 | | | |
|
|
2010-06-30, 16:24
Dzisiaj pobiegliśmy z Panem Darkiem w Biegu dla Kacpra z Rzeszowa do Czudca. Naszą grupę reprezentowało sześć osób - trzy Gazele: Pani Renia, Natalka, Pani Jola oraz trzech Gepardów: Marek J., Marek G. oraz Ja. Ponadto cały etap pokonał 62-letni Pan Kazimierz, który biegł również dnia poprzedniego na etapie z Kolbuszowej do Rzeszowa (ponad 30km – dzisiaj się mocno męczył ale wytrzymał trudy całego etapu). Na całej trasie towarzyszył nam również Pan na rowerze (może ktoś wie kto to był?). Przez Rzeszów przebiegliśmy ulicą Warszawską, Marszałkowską, Cieplińskiego, Dąbrowskiego oraz Podkarpacką w asyście policyjnej prowadzeni przez policjanta na motorze -na sygnale :). Na terenie miasta towarzyszyli nam również inni biegacze, głównie policjanci, a także przedstawiciele miejscowych władz (był Pan Szylar jako przedstawiciel Prezydenta Miasta i być może ktoś jeszcze). Poza miastem zostaliśmy już tylko My, Słońce i pędzące tiry – Marek J. strasznie się zdziwił gdy przejeżdżający tir zdmuchnął Mu czapeczkę :).
Całą trasę pokonaliśmy w tempie powyżej 6min/km – ogólnie wyszło 21km w czasie ok. 2:12:22. Bieg nie był zbyt męczący – tempo jak dla Rzeszowskich Gazel i Gepardów było wyraźnie za wolne :). Na całej trasie mieliśmy zapewnioną wodę mineralną i napoje izotoniczne dostarczane przez osoby zabezpieczające bieg (zdaje się że towarzyszą Panu Darkowi od samego Gdańska w dwóch samochodach – wyprzedzali nas, zatrzymywali się, podawali wodę i przez cały czas robili zdjęcia:)).
W Czudcu przedstawiciel miejscowych władz dołączył do nas w stroju galowym: pod krawatem i w bucikach nie bardzo sportowych – przebiegł się z nami kawałeczek, sfotografował się z Panem Darkiem i wręczył Mu coś niecoś od miejscowych władz(na trasie zdarzyło się, że zostaliśmy zatrzymani na chwilkę przez osoby chcące wręczyć parę groszy Panu Darkowi.)
Ogólnie bieg był bardzo przyjemny – gdyby tak codziennie można było sobie pobiegać w godzinach pracy :).
Jeśli ktoś jeszcze zechciałby wesprzeć całą akcję finansowo to niech się zgłosi do mnie na niedzielnym wybieganiu (może być z kasą :).
Do zobaczenia w niedzielę. Mam nadzieję, że tym razem będzie nas całe stado gazel i gepardów (a swoją drogą czy to nie dziwne – gazele i gepardy w jednym stadzie?:).
:) |
|
| | | |
|
|
2010-06-30, 16:58
2010-06-30, 16:24 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Dzisiaj pobiegliśmy z Panem Darkiem w Biegu dla Kacpra z Rzeszowa do Czudca. Naszą grupę reprezentowało sześć osób - trzy Gazele: Pani Renia, Natalka, Pani Jola oraz trzech Gepardów: Marek J., Marek G. oraz Ja. Ponadto cały etap pokonał 62-letni Pan Kazimierz, który biegł również dnia poprzedniego na etapie z Kolbuszowej do Rzeszowa (ponad 30km – dzisiaj się mocno męczył ale wytrzymał trudy całego etapu). Na całej trasie towarzyszył nam również Pan na rowerze (może ktoś wie kto to był?). Przez Rzeszów przebiegliśmy ulicą Warszawską, Marszałkowską, Cieplińskiego, Dąbrowskiego oraz Podkarpacką w asyście policyjnej prowadzeni przez policjanta na motorze -na sygnale :). Na terenie miasta towarzyszyli nam również inni biegacze, głównie policjanci, a także przedstawiciele miejscowych władz (był Pan Szylar jako przedstawiciel Prezydenta Miasta i być może ktoś jeszcze). Poza miastem zostaliśmy już tylko My, Słońce i pędzące tiry – Marek J. strasznie się zdziwił gdy przejeżdżający tir zdmuchnął Mu czapeczkę :).
Całą trasę pokonaliśmy w tempie powyżej 6min/km – ogólnie wyszło 21km w czasie ok. 2:12:22. Bieg nie był zbyt męczący – tempo jak dla Rzeszowskich Gazel i Gepardów było wyraźnie za wolne :). Na całej trasie mieliśmy zapewnioną wodę mineralną i napoje izotoniczne dostarczane przez osoby zabezpieczające bieg (zdaje się że towarzyszą Panu Darkowi od samego Gdańska w dwóch samochodach – wyprzedzali nas, zatrzymywali się, podawali wodę i przez cały czas robili zdjęcia:)).
W Czudcu przedstawiciel miejscowych władz dołączył do nas w stroju galowym: pod krawatem i w bucikach nie bardzo sportowych – przebiegł się z nami kawałeczek, sfotografował się z Panem Darkiem i wręczył Mu coś niecoś od miejscowych władz(na trasie zdarzyło się, że zostaliśmy zatrzymani na chwilkę przez osoby chcące wręczyć parę groszy Panu Darkowi.)
Ogólnie bieg był bardzo przyjemny – gdyby tak codziennie można było sobie pobiegać w godzinach pracy :).
Jeśli ktoś jeszcze zechciałby wesprzeć całą akcję finansowo to niech się zgłosi do mnie na niedzielnym wybieganiu (może być z kasą :).
Do zobaczenia w niedzielę. Mam nadzieję, że tym razem będzie nas całe stado gazel i gepardów (a swoją drogą czy to nie dziwne – gazele i gepardy w jednym stadzie?:).
:) |
fajnie to, opisałeś Andrzeju, rzeczywiście tak było;),
a co do tej symbiozy gazeli i gepardów trzeba na to spojrzeć szerzej;)globalnie, jako na ekosystem, jedne i drugie potrzebują siebie, aby szybciej biegać;)gazele, żeby uciekać gepardy, aby gonić;)
pozdrawiam |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2010-06-30, 18:54
2010-06-30, 16:24 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Dzisiaj pobiegliśmy z Panem Darkiem w Biegu dla Kacpra z Rzeszowa do Czudca. Naszą grupę reprezentowało sześć osób - trzy Gazele: Pani Renia, Natalka, Pani Jola oraz trzech Gepardów: Marek J., Marek G. oraz Ja. Ponadto cały etap pokonał 62-letni Pan Kazimierz, który biegł również dnia poprzedniego na etapie z Kolbuszowej do Rzeszowa (ponad 30km – dzisiaj się mocno męczył ale wytrzymał trudy całego etapu). Na całej trasie towarzyszył nam również Pan na rowerze (może ktoś wie kto to był?). Przez Rzeszów przebiegliśmy ulicą Warszawską, Marszałkowską, Cieplińskiego, Dąbrowskiego oraz Podkarpacką w asyście policyjnej prowadzeni przez policjanta na motorze -na sygnale :). Na terenie miasta towarzyszyli nam również inni biegacze, głównie policjanci, a także przedstawiciele miejscowych władz (był Pan Szylar jako przedstawiciel Prezydenta Miasta i być może ktoś jeszcze). Poza miastem zostaliśmy już tylko My, Słońce i pędzące tiry – Marek J. strasznie się zdziwił gdy przejeżdżający tir zdmuchnął Mu czapeczkę :).
Całą trasę pokonaliśmy w tempie powyżej 6min/km – ogólnie wyszło 21km w czasie ok. 2:12:22. Bieg nie był zbyt męczący – tempo jak dla Rzeszowskich Gazel i Gepardów było wyraźnie za wolne :). Na całej trasie mieliśmy zapewnioną wodę mineralną i napoje izotoniczne dostarczane przez osoby zabezpieczające bieg (zdaje się że towarzyszą Panu Darkowi od samego Gdańska w dwóch samochodach – wyprzedzali nas, zatrzymywali się, podawali wodę i przez cały czas robili zdjęcia:)).
W Czudcu przedstawiciel miejscowych władz dołączył do nas w stroju galowym: pod krawatem i w bucikach nie bardzo sportowych – przebiegł się z nami kawałeczek, sfotografował się z Panem Darkiem i wręczył Mu coś niecoś od miejscowych władz(na trasie zdarzyło się, że zostaliśmy zatrzymani na chwilkę przez osoby chcące wręczyć parę groszy Panu Darkowi.)
Ogólnie bieg był bardzo przyjemny – gdyby tak codziennie można było sobie pobiegać w godzinach pracy :).
Jeśli ktoś jeszcze zechciałby wesprzeć całą akcję finansowo to niech się zgłosi do mnie na niedzielnym wybieganiu (może być z kasą :).
Do zobaczenia w niedzielę. Mam nadzieję, że tym razem będzie nas całe stado gazel i gepardów (a swoją drogą czy to nie dziwne – gazele i gepardy w jednym stadzie?:).
:) |
| Fantastycznie! trzymałem kciuki mocno pracując:: |
|
| | | |
|
|
2010-06-30, 22:29
| Jak pewnie już wiecie prowadzę na spółkę ze znajomym sklep z suplementami dla osób aktywnych...jeżeli kogoś interesuje zakup witamin,aminokwasów,izotoników, preparatów na stawy i regeneracje po treningową,oraz nocną...zapraszam...piszcie,pytajcie:...ceny atrakcyjne:)pozdrowionka:) |
|
| | | |
|
|
2010-06-30, 23:34
Bieg dla Kacpra
2010-06-30, 16:24 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Dzisiaj pobiegliśmy z Panem Darkiem w Biegu dla Kacpra z Rzeszowa do Czudca. Naszą grupę reprezentowało sześć osób - trzy Gazele: Pani Renia, Natalka, Pani Jola oraz trzech Gepardów: Marek J., Marek G. oraz Ja. Ponadto cały etap pokonał 62-letni Pan Kazimierz, który biegł również dnia poprzedniego na etapie z Kolbuszowej do Rzeszowa (ponad 30km – dzisiaj się mocno męczył ale wytrzymał trudy całego etapu). Na całej trasie towarzyszył nam również Pan na rowerze (może ktoś wie kto to był?). Przez Rzeszów przebiegliśmy ulicą Warszawską, Marszałkowską, Cieplińskiego, Dąbrowskiego oraz Podkarpacką w asyście policyjnej prowadzeni przez policjanta na motorze -na sygnale :). Na terenie miasta towarzyszyli nam również inni biegacze, głównie policjanci, a także przedstawiciele miejscowych władz (był Pan Szylar jako przedstawiciel Prezydenta Miasta i być może ktoś jeszcze). Poza miastem zostaliśmy już tylko My, Słońce i pędzące tiry – Marek J. strasznie się zdziwił gdy przejeżdżający tir zdmuchnął Mu czapeczkę :).
Całą trasę pokonaliśmy w tempie powyżej 6min/km – ogólnie wyszło 21km w czasie ok. 2:12:22. Bieg nie był zbyt męczący – tempo jak dla Rzeszowskich Gazel i Gepardów było wyraźnie za wolne :). Na całej trasie mieliśmy zapewnioną wodę mineralną i napoje izotoniczne dostarczane przez osoby zabezpieczające bieg (zdaje się że towarzyszą Panu Darkowi od samego Gdańska w dwóch samochodach – wyprzedzali nas, zatrzymywali się, podawali wodę i przez cały czas robili zdjęcia:)).
W Czudcu przedstawiciel miejscowych władz dołączył do nas w stroju galowym: pod krawatem i w bucikach nie bardzo sportowych – przebiegł się z nami kawałeczek, sfotografował się z Panem Darkiem i wręczył Mu coś niecoś od miejscowych władz(na trasie zdarzyło się, że zostaliśmy zatrzymani na chwilkę przez osoby chcące wręczyć parę groszy Panu Darkowi.)
Ogólnie bieg był bardzo przyjemny – gdyby tak codziennie można było sobie pobiegać w godzinach pracy :).
Jeśli ktoś jeszcze zechciałby wesprzeć całą akcję finansowo to niech się zgłosi do mnie na niedzielnym wybieganiu (może być z kasą :).
Do zobaczenia w niedzielę. Mam nadzieję, że tym razem będzie nas całe stado gazel i gepardów (a swoją drogą czy to nie dziwne – gazele i gepardy w jednym stadzie?:).
:) |
Chciałam napisać relacje z dzisiejszego biegu ale widze, że Andrzej mnie wyprzedził ale to i dobrze, bo nie zrobiłabym tego lepiej:) Chciałm tylko dodać, od siebie że atmosfera była przesympatyczna, szkoda, że wszystkie gepardki nie mogły do nas dołączyć.
Marek G. z nadmiaru promieni słonecznych chwycił butelke wody i wszystkich dookoła oblewał, co było bardzo przyjemne przy dzisiejszym upale, tylko Andrzej troszke się wzbraniał i uciekał na boki;)
Tempo rzeczywiście do szybkich nie należało ale to kwestia przezwyczajenia, i dzięki temu ten bieg mógł trwać dłużej;)
życzę wszystkim dobrej nocki, albo lepiej miłego poranka bo i tak pewnie przeczytacie ten post za dnia;) |
|
| | | |
|
|
2010-06-30, 23:53
| LINK: http://www.kacperkowy-skwerek.pl/ | Na stronie Kacperka jest blog z dzisiejszego biegu, a także galeria zdjęć, miłego oglądania;)
http://www.flickr.com/photos/orlandos/ |
|
| | | |
|
|
2010-07-01, 19:35
2010-06-30, 22:29 - Indian84 napisał/-a:
Jak pewnie już wiecie prowadzę na spółkę ze znajomym sklep z suplementami dla osób aktywnych...jeżeli kogoś interesuje zakup witamin,aminokwasów,izotoników, preparatów na stawy i regeneracje po treningową,oraz nocną...zapraszam...piszcie,pytajcie:...ceny atrakcyjne:)pozdrowionka:) |
| Zgłoszę się do Ciebie po Vitargo jak mi się skończy - zostało mi jeszcze coś ok. 1,3kg. |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2010-07-01, 21:12
2010-07-01, 19:35 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Zgłoszę się do Ciebie po Vitargo jak mi się skończy - zostało mi jeszcze coś ok. 1,3kg. |
| ...no to masz jeszcze spory zapas:)...zmęczenie i upały nie będą Ci straszne:) |
|
| | | |
|
|
2010-07-02, 10:37
| W dzisiejszych Nowinach jest artykuł o Biegu dla Kacpra z pięknym zdjęciem Natalki i Marka G. :) |
|
| | | |
|
|
2010-07-02, 12:21
2010-07-02, 10:37 - Andrzej Cisek napisał/-a:
W dzisiejszych Nowinach jest artykuł o Biegu dla Kacpra z pięknym zdjęciem Natalki i Marka G. :) |
| O matko aż się boję patrzeć;) |
|
| | | |
|
|
2010-07-02, 13:53
2010-07-02, 12:21 - natka napisał/-a:
O matko aż się boję patrzeć;) |
| Natka...no chyba jest tam jakaś cenzura..więc nie może być tak zle...:P |
|
| | | |
|
|
2010-07-02, 14:11
2010-07-02, 12:21 - natka napisał/-a:
O matko aż się boję patrzeć;) |
Spokojnie Natalia:)
nie jestem taki straszny na jakiego wyglądam;)
serdecznie pozdrawiam |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2010-07-02, 15:03
| Jest już nowy Runner"s World. Najbardziej podoba mi się Strona 55 :). |
|
| | | |
|
|
2010-07-02, 16:03
| Do oferty sklepu IRON will dołączyliśmy suplemen: kwas OMEGA-3 firmy TREC.(i nie tylko:)) |
|
| | | |
|
|
2010-07-02, 16:15
2010-07-02, 16:03 - Indian84 napisał/-a:
Do oferty sklepu IRON will dołączyliśmy suplemen: kwas OMEGA-3 firmy TREC.(i nie tylko:)) |
to OMEGa-3 to jest dobre z tego co wiem :)
już wiemy gdzie będziemy kupować izotoniki :) |
|
| | | |
|
|
2010-07-02, 21:53
2010-07-02, 16:15 - golon napisał/-a:
to OMEGa-3 to jest dobre z tego co wiem :)
już wiemy gdzie będziemy kupować izotoniki :) |
| ...oczywiście dla biegaczy zniżki:) |
|
| | | |
|
|
2010-07-02, 21:58
2010-07-02, 21:53 - Indian84 napisał/-a:
...oczywiście dla biegaczy zniżki:) |
to super cieszymy się za pewne wszyscy :)
tylko żeby po napoje jechać do Rzeszowa mi się nie opłaca ;/
strony w necie nie macie ??
jakby co to się zgadamy jakoś i na zawody byś wziął a ja kaskę |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2010-07-02, 22:41
patrzający
2010-07-02, 15:03 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Jest już nowy Runner"s World. Najbardziej podoba mi się Strona 55 :). |
| a na 20 stronę Andrzeju patrzałeś |
|
| | | |
|
|
2010-07-02, 22:43
2010-07-02, 22:41 - pełzacz napisał/-a:
a na 20 stronę Andrzeju patrzałeś |
| szkoda że nie mam tego nr. :( a na Nowinach w necie znajdę gdzieś fotkę Natki i Marka ?? jakby ktoś miał linka podajcie chętnie popatrzę :) |
|
| | | |
|
|
2010-07-02, 22:45
2010-07-02, 22:41 - pełzacz napisał/-a:
a na 20 stronę Andrzeju patrzałeś |
chyba chodziło Ci o 28 stronę Pełzaczku a raczej piwoszku;)
Andrzej tak zareklamowałeś ten Runners World, że od razu pobiegłam do saloniku,a tu masz... Komuś tu hormony buzują;) artykuł się sprawdził;) |
|
