| | | |
|
| 2012-08-09, 12:23 Kros dzisiaj
Czy ktoś dzisiaj biega wolny kros w Słocinie lub Przylasku? |
|
| | | |
|
| 2012-08-09, 14:38
2012-08-09, 12:23 - gniemirowski napisał/-a:
Czy ktoś dzisiaj biega wolny kros w Słocinie lub Przylasku? |
Możemy dziś pojechać na Słocinę. Miejsce zbiórki: Urząd Skarbowy na skrzyżowaniu ul. Kopisto i Podwisłocze.
Będę Ja i Grzesiek Ślęzak. Najlepiej przyjedź autem bo wszyscy do mojego samochodu się nie zmieścimy.
Gdyby jeszcze ktoś chciał dołączyć niech da znać :)
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-08-09, 15:14
2012-08-09, 14:38 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Możemy dziś pojechać na Słocinę. Miejsce zbiórki: Urząd Skarbowy na skrzyżowaniu ul. Kopisto i Podwisłocze.
Będę Ja i Grzesiek Ślęzak. Najlepiej przyjedź autem bo wszyscy do mojego samochodu się nie zmieścimy.
Gdyby jeszcze ktoś chciał dołączyć niech da znać :)
|
O której godzinie zbiórka? Będę miał 3 wolne miejsca w samochodzie. |
|
| | | |
|
| 2012-08-09, 15:59
2012-08-09, 15:14 - gniemirowski napisał/-a:
O której godzinie zbiórka? Będę miał 3 wolne miejsca w samochodzie. |
|
| | | |
|
| 2012-08-09, 16:01
2012-08-09, 15:59 - Andrzej Cisek napisał/-a:
O 17:00. :) |
Wow - nie mam szans zdążyć na 17:00. Najwcześniej na 17:30. Może się na miejscu umówimy i będę Was szukał? |
|
| | | |
|
| 2012-08-09, 16:12
2012-08-09, 16:01 - gniemirowski napisał/-a:
Wow - nie mam szans zdążyć na 17:00. Najwcześniej na 17:30. Może się na miejscu umówimy i będę Was szukał? |
Może być 17:30 pod Urzędem Skarbowym lub na Słocinie. Najlepiej zadzwoń do mnie to się dokładnie umówimy :) |
|
| | | |
|
| 2012-08-09, 16:34
Ostatecznie na bieganie jesteśmy umówieni na 17:30 na Słocinie przy ul. Jana Wąsacza. :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-08-09, 21:32
..Trzymajmy kciuki za Bożenke która biegnie w ten weekend w Mountain Maraton w Piwnicznej ;)..ja niestety nie mam możliwości tam wystartować ;/ ..Czekamy na relacje ;) |
|
| | | |
|
| 2012-08-09, 22:45
2012-08-09, 07:38 - GrzegorzS napisał/-a:
Znajomy który nie biega, ma problem z kolanem od jakiegoś czasu, odczuwa ból przy schodzeniu po schodach i mówi że słyszy grzechotanie. Jakiś lekarz go prowadzi, ma USG kolana ale coś nie bardzo mu to wszystko pomaga. Prosił mnie o podrzucenie jakiejś sugestii gdzie może się z tym udać.
Ja puszczam temat na forum z ogólną prośbą o sugestie. |
Na podpromiu jest dobry Rehabilitant.((Maciej "Buła")Z takimi sprawami to nie do lekarza tylko do dobrego fizjoterapeuty.Bóle kolan przy schodzeniu mogą być przeciązeniowe lub wynikają z zużycia chrząstki stawowej.Sam miałem problem z kolanem przez 2 lata i żaden lekarz mi nie pomogł(W Rzeszowie i okolicach) tylko ćwiczenia od rehabilitanta i Trenera.Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2012-08-10, 08:31
2012-08-09, 22:45 - Burzyk napisał/-a:
Na podpromiu jest dobry Rehabilitant.((Maciej "Buła")Z takimi sprawami to nie do lekarza tylko do dobrego fizjoterapeuty.Bóle kolan przy schodzeniu mogą być przeciązeniowe lub wynikają z zużycia chrząstki stawowej.Sam miałem problem z kolanem przez 2 lata i żaden lekarz mi nie pomogł(W Rzeszowie i okolicach) tylko ćwiczenia od rehabilitanta i Trenera.Pozdrawiam |
Dzięki, powiem koledze żeby sobie poszedł do niego. Może coś mu poradzi z jego kolanem. |
|
| | | |
|
| 2012-08-10, 11:09
2012-08-09, 21:32 - -APACZ- napisał/-a:
..Trzymajmy kciuki za Bożenke która biegnie w ten weekend w Mountain Maraton w Piwnicznej ;)..ja niestety nie mam możliwości tam wystartować ;/ ..Czekamy na relacje ;) |
Tak! Tak! Trzymajmy kciuki! Przyda się! To mój pierwszy taki "poważny" start w górach - cieszę się i boję się ;) A te górki w Piwnicznej to wcale nie takie małe... a zbiegi, no cóż - wolę jednak te niekończące podbiegi ;) Zapowiada się niezła lekcja pokory ;)
Powodzenia również dla Maćka, Janusza i Pawła na Chudym Wawrzyńcu! |
|
| | | |
|
| 2012-08-11, 22:17
Dzisiaj na stadionie biegaliśmy bieg ciągły 2x10’ z przerwą 4’ lub 1x24’ do wyboru. Frekwencja coraz mniejsza – dziś 11 osób a tydzień temu niewiele więcej (mieliśmy wtedy ćwiczenia z piłką lekarską). Nad Wisłokiem ostatnio też coś nas mało. Tydzień temu ledwie piątka. :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-08-12, 15:54 Bieg pod Radziejową
|
| | | |
|
| 2012-08-12, 16:13
2012-08-12, 15:54 - boshka napisał/-a:
Co by tu pisać i gadać. Udało się! Było ciężko, było deszczowo, a miejscami nawet chłodno. Ale było super i biegło mi się bardzo dobrze! Relacja w linku powyżej.
I chyba zakochałam się w biegach górskich...
Choć dziś czuję to w nogach ze zdwojoną siłą ;) |
Jeszcze raz napiszę. Pięknie:)
|
|
| | | |
|
| 2012-08-12, 16:53
2012-08-12, 15:54 - boshka napisał/-a:
Co by tu pisać i gadać. Udało się! Było ciężko, było deszczowo, a miejscami nawet chłodno. Ale było super i biegło mi się bardzo dobrze! Relacja w linku powyżej.
I chyba zakochałam się w biegach górskich...
Choć dziś czuję to w nogach ze zdwojoną siłą ;) |
Gratki! ;) dobry wynik i piękny medal;) Zazdraszczam Ci tego startu i to bardzo;) |
|
| | | |
|
| 2012-08-12, 17:36
2012-08-12, 15:54 - boshka napisał/-a:
Co by tu pisać i gadać. Udało się! Było ciężko, było deszczowo, a miejscami nawet chłodno. Ale było super i biegło mi się bardzo dobrze! Relacja w linku powyżej.
I chyba zakochałam się w biegach górskich...
Choć dziś czuję to w nogach ze zdwojoną siłą ;) |
No pięknie Bożenka:) Wielkie Gratulacje:)
Coraz więcej górali mamy ;)
|
|
| | | |
|
| 2012-08-12, 18:02
2012-08-12, 17:36 - mach85 napisał/-a:
No pięknie Bożenka:) Wielkie Gratulacje:)
Coraz więcej górali mamy ;)
|
Z niecierpliwośca czekam Maćku na twoją relację z Wawrzyńca.
A tymczasem napisz parę słów jak Ci poszło i w ogóle:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-08-12, 18:22
Gratuluje wszystkim udanych startów i również z niecierpliwością czekam na relacje z Wawrzyńca Maćku na którym miałem być ale niestety nie było mi dane zmierzyć się z takim dystansem:( (praca od poniedziałku do soboty jest wspaniałym wynalazkiem) |
|
| | | |
|
| 2012-08-12, 21:10 Chudy Wawrzyniec :)
Właśnie wypatrywaliśmy Cię Pawle i nie moglismy znależć, a Ciebie nie było;)
To na początek powiem, że moim skromnym zdaniem trasa trudniejsza od rzeźnickiej. Praktycznie cały czas góra-dół. No i miała trochę więcej jak 80 km. Według organizatorów 87, według Garminów Maćka i Janusza jakieś 84/85 km. Przewyższenie coś ponad 3500 ale to Maciek albo Janusz poda dokładnie;) Pogoda też zrobiła swoje, cały czas padało, zimno i mglisto, po slakach lała się woda i było błotniście. Na zbiegach i podejściach nietrudno było o poślizgi. Na trasie 80+ o ile dobrze pamiętam były 3 spore prawie pionowe ściany... trzeba było nieźle się natrudzić żeby się wspiąć, jeszcze po tym błocie... prawie na czworaka;) na początku biegło mi się OK, później zacząłem czuć, że się wyziębiam... zrobiłem dwa błędy logistyczne: zostawiłem rękawiczki w bazie i nie biegłem od początku w kurtce. Później pomyślałem, że i tak jestem cały mokry to nie będę zakładał, aż zacząłem coraz bardziej marznąć. założyłem kurtkę i powoli się rozgrzewałem. W 3/4 trasy ręce miałem już totalnie przemarznięte i opuchnięte dłonie. Myślę, że byłem dobrze przygotowany dzięki naszym przylaskowym krosom i treningowi siłowemu, chociaż pod koniec nie mogłem już szybko zbiegać bo czułem kolana... trzeba będzie jeszcze je wzmocnić. Obtarłem pachwiny, ale to dało znać już na ostatnich kilometrach;) stopy i reszta OK:)
Cała organizacja według mnie OK. Oznakowanie szlaków bardzo dobre, na początku tylko zboczyliśmy większą grupą ze szlaku, ale to pewnie wynikało z tego, że jeden pobiegł, a reszta za nim nie patrząc na oznakowania. Trasa była dodatkowo oznakowana taśmami inov-8.
Mój czas to 13:18 h... nie ma jeszcze ostatecznych wyników.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony! sSuper impreza!
Dzięki dla Maćka i Janusza za wsólną podróż i towarzystwo:)
Myślę, że jeszcze coś dorzucą od siebie. |
|
| | | |
|
| 2012-08-12, 21:57
2012-08-12, 18:02 - TREBORUS napisał/-a:
Z niecierpliwośca czekam Maćku na twoją relację z Wawrzyńca.
A tymczasem napisz parę słów jak Ci poszło i w ogóle:) |
Hej, Wawrzyńca zrobiliśmy w składzie Janusz i Maciek x 2 ;) Każdy z nas wybrał dłuższy wariant, wyszło w sumie 85 km.
Tak na szybko to Maciek Ch. zrobił trasę bodajże w 13h 18min. Ja miałem 13h 44min. Janusza czasu dokładnie nie pamiętam, ale zmieścił się (niełatwym) limicie. Więc w komplecie stawiliśmy się na mecie.
Pogoda cały bieg paskudna, padało i było zimno, więc buty od początku przemoczone. Na trasie dość szybko zrobiło się sporo błota. Mnóstwo osób zdecydowanych wcześniej na pełny dystans widząc warunki kończyło na 50km. Trasa miejscami trudna technicznie (np. podejścia z kątem nachylenia z pewnością przekraczającym 45%, lub ostre zbiegi po kamieniach i błocie), miejscami dało radę i pobiegać.
I jeszcze z kategorii luźnych myśli:
1. Przetestowana na Transjurze srebrna taśma montażowa przyklejona jeszcze przed biegiem w miejscach gdzie wyskakiwały mi kiedyś odciski + xenofit second skin sprawiły że stopy w stanie idealnym przetrwały cały bieg pomimo permanentnego basenu w butach.
2. Co do samych butów miałem dylemat, czy postawić na solidnego buta z amortyzacją i stabilizacją czy na taki półminimalistyczny NB MT110 (http://www.newbalance.com/New-Balance-110/MT110,default,pd.html). Na korzyść tych drugich przemawiała waga (ponad 150g mniej na jednym bucie) oraz więcej zrobionych km. Obawiałem się natomiast czy nie są zbyt delikatne na taki dystans. Buty spisały się jednak bardzo dobrze, na mokrych kamieniach, ziemi, korzeniach, itp. dawały bardzo dobrą przyczepność. Gorzej na błocie, ale tutaj to większość osób jeździła. Na pewno stopa mocniej pracowała w takim bucie, ale obyło się bez kontuzji. Kamienie też mocniej było czuć pod butami, ale nie było to jakoś bardzo uciążliwe :) |
|