| | | |
|
| 2009-02-20, 22:43
2009-02-20, 22:29 - TREBORUS napisał/-a:
Raczej na 100% nie pobiegnę. Chyba że doktorek okaże się cudotwórcą:)Jest bowiem szansa że wskoczę 26 lutego w czwartkową kolejkę
Moje ciało cierpi a dusza płacze:( |
3 maja - sprawdziłam.
Ty nie pytaj, jaką datę ważności mają galaretki, tylko moja tęsknota:)))
Przyjedź Robercik, przyjedź...fajnie będzie...I hope:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-20, 22:54
2009-02-20, 22:29 - TREBORUS napisał/-a:
Raczej na 100% nie pobiegnę. Chyba że doktorek okaże się cudotwórcą:)Jest bowiem szansa że wskoczę 26 lutego w czwartkową kolejkę
Moje ciało cierpi a dusza płacze:( |
Trebi..
Wnioskuję, że z Twoją kostką nic się nie polepszyło???
Współczuję..i życzę byś wreszcie trafił do dobrego specjalisty.
Moja łydka ma się coraz lepiej..choć jeszcze nie całkiem, ale marszobiegi już zaliczam
Leki jaki zapisał mi ortopeda i zastrzyk cholernie drogie, ale warte swojej ceny:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-20, 23:04
2009-02-20, 22:54 - marysieńka napisał/-a:
Trebi..
Wnioskuję, że z Twoją kostką nic się nie polepszyło???
Współczuję..i życzę byś wreszcie trafił do dobrego specjalisty.
Moja łydka ma się coraz lepiej..choć jeszcze nie całkiem, ale marszobiegi już zaliczam
Leki jaki zapisał mi ortopeda i zastrzyk cholernie drogie, ale warte swojej ceny:))) |
No to super Marysiu. Naprawdę bardzo sie cieszę.
Mam nadzieję że i u mnie będzie podobnie. Najbardziej tylko mnie niepokoji fakt że ten uraz ciągnie się za mną od długiego czasu i wyleczenie całkowite tej kontuzyji może nie być takie szybkie. Ale zobaczymy . Nie ma co sie martwić na zapas:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-20, 23:15
2009-02-20, 23:04 - TREBORUS napisał/-a:
No to super Marysiu. Naprawdę bardzo sie cieszę.
Mam nadzieję że i u mnie będzie podobnie. Najbardziej tylko mnie niepokoji fakt że ten uraz ciągnie się za mną od długiego czasu i wyleczenie całkowite tej kontuzyji może nie być takie szybkie. Ale zobaczymy . Nie ma co sie martwić na zapas:) |
Wierzę, że półmaraton w Sobótce, bez problemu przebiegnę
Wierzę również że spotkamy się tam:))) |
|
| | | |
|
| 2009-02-20, 23:17
2009-02-20, 23:04 - TREBORUS napisał/-a:
No to super Marysiu. Naprawdę bardzo sie cieszę.
Mam nadzieję że i u mnie będzie podobnie. Najbardziej tylko mnie niepokoji fakt że ten uraz ciągnie się za mną od długiego czasu i wyleczenie całkowite tej kontuzyji może nie być takie szybkie. Ale zobaczymy . Nie ma co sie martwić na zapas:) |
Robert...
Teraz już na poważnie.
Popatrz na Maćka (Ciutka). Biedaczysko nasze miało taki imponujący zestaw kontuzji, że miał problemy z chodzeniem. Zerwany Achilles był tylko jednym ze składników układanki...i co?
Kurował się, co prawda długo, ale już z powrotem zaczyna biegać, a w Rudawie znów pobiegnie z nami...chyba już na Marzannie, jeżeli się nie mylę.
Potraktował to swoje leczenie i rehabilitację poważnie i są efekty.
U Ciebie tez będą. Przecież wiemy o tym znakomicie.
Tylko nie przyśpieszaj na siłę biegu czasu.
Dokopałeś swoim nogom rzetelnie w zeszłym sezonie - najbardziej chyba 40 kilometrami z kontuzją na Lajkoniku, i to po prostu się zemściło.
Będzie dobrze Kiciuś...tylko miej odrobinę litości sam nad sobą - OK????
Tak zrobisz - prawda?? |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 09:49
2009-02-20, 23:17 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Robert...
Teraz już na poważnie.
Popatrz na Maćka (Ciutka). Biedaczysko nasze miało taki imponujący zestaw kontuzji, że miał problemy z chodzeniem. Zerwany Achilles był tylko jednym ze składników układanki...i co?
Kurował się, co prawda długo, ale już z powrotem zaczyna biegać, a w Rudawie znów pobiegnie z nami...chyba już na Marzannie, jeżeli się nie mylę.
Potraktował to swoje leczenie i rehabilitację poważnie i są efekty.
U Ciebie tez będą. Przecież wiemy o tym znakomicie.
Tylko nie przyśpieszaj na siłę biegu czasu.
Dokopałeś swoim nogom rzetelnie w zeszłym sezonie - najbardziej chyba 40 kilometrami z kontuzją na Lajkoniku, i to po prostu się zemściło.
Będzie dobrze Kiciuś...tylko miej odrobinę litości sam nad sobą - OK????
Tak zrobisz - prawda?? |
Tak jest mamusiu:))
Wstawać śpiochy.
Dzisiaj ostatki. Szalejecie? :)) |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 10:08
2009-02-21, 09:49 - TREBORUS napisał/-a:
Tak jest mamusiu:))
Wstawać śpiochy.
Dzisiaj ostatki. Szalejecie? :)) |
Witak Trebi..
Ja już od dawna na nogach.., ba nawet o 7- mej na wybieanko wyszłam.
Na dworze było tylko -9 stopni śniegu do połowy łydki..ale 14km..zmęczyłam.
Tempo nie jest ważne, ale najważniejsze, że przebiegłam to bez zatrzymywania się.
Miłeo dzionka życzę:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 10:13
2009-02-21, 10:08 - marysieńka napisał/-a:
Witak Trebi..
Ja już od dawna na nogach.., ba nawet o 7- mej na wybieanko wyszłam.
Na dworze było tylko -9 stopni śniegu do połowy łydki..ale 14km..zmęczyłam.
Tempo nie jest ważne, ale najważniejsze, że przebiegłam to bez zatrzymywania się.
Miłeo dzionka życzę:))) |
Czyli już beztrosko biegasz sarenko. Zazdrość mnie zżera:))
Ja narazie dopiero oczekuje na wyrok;) |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 10:17
2009-02-21, 10:13 - TREBORUS napisał/-a:
Czyli już beztrosko biegasz sarenko. Zazdrość mnie zżera:))
Ja narazie dopiero oczekuje na wyrok;) |
Ano ..biegam.
Tym razem rozsądek wziął górę nad ambicjami..i od razu udałam się do ortopedy, nie czekałam aż ....samo przejdzie.
W poniedziałek jadę na kolejny zastrzyk(cholera już się wzdrygam na myśl jaki bolesny) i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej:))) |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 10:48 :-) :-) :-)
Hej, hej, hej! Niniejszym witam wszystkich kilkoma dźwiękami mojej starej gitary! U nas w centrum zima jak się patrzy, a nawet, jak się nie patrzy, to się czuje. Minus kilka, zero wiatru, a słoneczko grzeje, jak w czerwcu! Zaraz śmigam w lasy na trasy.
Życzę wszystkim powodzenia! Ćwiczcie języki, żeby się szybko wylizać z kontuzji! |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 10:57
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia i uśmiechu na dzisiaj życzę:))
Można powiedzieć, że świętowanie ostatków zaczęłam już wczorajszej nocy, kiedy to, jak za najlepszych czasów, utonęłam w lekturze do drugiej w nocy:))))
Jak się nietrudno domyslić, martwą powiekę otwarłam dziś o godzinie 10.12:))
W piecu już zapalone, dziecko nakarmione, ja sączę kawusię i tak sobie myślę, że może by tę rozpustę ostatkową przedłużyć i na dzisiejszy dzień....??
Nie, nie zamierzam czytać cały boży dzień, bo mi oczy wypłyną, ale...w ramach rozpusty może kupiłabym sobie słoik małży w sosie własnym i zrobiła z sałatą lodową i pomidorami na kolację...zapalę świecę, puszczę jakiś miły, kojący jazz i będę się czuła jak na najlepszej imprezie...może ktoś zadzwoni...może nie...
Małe zwierzenie:
Lubię przebywać ze sobą...byle nie w nadmiarze, ale do nadmiaru jeszcze mi daleko...nadmiar zaczyna się tak po dwóch latach (mniej więcej:))
Miłego dnia szalejący Wy moi ostatkowcy:))))))
I nieszalejący też:))))
Niniejszym, przekazem wirtualnym, bardzo ciepło całuję skrzydełka Waszych nochalków...miło było? |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 15:48
No cóż...
Najwyraźniej w świecie zacałowałam Was na smierć.
Ależ cisza....aż dzwoni.....
No chyba że internsywnie przygotowujecie się do ostatków:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 16:39
2009-02-21, 15:48 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
No cóż...
Najwyraźniej w świecie zacałowałam Was na smierć.
Ależ cisza....aż dzwoni.....
No chyba że internsywnie przygotowujecie się do ostatków:)) |
Cześć dziewczyny i chłopaki...
Ostatki? Mam nadzieję ,że biegać jednak można nadal... :))) |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 16:42
2009-02-21, 16:39 - Tom napisał/-a:
Cześć dziewczyny i chłopaki...
Ostatki? Mam nadzieję ,że biegać jednak można nadal... :))) |
Witojcie.
Ja zacząłem truchtać po tygodniu przerwy, bo przecież za tydzień... Rogate Ranczo i trzeba powalczyć o tą nagrode ufundowaną przez Gabę ,-) |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 17:39
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=_2s7WMVMDjU | Dzisiejszy trening przy zgoła wiosennej pogodzie i w wiosennym nastroju.
No to dziś ostatnia zabawa w tegorocznym karnawale.
Na początek Going Down- w linku oczywiście!!! |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 18:38
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=DwpXpxuXnDk | Dziś 17,5km w tempie 5:22/km. bardzo fajnie się biegło. Na leśnym odcinku mojej trasy-delikatne błotko; tam gdzie z jednej strony mam las a z drugiej pole śnieg do połowy łydki; na asfalcie suchuteńko. Tak jak już pisałem całą drogę świeciło słońce.
W linku następny karnawałowy kawałek- While My Guitar Gently Weeps |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 18:56 Ostatkowe prywatki 43 lata temu.
LINK: http://stinkfist.wrzuta.pl/audio/chL4x25Rjr/the_shadows_-_guitar_tango | Bez tego tanga nie obeszła się żadna prywatka (tak to się wtedy nazywało - teraz domówa, czy impreza). Muzyka Beatles, Cliff Richard, Shadows, Animals, Rolling Stones, Roy Orbison - ech to były czasy. Gdzie sie podziały tamte prywatki? W takich tańcach to ręka sama spadała ponizej pleców hehehe. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 19:06
2009-02-21, 16:42 - Damek napisał/-a:
Witojcie.
Ja zacząłem truchtać po tygodniu przerwy, bo przecież za tydzień... Rogate Ranczo i trzeba powalczyć o tą nagrode ufundowaną przez Gabę ,-) |
Będę szczęśliwa, mogąc ją wręczyć komuś z Nas:) |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 19:08
2009-02-21, 18:56 - Henryk W. napisał/-a:
Bez tego tanga nie obeszła się żadna prywatka (tak to się wtedy nazywało - teraz domówa, czy impreza). Muzyka Beatles, Cliff Richard, Shadows, Animals, Rolling Stones, Roy Orbison - ech to były czasy. Gdzie sie podziały tamte prywatki? W takich tańcach to ręka sama spadała ponizej pleców hehehe. |
Figlarzu:))))))
Biłeś partnerki po pupie?
:)))))))))))))))) |
|
| | | |
|
| 2009-02-21, 19:16
|