| | | |
|
| 2009-01-29, 16:29
2009-01-29, 16:21 - Kowal napisał/-a:
Taka nienożna szesnastka to sensu nie ma. Bo to i prokurator, i czas na naukę poświecić trzeba, i gębę zasznurować.
Lepiej nożnie przelatywać. Zasapanie takie samo a i cellulit znika ;) |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 16:33
2009-01-29, 16:19 - TREBORUS napisał/-a:
Ok, tylko zapytam najpierw Marysii bo za przemyt auto konfiskują a jej pojazdem jedziemy:)))
|
Robercik...
Na jakim świecie Ty żyjesz?
Owija się zakup pięknie i szczelnie folią aluminiową, po czym wpycha głęboko w słoik z nutellą. Czekolada, a raczej jej zapach, neutralizuje zapach zakupu:)
Nie wiedziałeś o tym??
Jest tylko jedno ryzyko...można czasem wtopić...niestety:((((
Gdybyś się jednak nie zdecydował, to mogę Ci (chociażby na priva) podać piękny i nieskomplikowany sposób zapewnienia sobie zielonej pietruszki sumptem domowym a nie budzącym podejrzeń:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 16:35
2009-01-29, 16:33 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Robercik...
Na jakim świecie Ty żyjesz?
Owija się zakup pięknie i szczelnie folią aluminiową, po czym wpycha głęboko w słoik z nutellą. Czekolada, a raczej jej zapach, neutralizuje zapach zakupu:)
Nie wiedziałeś o tym??
Jest tylko jedno ryzyko...można czasem wtopić...niestety:((((
Gdybyś się jednak nie zdecydował, to mogę Ci (chociażby na priva) podać piękny i nieskomplikowany sposób zapewnienia sobie zielonej pietruszki sumptem domowym a nie budzącym podejrzeń:))) |
Kurcze Pióro!!!
Co ja wypisuję?!!!
Jeszcze mnie kto zadenuncjuje i zamkną mnie jak amen w pacierzu....
Żartowałam!!!
To były żarty!!!!!! |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 16:49
Zaraz zmykam do domiu..
Rano wyruszam na spatkanie przygody..a czeka mnie jeszcze pieczenie serniczka...
Wszak obiecałam to moim kompanom podróży...
Cholera czy ze mną wszystko jest ok???
Jadę taki szmat drogi by sobie maraton "przelecieć":)))
Zaczynam wątpić w swoją "normalność"
Ale co tam??
Znam gorsze "zboczenia" :)))))))))))))) |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 16:56
2009-01-29, 16:49 - marysieńka napisał/-a:
Zaraz zmykam do domiu..
Rano wyruszam na spatkanie przygody..a czeka mnie jeszcze pieczenie serniczka...
Wszak obiecałam to moim kompanom podróży...
Cholera czy ze mną wszystko jest ok???
Jadę taki szmat drogi by sobie maraton "przelecieć":)))
Zaczynam wątpić w swoją "normalność"
Ale co tam??
Znam gorsze "zboczenia" :)))))))))))))) |
Powodzenia Marysieńko,
niejedna i niejeden z Nas jest podobnie "zboczony":) |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 17:03
2009-01-29, 16:49 - marysieńka napisał/-a:
Zaraz zmykam do domiu..
Rano wyruszam na spatkanie przygody..a czeka mnie jeszcze pieczenie serniczka...
Wszak obiecałam to moim kompanom podróży...
Cholera czy ze mną wszystko jest ok???
Jadę taki szmat drogi by sobie maraton "przelecieć":)))
Zaczynam wątpić w swoją "normalność"
Ale co tam??
Znam gorsze "zboczenia" :)))))))))))))) |
Marysiu....
Trzymam kciuki. Powodzenia:))) |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 17:53
2009-01-29, 17:03 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Marysiu....
Trzymam kciuki. Powodzenia:))) |
Wszyscy trzymamy :) - powodzenia |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 18:00
Witajcie - z rana mnie nie było - internet coś mi nie chciał chodzić = teraz to samo ale jakoś się połączyłem :) |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 18:04
Poranny trening 10km rozbiegania po 5:02 na kilometrach , sprawność a później 10x200m rytmy / 100m truchtu - na koniec BC1 1km :)
Na 13 poszedłem do Biura i rozwiązywałem sobie testy :) po 15 z instruktorem umówiłem się na jazdy 1h plac , 1h miasto w Gorlicach i 3h Sącz - przed egzaminem :)
O 16 wyszedłem na II trening BC1 6km po 5:04 na kilometrach, sprawność , 10x skip A , B i C i na koniec BC1 1km :)
Ale nie powiem te 30 skipów A,B i C to zmęczą trochę ;/ |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 18:19
w końcu wygoniłem lenia, nie wiem co prawda co na to prokurator bo zaliczyłem niecałą 9, ale leń na pożegnanie małe jaja sobie ze mnie zrobił, biegłem jak zwykle dookoła stawów i z pieskiem, wszystko białe , przykryte taka 'fajną" dla oka 5 cm pierzynką a pod spodem jeszcze miękkie błotko, efekt?
9 wyssała ze mnie więcej niż ostatnio piętnastka, ale cóż.... |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 18:39
2009-01-29, 16:49 - marysieńka napisał/-a:
Zaraz zmykam do domiu..
Rano wyruszam na spatkanie przygody..a czeka mnie jeszcze pieczenie serniczka...
Wszak obiecałam to moim kompanom podróży...
Cholera czy ze mną wszystko jest ok???
Jadę taki szmat drogi by sobie maraton "przelecieć":)))
Zaczynam wątpić w swoją "normalność"
Ale co tam??
Znam gorsze "zboczenia" :)))))))))))))) |
Maryś. Ja nie wątpię ................ ja to wiem ;))) |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 18:40
2009-01-29, 16:29 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Masz celulit??!!!!! |
Nie wiem. Skóra mi się marszczy. Po prostu. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 18:59
2009-01-29, 11:33 - marysieńka napisał/-a:
Jureczku..
No, no, no!!!!
Co za maszyna:))))))))) |
Kochani, przyznaję się Wam do małego oszustwa. Na motorze siedziałem dwa razy w życiu i to jest właśnie ten drugi raz.
Motor nie jest mój, kurtka nie jest moja i ten gustowny garnek
też nie jest mój. Cieszę się, Gaba,że na moment Cię rozweseliłem. |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 19:33
2009-01-29, 18:59 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Kochani, przyznaję się Wam do małego oszustwa. Na motorze siedziałem dwa razy w życiu i to jest właśnie ten drugi raz.
Motor nie jest mój, kurtka nie jest moja i ten gustowny garnek
też nie jest mój. Cieszę się, Gaba,że na moment Cię rozweseliłem. |
Radochę mi sprawiłeś przednią:)
Nawet chciałam Ci się zrewanżowac czymś równie uciesznym, ale poza zdjęciem w zielonej peruce nie mam nic uciesznego z sobą w roli głównej...jakoś tak:))) |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 20:43
2009-01-29, 19:33 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Radochę mi sprawiłeś przednią:)
Nawet chciałam Ci się zrewanżowac czymś równie uciesznym, ale poza zdjęciem w zielonej peruce nie mam nic uciesznego z sobą w roli głównej...jakoś tak:))) |
Gaba, żartujesz, wogóle nie korzystasz z lustra? |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 20:52
2009-01-29, 20:43 - tytus napisał/-a:
Gaba, żartujesz, wogóle nie korzystasz z lustra? |
Jakoś tak przywykłam i swój własny widok już mnie nie bawi do łez.
Ale innym śmiechu nie wzbraniam. Śmiech to zdrowie, jak mówią:)
Na zdrowie Tytus:))) |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 21:48
2009-01-28, 13:19 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Aż tak bardzo to nie cierpi:)
Kupuję mu najrozmaitsze słodkie pyszności. (A nie wspomnę nawet o tych robionych własnoręcznie). Tak więc słodyczy mu nie brakuje:)
A co do radości ze spotkania, policzyłam wartswy. Jest ich PIĘĆ!
Tylko jak to nazwać??
No bo jest tak:
pojedyncza
podwójna
potrójna
poczwórna
i tu kończy się moja wiedza...
popiątna??????
(skojarzenia mam z pokątną, a pokątna rodość, to już pogranicze perwersji:)) |
Pomińmy milczeniem nudne: poszóstną i posiódmą (kojarzącą się z siedmioma przewinieniami) i przejdźmy do popularnej POÓSMEJ czyli cztery razy po dwa razy albo osiem razy raz po raz :-D |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 22:13
2009-01-29, 21:48 - Toya napisał/-a:
Pomińmy milczeniem nudne: poszóstną i posiódmą (kojarzącą się z siedmioma przewinieniami) i przejdźmy do popularnej POÓSMEJ czyli cztery razy po dwa razy albo osiem razy raz po raz :-D |
Luiza...
Naprawdę myślisz, że będziemy się z Robertem cieszyć ze spotkania "cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz"????
Ja nie wiem, czy to wypada.....chyba nie.... |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 22:16
2009-01-29, 22:13 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Luiza...
Naprawdę myślisz, że będziemy się z Robertem cieszyć ze spotkania "cztery razy po dwa razy, osiem razy raz po raz"????
Ja nie wiem, czy to wypada.....chyba nie.... |
pal licho spotkanie, wcale o nim nie myślałam, po prostu jak zobaczyłam te wyliczankę to nie mogłam się powstrzymać :-D |
|
| | | |
|
| 2009-01-29, 22:18
I tym, jakże optymistycznym, akcentem, żeganam się już z Wami na dzisiaj, biorę Gabriela pod pachę i idę do łóżka.....
(Boże mój...iluż to już autorów "przewaliło" się przez moje łóżko...i wciąż mi mało (tego czytania)....NIENASYCENIE????
Robert, Darek.....w Waszych rękach Marysia...odstresujcie Ją tam należycie, by ku chwale swojej i ojczyzny pięknie pobiegła:))) |
|