|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |  | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Krzysiek_biega (2014-11-23) | | Ostatnio komentował | Admin (2015-01-01) | | Aktywnosc | Komentowano 232 razy, czytano 2685 razy | | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2014-11-24, 19:21
| Jeden z moich kolegów przyznał, że jak tak dalej pójdzie to zamontują nam przy tyłkach czujniki emisji gazów . Bobu się nie będzie można najeść. |
| | | | | |
|
2014-11-24, 19:25
No tak! :) Będę chciał wejść do klubu potańczyć,to licencję tancerz...amatora będę musiał przedstawić?!:D By móc zaśpiewać na biesiadzie przy stole trzeba będzie opłacić ZAIKS,a żeby hodować rybki w akwarium wykupić trzeba co?! :D Kartę wędkarska pewnie!!! :P Strzał w stopę i to bolesny,szykuje sobie PZLA! :/ Ja biegać nie przestanę,zamiast na zawody,pójdę np.do lasu,na łąkę,na pagórki,będzie fajnie i tak,choć nieco przykro! :( Tyle tylko,że napływ nowych biegających się ograniczy,bo zwieńczeniem pierwszych prób biegowych jest start w zawodach właśnie!Wybiera się termin,przygotowuje się,czeka i nadchodzi sobie dzień debiutu! Nigdy nie zapomnę tego lekkiego strachu zmiksowanego z podnieceniem i ciekawością! Potem meta,medal,woda i(może to niewychowawcze,ale co tam... :D )kufelek piwka(bezalkoholowego!!! :P )w nagrodę,a co?! ;) A teraz banda oderwanych od rzeczywistości działaczy(???)chce to odebrać innym!!! :/ Nieładnie,proszę Państwa!!! :(
|
| | | | |
| | | | | |
|
2014-11-24, 19:31
| No niech związek jeszcze wprowadzi dla biegających opłaty typu viaTOLL.Będziemy biegać z urządzeniami na ramieniu i płacili za każdy przebiegnięty km.Czemu nie :) |
| | | | | |
|
2014-11-24, 19:35
A to mój komentarz
| | | | | |
|
2014-11-24, 19:38
| Nasuwa się jeszcze takie podejrzenie, że po wprowadzeniu na początku darmowej licencji wraz z upływem czasu może pomalutku pomyślą o nowelizacji, i uzyskanie licencji będzie poprzedzone niewielkim, ale już troszkę płatnym egzaminem na biegacza? A w jego trakcie oczywiście pierwsza pomoc, podstawy fizjologii, nieco myśli trenerskiej, zasady zachowania się w czasie biegu, biegowa etykieta, zasady bhp i p. poż. itd itp. Bo jak to może być, że taki tłum nieprzygotowanych, niewyszkolonych ludzi tak sobie może biec z dużą prędkością przez miasto??? |
| | | | | |
|
2014-11-24, 19:45
| Mam nadzieję ze pod wpływem fali protestów ten żenujący pomysł upadnie bardzo szybko. |
| | | | | |
|
2014-11-24, 19:59
2014-11-24, 19:45 - Kenenisa Bekele napisał/-a:
Mam nadzieję ze pod wpływem fali protestów ten żenujący pomysł upadnie bardzo szybko. |
| Ktoś będzie musiał czuwać nad tym wszystkim - w regionach okręgach województwach .....kolejna sekcja leśnych dziadków ;-) |
| | | | |
| | | | | |
|
2014-11-24, 20:07
certyfikat
| powiem otwarcie paru tłustych gnoi i cwaniaków chce kręcić lody nie ruszając swych tłustych dup z fotela ale jest na to sposób bardzo prosty kopa w dupę palantom? A co zabronią nam biegać bez certyfikatu to będziemy organizować biegi koleżeńskie a że weźmie w nich udział np.5000 biegaczy a kto zabroni mi mieć tylu kolegów?ha ha ha |
| | | | | |
|
2014-11-24, 20:09
2014-11-24, 19:21 - emka64 napisał/-a:
Jeden z moich kolegów przyznał, że jak tak dalej pójdzie to zamontują nam przy tyłkach czujniki emisji gazów . Bobu się nie będzie można najeść. |
| LINK: http://Sprawa do uregulowania. |
Nie ma się co śmiać. Czeka Was jeszcze uregulowanie sprawy „Społeczeństwo Biegowe, a sprawy Gender”
Zgodnie z dyrektywą unijną o przyjaznym oddawaniu moczu, potrzebne będą dla biegających genderowców dodatkowe Toy – toyki i dodatkowe przebieralnie.
A w ogóle to będzie jeszcze wiele niespodzianek. Firmy mierzące czasy biegaczy upadną.
Wszystko załatwi chip pod skórą. Już nie mogę się doczekać tego larum jak zgodnie z jakimś unijnym zarządzeniem zaczną chipować brać biegową.
Nie wszczepisz chipa to nie ma cię w tabelach rekordów , nie masz Korony Maratonów, nie ma cię na liście „100” MARATONÓW i nie dostaniesz po biegu zupy.
|
| | | | | |
|
2014-11-24, 20:17
2014-11-24, 20:09 - Wojtek G napisał/-a:
Nie ma się co śmiać. Czeka Was jeszcze uregulowanie sprawy „Społeczeństwo Biegowe, a sprawy Gender”
Zgodnie z dyrektywą unijną o przyjaznym oddawaniu moczu, potrzebne będą dla biegających genderowców dodatkowe Toy – toyki i dodatkowe przebieralnie.
A w ogóle to będzie jeszcze wiele niespodzianek. Firmy mierzące czasy biegaczy upadną.
Wszystko załatwi chip pod skórą. Już nie mogę się doczekać tego larum jak zgodnie z jakimś unijnym zarządzeniem zaczną chipować brać biegową.
Nie wszczepisz chipa to nie ma cię w tabelach rekordów , nie masz Korony Maratonów, nie ma cię na liście „100” MARATONÓW i nie dostaniesz po biegu zupy.
|
| Myślę, że dla licencjonowanych amatorów na startach biegów z certyfikatem będzie odrębna strefa startu tak, by nie musieli stać w startowym korku. PZLA wprowadzi takie zalecenie, i na 10-cio metrowej szerokości starcie, 8 metrów będzie startem dla stu licencjonowanych, a 2 metry dla 8 tysięcy nielicencjnowanych. Było się licencjonować powiedzą. |
| | | | | |
|
2014-11-24, 20:18
2014-11-24, 17:19 - >Peter< napisał/-a:
Nagor, mysle, ze sie mylisz z tym spadkiem frekwencji na biegu Orlen. Po prostu Orlen zaplaci za obowiazdkowe ubezpieczenie wszystkich biegaczy, wiec nikt tego finansowo nie odczuje. Ciekaw jestem natomiast, jak rozwiążą kwestię skuszenia ludzi do wyrobienia sobie darmowej karty biegacza amatora, bo mysle, ze o to tutaj bedzie chodziło. Być może wprowadzą odpowiedni zapis w regulaminie. A kto juz wykupi taką kartę, wejdzie automatycznie do bazy licencjonowanych biegaczy PZLA. Ja to tak właśnie widzę i tego się obawiam. |
Peter - pozostaje jeszcze kwestia badania lekarskiego, a potem wniosku o przyznanie licencji. Nawet zwykły lekarz będzie katorgą, a jeśli wprowadzą potrzebę uzyskania pieczątki od sportowego - wykosi to od razu 99% chętnych do startu.
Dodajmy do tego, że badania należy przeprowadzać co pół roku, za każdym razem za nie płacąc, bo sportowe dla osób powyżej 21 roku życia są płatne.
Widać, że PZLA kompletnie nie przemyślało tej bzdury, bo pytanie - kto i jak weryfikowałby co pół roku badania tysięcy osób? Mieliby to robić organizatorzy podczas zgłoszenia do biegu? W mistrzostwach Polski startuje kilkaset osób i kolejki do delegatów sprawdzających badania to koszmar. |
| | | | | |
|
2014-11-24, 20:53
Michał, a to że konkretna firma zewnętrzna ma się tym zajmować (ten interesujący fragment sprawozdania z 2013, który przytoczyłeś), nie jest wystarczającym do zgłoszenia w prokuraturze?
czy PZLA nie obowiązują przetargi? |
| | | | |
| | | | | |
|
2014-11-24, 20:55
???????????????????
| Przecierałem oczy ze zdumienia czytając tekst tego artykułu -ale nie ma co się dziwić -polska rzeczywistość -Bareją mi to pachnie..... |
| | | | | |
|
2014-11-24, 20:55
Obowiązkowa karta kibica - przestałem chodzić na mecze,
będzie obowiązkowa karta biegacza - przestanę startować w zawodach.
Ciekawe tylko, czy np. trenując będzie trzeba mieć kartę biegacza przy sobie. Już widzę te tabuny patroli strażników miejskich goniących biegaczy celem wylegitymowania!
A tak na poważnie: skoro można było zmusić rodziców do wysłania pięciolatków do szkoły, to dlaczego ma się nie dać wprowadzić "kart biegacza" i "certyfikatów PZLA". Skala dużo mniejsza, a kasa do podziału dla działaczy i "promotorów biegania" konkretna. |
| | | | | |
|
2014-11-24, 20:59
2014-11-24, 20:18 - Nagor napisał/-a:
Peter - pozostaje jeszcze kwestia badania lekarskiego, a potem wniosku o przyznanie licencji. Nawet zwykły lekarz będzie katorgą, a jeśli wprowadzą potrzebę uzyskania pieczątki od sportowego - wykosi to od razu 99% chętnych do startu.
Dodajmy do tego, że badania należy przeprowadzać co pół roku, za każdym razem za nie płacąc, bo sportowe dla osób powyżej 21 roku życia są płatne.
Widać, że PZLA kompletnie nie przemyślało tej bzdury, bo pytanie - kto i jak weryfikowałby co pół roku badania tysięcy osób? Mieliby to robić organizatorzy podczas zgłoszenia do biegu? W mistrzostwach Polski startuje kilkaset osób i kolejki do delegatów sprawdzających badania to koszmar. |
No właśnie, kto ma weryfikowac, czy np. nie fałszywka itp. Wolontariusze w biurach zawodów?!
Przy okazji takie skojarzenie mi sie pojawiło. Z racji swojej pracy zauważam teraz, ze ciąża to choroba. Kobiety w ciązy dostaja zwolnienia na zyczenie. Lekrze nie odmawiaja. Dlaczego? Bo najwięcej spraw w sądach przegrywaja z powodu poronień u kobiet ciężąrnych. Wolą nie ryzykowac i z cięzarnymi nie dyskutują (co ciekawe ZUS też, sposób wykorzystania zwolnienia przez kobiety w ciązy nie jest kontrolowany, ZUS odmawia tego pracodawcom!).
A jak w bieganiu może być? Umrze ktos na maratonie, pójdzie po Polsce i co? Lekarz zobaczy takiego dziadka jak ja, jeszcze z przeszłoscia nowotworową to nie bedzie ryzykował, nie podpisze kwitu i nie puści na kolejny maraton. I co z tego, ze lekarz, który mnie operował i jestem pod jego kontrolą zawsze na na poczatek wizytu u niego pyta - co pan znowu pobiegł a na koniec wizyty życzy udanych startów? Lekarz ogólny bedzie miał to w nosie. Bez kwitów to sobie biegaj a ja nie bede ryzykował procesu z wdową. |
| | | | | |
|
2014-11-24, 20:59
| Precz PZLA od biegaczy amatorów. Pewnie leśne dziadki nie mają już kasy i pragną oskubać by nie powiedzieć okraść biegaczy amatorów. Jeszcze raz stanowcze NIE dla dziwnych i nikomu nie potrzebnych licencji |
| | | | | |
|
2014-11-24, 21:04
| W takich przypadkach ZAWSZE CHODZI O PIENIĄDZE i ZYSK... Wszystko kręci wokół nich:-) Ujmę to tak: pomimo, że jest to absurd i paranoja PZLA i tak dopnie swego w opcji "hard" lub "soft", stając się MONOPOLISTĄ i zniszczy tym samym coś czego nie widać - "ducha biegania" |
| | | | |
| | | | | |
|
2014-11-24, 21:06
Myślę, że w odróżnieniu od opinii niektórych forumowiczów, PZLA wie co robi i wcale nie boi się ani nie martwi tym, że na biegach ulicznych może być mniej zawodników, amatorów. PZLA oplecie swoją siecią zależności kilka podstawowych dziedzin związanych z bieganiem. To, że będzie mniej chętnych do biegania i to, że będzie mniej imprez im nie straszne, bo oni ściągną kasę nie z jednej imprezy ale z wielu, i nie z samej licencji ale też za pośrednictwo ubezpieczenia, za mierzenie czasu i wiele, wiele innych spraw. Ile imprez jest w roku? Tysiąc, dwa tysiące? Ilu biegaczy startuje 100 tys albo i więcej? Niech PZLA zgarnie na początek tylko jedną czwartą. Ale oni są przewidujący, „rozwojowi”, oni wiedzą, że z biegiem czasu sieć będzie się zacieśniać, że wejdą nowi biegacze i nowi działacze nieznający poprzedniego układu, którzy nie będą protestować. W TV wspomnieli, że biegacz płacący 200 zł za koszulkę i 150 zł za bidon, to bardzo łakomy kąsek.
Co traci PZLA jeśli mniej osób będzie biegać? Nic, bo teraz i tak nic nie dostaje za to, więc każda złotówka na nowych zasadach, to dla nich zysk, koło którego trudno przejść obojętnie. Sprawa jest bardzo trudna dla nas, biegaczy amatorów. |
| | | | | |
|
2014-11-24, 21:09
Bzdura Totalna :)
| Bardzo ciekawy artykuł, który pokazuje bezsens wprowadzenia "Licencjonowanego Biegacza Amatora" Nie jestem ekspertem sportowym aby wypowiedzieć się w tak ważnej kwestii. Odpowiadam tylko za swoje czyny i to mój wybór. Wprowadzenie takiej pseudo licencji zabije nas amatorów. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, że o kasę. Biegi rozpowszechniają się w zastraszającym tempie i z pewnością PZLA, a co za tym idzie cały sztab "leśnych dziadków" tę tendencję zauważyło. Mogę się tylko domyślać, że nie przyłożyli ręki rozwoju biegów na poziomie amatorskim, ale jak już wszystko pięknie rozkwitło to wyciągają rękę po wisienkę na torcie. Jak większość z nas (amatorów biegowych) badam się co jakiś czas, rozmawiam z moim lekarzem rodzinnym o moim trybie życia. Tutaj pragnę Was uprzedzić, że żaden lekarz rodzinny nie podpisze nam oświadczenia typu: zdolny do udziału np. w zawodach na dystansie 42,195 m ani żadnego innego :) Taka ciekawostka :) No i znowu wracamy do punktu wyjścia, kto mi podpisze takie oświadczenie ? ( Już wyjaśniam: żaden lekarz nie podejmie się takiej odpowiedzialności ) Sama idea "Biegi amatorskie" mówi sama za siebie, biegają ludzie z różnych sfer politycznych, zawodowych o przeróżnych poglądach. Każdy z nas powinien sam doskonale wiedzieć co może robić, a czego nie powinien. Lubię biegać, sprawia mi to satysfakcję, ale nie wstałem z fotela za biurkiem i nie powiedziałem: fajna pogoda, to jutro ukończę sobie maraton :) Dojrzewałem do tego, trenowałem bo bez tego nie może być mowy o wynikach. Poznaje swój organizm na treningu, jak jak robi to większość z nas, biegaczy amatorów :) Lubię kąpiele zimą w morzu, to może też zapytam związek pływacki, czy powinienem wykupić licencję :) Jeszcze raz podkreślam: "Licencja biegacza Amatora" to jedna, wielka ściema i nie dajmy się zwariować. Pozdrawiam autora artykułu P. Michała Walczewskiego, takie pomysły należy zwalczać jeszcze w zarodku :) |
| | | | | |
|
2014-11-24, 21:12
2014-11-23, 18:57 - >Peter< napisał/-a:
night-runners-pl.blogspot.com
A tu mozna przeczytac świeżutki wywiad z Januszem Szydłowskim - wszystko wygląda tu bardzo różowo. Pan Szydłowski powiedział, że "Posiadanie Karty czy też Licencji Biegacza Amatora PZLA nie będzie warunkiem koniecznym dla udziału w jakiejkolwiek imprezie biegowej!" Mam nadzieję, że tak faktycznie będzie. |
| Licencja biegacza amatora nie jest problemem, lecz certyfikat do organizowania imprez biegowych!!! Licencja biegacza to tylko "przykrywka" dla wprowadzenia MONOPOLU - typowe działania korporacyjne!!! |
|
|
|
| |
|
