| 2010-07-31, 13:07
2010-07-31, 09:49 - Dalija napisał/-a:
Hej ;))
a ja pobiegalam, deszcz mnie zlapał.... i teraz powoli, powoli zbieram się na wesele jako osoba towarzysząca ;))) ..... czeka mnie fryzjer i makijaż hehe ;P...stylizacja jest hehe ;P
milego :))
Najlepszego ;)))
|
|
| | | |
|
| 2010-07-31, 13:14
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=oaXqA5Zn-K8& |
I kolejna piosenka z pięknym tekstem pięknie zaśpiewana.
Wszystko co piękne
Wszystko co piękne jest przemija
wykwint i zbrodnie dawnych czasów
skrzętnie zebrane po muzeach
niedbale śpiące na katedrach
gotyk płynący z kolumn lasu
Szlachetne miasta, ras przypływy
siwe Paryże czy Marsylie żółtawe
prędko trzeba żegnać
wszystko co piękne i szczęśliwe
wątłą przychylność zyska nieba
i może trwać tak krótką chwilę
Trwałość czym jest na świecie trwałość
tym czym brzęczenie kastanietów
i w wieczne nie oblecze ciało
nic na tej ziemi dłoń niczyja
i dla kilofów i poetów
wszystko co piękne jest przemija
Wszystko co piękne jest przemija
wszystko co piękne jest zostaje
Choć nawet czas i ten przeminie
ludzie okrzyki drzewa burze
śmieszne materie nieulękłe
zwierzęta kwiaty na polanie
wszystko przemija co jest piękne
wszystko co piękne jest zostaje
Śmieszne materie nieulękłe
zwierzęta kwiaty na polanie
wszystko przemija co jest piękne
wszystko co piękne jest
...wszystko co piękne jest zostaje...
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-07-31, 16:27
2010-07-31, 08:43 - tdrapella napisał/-a:
Dziękuję za życzenia i... za to, że się dowiedziałem, że dwóch ludzi których sobie bardzo cenię urodziło isę w tym samym dniu co ja :))
Dziś mam zamiar sobie zrobić prezent w postaci nowej życiówki w półmaratonie :))) Słońce wyszło niestety i zapowiada się dość upalny dzień, ale "nic to, Baśka" jak powiedział Wołodyjowski podpalając lont :)))) |
wszystkiego najlepszego no i nowej życióweczki:)
ja wczoraj przeorałem na pierwszym treningu żonę i mojego synka:)))) ma skubany 4latka a biega 100m w 37sek.:) o żonie na razie nie wspominam:) |
|
| | | |
|
| 2010-07-31, 21:12
|
| | | |
|
| 2010-07-31, 22:52
2010-07-31, 09:16 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Choć za oknem mym (brudnym) lipiec deszczem przestrasza,
radość myśli objęła - wszak dziś święto Tomasza.
Żyj nam, Tomku, szczęśliwie, chwytaj swoje marzenia,
niechaj los - ślepy krupier - nie utrudnia spełnienia
rzeczy małych i wielkich; niechaj na długie lata
da Ci szkiełko różowe do podziwiania świata.
By ten świat był szczęśliwy, smutki Cię nie trapiły,
byś do bycia szczęśliwym wciąż miał zapał i siły,
Niech da szczęście Twym Paniom - dzięki Tobie i z Tobą
niech przyjaciele Twoi nigdy Cię nie zawiodą.
I byś będąc już starcem (kiedyś, za długie lata),
(myśli wciąż nie zgubiłam, ale rym mi ulata)
wciąż był człekiem szczęśliwym, tym, co uśmiech pamięta
i byś był uwielbiany przez swe liczne wnuczęta.
Tomku...mimo nieskładnych rymów, zdecydowanie dobrze Ci życzę:)
|
Gaba, wzruszyłem się :) Dzięki wielkie za wierszyk i życzenia :) |
|
| | | |
|
| 2010-07-31, 22:57 "rzycióweczka"
Dziękuję wszystkim za życzenia. Prezent sobie sprawiłem. Mam nwą jak na razie "rzycióweczkę" w półmaratonie, mimo dość niesprzyjających warunków i potwornych problemów żołądkowych na trasie. Widać organizm nie przyzwyczaił się do Vitargo, albo za dużo albo nie wiem co jeszcze, ale beg należał do kategorii "rzadkich". Takich odparzeń na tyłku nie życzę największemu wrogowi, ale i tak jestem zadwolony. złamałem 1:40 i na osłodę moich cierpień wylosowałem jeszcze nagrodę.
A poprawa dzisiejszego wyniku jest tylko kwestią czasu. Wiem, że stać mnie na 1:33 i jescze w tym roku to zrobię :)
|
|
| | | |
|
| 2010-07-31, 23:44
2010-07-31, 22:57 - tdrapella napisał/-a:
Dziękuję wszystkim za życzenia. Prezent sobie sprawiłem. Mam nwą jak na razie "rzycióweczkę" w półmaratonie, mimo dość niesprzyjających warunków i potwornych problemów żołądkowych na trasie. Widać organizm nie przyzwyczaił się do Vitargo, albo za dużo albo nie wiem co jeszcze, ale beg należał do kategorii "rzadkich". Takich odparzeń na tyłku nie życzę największemu wrogowi, ale i tak jestem zadwolony. złamałem 1:40 i na osłodę moich cierpień wylosowałem jeszcze nagrodę.
A poprawa dzisiejszego wyniku jest tylko kwestią czasu. Wiem, że stać mnie na 1:33 i jescze w tym roku to zrobię :)
|
oj życie, życie, ale wybaczam Ci, daleko od Polski
a przy okazji, życzę Ci wszystkiego najlepszego |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-08-01, 06:11
2010-07-31, 22:57 - tdrapella napisał/-a:
Dziękuję wszystkim za życzenia. Prezent sobie sprawiłem. Mam nwą jak na razie "rzycióweczkę" w półmaratonie, mimo dość niesprzyjających warunków i potwornych problemów żołądkowych na trasie. Widać organizm nie przyzwyczaił się do Vitargo, albo za dużo albo nie wiem co jeszcze, ale beg należał do kategorii "rzadkich". Takich odparzeń na tyłku nie życzę największemu wrogowi, ale i tak jestem zadwolony. złamałem 1:40 i na osłodę moich cierpień wylosowałem jeszcze nagrodę.
A poprawa dzisiejszego wyniku jest tylko kwestią czasu. Wiem, że stać mnie na 1:33 i jescze w tym roku to zrobię :)
|
Gratuluję Tomku!!
Teraz chyba znam powody Twojego szybkiego zniknięcia;))
Miło było poznać!!! |
|
| | | |
|
| 2010-08-01, 09:10
2010-07-31, 23:44 - tytus napisał/-a:
oj życie, życie, ale wybaczam Ci, daleko od Polski
a przy okazji, życzę Ci wszystkiego najlepszego |
ta "rzycióweczka" to od rzyci i a nie od życia :) |
|
| | | |
|
| 2010-08-01, 11:56
a ja po weselichu :)) jeszcze się nie odespalam...ale fajnie się bawilam :)) ehe
dzis trening odpuszczam ;))) |
|
| | | |
|
| 2010-08-01, 12:11
Dzień doberek :)
Miłego dzionka, Ptysie:)
I uśmiechu...czyli w zasadzie to, co zawsze:) |
|
| | | |
|
| 2010-08-01, 12:16
2010-08-01, 12:11 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień doberek :)
Miłego dzionka, Ptysie:)
I uśmiechu...czyli w zasadzie to, co zawsze:) |
Dzień dobry:)
Fajnie, że właśnie wstałaś!! Jeszcze trochę niedzieli sobie użyjesz:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-08-01, 12:48
sorki Tomek, najpierw myślałem, że to chwyt marketingowy, wtedy nie wybaczyłbym, ale tak muszę Cię nawet przeprosić.
Dzisiaj zaliczyłem piętnastkę, w końcówce trochę opadłem sił, pewnie przez brak węglowodanów.
Po powrocie zważyłem się, zobaczyłem ( przynajmniej przez chwilę 8 z przodu, wiem to odwodnienie, ale była? była. Mam nadzieję, że mimo grzeszków osiągnę swój cel |
|
| | | |
|
| 2010-08-01, 14:55
2010-08-01, 12:48 - tytus napisał/-a:
sorki Tomek, najpierw myślałem, że to chwyt marketingowy, wtedy nie wybaczyłbym, ale tak muszę Cię nawet przeprosić.
Dzisiaj zaliczyłem piętnastkę, w końcówce trochę opadłem sił, pewnie przez brak węglowodanów.
Po powrocie zważyłem się, zobaczyłem ( przynajmniej przez chwilę 8 z przodu, wiem to odwodnienie, ale była? była. Mam nadzieję, że mimo grzeszków osiągnę swój cel |
Tak trzymaj, Tytusie. Dasz radę, bo skoro mi się udało, to dlaczego Tobie nie ma się udać:-)))Myślę, że mój postęp w wynikach w dużej mierze uwarunkowany był zmniejszeniem wagi.
Ja zrobiłem dziś 22 km, ale od samego początku biegło mi się dość ciężko. Było ciepło, a nie wziąłem sobie nic do picia. |
|
| | | |
|
| 2010-08-01, 15:23
2010-07-31, 22:57 - tdrapella napisał/-a:
Dziękuję wszystkim za życzenia. Prezent sobie sprawiłem. Mam nwą jak na razie "rzycióweczkę" w półmaratonie, mimo dość niesprzyjających warunków i potwornych problemów żołądkowych na trasie. Widać organizm nie przyzwyczaił się do Vitargo, albo za dużo albo nie wiem co jeszcze, ale beg należał do kategorii "rzadkich". Takich odparzeń na tyłku nie życzę największemu wrogowi, ale i tak jestem zadwolony. złamałem 1:40 i na osłodę moich cierpień wylosowałem jeszcze nagrodę.
A poprawa dzisiejszego wyniku jest tylko kwestią czasu. Wiem, że stać mnie na 1:33 i jescze w tym roku to zrobię :)
|
Tomek, myślę, że powinieneś dostać jakąś nagrodę za słowotwórstwo mocno humorem okraszone. Do mnie dopiero po przeczytaniu wyjaśnień, których udzieliłeś Tytusowi dotarł związek między wynikiem, który uzyskałeś; dolegliwościami na trasie i tytułem, który nadałeś postowi. I nawet u Tytusa wziął górę puryzm językowy nad jego tradycyjną skłonnością do żartów:-))))) |
|
| | | |
|
| 2010-08-02, 06:57
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 2 sierpnia.
Urodziła się:
Krystyna Czubówna - polska dziennikarka telewizyjna. Głos! I to jaki....uwielbiam ten głos (osobliwie jako lektorkę w filmach przyrodniczych). Do dziś z przyjemnością słucham jej w radiowej Trójce.
Zmarł:
Henryk III Walezy - król Polski i Francji. Największa bodaj pomyłka na tronie polskim.
I to by dziś było na tyle.
Niewiele, wiem to sama.
W Rudawie za oknem słoneczko, dzionek zapowiada się miły:)
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:) |
|
| | | |
|
| 2010-08-02, 10:42
2010-08-02, 06:57 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 2 sierpnia.
Urodziła się:
Krystyna Czubówna - polska dziennikarka telewizyjna. Głos! I to jaki....uwielbiam ten głos (osobliwie jako lektorkę w filmach przyrodniczych). Do dziś z przyjemnością słucham jej w radiowej Trójce.
Zmarł:
Henryk III Walezy - król Polski i Francji. Największa bodaj pomyłka na tronie polskim.
I to by dziś było na tyle.
Niewiele, wiem to sama.
W Rudawie za oknem słoneczko, dzionek zapowiada się miły:)
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:) |
hej ;) u nas też słoneczko za oknem ;)
a po weselu sie jeszcze nie odespalam, 10km dziś mi się fatalnie biegło ;)
a u nas w DG dzis meta Tour de Pologne ;P ehhe
milego ;* |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-08-02, 11:10
2010-08-02, 06:57 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 2 sierpnia.
Urodziła się:
Krystyna Czubówna - polska dziennikarka telewizyjna. Głos! I to jaki....uwielbiam ten głos (osobliwie jako lektorkę w filmach przyrodniczych). Do dziś z przyjemnością słucham jej w radiowej Trójce.
Zmarł:
Henryk III Walezy - król Polski i Francji. Największa bodaj pomyłka na tronie polskim.
I to by dziś było na tyle.
Niewiele, wiem to sama.
W Rudawie za oknem słoneczko, dzionek zapowiada się miły:)
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:) |
pozwól, że się z Tobą nie zgodzę,
nie był szkodnikiem ( Henryk III Walezy), porównaj ile dziadostwa przynieśli Sasowie (Wettingowie) czy np Michał Korybut Wiśniowiecki |
|
| | | |
|
| 2010-08-02, 12:51
2010-08-02, 11:10 - tytus napisał/-a:
pozwól, że się z Tobą nie zgodzę,
nie był szkodnikiem ( Henryk III Walezy), porównaj ile dziadostwa przynieśli Sasowie (Wettingowie) czy np Michał Korybut Wiśniowiecki |
Nie sposób nie przyznać Ci racji (chociażby częściowo).
Sasowie, czy Michał Korybut (no, ten to rzeczywiście był okaz!), to też były pomyłki niezgorsze.
Stanisław August również...
(A swoją drogą, to chyba najbardziej spektakularny przykład tego, że przez łóżko nawet tron można dostać w prezencie.)
Ale dobrze, że Henryczek uciekł do tej swojej "słodkiej Francji"; a że zabrał tam podpatrzone u nas wychodki i kanalizację w zamkach (miast załatwiania swych potrzeb do kominków i w zamkowych sieniach) i widelec (zupełnie wcześniej we Francji nie znany)?
A daj Panie Boże Francuzom zdrowie...w skanalizowanych mieszkaniach i z widelcami w garści:)
Przynajmniej nad Wisłą lascivia ponadnormatywna nie zdążyła zapanować :) |
|
| | | |
|
| 2010-08-02, 14:32
No ale czy to Sasi odpowiadają na przykład za to, że i Sieniawski (h.w.koronny) i Pociej (h.w.litewski) byli właściwie zdrajcami i kreaturami Rosji ? Zresztą polni (w tym czasie) także. I nie tylko oni.
Polacy raczej kiepsko znają historię swojego kraju, a I połowa XVIII wieku, okres (właściwie) od Wiednia do Konstytucji 3 Maja jest białą plamą. Nie żeby mnie Staszewski przekonał swoimi biografiami (obu Augustów) do postaci, ale pokazał mi jedno - jak niewiele na ich temat wiem, jak mało faktów a dużo opinii ... |
|