|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |  | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Rapacinho (2009-09-24) | | Ostatnio komentował | emka64 (2009-10-08) | | Aktywnosc | Komentowano 166 razy, czytano 1141 razy | | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2009-10-05, 15:39
2009-10-05, 14:03 - Basieczka napisał/-a:
A ja zapraszam do Bielska-Białej na spotkania z BKS Aluprof Bielsko z Anią Barańską na czele (szkoda, że Kasia Gajgał przeszła do Dąbrowy :-((((() |
Basiu,
w Bielsku bywam codziennie, w końcu tu pracuję... więc pewnie uda mi się kiedyś na jakiś meczyk wyskoczyć:)) |
| | | | | |
|
2009-10-05, 15:49
2009-10-05, 14:38 - henry napisał/-a:
Na tych mistrzostwach były dwie drużyny poza zasięgiem, pozostałe o klasę niżej. Najbardziej mnie dziwi Rosja, po upadku komuny w ZSRR ich sport idzie ciągle na dół. |
Panie Henryku,
Faktu, że Włoszki i Holenderki były poza zasięgiem rywalek nikt tu podważą, wszyscy zdają sobie z tego sprawę i oddają klasę tym drużynom. Za to Piotr twierdzi, że Holandia to druga liga europejska i powinna oddać swoje srebrne medale bo na nie zasługuje na nie!! Może więc Panu uda się Piotrowi wytłumaczyć jaką klasę reprezentują Holenderki:))
|
| | | | |
| | | | | |
|
2009-10-05, 16:23
| Kiedy mistrzostwa świata? |
| | | | | |
|
2009-10-05, 17:58
2009-10-05, 16:23 - Henryk W. napisał/-a:
Kiedy mistrzostwa świata? |
| MŚ siatkarek są za rok w Japonii, jak dobrze pamiętam to zaczynają się w ostatnich dniach października. Natomiast panowie będą grać we Włoszech jakoś pod koniec września:) Co do pań to co tu dużo mówić o medal będzie ciężko, bo do gry wejdą takie potęgi jak Chiny i Brazylia. Natomiast u panów nie ukrywam że po cichu liczę na medal:) No ale jeszcze rok czasu, więc dużo się może zmienić. Teraz rusza liga i pewnie wiele świetnych spotkań, następnie LM i klubowy Puchar Świata, więc będzie się działo :) |
| | | | | |
|
2009-10-05, 18:35
Troszkę słabszą od Niemek,...
2009-10-05, 15:49 - adamus napisał/-a:
Panie Henryku,
Faktu, że Włoszki i Holenderki były poza zasięgiem rywalek nikt tu podważą, wszyscy zdają sobie z tego sprawę i oddają klasę tym drużynom. Za to Piotr twierdzi, że Holandia to druga liga europejska i powinna oddać swoje srebrne medale bo na nie zasługuje na nie!! Może więc Panu uda się Piotrowi wytłumaczyć jaką klasę reprezentują Holenderki:))
|
| ...ale bardzo niewiele ( te 1:3 z Włoszkami, a te 0:3 ). |
| | | | | |
|
2009-10-05, 18:42
2009-10-05, 15:49 - adamus napisał/-a:
Panie Henryku,
Faktu, że Włoszki i Holenderki były poza zasięgiem rywalek nikt tu podważą, wszyscy zdają sobie z tego sprawę i oddają klasę tym drużynom. Za to Piotr twierdzi, że Holandia to druga liga europejska i powinna oddać swoje srebrne medale bo na nie zasługuje na nie!! Może więc Panu uda się Piotrowi wytłumaczyć jaką klasę reprezentują Holenderki:))
|
| Piotr przed meczem napisał, że Holenderki nie wygrają z Włoszkami nawet seta i to sie sprawdziło i do tego wyniku się odniosłem. |
| | | | | |
|
2009-10-05, 20:26
2009-10-05, 18:35 - Piotr 63 napisał/-a:
...ale bardzo niewiele ( te 1:3 z Włoszkami, a te 0:3 ). |
Idąc tym bzdurnym tokiem myslenia piotra63 to my powinniśmy być lepsi od Holandii,bo z Niemcami,wygralismy 3:0,a Niemcy przegrały z Włochami 3:1,a Holandia 3 :0,istna paranoja....
|
| | | | |
| | | | | |
|
2009-10-05, 22:00
2009-10-05, 18:35 - Piotr 63 napisał/-a:
...ale bardzo niewiele ( te 1:3 z Włoszkami, a te 0:3 ). |
| Idąć tym głupim rozumowaniem trzeba by powiedzieć, że Polska jest zdecydowanie najlepsza w Europie; w końcu my wygraliśmy z Niemkami 3:0 a Włoszki tylko 3:1!! |
| | | | | |
|
2009-10-05, 22:03
Jaka paranoja ?
2009-10-05, 20:26 - Szafar69 napisał/-a:
Idąc tym bzdurnym tokiem myslenia piotra63 to my powinniśmy być lepsi od Holandii,bo z Niemcami,wygralismy 3:0,a Niemcy przegrały z Włochami 3:1,a Holandia 3 :0,istna paranoja....
|
W finale ME drużyna powinna zagrać mecz życia, a nie najsłabszy w turnieju. To świadczy, że ta Holandia to strasznie przereklamowana drużyna.
To wyobraźcie sobie, żeby nasze siatkarki w finale zagrały najsłabszy mecz, niewyobrażalne, a Holenderki potrafiły tego dokonać. Idąc tym tokiem można pomyśleć, ze wszystko co im się udało po drodze to był po prostu przypadek, wygrywały po prostu z jeszcze słabszymi drużynami, a jak przyszło co do czego to kompletna "klapa".
Włoszki np. w finale zagrały mecz 4.lecia i to jest drużyna - wielka klasa. |
| | | | | |
|
2009-10-05, 22:29
2009-10-05, 22:03 - Piotr 63 napisał/-a:
W finale ME drużyna powinna zagrać mecz życia, a nie najsłabszy w turnieju. To świadczy, że ta Holandia to strasznie przereklamowana drużyna.
To wyobraźcie sobie, żeby nasze siatkarki w finale zagrały najsłabszy mecz, niewyobrażalne, a Holenderki potrafiły tego dokonać. Idąc tym tokiem można pomyśleć, ze wszystko co im się udało po drodze to był po prostu przypadek, wygrywały po prostu z jeszcze słabszymi drużynami, a jak przyszło co do czego to kompletna "klapa".
Włoszki np. w finale zagrały mecz 4.lecia i to jest drużyna - wielka klasa. |
cos kombinujesz i nasile udowadniasz rzeczy, ktore sa nieprawdziwe. Otoz jako sportowiec z wieloletnim stazem wiesz, ze jest cos takiego jak dyspozycja dnia i napewno nie jest Ci obca wiedza o mentalnosci nie zapominajac o lucie szczescia. Jako ekspert od wszystkiego na tym forum masz zapewne w pamieci turniej MŚ w pilke nozna we Francji w 1998 i zwyciestwo Francozow z Brazylia 3:0. Mecz, ktory mial byc meczem zycia Ronaldo zupelnie mu nie wyszedl a Brazylia nie istniala w tym spotkaniu. A moze pamietasz ME z Portugali w 2004?? I final tego turnieju?? Gospodarz gral z Grecja skazywana od kilku juz meczy na pozarcie przez kolejnych rywali. I co mecz zycia im nie wyszedl przegrali 0:1... Czy byli slabsi czy mieli mniej szczescia?? Mozna dyskutowac ale napewno nikt nie moze zarzucic im, ze nie chcieli.
A moze z siatkowki cos?? Final Polska - Brazylia 0:3 po najslabszym wystepie chlopakow na tych zawodach. A przeciez wszyscy oni wedlug Twojej teorii powinni zagrac mecze zycia i w finale pokazac prawdziwa swoja klase... A przyklady takie mozna mnozyc i to nie tylko w grach zespolowych ale i w lekkiejatletyce, ze chociazby wspomne Isinbajeva z ostatnich mistrzostw, ktora tez powinna pokazac swoja klase na tej najwazniejszej tegorocznej imprezie. I co cos niewypalilo. Zabraklo szczescia, koncentracji?? Czy to znaczy ze w tych tylko przywolanych przeze mnie przypadkach zawodnicy przegrywajacy byli przereklamowani?? |
| | | | | |
|
2009-10-05, 22:33
2009-10-05, 22:29 - smolny napisał/-a:
cos kombinujesz i nasile udowadniasz rzeczy, ktore sa nieprawdziwe. Otoz jako sportowiec z wieloletnim stazem wiesz, ze jest cos takiego jak dyspozycja dnia i napewno nie jest Ci obca wiedza o mentalnosci nie zapominajac o lucie szczescia. Jako ekspert od wszystkiego na tym forum masz zapewne w pamieci turniej MŚ w pilke nozna we Francji w 1998 i zwyciestwo Francozow z Brazylia 3:0. Mecz, ktory mial byc meczem zycia Ronaldo zupelnie mu nie wyszedl a Brazylia nie istniala w tym spotkaniu. A moze pamietasz ME z Portugali w 2004?? I final tego turnieju?? Gospodarz gral z Grecja skazywana od kilku juz meczy na pozarcie przez kolejnych rywali. I co mecz zycia im nie wyszedl przegrali 0:1... Czy byli slabsi czy mieli mniej szczescia?? Mozna dyskutowac ale napewno nikt nie moze zarzucic im, ze nie chcieli.
A moze z siatkowki cos?? Final Polska - Brazylia 0:3 po najslabszym wystepie chlopakow na tych zawodach. A przeciez wszyscy oni wedlug Twojej teorii powinni zagrac mecze zycia i w finale pokazac prawdziwa swoja klase... A przyklady takie mozna mnozyc i to nie tylko w grach zespolowych ale i w lekkiejatletyce, ze chociazby wspomne Isinbajeva z ostatnich mistrzostw, ktora tez powinna pokazac swoja klase na tej najwazniejszej tegorocznej imprezie. I co cos niewypalilo. Zabraklo szczescia, koncentracji?? Czy to znaczy ze w tych tylko przywolanych przeze mnie przypadkach zawodnicy przegrywajacy byli przereklamowani?? |
| Sławek on tego nie zrozumie |
| | | | | |
|
2009-10-06, 08:36
To od brata spostrzeżenia :
( ponieważ on sam nie uczestniczy w dyskusjach ):
Dopisz o tej wczorajszej publiczności ( "wspaniałej" ) , że tylko odżywała gdy trochę holenderki się zbliżały tak przy zbliżeniach widać było te kilkanaście tysięcy zniesmaczonych po ostatniej piłce okiem włoszek była konsternacja, że jakoś mało kto się cieszył. Włoszki zapewne sobie pomyślały, gdyby wygrały przeciwniczki na trybunach było by pomarańczowo , zapewne gdzieś tam pod siedziskami były przygotowane pomarańczowe flagi w ilości tysięcy . Bo nawet te Włoszki wiedziały , że publiczność wczoraj nie przyszła im kibicować . Na zakończeniu nie było całkiem w oczach Włoszek tak jak powinno być , przecież cały naród polski wczoraj trzymał kciuki za Holenderki , aby ten brąz nabrał lepszego światła. Przez większość spotkania i po nim było widać przerażenie kibiców z szalikami Polska.
W sumie nie byli tak wspaniali w tym finale i po nim. |
| | | | |
| | | | | |
|
2009-10-06, 08:45
Dobrze, że zauważyłeś...
2009-10-05, 22:33 - Szafar69 napisał/-a:
Sławek on tego nie zrozumie |
...to 0:3 w Japonii z Brazylią, dokładnie, powinni wtedy zagrać najlepszy mecz, wtedy byśmy przegrali 2:3 i tie breaku 15-17. Ale to właśnie potrafią najlepsze zespoły świata, a nie te które tylko od czasu do czasu mają zaszczyt być w finale. Zobacz jak Francuzi w Izmirze, najlepsze mecze zagrali w półfinale ( z Rosją walczyli do upadłego i nie poddali się nawet gdy w 5.secie przegrywali 9-13., przecież chyba sam nie wierzysz, że gdyby nasi tyle przegrywali z Rosjanami - drużyną z 1."półki" światowej jak by nie było, w takim stosunku to by odnieśli zwycięstwo, raczej nie, bo nasi wygrywali z Rosjanami, owszem, ale po bardzo wyrównanych końcówkach, a 9-13 to już jest mecz praktycznie nie do wygrania, po prostu Francuzi tego meczy nie wygrali tylko Rosjanie przegrali ) i w finale. Nasi wygrali, ale publiczność do końca miała "Duszę na ramieniu".
|
| | | | | |
|
2009-10-06, 09:57
2009-10-06, 08:45 - Piotr 63 napisał/-a:
...to 0:3 w Japonii z Brazylią, dokładnie, powinni wtedy zagrać najlepszy mecz, wtedy byśmy przegrali 2:3 i tie breaku 15-17. Ale to właśnie potrafią najlepsze zespoły świata, a nie te które tylko od czasu do czasu mają zaszczyt być w finale. Zobacz jak Francuzi w Izmirze, najlepsze mecze zagrali w półfinale ( z Rosją walczyli do upadłego i nie poddali się nawet gdy w 5.secie przegrywali 9-13., przecież chyba sam nie wierzysz, że gdyby nasi tyle przegrywali z Rosjanami - drużyną z 1."półki" światowej jak by nie było, w takim stosunku to by odnieśli zwycięstwo, raczej nie, bo nasi wygrywali z Rosjanami, owszem, ale po bardzo wyrównanych końcówkach, a 9-13 to już jest mecz praktycznie nie do wygrania, po prostu Francuzi tego meczy nie wygrali tylko Rosjanie przegrali ) i w finale. Nasi wygrali, ale publiczność do końca miała "Duszę na ramieniu".
|
Już naprawdę zaczynam nie nadążać za tym co dzieje się w tym wątku... :) Jak z karabinu lecą jakieś dziwne argumenty, które jak dla mnie zupełnie nie mają żadnego sensu... Najpierw okazuje się że Niemki są lepsze od Holenderek, czyli w takim razie my też jesteśmy lepsi od Pomarańczowych mimo że dostaliśmy od nich dwa razy totalne lanie... :) W sporcie jedna rzecz nie ma żadnego sensu: gdybanie. Co by było gdyby to, gdyby tamto, gdyby ci grali z tamtymi, gdyby ci byli w życiowej formie itd. Jest jak jest i tyle.
Mi mecz Holandia-Włochy przypominał finał MŚ panów Polska-Brazylia. Wtedy my tak samo jak w niedzielę Holenderki wyszliśmy na boisko za mało skoncentrowani. Chłopaki już cieszyli się z tego że mają medal i tego medalu nic im nie obierze. Wydaje mi się że tak samo myślały Holenderki. Kiedyś przeczytałem wywiad z ich trenerem który powiedział że celem jest medal, bo Holandia dawno nic już nie zdobyła. Weszły do finału, miały medal i uszło z nich powietrze. W trakcie meczu nic im nie wychodziło, a Włoszkom wszystko, a w takich momentach naprawdę ciężko jest się pozbierać. W następnym finale, jestem przekonany że Holandia wypadnie dużo lepiej.
Rozumiem że można nie lubić jakiś drużyn (Holandii czy Lecha), ale nie rozumiem dlaczego od razu trzeba te zespoły atakować czy totalnie zgnoić? Kiedy byłem mały to można napisać że nienawidziłem Legii Warszawa, to był klub któremu po prostu życzyłem jak najgorzej. Podrosłem i mi przeszło, bo sport jest dla mnie zabawą, pasją a nie jakąś chorą nienawiścią. Teraz jeśli Legia gra fajnie potrafię to docenić, jeśli gra w pucharach europejskich to trzymam za nią kciuki.
O polskich kibicach pisałem już wielokrotnie i napiszę jeszcze raz: są fantastyczni!!! To co zrobili w Łodzi było świetne. Nie wiem, może są momenty gdzie doping po udanych, dwóch-trzech akcjach przeciwnika cichnie, ale zaraz znowu wszyscy śpiewają z całych sił i to niesie zawodniczki. Dla mnie to właśnie opinia zawodniczek, opinia ludzi będących tam na miejscu liczy się najbardziej, a wszyscy podkreślają że doping był fantastyczny. Zresztą siedząc przed tv, też ten doping świetnie słychać, i były takie momenty że ciarki przechodziły mi po plecach:) Ja nie siedzę przed telewizorem i notuję, aha w drugim secie przy stanie 12:14 dla Holandii doping ucichł... Czasem zastanawiam się po co oglądać mecze jeśli robi się to tylko po to by skrytykować publiczność, by skrytykować jakiś zespół na który się uwzięło. Dla mnie sport to są pozytywne emocje i tak będzie zawsze. W finale nie miałem też wrażenia by hala jakoś specjalnie sprzyjała Holenderkom. Ja byłem za Pomarańczowymi, ale potrafię docenić klasę Włoszek i dla mnie to nie jest jakaś tragedia że to Italia wygrała w ostatnim meczu.
I jeszcze na koniec odniosę się do naszych siatkarzy, bo widzę że pada sugestia że nie jesteśmy jednym z najlepszych zespołów na świecie. Otóż właśnie że jesteśmy a ostatnie ME to potwierdziły, cały turniej zagraliśmy jak świetny, klasowy zespół. Takie są fakty i nic i nikt tego nie zmieni. Od wielu lat jesteśmy w ścisłej światowej czołówce, a obecnie jesteśmy jedną z najlepszy drużyn na świecie. Mam też wrażenie że zespół Rosji cały czas jest stawiany jako klasa światowa w siatkówkę, ale czasy ZSRR dawno już minęły. Rosja jest jednym z wielu zespołów które można zaliczyć do światowej czołówki, ale nie są jakąś pierwszą półką i to zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. U panów jak dla mnie jest Brazylia i potem parę zespołów na dość wyrównanym poziomie. U pań jest Brazylia, Chiny, USA, i dopiero potem Europa, choć mam wrażenie że poziom europejskiej siatkówki się podnosi i już nie mogę doczekać się przyszłorocznych MŚ:) |
| | | | | |
|
2009-10-06, 16:29
A ja właśnie po raz kolejny obejrzałem na polsacie sport powtórkę meczu Polska - Rosja. Cudowny mecz na bardzo wysokim poziomie; w 3 wygranym przez Polki secie 25:22, Rosjanki popełniają tylko 3 błędy a Polki 1 błąd!!!!
Dla takich chwil warto kibicować siatkówce:))))
|
| | | | | |
|
2009-10-06, 22:58
Wszystko by się zgadzało
2009-10-06, 09:57 - Rapacinho napisał/-a:
Już naprawdę zaczynam nie nadążać za tym co dzieje się w tym wątku... :) Jak z karabinu lecą jakieś dziwne argumenty, które jak dla mnie zupełnie nie mają żadnego sensu... Najpierw okazuje się że Niemki są lepsze od Holenderek, czyli w takim razie my też jesteśmy lepsi od Pomarańczowych mimo że dostaliśmy od nich dwa razy totalne lanie... :) W sporcie jedna rzecz nie ma żadnego sensu: gdybanie. Co by było gdyby to, gdyby tamto, gdyby ci grali z tamtymi, gdyby ci byli w życiowej formie itd. Jest jak jest i tyle.
Mi mecz Holandia-Włochy przypominał finał MŚ panów Polska-Brazylia. Wtedy my tak samo jak w niedzielę Holenderki wyszliśmy na boisko za mało skoncentrowani. Chłopaki już cieszyli się z tego że mają medal i tego medalu nic im nie obierze. Wydaje mi się że tak samo myślały Holenderki. Kiedyś przeczytałem wywiad z ich trenerem który powiedział że celem jest medal, bo Holandia dawno nic już nie zdobyła. Weszły do finału, miały medal i uszło z nich powietrze. W trakcie meczu nic im nie wychodziło, a Włoszkom wszystko, a w takich momentach naprawdę ciężko jest się pozbierać. W następnym finale, jestem przekonany że Holandia wypadnie dużo lepiej.
Rozumiem że można nie lubić jakiś drużyn (Holandii czy Lecha), ale nie rozumiem dlaczego od razu trzeba te zespoły atakować czy totalnie zgnoić? Kiedy byłem mały to można napisać że nienawidziłem Legii Warszawa, to był klub któremu po prostu życzyłem jak najgorzej. Podrosłem i mi przeszło, bo sport jest dla mnie zabawą, pasją a nie jakąś chorą nienawiścią. Teraz jeśli Legia gra fajnie potrafię to docenić, jeśli gra w pucharach europejskich to trzymam za nią kciuki.
O polskich kibicach pisałem już wielokrotnie i napiszę jeszcze raz: są fantastyczni!!! To co zrobili w Łodzi było świetne. Nie wiem, może są momenty gdzie doping po udanych, dwóch-trzech akcjach przeciwnika cichnie, ale zaraz znowu wszyscy śpiewają z całych sił i to niesie zawodniczki. Dla mnie to właśnie opinia zawodniczek, opinia ludzi będących tam na miejscu liczy się najbardziej, a wszyscy podkreślają że doping był fantastyczny. Zresztą siedząc przed tv, też ten doping świetnie słychać, i były takie momenty że ciarki przechodziły mi po plecach:) Ja nie siedzę przed telewizorem i notuję, aha w drugim secie przy stanie 12:14 dla Holandii doping ucichł... Czasem zastanawiam się po co oglądać mecze jeśli robi się to tylko po to by skrytykować publiczność, by skrytykować jakiś zespół na który się uwzięło. Dla mnie sport to są pozytywne emocje i tak będzie zawsze. W finale nie miałem też wrażenia by hala jakoś specjalnie sprzyjała Holenderkom. Ja byłem za Pomarańczowymi, ale potrafię docenić klasę Włoszek i dla mnie to nie jest jakaś tragedia że to Italia wygrała w ostatnim meczu.
I jeszcze na koniec odniosę się do naszych siatkarzy, bo widzę że pada sugestia że nie jesteśmy jednym z najlepszych zespołów na świecie. Otóż właśnie że jesteśmy a ostatnie ME to potwierdziły, cały turniej zagraliśmy jak świetny, klasowy zespół. Takie są fakty i nic i nikt tego nie zmieni. Od wielu lat jesteśmy w ścisłej światowej czołówce, a obecnie jesteśmy jedną z najlepszy drużyn na świecie. Mam też wrażenie że zespół Rosji cały czas jest stawiany jako klasa światowa w siatkówkę, ale czasy ZSRR dawno już minęły. Rosja jest jednym z wielu zespołów które można zaliczyć do światowej czołówki, ale nie są jakąś pierwszą półką i to zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. U panów jak dla mnie jest Brazylia i potem parę zespołów na dość wyrównanym poziomie. U pań jest Brazylia, Chiny, USA, i dopiero potem Europa, choć mam wrażenie że poziom europejskiej siatkówki się podnosi i już nie mogę doczekać się przyszłorocznych MŚ:) |
...u panów : Brazylia i USA ( Mistrzowie IO i zwycięzcy LŚ ) i potem parę zespołów...
A co do tych ost. ME owszem nasi wygrali ( losowanie było jednak takie, że Polacy nie zagrali ani jednego meczu z klasową drużyną ) i tylko szkoda, że nie było im dane zagrać z Rosjanami, wtedy by było wiadomo czy byli byśmy w stanie z nimi wygrać w tych ME ( mam spore wątpliwości, Bułgarię tak samo ograli do zera, Włochów do 1., tak samo Serbów no i do zera Finów ).
Wydaje mi się, że oni w półfinale na początku trochę zlekceważyli Francuzów ( dokładnie tak jak 2 lata temu w Moskwie Hiszpanów ), a potem jak się "obudzili" było już 0:2, no i ten tie break prowadząc 13-9 nie powinni przegrać, szkoda, bo by w finale był mecz Polska - Rosja na "noże", a nie jak z Francuzami, co ci już przed meczem wiedzieli, że raczej nie wygrają.
A co do tego losowania, nasi mieli więcej szczęścia niż rozumu, w jednej grupie półfinałowej było 6 mocnych drużyn ( Rosja, Bułgaria, Serbia, Finlandia, Włochy i Holandia ), a w naszej grupie praktycznie były 2. ( Polska i Francja i to Francja bardzo "naciągana" ).
I nie można nic powiedzieć czy nasi byli mocniejsi czy Rosjanie ( po miejscach na końcu w tabeli ), po prostu Rosjanie jak przegrali wygrany mecz z Francją już o brąz nie grali, bo dla nich brąz w ME to "dyshonor". Przegrali z Bułgarią, którą "roznieśli" 3 dni wcześniej. |
| | | | | |
|
2009-10-07, 01:41
problem...
2009-10-06, 22:58 - Piotr 63 napisał/-a:
...u panów : Brazylia i USA ( Mistrzowie IO i zwycięzcy LŚ ) i potem parę zespołów...
A co do tych ost. ME owszem nasi wygrali ( losowanie było jednak takie, że Polacy nie zagrali ani jednego meczu z klasową drużyną ) i tylko szkoda, że nie było im dane zagrać z Rosjanami, wtedy by było wiadomo czy byli byśmy w stanie z nimi wygrać w tych ME ( mam spore wątpliwości, Bułgarię tak samo ograli do zera, Włochów do 1., tak samo Serbów no i do zera Finów ).
Wydaje mi się, że oni w półfinale na początku trochę zlekceważyli Francuzów ( dokładnie tak jak 2 lata temu w Moskwie Hiszpanów ), a potem jak się "obudzili" było już 0:2, no i ten tie break prowadząc 13-9 nie powinni przegrać, szkoda, bo by w finale był mecz Polska - Rosja na "noże", a nie jak z Francuzami, co ci już przed meczem wiedzieli, że raczej nie wygrają.
A co do tego losowania, nasi mieli więcej szczęścia niż rozumu, w jednej grupie półfinałowej było 6 mocnych drużyn ( Rosja, Bułgaria, Serbia, Finlandia, Włochy i Holandia ), a w naszej grupie praktycznie były 2. ( Polska i Francja i to Francja bardzo "naciągana" ).
I nie można nic powiedzieć czy nasi byli mocniejsi czy Rosjanie ( po miejscach na końcu w tabeli ), po prostu Rosjanie jak przegrali wygrany mecz z Francją już o brąz nie grali, bo dla nich brąz w ME to "dyshonor". Przegrali z Bułgarią, którą "roznieśli" 3 dni wcześniej. |
ja nie wiem skad u Ciebie takie problemy?? Przeciez to tak jakbys mowil, ze jakby ten maraton mial ze 20 km wiecej lub mniej to bys wygral!! No moze tak, moze nie ale nie mial wiecej trzeba przyjac rozstrzygniecia ktore zapadly jako wynik ostateczny. A wedlug nich czy Ci sie to podoba czy nie Polska okazala sie lepsza od Rosji (choc wcale z nia nie grala). Dodatkowo chcialem Ci przypomniec, ze set w tie breaku trwa do 15 a nie 13 pkt a polska, ktora grala w "slabszej" polowce w finale spotkala sie z druzyna z tej "slabszej" polowki :) W ten sposob mozna dezawuowac kazde osiagniecie, wyliczajac czynniki, kotre zaistnialy badz nie zaistnialy a mogly miec wplyw na wynik koncowy.
I pewnie nie bylo by nic zlego w Twoich dywagacjach gdyby nie ten ogromny brak szacunku dla polskich sportowcow nie zaleznie czy odnosza sukces czy tez przegrywaja. Przykre i tyle. |
| | | | |
| | | | | |
|
2009-10-07, 08:57
2009-10-07, 01:41 - smolny napisał/-a:
ja nie wiem skad u Ciebie takie problemy?? Przeciez to tak jakbys mowil, ze jakby ten maraton mial ze 20 km wiecej lub mniej to bys wygral!! No moze tak, moze nie ale nie mial wiecej trzeba przyjac rozstrzygniecia ktore zapadly jako wynik ostateczny. A wedlug nich czy Ci sie to podoba czy nie Polska okazala sie lepsza od Rosji (choc wcale z nia nie grala). Dodatkowo chcialem Ci przypomniec, ze set w tie breaku trwa do 15 a nie 13 pkt a polska, ktora grala w "slabszej" polowce w finale spotkala sie z druzyna z tej "slabszej" polowki :) W ten sposob mozna dezawuowac kazde osiagniecie, wyliczajac czynniki, kotre zaistnialy badz nie zaistnialy a mogly miec wplyw na wynik koncowy.
I pewnie nie bylo by nic zlego w Twoich dywagacjach gdyby nie ten ogromny brak szacunku dla polskich sportowcow nie zaleznie czy odnosza sukces czy tez przegrywaja. Przykre i tyle. |
| Piotra trzeba ignorować na forum w każdym wątku,jakakolwiek dyskusja nie ma sensu.On jest najmądrzejszy,ale to już przecież wszyscy wiedzą. |
| | | | | |
|
2009-10-07, 11:13
Bo tak jest...
2009-10-05, 20:26 - Szafar69 napisał/-a:
Idąc tym bzdurnym tokiem myslenia piotra63 to my powinniśmy być lepsi od Holandii,bo z Niemcami,wygralismy 3:0,a Niemcy przegrały z Włochami 3:1,a Holandia 3 :0,istna paranoja....
|
| ...Polki w ME zdobyły już tyle medali, że Holenderki nawet w tych ME nie wygrały tylu meczy, a to ich przypadkowo pierwszy turniej mistrzowski gdzie zagrały jako tako ( może drużynami bez dobrej formy ) oprócz finału gdzie trafiły na drużynę będącą w formie to się od razu skompromitowały ( delikatnie mówiąc ), a ten ich srebrny medal to tylko jednorazowy "wyskok" - "wypadek" przy pracy ( tak jak Mistrzostwo Europy Hiszpanii 2 lata temu w Moskwie ). Za rok Ci po MŚ o tym przypomnę jak te Holenderki wrócą do swego "szyku" w siatkówce ( w M.Ś. miejsca 9-13., ME miejsca 5-8. ). |
| | | | | |
|
2009-10-07, 11:38
Ty możesz mnie ignorować,...
2009-10-07, 08:57 - Szafar69 napisał/-a:
Piotra trzeba ignorować na forum w każdym wątku,jakakolwiek dyskusja nie ma sensu.On jest najmądrzejszy,ale to już przecież wszyscy wiedzą. |
...nikt Ci nie broni, użerać się z Tobą tu to dla mnie bardzo uśredniona przyjemność. Miałeś przyjechać na Bieg do Lublińca ( Twój ulubiony, czytam w "Sylwetce", jak można nie startować w ulubionym biegu ? ) to Cię nie było ( choć masz do Lublińca ok. 25 km ), tam bym Cię po prostu na trasie zignorował, nawet tego pierwszego dnia w tym kolejowym stroju.
Tu na Forum Ci co choć trochę znają się na sporcie, we wszystkich wątkach podejmują "rękawicę" i dyskutują ze mną, wielu nawet przyznaje mi rację w niezliczonych opisywanych sprawach. |
|
|
|
| |
|
