| | | |
|
| 2009-01-23, 18:59
2009-01-23, 18:49 - golonbiegaj napisał/-a:
tak w końcu się ma ponad 19lat :) no ale może będą plusy nie picia alkoholu forma będzie stabilna - a przez te pół roku lekarka powiedziała że wątroba może wyzdrowieje i kiedyś będę się mógł normalnie piwa napić bo teraz to masakra jest jak coś zjem i się napije chociaż jednego piwa to później nie mogę wytrzymać ;/ i na drugi dzień ciąg dalszy bólu brzucha i dalej wymioty ;/ a teraz może to przejdzie ale nie powiedziała że obiecuje że teraz badania zrobimy a później w czerwcu :) |
Phi,dziewiętnaście...ja już mam prawie jedenaście! |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 19:08
2009-01-23, 18:51 - adamus napisał/-a:
łączę się z Tobą w Twoim cierpieniu.... i w ramach dbałości o średnią wartość "unawadniania" organizmów RGO w najbliższy weekend popracuję nad wypracowanymi przez Ciebie brakami:)
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 20:31
Ja nie chcę jechać w góry. Nie teraz, gdy leży śnieg. Zawsze mi się na śniegu nawinie jakieś wyzwanie. Jak wchodziłam na Gęsią Szyję, to ślisko było tak, że na podejściach buty jechały do tyłu. Byłam naprawdę przerażona. Na szlaku do Doliny Pięciu kilka dni wcześniej zeszła lawina i na odcinku 150m urwała kawał zbocza. Przejście było wydeptane po śniegu na szerokość stóp, a na dole przepaść. Przeszłam z duszą na ramieniu gęsiego, przygięta w prawo (myśląc tylko o tym,żeby ktoś z nas się nie potknął i nie potracił innych) tylko dlatego, że przede mną szedł jakiś słabo zorientowany Amerykanin w trampkach i to mnie trochę śmieszyło i odwracało uwagę od powagi sytuacji. O przełażeniu zaimprowizowanym skrótem po śniegu w miejscach gdzie oznaczenia szlaku są na kamieniach, całkiem zasypane, nie wspomnę...
Można właściwie śmiało powiedzieć, że nienawidzę chodzić w góry w zimie. |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 20:33
2009-01-23, 16:46 - Tusik napisał/-a:
hej tam, Piękniutcy! ;-))
miłego wieczorka wszystkim... :-))
a u mnie plan odchudzania i biegania w ciągłej realizacji... :-] |
A moje BMI wynosi 31.5 więc wystartuję w Trzemesznie w MP Grubasów :) |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 20:38
2009-01-23, 20:33 - kertel napisał/-a:
A moje BMI wynosi 31.5 więc wystartuję w Trzemesznie w MP Grubasów :) |
Rok temu dodatkową nagrodą był tooooooooort.
Powodzenia Radek. :) |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 20:48
2009-01-23, 20:38 - Tom napisał/-a:
Rok temu dodatkową nagrodą był tooooooooort.
Powodzenia Radek. :) |
A 3 lata temu dodatkową nagrodą dla Mistrza Polski Grubasów była flaszka J.Walker red label 1,o.
Ja byłem fundatorem tej nagrody. |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 20:56
Przyjedźcie na "Bieg Ku Rogatemu Ranczu". Flaszki w nagrodę nie będzie, ale zapewniam, że nagroda dla Zimowego Mistrza RGO jest warta tego, by o nią powalczyć.
Może nawet nie tyle o nią, co o mistrzostwo...nagroda przy okazji:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:00
2009-01-23, 20:56 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Przyjedźcie na "Bieg Ku Rogatemu Ranczu". Flaszki w nagrodę nie będzie, ale zapewniam, że nagroda dla Zimowego Mistrza RGO jest warta tego, by o nią powalczyć.
Może nawet nie tyle o nią, co o mistrzostwo...nagroda przy okazji:)) |
Ja przyjadę - to powalczymy o nagrodę :-) postaram się o nią :) ale widzę 2 potężnych konkurentów Mirek i Trebi - więc łatwo mi nie będzie :) ale dam z siebie wszystko :) |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:04
2009-01-23, 21:00 - golonbiegaj napisał/-a:
Ja przyjadę - to powalczymy o nagrodę :-) postaram się o nią :) ale widzę 2 potężnych konkurentów Mirek i Trebi - więc łatwo mi nie będzie :) ale dam z siebie wszystko :) |
Jestem pewna, że oni też:))
Zwłaszcza Mirek:)
Ale...będzie mi miło wręczyć tę nagrodę każdemu spośród nas:)
PS. Ja po prostu bardzo lubię wręczać nagrody:)
Zwłaszcza zadzierając głowę do góry, kiedy nagradzany stoi na podium...jakaż to jest frajda!!! |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:11
2009-01-23, 20:31 - Toya napisał/-a:
Ja nie chcę jechać w góry. Nie teraz, gdy leży śnieg. Zawsze mi się na śniegu nawinie jakieś wyzwanie. Jak wchodziłam na Gęsią Szyję, to ślisko było tak, że na podejściach buty jechały do tyłu. Byłam naprawdę przerażona. Na szlaku do Doliny Pięciu kilka dni wcześniej zeszła lawina i na odcinku 150m urwała kawał zbocza. Przejście było wydeptane po śniegu na szerokość stóp, a na dole przepaść. Przeszłam z duszą na ramieniu gęsiego, przygięta w prawo (myśląc tylko o tym,żeby ktoś z nas się nie potknął i nie potracił innych) tylko dlatego, że przede mną szedł jakiś słabo zorientowany Amerykanin w trampkach i to mnie trochę śmieszyło i odwracało uwagę od powagi sytuacji. O przełażeniu zaimprowizowanym skrótem po śniegu w miejscach gdzie oznaczenia szlaku są na kamieniach, całkiem zasypane, nie wspomnę...
Można właściwie śmiało powiedzieć, że nienawidzę chodzić w góry w zimie. |
Luiza....
Zimą w Tatrach byłam tylko raz.
Zresztą, ja w ogóle w Tatrach to mało bywam, bo się ich zwyczajnie boję.
Natomiast zimowe - najlepiej samotne - wyprawy w Karkonosze, to jedne z moich najpiękniejszych wspomnień.
Spodnie stojące przy kaloryferze, żeby rozmarzły, buty na kominku, picie AMOL'a z gwinta, by uniknąć przeziębienia (nigdy mnie, swoją drogą, nie zawiódł), czekolada mleczna zajadana do herbaty.....
Eeeeech....rozmarzyłam się:) |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:13
2009-01-23, 20:48 - Henryk W. napisał/-a:
A 3 lata temu dodatkową nagrodą dla Mistrza Polski Grubasów była flaszka J.Walker red label 1,o.
Ja byłem fundatorem tej nagrody. |
Hm, jakby to powiedzieć, widzę, ze Heniu w skandaliczny sposób popiera dobijające każdego biegacza tycie..A fe!! |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:16
2009-01-23, 21:13 - Toya napisał/-a:
Hm, jakby to powiedzieć, widzę, ze Heniu w skandaliczny sposób popiera dobijające każdego biegacza tycie..A fe!! |
Zaś tam - popiera!!
Po prostu pociesza ich jak może..... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:19
2009-01-23, 21:11 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Luiza....
Zimą w Tatrach byłam tylko raz.
Zresztą, ja w ogóle w Tatrach to mało bywam, bo się ich zwyczajnie boję.
Natomiast zimowe - najlepiej samotne - wyprawy w Karkonosze, to jedne z moich najpiękniejszych wspomnień.
Spodnie stojące przy kaloryferze, żeby rozmarzły, buty na kominku, picie AMOL'a z gwinta, by uniknąć przeziębienia (nigdy mnie, swoją drogą, nie zawiódł), czekolada mleczna zajadana do herbaty.....
Eeeeech....rozmarzyłam się:) |
Ty Gaba, potrafisz człowieka naprostować na właściwe tory... :-)
------
Zdarzyło mi się dziś coś bardzo zwykłego: przypadł mój dyżur na gotowanie obiadu, na drugie zrobiłam placki ziemniaczane. No i musiałam bisować przy patelni przez całą następna godzinę :-) Chodził mi po głowie przepis na dobre ciasto podany w jakiejś powieści: mąka, jaja, mleko i dużo miłości. Ale jak to dokładnie brzmiało i kto to powiedział na chiny nie mogłam sobie przypomnieć. |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:27
2009-01-23, 21:19 - Toya napisał/-a:
Ty Gaba, potrafisz człowieka naprostować na właściwe tory... :-)
------
Zdarzyło mi się dziś coś bardzo zwykłego: przypadł mój dyżur na gotowanie obiadu, na drugie zrobiłam placki ziemniaczane. No i musiałam bisować przy patelni przez całą następna godzinę :-) Chodził mi po głowie przepis na dobre ciasto podany w jakiejś powieści: mąka, jaja, mleko i dużo miłości. Ale jak to dokładnie brzmiało i kto to powiedział na chiny nie mogłam sobie przypomnieć. |
Mąka, jaja, mleko i dużo miłości dadzą pyszne ciasto naleśnikowe. Nic więcej. Do wszystkiego innego potrzebny jest jeszcze cukier i (najczęściej) tłuszcz.
Ale z drugiej strony.....
Naleśniki są takie pyszne!!
Pokażcie mi człowieka, który nie lubi naleśników!
Taki po prostu nie istnieje.
Jeden woli je na słodko, a drugi na pikantnie, ale naleśników nie lubić się po prostu nie da!! |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:32
2009-01-23, 21:19 - Toya napisał/-a:
Ty Gaba, potrafisz człowieka naprostować na właściwe tory... :-)
------
Zdarzyło mi się dziś coś bardzo zwykłego: przypadł mój dyżur na gotowanie obiadu, na drugie zrobiłam placki ziemniaczane. No i musiałam bisować przy patelni przez całą następna godzinę :-) Chodził mi po głowie przepis na dobre ciasto podany w jakiejś powieści: mąka, jaja, mleko i dużo miłości. Ale jak to dokładnie brzmiało i kto to powiedział na chiny nie mogłam sobie przypomnieć. |
Ja chyba na to pół roku odejdę z forum ;/ takiego smaka robicie na piwko i na jedzonko i wszystko to czego nie mogę się napić ani zjeść :( piwka , placuszków ziemniaczanych itp.
mam nie jeść różnych rzeczy frytek , czekolady, czereśni , wiśni , gruszek jak się pojawią :P kiełbasek ,serka topionego ehh.. to ja już nie wiem co ja będę jadał jakie śniadanka i obiady przez te pół roku ;/ miejmy nadzieje że jakoś przetrzymam to do czerwca nawet że tak smaka będziecie mi robić :P bo teraz mieć mam badania i jak będą w miarę i mam nie pić i nie jeść właśnie tych rzeczy w/w i w czerwcu na nowo badania dla sprawdzenia :) mam nadzieje że mi to przejdzie ;/ wątroba głupia ;/ nawet jednego piwka się nie można napić ;( |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:33
Czołem do póżnej niedzieli albo wczesnego poniedziałku. Ale żeście mnie kobiałki tymi górami zimą postraszyły:)
Miłego łikendosa życzę wszytkim. Trzymta się i nie hałasujta zbytnio co by lawin w Tatrach przypadkiem nie wywołać:))) |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:38
2009-01-23, 21:32 - golonbiegaj napisał/-a:
Ja chyba na to pół roku odejdę z forum ;/ takiego smaka robicie na piwko i na jedzonko i wszystko to czego nie mogę się napić ani zjeść :( piwka , placuszków ziemniaczanych itp.
mam nie jeść różnych rzeczy frytek , czekolady, czereśni , wiśni , gruszek jak się pojawią :P kiełbasek ,serka topionego ehh.. to ja już nie wiem co ja będę jadał jakie śniadanka i obiady przez te pół roku ;/ miejmy nadzieje że jakoś przetrzymam to do czerwca nawet że tak smaka będziecie mi robić :P bo teraz mieć mam badania i jak będą w miarę i mam nie pić i nie jeść właśnie tych rzeczy w/w i w czerwcu na nowo badania dla sprawdzenia :) mam nadzieje że mi to przejdzie ;/ wątroba głupia ;/ nawet jednego piwka się nie można napić ;( |
Ja się na masochistkę nie nadaję, a Gaba jeszcze mniej, więc jeżeli sobie życzysz to każde gadanie o jedzeniu możemy zaczynać od wielkiego napisu:
GOLONBIEGAJ TEGO NIE CZYTAJ
:-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:38
2009-01-23, 21:32 - golonbiegaj napisał/-a:
Ja chyba na to pół roku odejdę z forum ;/ takiego smaka robicie na piwko i na jedzonko i wszystko to czego nie mogę się napić ani zjeść :( piwka , placuszków ziemniaczanych itp.
mam nie jeść różnych rzeczy frytek , czekolady, czereśni , wiśni , gruszek jak się pojawią :P kiełbasek ,serka topionego ehh.. to ja już nie wiem co ja będę jadał jakie śniadanka i obiady przez te pół roku ;/ miejmy nadzieje że jakoś przetrzymam to do czerwca nawet że tak smaka będziecie mi robić :P bo teraz mieć mam badania i jak będą w miarę i mam nie pić i nie jeść właśnie tych rzeczy w/w i w czerwcu na nowo badania dla sprawdzenia :) mam nadzieje że mi to przejdzie ;/ wątroba głupia ;/ nawet jednego piwka się nie można napić ;( |
Mateusz....
Nie desperuj!
Płaczasz jak jakiś alkoholik w najgłębszym stadium choroby.
A z rzeczy do jedzenia ktore wymieniłeś, to ja mogę jeść zaledwie czereśnie, wiśnie i gruszki.
I co?
I żyję....
I nie jestem nieszczęśliwa z powodu niemożności jedzenia frytek (a uwierz, że uwielbiam, ale od lat nie jadam); że o serku topionym nie wspomnę...
Wiesz...coś za coś...
Tak to działa mniej więcej. |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:39
2009-01-23, 21:38 - Toya napisał/-a:
Ja się na masochistkę nie nadaję, a Gaba jeszcze mniej, więc jeżeli sobie życzysz to każde gadanie o jedzeniu możemy zaczynać od wielkiego napisu:
GOLONBIEGAJ TEGO NIE CZYTAJ
:-) |
OK spoko :D tylko w I-ej linijce to piszcie żebym widział :D |
|
| | | |
|
| 2009-01-23, 21:40
2009-01-23, 21:33 - TREBORUS napisał/-a:
Czołem do póżnej niedzieli albo wczesnego poniedziałku. Ale żeście mnie kobiałki tymi górami zimą postraszyły:)
Miłego łikendosa życzę wszytkim. Trzymta się i nie hałasujta zbytnio co by lawin w Tatrach przypadkiem nie wywołać:))) |
Ptysiu Miętowy:)))
Wracaj cały i szczęśliwy (to zwłaszcza)
Będziemy tęsknić..... :)))))))))
Uważaj na Yetiego...a może Yetiową.....albo Yetiównę:))))
|
|