|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-07-05, 22:29
Ja dzisiaj po 11 dniach totalnego odpoczynku po Rzezi w Biesach odbyłem pierwszy trening. Nie mogę zbyt długo odpoczywać bo zaraz odbija się to na mojej masie:)
Letkim truchcikiem zaliczyłem dwie nasze pętelki zalewowe. Do połowy pierwszej biegłem w towarzystwie Andrju.
Tym samym rozpocząłem fazę przygotowawczą do mojego najważniejszego startu w tym roku czyli UTMB TDS.
Motywacja jest, chęci też , oby tylko kończynki były posłuszne bo coś ostatnimi czasy moja lewa stopa co rusz pokazuje mi z jak wielu elementów jest skonstruowana:)
Jutro jadę w traskę poprzez różne pasma Beskidów.
Postaram się więc zatrzymać w jakimś ciekawym miejscu i odbyć jakiś fajny górski trening.
Pozdrówka for all:) |
| | | | | |
| 2011-07-06, 13:46 Debiut w biegu górskim
W ostatnią niedzielę, gdy większość z „Gazel i Gepardów” uganiała się w Sokołowie ja zadebiutowałem w biegu górskim. Dokładnie to w Limanowej. Wynik jak wynik, na miarę moich możliwości – prawie w połowie stawki :) za to wrażenia ...
Pogoda była – sami wiecie jak było w niedzielę, temperatura idealna do biegania – jakieś 11 może 12 stopni. Żeby nie było widać jak się pocimy to z góry kapała deszczówka.
Trasa – ciekawa. Długość 6,5 km, w tym więcej niż połowa po asfalcie, reszta to leśne (kamieniste lub błotniste) ścieżki, leśne dróżki i kawałek drogi wyłożonej betonowymi kształtkami – coś w rodzaju grubego bruku.
Początkowo lekki podbieg, kawałeczek płasko a później się zaczęło. Trasa skręciła w boczną drogę, stromo pod górę. Po niecałych dwóch kilometrach skręcamy z asfaltu w leśną, kamienistą ścieżkę prowadzącą ostro w górę. Tutaj już nikt nie biegnie – przynajmniej z tych, którzy znajdują się w zasięgu mojego wzroku, czołówka być może była w stanie biec w tym terenie. Kawałek dalej ścieżka zamienia się w błotnistą, jest ślisko ale mniej stromo, można kawałek podbiec. Około 2,6 km od startu jesteśmy przy krzyżu, dalej trasa biegnie mniej więcej po grzbiecie, raz trochę z górki, raz pod górkę, najpierw drogą (gruntową) później leśną ścieżką. Mniej więcej po kilometrze takiego biegu docieramy do szerszej kamienistej drogi, stromo w dół. Ten odcinek okazał się dla mnie najgorszy, wyprzedziło mnie kilkanaście osób. Po pewnym czasie teren staje się łatwiejszy, droga mniej śliska (betonowe bloczki), udaje się przyspieszyć. Mniej więcej dwa kilometry przed metą zaczyna się asfalt, jest już mniej stromo, chwilami nawet płasko, zaczynam biec trochę luźniej i teraz ja wyprzedzam kilka osób.
Ogólne wrażenia z biegu mam bardzo pozytywne. Było to dla mnie dobre doświadczenie. Nogi bolą mnie jeszcze dzisiaj (trzy dni po zawodach). Takich wrażeń jeszcze nie miałem, nawet po startach na dłuższych dystansach. Poznałem kolejne słabe punkty - własne i sprzętu (biegłem w moich „zwykłych” do biegania po asfalcie).
Impreza dobrze zorganizowana i ciekawa, z czystym sercem mogę polecić każdemu kolejne edycje :)
Pozdrawiam ... i do zobaczenia w niedzielę nad zalewem |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-07-06, 16:20
2011-07-06, 13:46 - maciej65 napisał/-a:
W ostatnią niedzielę, gdy większość z „Gazel i Gepardów” uganiała się w Sokołowie ja zadebiutowałem w biegu górskim. Dokładnie to w Limanowej. Wynik jak wynik, na miarę moich możliwości – prawie w połowie stawki :) za to wrażenia ...
Pogoda była – sami wiecie jak było w niedzielę, temperatura idealna do biegania – jakieś 11 może 12 stopni. Żeby nie było widać jak się pocimy to z góry kapała deszczówka.
Trasa – ciekawa. Długość 6,5 km, w tym więcej niż połowa po asfalcie, reszta to leśne (kamieniste lub błotniste) ścieżki, leśne dróżki i kawałek drogi wyłożonej betonowymi kształtkami – coś w rodzaju grubego bruku.
Początkowo lekki podbieg, kawałeczek płasko a później się zaczęło. Trasa skręciła w boczną drogę, stromo pod górę. Po niecałych dwóch kilometrach skręcamy z asfaltu w leśną, kamienistą ścieżkę prowadzącą ostro w górę. Tutaj już nikt nie biegnie – przynajmniej z tych, którzy znajdują się w zasięgu mojego wzroku, czołówka być może była w stanie biec w tym terenie. Kawałek dalej ścieżka zamienia się w błotnistą, jest ślisko ale mniej stromo, można kawałek podbiec. Około 2,6 km od startu jesteśmy przy krzyżu, dalej trasa biegnie mniej więcej po grzbiecie, raz trochę z górki, raz pod górkę, najpierw drogą (gruntową) później leśną ścieżką. Mniej więcej po kilometrze takiego biegu docieramy do szerszej kamienistej drogi, stromo w dół. Ten odcinek okazał się dla mnie najgorszy, wyprzedziło mnie kilkanaście osób. Po pewnym czasie teren staje się łatwiejszy, droga mniej śliska (betonowe bloczki), udaje się przyspieszyć. Mniej więcej dwa kilometry przed metą zaczyna się asfalt, jest już mniej stromo, chwilami nawet płasko, zaczynam biec trochę luźniej i teraz ja wyprzedzam kilka osób.
Ogólne wrażenia z biegu mam bardzo pozytywne. Było to dla mnie dobre doświadczenie. Nogi bolą mnie jeszcze dzisiaj (trzy dni po zawodach). Takich wrażeń jeszcze nie miałem, nawet po startach na dłuższych dystansach. Poznałem kolejne słabe punkty - własne i sprzętu (biegłem w moich „zwykłych” do biegania po asfalcie).
Impreza dobrze zorganizowana i ciekawa, z czystym sercem mogę polecić każdemu kolejne edycje :)
Pozdrawiam ... i do zobaczenia w niedzielę nad zalewem |
Gratulacje;) w górach emocji nie brakuje;) |
| | | | | |
| 2011-07-06, 21:21
2011-07-05, 21:57 - pełzacz napisał/-a:
heyka, u nas dzisiaj bardzo parno, ciężko się biegało w takich warunkach naszczęscie w planach było zwykłe I zakresowe hasanie także tai trening można chyba odbyć w każdych warunkach :) koszulki są świetne że się powtórze :) codziennie dojeżdzamy na naszych szosówkach do pracy 8km i troche czujemy to potem na naszych treningach biegowyxh ale mamy nadzieje że nogi się przyzwyczają :) napiszcie jak u Was, jak z treningami no i mamy nadzieje że półmaraton paryski juz macie w kalendarzy swoich startów.
p.s. w piątek jedziemy na stadio pokibicować z tego co się orientuje Majewskiemu, Lewnadowkskiemu choć tak na 100 nie wiem kto z naszych startuje, choć najbardziej zobaczyć chce sprint mężyczyzn i tych mega atletow na 100 z Boltem w roli głównej jak pędzą prawie 40km/1h :) mam nadzieje że uda nam się wziąść aparat, z niecierpliwością czekamy co tam u Was, napiszcie zdrówka :) |
A u nas ciągle pada i pada, już chyba z tydzień z krótkimi przerwami. Po ostatnim biegu jakoś nic mi się nie chce - dzisiaj nawet odpuściłem sobie bieganie. Najbliższy start, na którym mi zależy to Bieg Solidarności w Rzeszowie 3 września, później 9 września Życiowa Dycha w Krynicy. Jesienią planuję jeszcze zamierzyć się na życiówkę na 10km – prawdopodobnie w Nowym Sączu 10 października. Jeśli zdrowie dopisze to pobiegnę sobie pod koniec lipca do Częstochowy żeby sobie trochę odpocząć, tylko w najbliższe niedziele pasuje mi pobiegać troszkę więcej – 26km i 33km. Podobno mają wrócić upały więc nie wiem jak to będzie z długimi wybieganiami (w najbliższy weekend ma być 30stopni (15 w sobotę i 15 w niedzielę :) )
Na razie planuję sobie biegać głównie rytmy z jakimś biegiem ciągłym od czasu do czasu, np
2x(25x200/200 po 40-42’) lub 25x400/400 po 1:22-1:24 tak żeby stopniowo wydłużając dystans być w stanie przebiec 10x1km po 3:35 lub szybciej.
|
| | | | | |
| 2011-07-06, 22:12 Pielgrzymka biegowa
2011-07-06, 21:21 - Andrzej Cisek napisał/-a:
A u nas ciągle pada i pada, już chyba z tydzień z krótkimi przerwami. Po ostatnim biegu jakoś nic mi się nie chce - dzisiaj nawet odpuściłem sobie bieganie. Najbliższy start, na którym mi zależy to Bieg Solidarności w Rzeszowie 3 września, później 9 września Życiowa Dycha w Krynicy. Jesienią planuję jeszcze zamierzyć się na życiówkę na 10km – prawdopodobnie w Nowym Sączu 10 października. Jeśli zdrowie dopisze to pobiegnę sobie pod koniec lipca do Częstochowy żeby sobie trochę odpocząć, tylko w najbliższe niedziele pasuje mi pobiegać troszkę więcej – 26km i 33km. Podobno mają wrócić upały więc nie wiem jak to będzie z długimi wybieganiami (w najbliższy weekend ma być 30stopni (15 w sobotę i 15 w niedzielę :) )
Na razie planuję sobie biegać głównie rytmy z jakimś biegiem ciągłym od czasu do czasu, np
2x(25x200/200 po 40-42’) lub 25x400/400 po 1:22-1:24 tak żeby stopniowo wydłużając dystans być w stanie przebiec 10x1km po 3:35 lub szybciej.
|
Andrzej wspomniał o biegu do Częstochowy jest okazja by dodać, iż będzie to VI Pielgrzymka Biegowa Rzeszów-Tarnobrzeg-Częstochowa do wzięcia udziału zapraszamy każdego zainteresowanego. Spotkanie organizacyjne przed pielgrzymką odbędzie się w przyszłym tygodniu w Osiedlowym Domu Kultury na Poswisłoczu. Dokładny termin podam później. Dodam jeszcze, że bieg odbywa się sztafotowo, etapami w ciągu 4 dni, w tym roku od 29 lipca do 1 sierpnia. Jeśli ktoś nie czuje się na siłach na 4 dni biegania możne uczestniczyć tylko I etapie Rzeszów-Tarnobrzeg i wrócić do Rzeszowa busem, który będzie towarzyszył nam na trasie do Tarnobrzega wioząc uczestników zmian sztafety, napoje, oraz bagaże. Dziennie przebiega się ok 20-30 km podzielone na odcinki 6-8km biegu z przerwami jadąc w aucie ok 1- 1,5godz., choć można biec bez przerwy cały etap jak ktoś chce, ale kto by to wytrzymał;). Tempo biegu spokojne waha się w granicach od 6 do 5 minut na kilometr w zależności od grupy jaka biegnie. To tak w największym skrócie jeśli chcecie więcej szczegółów to zapraszam na spotkanie.
serdecznie pozdrawiam |
| | | | | |
| 2011-07-09, 17:59
Dziś na stadionie biegaliśmy w pełnym słońcu w 10-osobowym składzie. Po rozgrzewce zrobiliśmy 3x1km z przerwą 4min w tempie 3:20, 3:19, 3:05min/km. Na zakończenie z Mareczkiem jeszcze dołożyliśmy 5x200 z przerwą w marszu do pełnego wypoczynku w tempie odpowiednio 30’-31’ i 36-38’ :)
|
| | | | | |
| 2011-07-09, 19:25
2011-07-09, 17:59 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Dziś na stadionie biegaliśmy w pełnym słońcu w 10-osobowym składzie. Po rozgrzewce zrobiliśmy 3x1km z przerwą 4min w tempie 3:20, 3:19, 3:05min/km. Na zakończenie z Mareczkiem jeszcze dołożyliśmy 5x200 z przerwą w marszu do pełnego wypoczynku w tempie odpowiednio 30’-31’ i 36-38’ :)
|
a ktoś tu wpominał o bieganiu 200-setek potem 400-setek i przeniesieniu wypracowanej prędkości na 1km, ale widze że i bez tego prędkość na 1km jest odpowiednia Andrzeju, bravo mega szybko biegasz, my dzisiaj spokojnie Natka czepała 200-setki ja dwa odcinki WB3 (bo szybkość mam :P) pozdrówka |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-07-09, 19:53
Oj świeciło dziś.;)Jak zwykle wybrałem sie swoją ulubioną porą gdy świeci słońce(około południa;))na krosik z podbiegami..powiem tylko..że słońce po prostu paliło skóre...;) ale oby jak najwięcej takiej pogody.;) |
| | | | | |
| 2011-07-10, 13:15
Dzisiejszy poranek przywitał nas słoneczkiem i grzmotami, po których nastąpiła gwałtowna ulewa – niektórzy się obawiali, że tradycyjne niedzielne wybieganie trzeba będzie przełożyć na inną godzinę, ale na szczęście nie było takiej potrzeby - do godz. 9 deszcz przestał padać. Biegało nas dzisiaj 7 osób – Ja, Robert, Marek, Maciek Szpila, Jacek, Janusz i Zbyszek. Zaczynaliśmy jeszcze przy zachmurzonym niebie, ale z czasem robiło się coraz cieplej, wyszło słońce i kończyliśmy w prawdziwym upale. Nabiegałem zgodnie z planem 26,2km w czasie 2:24:30 (średnie tempo 5:30min/km, tętno 125bpm - 66%Hzmax), Janusz po kąpieli na żwirowni nabiegał ok. 25km, a Robert z Maćkiem zaliczyli 21km – reszta się obijała i zaliczyła tylko dwie pętle :)
PS Gdyby ktoś zapomniał to przypominam - dziś o 18 na rzeszowskich bulwarach przełożony z ubiegłej niedzieli Bieg Ojców. :)
|
| | | | | |
| 2011-07-10, 14:39
2011-07-10, 13:15 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Dzisiejszy poranek przywitał nas słoneczkiem i grzmotami, po których nastąpiła gwałtowna ulewa – niektórzy się obawiali, że tradycyjne niedzielne wybieganie trzeba będzie przełożyć na inną godzinę, ale na szczęście nie było takiej potrzeby - do godz. 9 deszcz przestał padać. Biegało nas dzisiaj 7 osób – Ja, Robert, Marek, Maciek Szpila, Jacek, Janusz i Zbyszek. Zaczynaliśmy jeszcze przy zachmurzonym niebie, ale z czasem robiło się coraz cieplej, wyszło słońce i kończyliśmy w prawdziwym upale. Nabiegałem zgodnie z planem 26,2km w czasie 2:24:30 (średnie tempo 5:30min/km, tętno 125bpm - 66%Hzmax), Janusz po kąpieli na żwirowni nabiegał ok. 25km, a Robert z Maćkiem zaliczyli 21km – reszta się obijała i zaliczyła tylko dwie pętle :)
PS Gdyby ktoś zapomniał to przypominam - dziś o 18 na rzeszowskich bulwarach przełożony z ubiegłej niedzieli Bieg Ojców. :)
|
| | | | | |
| 2011-07-10, 23:47
2011-07-10, 13:15 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Dzisiejszy poranek przywitał nas słoneczkiem i grzmotami, po których nastąpiła gwałtowna ulewa – niektórzy się obawiali, że tradycyjne niedzielne wybieganie trzeba będzie przełożyć na inną godzinę, ale na szczęście nie było takiej potrzeby - do godz. 9 deszcz przestał padać. Biegało nas dzisiaj 7 osób – Ja, Robert, Marek, Maciek Szpila, Jacek, Janusz i Zbyszek. Zaczynaliśmy jeszcze przy zachmurzonym niebie, ale z czasem robiło się coraz cieplej, wyszło słońce i kończyliśmy w prawdziwym upale. Nabiegałem zgodnie z planem 26,2km w czasie 2:24:30 (średnie tempo 5:30min/km, tętno 125bpm - 66%Hzmax), Janusz po kąpieli na żwirowni nabiegał ok. 25km, a Robert z Maćkiem zaliczyli 21km – reszta się obijała i zaliczyła tylko dwie pętle :)
PS Gdyby ktoś zapomniał to przypominam - dziś o 18 na rzeszowskich bulwarach przełożony z ubiegłej niedzieli Bieg Ojców. :)
|
Witajcie!
My z kolei mieliśmy świetną pogodę do biegania, nie za ciepło nie za zimno. Wybraliśmy się nad kanał skąd zrobiliśmy w sumie 18,3 km biegnąc przez piękny pagórkowaty Park Noisiel, średnia wyszła ok 5:09/km więc jak na WB to dość żwawo, ale biegało się na prawde dobrze, tylko szkoda że bez Was,
Widze że czynnie bierzecie udział w przeróżnych zawodach;) super! Ja próbuje namówić Piotrka na jakiś start ale bez skutku, chyba w końcu sama gdzieś sobie wystartuje bo brakuje mi tego a w tym roku zaliczyłam tylko 1 zawody.
pozdrawiam Was serdecznie,
super że mamy to forum! mam nadzieje do zobaczenia za niedługo:) |
| | | | | |
| 2011-07-11, 14:37
W dzisiejszych Nowinach jest artykuł o Renii Grabskiej :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-07-11, 18:00
Dziś w tele."Rzeszów" była migawka z "Biegu Ojców" można było zobaczyć przez momencik Januszka W. i Mareczka G..na sportowo..oraz mnie i Andrzejka C...na "cywilno"..;) |
| | | | | |
| 2011-07-11, 19:10 III Rzeszowski Bieg Ojców - zdjęcia
| | | | | |
| 2011-07-11, 20:35
2011-07-11, 19:10 - maciej65 napisał/-a:
Trochę fotek z niedzielnego Biegu Ojców.
Jak macie kontakt z uczestnikami, organizatorami to przekażcie link zainteresowanym |
Ale zaraz chwileczke, jak Wam poszło na Biegu Ojców? chwalcie się tatusiowie;) bo ja nic nie wiem.
Ja dziś strzeliłam sobie lekkie wybieganie, jutro coś by mocniej pobiegał ale zobaczymy ile będzie sił po pracy;)
pozdrowienia nie tylko dla tatusiów;)
|
| | | | | |
| 2011-07-11, 21:10
2011-07-11, 20:35 - natka napisał/-a:
Ale zaraz chwileczke, jak Wam poszło na Biegu Ojców? chwalcie się tatusiowie;) bo ja nic nie wiem.
Ja dziś strzeliłam sobie lekkie wybieganie, jutro coś by mocniej pobiegał ale zobaczymy ile będzie sił po pracy;)
pozdrowienia nie tylko dla tatusiów;)
|
Tatusiowie coś nie chcą się chwalić więc może ja to za Nich zrobię :). Z naszych gepardów biegał Janusz, Marek Gajewski, Maciek Szpila i Maciek Szabłowski, a Jola Zaręba wystawiła do rywalizacji swojego męża. Biegał też Józio Kubik, który zajął trzecie miejsce. Na zdjęciach widać Jego udaną walkę o trzecią pozycję na ostatnich metrach. Nasi pozostali ojczulkowie po treningu szybkości w sobotę i po porannym niedzielnym wybieganiu pobiegli typowo rekreacyjnie dla wsparcia idei Aktywny Tata. Za pierwsze trzy miejsca były puchary, a każdy dostał koszulkę i dyplom ukończenia biegu. Miałem Naszym kibicować ale Jacek Kawa zagonił mnie i Maćka Tuczyńskiego do spisywania zawodników wbiegających na metę tak, że poza kartką papieru nic nie widziałem :( |
| | | | | |
| 2011-07-11, 22:38
Ja dzisiaj 14 kaemów nad zalewem. Pierwsza pętla w towarzystwie Andrju , Grzesia Złotka i z Zygą.
Drugą siódemeczkę pokonaliśmy już bez Andrzeja.
Powoli oswajam się z myślą czy nie pobiec 29 lipca I etapu pielgrzymki biegowej Rzeszów - Częstochowa czyli około osiemdziesięcio kilometrowego odcinka Rzeszów - Tarnobrzeg.
Doszły mnie słuchy że Nasz Apacz ma podobne rozterki:)
We dwoje było by znacznie rażniej:)
Pozdro międzynarodowe:)
|
| | | | |
| | | | | |
| 2011-07-12, 22:43
Najlepszego dla Januszka Naszego:)
100 lat w biegu i zdrowiu Gepardzie Ty nasz:) |
| | | | | |
| 2011-07-12, 23:18
od nas również, wszystkiego co najlepsze, pokonania wszystkich kryzysów na trasach i zdrówka Januszu :) |
| | | | | |
| 2011-07-13, 17:14 Pielgrzymka Biegowa
Jestem w kontakcie z Panią Tonią, jak tylko ustalimy termin spotkania NATYCHMIAST WAS poinformuję:)
serdecznie pozdrawiam
|
|
|
|
| |
|