| | | |
|
| 2008-09-18, 15:01
2008-09-18, 14:48 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
A cóż tu taka cisza?
Robert...jesz dzisiaj miodek ??
Wiesz...zdrowy jest:))
Marysiu... nie mów, że w taką pogodę ludzie kredyty zaciągają...no chyba, że na centralne ogrzewanie:)
Jerzy pewnie ma ruch w interesie, w związku z niespodziewanie (jak zwykle we wrzesniu) nadeszłą jesienią:)
Ja siedzę (chwilowo) i trzęsę się z zimna (czy wspominałam kiedyś, że jestem zmarźluchem?).
|
hehehe
Miodek był z rańca Gaba. Od wczoraj poszło już pół słoika:)
Jestem świeżo po moim tradycyjnym obiadku warzywnym.
Teraz popijam kawkę i zażeram się do niej........., wiesz czym?? Uściślajac robie to od poniedziałku do poobiedniej kawy.
Migdałami w mlecznej czekoladzie z "jutrzenki". Kużwa jakie to dobre, tylko dlaczego tak szybko się kończą:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 15:06
2008-09-18, 15:01 - TREBORUS napisał/-a:
hehehe
Miodek był z rańca Gaba. Od wczoraj poszło już pół słoika:)
Jestem świeżo po moim tradycyjnym obiadku warzywnym.
Teraz popijam kawkę i zażeram się do niej........., wiesz czym?? Uściślajac robie to od poniedziałku do poobiedniej kawy.
Migdałami w mlecznej czekoladzie z "jutrzenki". Kużwa jakie to dobre, tylko dlaczego tak szybko się kończą:) |
Trebi....
Ależ narobiłeś mi ochoty na te migdałki....
Chyba zaraz pobiegnę...do sklepu.... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 15:10
2008-09-18, 14:51 - Tusik napisał/-a:
Tak, mówiłaś kiedyś... i jak większość z nas też jestem zmarzluchem... ;-) Gaba, polecam gorącą kapiel, grzaniec i pod kołderkę. :-) |
No to ja jestem w tym gronie swego rodzaju..."odmieńcem" bo nie marznę..
Powiem więcej ...Drzwi od sklepu otwarte mam na maksa a i ogrzewania jeszcze nie włączyłam,,bo i po co...przecie lato jeszcze:-)) |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 15:13
2008-09-18, 14:48 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
A cóż tu taka cisza?
Robert...jesz dzisiaj miodek ??
Wiesz...zdrowy jest:))
Marysiu... nie mów, że w taką pogodę ludzie kredyty zaciągają...no chyba, że na centralne ogrzewanie:)
Jerzy pewnie ma ruch w interesie, w związku z niespodziewanie (jak zwykle we wrzesniu) nadeszłą jesienią:)
Ja siedzę (chwilowo) i trzęsę się z zimna (czy wspominałam kiedyś, że jestem zmarźluchem?).
|
Dzisiaj, Gaba, bardzo spokojny dzień. Parę wycen z rana, trochę fakturowania, trochę zamówień. Jedno spotkanie z przedstawicielem handlowym. |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 15:13
Witaj Henryku....
Jak samopoczucie przed maratonem w Berlinie? |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 15:19
2008-09-18, 15:01 - TREBORUS napisał/-a:
hehehe
Miodek był z rańca Gaba. Od wczoraj poszło już pół słoika:)
Jestem świeżo po moim tradycyjnym obiadku warzywnym.
Teraz popijam kawkę i zażeram się do niej........., wiesz czym?? Uściślajac robie to od poniedziałku do poobiedniej kawy.
Migdałami w mlecznej czekoladzie z "jutrzenki". Kużwa jakie to dobre, tylko dlaczego tak szybko się kończą:) |
He he he...:)))
Ja właśnie wcinam przepyszny makaron z gulaszem i wmawiam sobie, że muszę w siebie pompować węglowodany przed półmaratonem... to tanie tłumaczenie, bo do tej pory ZAWSZE połówki biegałam na napędzie warzywno-owocowym:)
Ale...jeżeli mędrcy mówią...przed powaznym biegiem zjadac węglowodany, a ja przepadam za makaronem z gulaszem, to wymówka by podjeśc znakomita...
PS. U nas we wsi nie ma migdałków w mlecznej (uwielbiam białą...i gorzką też...najlepiej z dodatkami:)))
ale...wiem, jak smakują, bo jadłam kiedyś w Multikinie...ależ to było pyszne:) Jeszcze były z wierzchu przyprószone cynamonem, a moje uwielbienie dla cynamonu jest wszak powszechnie znane:)) |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 15:25
2008-09-18, 15:01 - TREBORUS napisał/-a:
hehehe
Miodek był z rańca Gaba. Od wczoraj poszło już pół słoika:)
Jestem świeżo po moim tradycyjnym obiadku warzywnym.
Teraz popijam kawkę i zażeram się do niej........., wiesz czym?? Uściślajac robie to od poniedziałku do poobiedniej kawy.
Migdałami w mlecznej czekoladzie z "jutrzenki". Kużwa jakie to dobre, tylko dlaczego tak szybko się kończą:) |
I jeszcze jedno...
Moje dzieci dostały w okolicach Bożego Narodzenia taki specyfik z Jutrzenki, który się nazywał "Orzechy laskowe w cynamonie"...i właśnie tym ten specyfik był...idealnie okrągłe kuleczki, które kryły w sobie orzeszek laskowy, oblene były mleczną czekoladą a z wierzchu oprószone cynamonem (sic!)
Nigdy nie spotkałam ich w sklepie, bo zapłaciłabym za nie każde (chyba) pieniądze :)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 15:29
2008-09-18, 15:19 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
He he he...:)))
Ja właśnie wcinam przepyszny makaron z gulaszem i wmawiam sobie, że muszę w siebie pompować węglowodany przed półmaratonem... to tanie tłumaczenie, bo do tej pory ZAWSZE połówki biegałam na napędzie warzywno-owocowym:)
Ale...jeżeli mędrcy mówią...przed powaznym biegiem zjadac węglowodany, a ja przepadam za makaronem z gulaszem, to wymówka by podjeśc znakomita...
PS. U nas we wsi nie ma migdałków w mlecznej (uwielbiam białą...i gorzką też...najlepiej z dodatkami:)))
ale...wiem, jak smakują, bo jadłam kiedyś w Multikinie...ależ to było pyszne:) Jeszcze były z wierzchu przyprószone cynamonem, a moje uwielbienie dla cynamonu jest wszak powszechnie znane:)) |
Co Wyście się tak uwzięli...i o jedzonku, pysznym jedzonku....piszecie...Ja w chwili obecnej nie jem..ale wiem jakie jedzonko czekać na mnie bedzie w domku...
Znajomy wędkarz podrzucił mi (znaczy się sprzedał)węgorza i okonie...No więc na 17.05 zarzyczyłam sobie...i jedną i odrobinke z drugiej...MNIAM, MNIAM... |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 15:35
2008-09-18, 15:19 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
He he he...:)))
Ja właśnie wcinam przepyszny makaron z gulaszem i wmawiam sobie, że muszę w siebie pompować węglowodany przed półmaratonem... to tanie tłumaczenie, bo do tej pory ZAWSZE połówki biegałam na napędzie warzywno-owocowym:)
Ale...jeżeli mędrcy mówią...przed powaznym biegiem zjadac węglowodany, a ja przepadam za makaronem z gulaszem, to wymówka by podjeśc znakomita...
PS. U nas we wsi nie ma migdałków w mlecznej (uwielbiam białą...i gorzką też...najlepiej z dodatkami:)))
ale...wiem, jak smakują, bo jadłam kiedyś w Multikinie...ależ to było pyszne:) Jeszcze były z wierzchu przyprószone cynamonem, a moje uwielbienie dla cynamonu jest wszak powszechnie znane:)) |
no Gaba ja też lubię bardzo jeść makaroniki węglowodany :D makaron jest pycha oj , dla mnie obojętnie z czym czy z truskawkami , jabłkami czy spaghetti oj pycha - makaron jest znakomity hihi :D :-) idę do Biedronki a później " TrEnInG "
tzn. trening ja już odpuszczam poluzowałem sobie wczoraj zrobiłem to mocniejsze 10km a dziś i jutro po 5km rozbieganka - rozciąganie i do tego jakieś 6x100m rytmiki i będzie a w sobotę odpuszczam całkiem pochodzę sobie po Zakopiańskich Krupówkach :D a w Niedziele idę na życiówkę :-) |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 15:42
2008-09-18, 07:46 - jerzymatuszewski napisał/-a:
Gabrielo, przejrzałem przed chwilą Twoją listę startów i powiem Ci, że jestem bardzo zaskoczony. Myślałem, że po Wrocławiu pozwolisz sobie na odpoczynek, a Ty jesteś ''ostrym ciągu''. Jesteś niesamowita... |
Jerzy...właśnie spojrzałam na swoją listę startów i szczerze mówiąc, sama jestem zaskoczona:)
Planowałam na ten rok 9 (słownie dziewięć) startów, a tu się zrobiło przeszło dwa razy tyle....żarłoczna jestem na te biegi bardzo...cieszą mnie, dają pewność siebie. ( I to jest swoisty paradoks, bo ZAWSZE jestem zawodniczką końca stawki, a mimo to daje mi to pewność siebie właśnie).
W startach nie mam jeszcze uwzględnionego Maratonu w Poznaniu, a wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że tam będę.
Co do odpuszczania po Wrocławiu, to bardzo poważnie podejrzewałam, że po Wrocławiu będę inwalidką biegową, która z trudem przejdzie EKIDEN (przejdzie należy rozumieć dosłownie). Na szczęście tak się nie stało:)
Co będzie dalej? Zobaczymy, ale....
...nie daj się nabrać...ja nie jestem niesamowita:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 15:50
2008-09-18, 15:42 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Jerzy...właśnie spojrzałam na swoją listę startów i szczerze mówiąc, sama jestem zaskoczona:)
Planowałam na ten rok 9 (słownie dziewięć) startów, a tu się zrobiło przeszło dwa razy tyle....żarłoczna jestem na te biegi bardzo...cieszą mnie, dają pewność siebie. ( I to jest swoisty paradoks, bo ZAWSZE jestem zawodniczką końca stawki, a mimo to daje mi to pewność siebie właśnie).
W startach nie mam jeszcze uwzględnionego Maratonu w Poznaniu, a wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że tam będę.
Co do odpuszczania po Wrocławiu, to bardzo poważnie podejrzewałam, że po Wrocławiu będę inwalidką biegową, która z trudem przejdzie EKIDEN (przejdzie należy rozumieć dosłownie). Na szczęście tak się nie stało:)
Co będzie dalej? Zobaczymy, ale....
...nie daj się nabrać...ja nie jestem niesamowita:) |
Gaba...
Ty nie jesteś niesamowita...
Ty jesteś ŁAKOMA....na kilometry startowe:-) |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 16:26
O jejka
Jaka ciiiiiszaaaa.
Wszyscy pewnie planują dzisiejsze treningi....
A ja???
No cóż...jeszcze te kilka dni muszę wytrzymać, choć "zelówki" już mi się "palą"....do truchtania:)) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 17:00
Zaraz 17-sta...
Zmykam do domciu....Papatki..
Miłego trenowania tym co biegać będą i miłego wypoczywania tym co już biegali życzę:)) |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 18:32
2008-09-18, 15:50 - marysieńka napisał/-a:
Gaba...
Ty nie jesteś niesamowita...
Ty jesteś ŁAKOMA....na kilometry startowe:-) |
Marysiu...
Przecież właśnie napisałam, że nie jestem niesamowita tylko żarłoczna (czytaj łakoma na kilometry startowe):))
No cóż...jak ktoś nie ma prędkości i nie ma do niej skłonności, to musi nadrabiać wytrzymałością...albo chociaż uporem...ja na razie mam upór (jakąś wytrzymałość pewnie też) |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 18:46
2008-09-18, 18:32 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Marysiu...
Przecież właśnie napisałam, że nie jestem niesamowita tylko żarłoczna (czytaj łakoma na kilometry startowe):))
No cóż...jak ktoś nie ma prędkości i nie ma do niej skłonności, to musi nadrabiać wytrzymałością...albo chociaż uporem...ja na razie mam upór (jakąś wytrzymałość pewnie też) |
Gaba...
Jakbym widziała siebie...z przed wielu, wielu lat:) |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 18:50
Wiesz Maryś...
Troche sie obawiam niedzielnego startu w tej aurze...nie wiem, jak się ubrać szczerze mówiąc (i nie mam tu na myśli strojenia - literalnie nie wiem, co będzie najpraktyczniejsze) |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 20:25
2008-09-18, 10:08 - borówka napisał/-a:
Dzieńdoberek Aniu i miłej zabawy życzę u siorki!
|
Jadziu.
Imprea była bardzo udana. Do miłego spotkania w Katowicach. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 21:30
2008-09-18, 18:50 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Wiesz Maryś...
Troche sie obawiam niedzielnego startu w tej aurze...nie wiem, jak się ubrać szczerze mówiąc (i nie mam tu na myśli strojenia - literalnie nie wiem, co będzie najpraktyczniejsze) |
Witajcie.
Gaba, chyba wszyscy początkujący biegacze zastanawiają się jak się ubrać na tą aurę. Dzisiaj podawali, że w niedzielę w Katowicach będzie 12 stopni i przelotny deszcz. Mam nadzieję, że ten deszcz przeleci, ale już po naszym biegu. I jeszcze jedno ponoć trzeba nałożyć rękawiczki i czapkę na głowę. Na głowę oczywiście tylko czapkę, a nie rękawiczki. |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 21:44
ja prawdopodobnie pobiegnę ubrany tak jak w Nowym Sączu na 10km czyli : długie getry ślizgi , krótki rękawek i na to bluzkę z długim rękawkiem i koszulkę startową z Asicsa na ramiączkach na to a do tego okularki biegowe żółte nawet w deszczu lepiej przynajmniej tak deszcz nie pada nie leci w oczy , oraz rękawiczki :-) nie mogę sie doczekać Niedzieli biegu na którym stawiam wszystko o walkę o życiówkę i spotkania z moimi super znajomymi i poznania nowych osób m.in. Ciebie Aniu :-) pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 21:56
2008-09-18, 21:44 - golonbiegaj napisał/-a:
ja prawdopodobnie pobiegnę ubrany tak jak w Nowym Sączu na 10km czyli : długie getry ślizgi , krótki rękawek i na to bluzkę z długim rękawkiem i koszulkę startową z Asicsa na ramiączkach na to a do tego okularki biegowe żółte nawet w deszczu lepiej przynajmniej tak deszcz nie pada nie leci w oczy , oraz rękawiczki :-) nie mogę sie doczekać Niedzieli biegu na którym stawiam wszystko o walkę o życiówkę i spotkania z moimi super znajomymi i poznania nowych osób m.in. Ciebie Aniu :-) pozdrawiam |
a ja na pewno będę ubrany w dżinsy i kurtkę TEAMową, dodatkowo z canonikiem w ręku:)
i będę czekał w spodku w gotowości w 1:20 po starcie i spróbuj się spóźnić!!!! |
|