|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-11-23, 16:19
2011-11-23, 14:36 - dario_7 napisał/-a:
ale wątroba przeżyje! ;) |
Darku,z tą watroba to róznie bywa.......
ps jak ja tu juz dawno nie gosciłem...... |
| | | | | |
| 2011-11-23, 16:32
2011-11-23, 16:19 - marmach napisał/-a:
Darku,z tą watroba to róznie bywa.......
ps jak ja tu juz dawno nie gosciłem...... |
Witaj Marianie! :))
Oby bywało jak najlepiej! ;)) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-11-23, 16:34
2011-11-23, 15:15 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
O zdjęciu ani słowa złego!
Bossska jest ta fotka:)
Jak zobaczyłam, to popadłam w niemy zachwyt i do tej pory nie mogę z siebie głosu wydobyć....
Aaaach, Daaaarek (to zmysłowym altem miało być) ;) |
| | | | | |
| 2011-11-23, 17:17
2011-11-23, 15:09 - Truskawa napisał/-a:
a nerki płuczę ziołami, takie sobie zboczenie. :)) |
masz inny zestaw ziół i tyle |
| | | | | |
| 2011-11-23, 17:29
| | | | | |
| 2011-11-23, 17:34
| | | | | |
| 2011-11-24, 07:24
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=J68gCv47HZk |
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Kalendarium nie będzie (choć dziś rocznica śmierci Barbary Szlachetki), ale za to będzie (jest!) link muzyczny.
Na "dzień dobry" znakomity.
Oczywiście nie ma on żadnego związku z dzisiejsza datą.
Na marginesie... to, że Esbjörn Svensson nie żyje, uważam za wielką stratę - nie tylko dla skandynawskiego jazzu.
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-11-24, 08:20
2011-11-24, 07:24 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Dzień dobry, cześć i czołem:)
Miłego dnia dla wszystkich i uśmiechu na dzisiaj:)
Kalendarium nie będzie (choć dziś rocznica śmierci Barbary Szlachetki), ale za to będzie (jest!) link muzyczny.
Na "dzień dobry" znakomity.
Oczywiście nie ma on żadnego związku z dzisiejsza datą.
Na marginesie... to, że Esbjörn Svensson nie żyje, uważam za wielką stratę - nie tylko dla skandynawskiego jazzu.
Miłego dnia, Ptysie Wy moje Miętowe:)
Przeżyjmy go ładnie i z uśmiechem na twarzy:) |
| | | | | |
| 2011-11-24, 12:09
Ja również was witam,mam nadzieję,ze dzień jest udany....bo u mnie wychodzi słonce..... |
| | | | | |
| 2011-11-24, 13:18 Bez kalendarium
Dwadzieścia lat temu zmarł niejaki Freddie Mercury. Muzyk. W młodości również amatorski biegacz. Sportowe związki to utwór "Barcelona" otwierający Olimpiadę w 1992, a także pewien utwór grupy Queen, (którego był wokalistą), bardzo często słyszany na biegach wszelakich, w okolicach mety... Bez link-a. Kto chce znajdzie i tak. |
| | | | | |
| 2011-11-24, 15:01
2011-11-24, 13:18 - jotka65 napisał/-a:
Dwadzieścia lat temu zmarł niejaki Freddie Mercury. Muzyk. W młodości również amatorski biegacz. Sportowe związki to utwór "Barcelona" otwierający Olimpiadę w 1992, a także pewien utwór grupy Queen, (którego był wokalistą), bardzo często słyszany na biegach wszelakich, w okolicach mety... Bez link-a. Kto chce znajdzie i tak. |
ja myślę że nikt nie będzie chciał tego szukać
too much "we are the champions" will kill you...
20? kurcze, a wydaje się jakby było wczoraj....
starość....
wiele kawałków Q towarzyszy mi na co dzień, ale przeważnie nie są to te najpopularniejsze
niektóre zawsze wywołują gęsią skórkę, inne dają kopa, są też takie, przy których zawsze szklą mi się oczka... |
| | | | | |
| 2011-11-24, 15:25
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=jHbCE53s9hQ&feature=related |
Freddie....
To ten facet, co uwielbiał obcisłe, białe legginsy i srebrne cekiny?
Mówcie, co chcecie, ale pomimo porażającego zgryzu, on był po prostu piękny.
No i ciało miał....no, tego - chudy nie był, ale ciało miał piękne:)
A tak w ogóle, to wiecie, że naturalnym, prawdziwym głosem Fredka był baryton?
A w linku piosenka, która NIE JEST zaśpiewana barytonem. (Ale on w ogóle tylko jedną bodaj piosenkę tym swoim prawdziwym barytonem zaśpiewał:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-11-24, 15:37
2011-11-24, 15:25 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Freddie....
To ten facet, co uwielbiał obcisłe, białe legginsy i srebrne cekiny?
Mówcie, co chcecie, ale pomimo porażającego zgryzu, on był po prostu piękny.
No i ciało miał....no, tego - chudy nie był, ale ciało miał piękne:)
A tak w ogóle, to wiecie, że naturalnym, prawdziwym głosem Fredka był baryton?
A w linku piosenka, która NIE JEST zaśpiewana barytonem. (Ale on w ogóle tylko jedną bodaj piosenkę tym swoim prawdziwym barytonem zaśpiewał:) |
Gaba no muszę. NIe był piękny i ciało tez miał takie zwyczjne. :)) No przykro mi, że znowu mam inne zdanie.:) |
| | | | | |
| 2011-11-24, 15:41
2011-11-24, 15:37 - Truskawa napisał/-a:
Gaba no muszę. NIe był piękny i ciało tez miał takie zwyczjne. :)) No przykro mi, że znowu mam inne zdanie.:) |
Był:)
Tyle, że nie był w typie Adonisa ani Apolla Belwederskiego ;) |
| | | | | |
| 2011-11-25, 21:48 Dzień Misia...
| | | | | |
| 2011-11-26, 21:11
Miałam dziś dziwny sen.
Była mianowicie w klinice w Katowicach i miałam właśnie mieć operację czy przygotowania do niej.
Ponieważ zasadniczo byłam tam tylko na jakichś badaniach, więc do pobytu w szpitalu zupełnie nie byłam przygotowana (no, nie miałam kapci, koszuli nocnej, szlafroka, i.t.d.), i w tej całej sytuacji okropnie peszyło mnie to, że po zdjęciu zimowych butów (a za oknem był piękny, letni, słoneczny dzień), okazało się, że mam na wielkim palcu prawej stopy równie wielka dziurę - cały paluch przez nią wyłaził, a ja koncentrowałam się na chowaniu tej "dziurawej" stopy pod siebie.
A potem mnie wysłali gdzieś dalej - tam było brzydko, szaro, ponuro, za oknem deszczowy zimny listopad, Piotrek się zżymał, że to bez sensu, ja się bałam operacji, zgubiłam naczynie do dobowego bilansu moczu...i nie wiem, jakie pierdoły jeszcze by się objawiły, gdyby nie to, że się obudziłam
We własnym łóżku, ze świadomością, że mam jeszcze siedem miesięcy czasu:)
Koszmary mnie dręczą senne:))) |
| | | | | |
| 2011-11-26, 23:19
2011-11-26, 21:11 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Miałam dziś dziwny sen.
Była mianowicie w klinice w Katowicach i miałam właśnie mieć operację czy przygotowania do niej.
Ponieważ zasadniczo byłam tam tylko na jakichś badaniach, więc do pobytu w szpitalu zupełnie nie byłam przygotowana (no, nie miałam kapci, koszuli nocnej, szlafroka, i.t.d.), i w tej całej sytuacji okropnie peszyło mnie to, że po zdjęciu zimowych butów (a za oknem był piękny, letni, słoneczny dzień), okazało się, że mam na wielkim palcu prawej stopy równie wielka dziurę - cały paluch przez nią wyłaził, a ja koncentrowałam się na chowaniu tej "dziurawej" stopy pod siebie.
A potem mnie wysłali gdzieś dalej - tam było brzydko, szaro, ponuro, za oknem deszczowy zimny listopad, Piotrek się zżymał, że to bez sensu, ja się bałam operacji, zgubiłam naczynie do dobowego bilansu moczu...i nie wiem, jakie pierdoły jeszcze by się objawiły, gdyby nie to, że się obudziłam
We własnym łóżku, ze świadomością, że mam jeszcze siedem miesięcy czasu:)
Koszmary mnie dręczą senne:))) |
a ja ostatnimi czasy sypiam jak niemowlę :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-11-27, 13:16
2011-11-26, 21:11 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Miałam dziś dziwny sen.
Była mianowicie w klinice w Katowicach i miałam właśnie mieć operację czy przygotowania do niej.
Ponieważ zasadniczo byłam tam tylko na jakichś badaniach, więc do pobytu w szpitalu zupełnie nie byłam przygotowana (no, nie miałam kapci, koszuli nocnej, szlafroka, i.t.d.), i w tej całej sytuacji okropnie peszyło mnie to, że po zdjęciu zimowych butów (a za oknem był piękny, letni, słoneczny dzień), okazało się, że mam na wielkim palcu prawej stopy równie wielka dziurę - cały paluch przez nią wyłaził, a ja koncentrowałam się na chowaniu tej "dziurawej" stopy pod siebie.
A potem mnie wysłali gdzieś dalej - tam było brzydko, szaro, ponuro, za oknem deszczowy zimny listopad, Piotrek się zżymał, że to bez sensu, ja się bałam operacji, zgubiłam naczynie do dobowego bilansu moczu...i nie wiem, jakie pierdoły jeszcze by się objawiły, gdyby nie to, że się obudziłam
We własnym łóżku, ze świadomością, że mam jeszcze siedem miesięcy czasu:)
Koszmary mnie dręczą senne:))) |
wczoraj biegłam maraton Annapurnę (chwalebny powrót), wystartowałam spóźniona
w końcu na horyzoncie majaczą mi biegacze
a wśród nich osoba postury Gaby w takiej niebieskiej kurteczce, którą kojarzyłam na wyżej wspomnianej z jakiegoś biegu
"Gabusia? a nic nie mówiła!" i gonie i gonię...
i wiesz, Gaba, to nie byłaś Ty..... :(
ale po biegu dziura w skarpetce była, dokładnie taka i w tym miejscu, jak z Twojego snu
co zaś do operacji, dobowej zbiórki moczu mieć nie będziesz; włoski Ci zgolą dookoła uszka(tak teraz jest modnie), ale resztę ich myć będziesz mogła po delikatnym przechyleniu głowy, osłonięciu ucha dłonią (z woreczkiem, żeby nie zamokło) i najlepiej pomocy osoby drugiej |
| | | | | |
| 2011-11-27, 14:53
2011-11-27, 13:16 - Magda napisał/-a:
wczoraj biegłam maraton Annapurnę (chwalebny powrót), wystartowałam spóźniona
w końcu na horyzoncie majaczą mi biegacze
a wśród nich osoba postury Gaby w takiej niebieskiej kurteczce, którą kojarzyłam na wyżej wspomnianej z jakiegoś biegu
"Gabusia? a nic nie mówiła!" i gonie i gonię...
i wiesz, Gaba, to nie byłaś Ty..... :(
ale po biegu dziura w skarpetce była, dokładnie taka i w tym miejscu, jak z Twojego snu
co zaś do operacji, dobowej zbiórki moczu mieć nie będziesz; włoski Ci zgolą dookoła uszka(tak teraz jest modnie), ale resztę ich myć będziesz mogła po delikatnym przechyleniu głowy, osłonięciu ucha dłonią (z woreczkiem, żeby nie zamokło) i najlepiej pomocy osoby drugiej |
Na TREBORUSA się ostrzygę. Będzie zabawnie :))) |
| | | | | |
| 2011-11-27, 17:15
2011-11-27, 13:16 - Magda napisał/-a:
wczoraj biegłam maraton Annapurnę (chwalebny powrót), wystartowałam spóźniona
w końcu na horyzoncie majaczą mi biegacze
a wśród nich osoba postury Gaby w takiej niebieskiej kurteczce, którą kojarzyłam na wyżej wspomnianej z jakiegoś biegu
"Gabusia? a nic nie mówiła!" i gonie i gonię...
i wiesz, Gaba, to nie byłaś Ty..... :(
ale po biegu dziura w skarpetce była, dokładnie taka i w tym miejscu, jak z Twojego snu
co zaś do operacji, dobowej zbiórki moczu mieć nie będziesz; włoski Ci zgolą dookoła uszka(tak teraz jest modnie), ale resztę ich myć będziesz mogła po delikatnym przechyleniu głowy, osłonięciu ucha dłonią (z woreczkiem, żeby nie zamokło) i najlepiej pomocy osoby drugiej |
ja po operacji chodziłem na mycie głowy do fryzjerki
po instrukcji wymyła głowę bez ryzyka zamoczenia tego co nie trzeba |
|
|
|
| |
|