| | | |
|
| 2009-09-05, 16:38
O 19 start Biegu Bachusa w Zielonej będę i porobię trochę fotek :-) jest super tutaj tylko co chwilę pogoda się zmienia raz pada a za chwilę słonko świeci i tak na zmianę
Jutro wybieram się z rana do PIŁY będzie super :-) fajny bardzo ten weekend :-)
Do domu wracam w poniedziałek wieczorem.
Miłego po południa.
Pozdrowienia z Zielonej Góry dla wszystkich ! |
|
| | | |
|
| 2009-09-05, 18:34
2009-09-05, 16:38 - golon napisał/-a:
O 19 start Biegu Bachusa w Zielonej będę i porobię trochę fotek :-) jest super tutaj tylko co chwilę pogoda się zmienia raz pada a za chwilę słonko świeci i tak na zmianę
Jutro wybieram się z rana do PIŁY będzie super :-) fajny bardzo ten weekend :-)
Do domu wracam w poniedziałek wieczorem.
Miłego po południa.
Pozdrowienia z Zielonej Góry dla wszystkich ! |
Mateusz...
Podskocz do mojej teściowej i pozdrów ją ode mnie ;-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-05, 22:44
2009-09-05, 08:16 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
O!!
Szmajchel!!
Witaj na łonie RGO chłopaku:))
I jakże Ci tam w tej stolicy było? |
Jak było - opiszę jutro na blogu bo dzisiaj nie dałem rady.
A generalnie to Warszawa jest dla mnie "dużo za duża" jak śpiewała Kasia Groniec :)
Dobranoc :*
|
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 07:26
LINK: http://matashi.wrzuta.pl/audio/7WVqn233j0y/skaldowie-_kroliczek |
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 6 wrzesnia.
Urodzili się:
Maria Krüger - pisarka. Pamiętacie jeszcze "Karolcię". Jak byłam mała bardzo chciałam mieć taki błękitny koralik. Teraz też bym chciała, ale prosiłabym go już o coś zupełnie innego:)
Jerzy Bińczycki - aktor. W Krakowie otaczany był niemalże czcią. Ja bardzo go ceniałam. Zarówno jako aktora teatralnego, jak i filmowego.
Roger Waters - pan z Pink Floyd. Lubię Floydów:)
Jacek Zieliński - pan z zespołu Skladowie. Do Skaldów mam stosunek ambiwalentny. Zdaję sobie sprawę z tego, że zawsze byli zespołem bardzo dobrym - zarówno muzycznie, jak i tekstowo, a jednak nigdy ich nie wielbiłam. Co nie zmienia faktu, że kilka ich piosenenk śmiało mogę określić jako "bardzo przeze mnie lubiane".
Krzysztof Orzechowski - reżyser teatralny. Prywatnie mój sąsiad. Mieszkaliśmy sobie okno w okno w starej krakowskiej kamienicy. Ciepły, spokojny człowiek.
Zmarł:
Luciano Pavarotti - jeden z "trzech tenorów".
Miłego dnia Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
Za wszystkich startujących dziś w Pile, Nowym Sączu i innych ciekawych miejscach trzymam kciuki aż do zbielenia kłykci:)
W linku jedna z ulubieńszych piosenek Skaldów.
Jej przesłanie chyba mogę uznać za swoje motto życiowe (jedno z kilku:))
|
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 09:12 Hello, cześć i czołem
Gabi co do Skaldów to mają bardzo fajne kompozycje, które na imprezie mogą porwać każdego :)
Dzisiaj mam dzień regeneracji po półmaratonie w Wolgaście. Było bardzo ciężko, przynajmniej mi takie warunki pogodowe nie odpowiadają. Był silny wiatr, deszcz i grad. Na 10 km chlupało mi w butach i czułam się jak by mi ktoś wylał ze 2 wiadra wody i wysmagał gałęziami. Niektórzy może lubią takie klimaty ale ja chyba jeszcze nie ma czego szukać na Katorżniku :)Maratończycy mili korzystniej bo największa nawałnica zastała ich jeszcze w lesie więc nie odczuli tej zawieruchy a jak kończył półmaraton to pogoda się unormowała, przestało padać i nawet wyszło trochę słoneczka :) Temperatura w trakcie połówki 12 stopni a pod koniec 16 stopni. Maraton wygrał Jarosław Janicki z Gryfina, siódmy raz z rzędu :)
Trzymam kciuki za startujących w Pile. |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 10:01
2009-09-06, 07:26 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Dziś 6 wrzesnia.
Urodzili się:
Maria Krüger - pisarka. Pamiętacie jeszcze "Karolcię". Jak byłam mała bardzo chciałam mieć taki błękitny koralik. Teraz też bym chciała, ale prosiłabym go już o coś zupełnie innego:)
Jerzy Bińczycki - aktor. W Krakowie otaczany był niemalże czcią. Ja bardzo go ceniałam. Zarówno jako aktora teatralnego, jak i filmowego.
Roger Waters - pan z Pink Floyd. Lubię Floydów:)
Jacek Zieliński - pan z zespołu Skladowie. Do Skaldów mam stosunek ambiwalentny. Zdaję sobie sprawę z tego, że zawsze byli zespołem bardzo dobrym - zarówno muzycznie, jak i tekstowo, a jednak nigdy ich nie wielbiłam. Co nie zmienia faktu, że kilka ich piosenenk śmiało mogę określić jako "bardzo przeze mnie lubiane".
Krzysztof Orzechowski - reżyser teatralny. Prywatnie mój sąsiad. Mieszkaliśmy sobie okno w okno w starej krakowskiej kamienicy. Ciepły, spokojny człowiek.
Zmarł:
Luciano Pavarotti - jeden z "trzech tenorów".
Miłego dnia Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:)
Za wszystkich startujących dziś w Pile, Nowym Sączu i innych ciekawych miejscach trzymam kciuki aż do zbielenia kłykci:)
W linku jedna z ulubieńszych piosenek Skaldów.
Jej przesłanie chyba mogę uznać za swoje motto życiowe (jedno z kilku:))
|
urodziła sie dokładnie 90 lat temu moja mama |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 13:39
Dzisiaj, to już taka niedzielna tradycja się zaczyna - pękła połóweczka przed śniadaniem. Delikatnie, po 6:30, zero zmęczenia. Dzisiaj był dzień konia, leciało się, jak marzenie. Mama nadzieję, że we Wrocku będzie tak koło 10 stopni i będzie git.
W poniedziałek jeszcze może jakaś piętnasteczka, we wtorek wybieram się pograć w piłkę (pierwszy raz od 20 lat).
Czuj duch.
Pozdro z Modlniczki |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 17:29
2009-09-06, 13:39 - Kowal napisał/-a:
Dzisiaj, to już taka niedzielna tradycja się zaczyna - pękła połóweczka przed śniadaniem. Delikatnie, po 6:30, zero zmęczenia. Dzisiaj był dzień konia, leciało się, jak marzenie. Mama nadzieję, że we Wrocku będzie tak koło 10 stopni i będzie git.
W poniedziałek jeszcze może jakaś piętnasteczka, we wtorek wybieram się pograć w piłkę (pierwszy raz od 20 lat).
Czuj duch.
Pozdro z Modlniczki |
Dzisiaj 13 km w rekreacyjnym tempie- czyli jak to ktoś na forum powiedział-luz, blues i orzeszki. Za tydzień Wrocław.
Przed Wrocławiem jeszcze tylko dwa lekkie treningi. |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 18:21 BNP
2009-09-06, 17:29 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Dzisiaj 13 km w rekreacyjnym tempie- czyli jak to ktoś na forum powiedział-luz, blues i orzeszki. Za tydzień Wrocław.
Przed Wrocławiem jeszcze tylko dwa lekkie treningi. |
U mnie na odwrót Jurku; była walka do utraty tchu, pod kątem superkompensacji pobiegłem Bieg z Narastającą Prędkością. Padły 3 kółka po 6,2km w tempie kolejno 4:52/km, 4:32/km i ostatnie 4:02/km:)) I na tym koniec mocnych treningów przed Wrocławiem, jeszcze tylko 3 lekkie wybiegania....... |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 18:28
2009-09-06, 18:21 - adamus napisał/-a:
U mnie na odwrót Jurku; była walka do utraty tchu, pod kątem superkompensacji pobiegłem Bieg z Narastającą Prędkością. Padły 3 kółka po 6,2km w tempie kolejno 4:52/km, 4:32/km i ostatnie 4:02/km:)) I na tym koniec mocnych treningów przed Wrocławiem, jeszcze tylko 3 lekkie wybiegania....... |
...a nasza Dalia odwaliła dzisiaj kawał dobrej roboty. Zuch dziewczyna! |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 18:33
2009-09-06, 18:28 - jerzymatuszewski napisał/-a:
...a nasza Dalia odwaliła dzisiaj kawał dobrej roboty. Zuch dziewczyna! |
...no to by się zgadzało, nie spotkałem jej dzisiaj biegając wokół Pogorii:))
Brawa dla Dalii!!! |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 19:01
2009-09-06, 13:39 - Kowal napisał/-a:
Dzisiaj, to już taka niedzielna tradycja się zaczyna - pękła połóweczka przed śniadaniem. Delikatnie, po 6:30, zero zmęczenia. Dzisiaj był dzień konia, leciało się, jak marzenie. Mama nadzieję, że we Wrocku będzie tak koło 10 stopni i będzie git.
W poniedziałek jeszcze może jakaś piętnasteczka, we wtorek wybieram się pograć w piłkę (pierwszy raz od 20 lat).
Czuj duch.
Pozdro z Modlniczki |
Darek ja bym nie ryzykowała przed Wrocławiem z graniem w piłkę. Nie mówię tego ze swojego doświadczenia, ale kilka osób takie pomysły wyeliminowały z zawodów. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 19:10
2009-09-06, 19:01 - shadoke napisał/-a:
Darek ja bym nie ryzykowała przed Wrocławiem z graniem w piłkę. Nie mówię tego ze swojego doświadczenia, ale kilka osób takie pomysły wyeliminowały z zawodów. |
Zdecydowanie tak, szkoda coś zepsuć na kilka dni przed maratonem i to przez piłkę nożną!!! |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 19:12
2009-09-06, 19:10 - adamus napisał/-a:
Zdecydowanie tak, szkoda coś zepsuć na kilka dni przed maratonem i to przez piłkę nożną!!! |
Tusik coś wie na ten temat, choć on zawsze przez siatkówkę! |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 20:01
Darek, Iwona i Mirek mają rację. Za duże ryzyko na pięć dni przed maratonem. |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 20:44
Ja dziś też trzynaście, w tym połowa przełaju. Ale jakiego przełaju!!
Ścieżka wykoszona na szerokość jednej stopy, a obok niej bieg po rżysku.
Moje stopy tego nie wytrzymały i wielkim głosem wołały "Litości, nieczuła istoto! Czemu nam to robisz?"
No to przeszłam do marszu, ale za to jak już przyszedł asfalt, to pobiegłam z radosnym uśmiechem przed siebie. Nawet te zapamiętane z ubiegłewgo roku jako mordercze podbiegi mnie nie zmogły:)
I wiem, że Mirek powie, że asfalt jest znienawidzony. I pewnie będzie miał rację, ale....
Fajny dzień:)
Spotkanie ze Stasiem Wcisło i Rafałem. Miłe pogaduchy i niewinne zarty. Lubię to:)
A teraz kończę właśnie kolejną książkę Jonathana Carrolla (w ramach przypomnienia), i tym miłym akcentem kończę ten megamiły dzień:)
Dobranoc Żuczki:)) |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 21:23
2009-09-06, 18:21 - adamus napisał/-a:
U mnie na odwrót Jurku; była walka do utraty tchu, pod kątem superkompensacji pobiegłem Bieg z Narastającą Prędkością. Padły 3 kółka po 6,2km w tempie kolejno 4:52/km, 4:32/km i ostatnie 4:02/km:)) I na tym koniec mocnych treningów przed Wrocławiem, jeszcze tylko 3 lekkie wybiegania....... |
To ja uczę się od Mistrza - zrobiłem tak samo na Sądeckiej Dyszce :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-09-06, 22:19
2009-09-06, 19:01 - shadoke napisał/-a:
Darek ja bym nie ryzykowała przed Wrocławiem z graniem w piłkę. Nie mówię tego ze swojego doświadczenia, ale kilka osób takie pomysły wyeliminowały z zawodów. |
Witam wszystkich RGO-wcow
nawet ja odpuscilem sobie pilke nozna dzisiaj ostatnie 2 mecze zagralem, w obu przypadkach byly remisy (5:5 i 2:2)a to nie zdarza sie czesto na hali :)
teraz juz tylko lezakowanie |
|
| | | |
|
| 2009-09-07, 00:18
Ledwo wróciłem - a znowu znikam... tym razem w Góry Stołowe... udało się na szczęście nadrobić wszystkie zaległości... mogę więc jechać z czystym sumieniem... biorę ze sobą komputer - więc jeśli złapię zasięg i Natalia pozwoli to poczytam co tu piszecie i odezwę się ;)
Z większością zobaczę się pewnie we Wrocławiu :)
Dobrej nocy i do zobaczenia!
P.S. - uzupełniłem bloga o Warszawie ;)
:* |
|
| | | |
|
| 2009-09-07, 00:25
aja nie dawano wrocilam :)))
bylo faaajnie ;) hihih
fajnie mi sie prowadzilo :))
slodkich ;* |
|