 | | | |
|
| 
2010-02-25, 22:29
Dzisiaj wszyscy odczuli ulgę związaną z miejmy nadzieję odchodzącą zimą. Śnieg opuszcza Wrocław w błyskawicznym tempie, oby na dobre. Chodniki suche, w końcu jest jakaś przyczepność! Jeszcze tylko z utęsknieniem czekamy kiedy będzie można zmniejszyć liczbę elementów garderoby o kilkadziesiąt procent. W oczekiwaniu na ocieplenie Puma przygotowała na ten ostatni miesiąc zimy, rękawiczki dla uczestników dzisiejszego spotkania. Dziś wyjątkowo otrzymali je wszyscy, na kolejnych spotkaniach będziemy rozstrzygać "przydział" w drodze losowania ewentualnie drobnych konkursów.
Wraz z nadejściem wiosny, każdy chce zweryfikować co przyniosą nazbierane zimą kilometry. Jola zastanawia się nad swoim pierwszym półmaratonem, który chce ewentualnie przebiec w Poznaniu. Tomek po solidnym przygotowaniu che złamać 3 godziny w maratonie w Dębnie. Rafałowi po 15km brakuje motywacji do dalszego biegania :))) (pewnie chwilowo). Rafał nr2 (rav) chciałby uzyskać w maratonie wynik, który na razie ustanowił w maratonie na raty (2:54), powiedział "może za 3 lata...", trzymamy kciuki "może w tym roku...". Nasz nowy kolega (niestety nie pamiętam imienia), jeszcze kilka miesięcy temu wypalał kilkanaście papierosów dziennie, teraz jego organizm przyjmuje również kilkanaście na dzień ale przebiegniętych kilometrów!
Pozostaje życzyć motywacji i wytrwałości!
Do zobaczenia za tydzień! |
|
| | | |
|
|
2010-03-01, 21:41
| Ja tam byłem. Miód i wino piłem. A to co widziałem to mogę tylko potwierdzić, że się zgadza:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2010-03-11, 10:03
| Nie śpimy tylko lecimy! Dzisiaj biegamy nie leniuchujemy |
|
| | | |
|
|
2010-03-16, 14:33
Witajcie
Za 12 dni startuję Półmaraton Warszawski. Może wsród was są osoby, które planują start w Warszawie?
Planowaliśmy zgłosić drużynę, by brać udział także w klasyfikacji zespołowej. Drużyna miała być pod lokalną nazwą "Puma z biegiem Warszawy", ale jakby znalazło się więcej chętnych z poza Warszawy, to można wystartować jako "Puma z biegiem miast".
Dodam tylko, że potrzebna jest minimum jedna kobieta w drużynie, żeby można było brać udział w klasyfikacji.
Jeżeli jest ktoś zainteresowany startem pod wspólną nazwą, to proszę o kontakt do czwartku na e-mail: jam_lasic@o2.pl
Termin zgłaszania drużyn to 19 marca, czyli najbliższy piątek.
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
|
2010-03-18, 12:58
| Dziś jak to zwykle w czwartek bywa spotykamy się o 19:00 przed Mostem Grunwaldzkim koło fontanny. Spotkanie będzie miało szczególny charakter gdyż zaszczyci nas swoją obecnością jeden z najwybitniejszych trenerów Królowej Sportu. Człowiek ten jest autorem medali najważniejszych światowych imprez przełomu wieków. Jego wychowankowie święcili triumfy w biegu rozstawnym 4x400m. Józef Lisowski, bo o nim mowa spowodował iż staliśmy się w pewnym momencie sztafetową potęgą. Poza reprezentantami USA nie było na Polaków mocnych... Nadszedł jednak dzień kiedy nawet Amerykanie nie byli w stanie sprostać drużynie Lisowskiego. Przed dziewięcioma laty podczas Halowych Mistrzostw Świata w Lizbonie Rysiukiewicz, Haczek, Bocian i Maćkowiak zostawili za plecami wszystkich rywali. O 0,17s pokonali wówczas faworyzowaną i niemal pewną sztafetę Stanów Zjednoczonych. Wydawałoby się iż po odejściu starej gwardii sztafeta nie będzie miała podstaw do kontynuowania medalowych tradycji. Nic bardziej mylnego, są nowe zastępy młodych zdolnych biegaczy, sztuka polega na tym aby stworzyć zespół. Nie mam wątpliwości iż jedynym człowiekiem, który jest w stanie dokonać jest właśnie Józef Lisowski. Przybądźmy więc dzisiaj na spotkanie z żywą legendą. |
|
| | | |
|
|
2010-03-18, 13:33
| Jak się uda to przyprowadzę jedną osobę więcej:) |
|
| | | |
|
|
2010-03-18, 14:31
zazdroszcze
| Gdyby nie spotkanie w Poznaniu to sam bym przyjechał spotkać się z taką gwiazdą :] |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 
2010-03-24, 23:51
| Nasze ostatnie czwartkowe spotkanie przebiegało w bardziej podniosłej atmosferze niż zwykle. Oczywiście było tak za sprawą wcześniej wspomnianego Józefa Lisowskiego. Pan Józef już przy pierwszej styczności okazał się sympatycznym i bardzo przystępnym człowiekiem. A przecież to jeden z najwybitniejszych trenerów w historii polskiej lekkiej atletyki, obywatel świata, obcujący na co dzień z głównymi aktorami lekkoatletycznych widowisk. Nasze godzinne spotkanie upłynęło tym razem zdecydowanie za szybko. Mogliśmy wysłuchać niesamowitych historii z rywalizacji na międzynarodowych imprezach sportowych. Wydarzenia, które dotychczas mogliśmy podziwiać jedynie na szklanym ekranie nabrały bardziej rzeczywistego kształtu. Trener Lisowski zdradził nawet kilka tajemnic swojego trenerskiego warsztatu. Tam wszystko ma swoje miejsce, nie ma mowy o przypadku, cała praca jest szczegółowo monitorowana i poparta ogromną wiedzą z zakresu fizjologii. Poza tym trzeba dodać iż Józef Lisowski nie jest trenerem „kanapowym”, sam swoją aktywną postawą daje przykład jak ruchem należy podnosić jakość swojego życia. Nie miał problemu aby pokonać naszą wrocławską trasę, a trzeba dodać, że nie każdy były sprinter dobrze toleruje wysiłki o charakterze wytrzymałościowym. A pan Józef jest właśnie byłym sprinterem, specjalizował się w biegach na 100 i 200m. Po biegowym spacerze zaczekaliśmy jeszcze na najbardziej wytrwałych, którzy przebiegli 9km. Trener Lisowski sam wyszedł z propozycją wspólnego zdjęcia, po uwiecznieniu tej chwili pożegnał się z nami, udając się na Wojnów – dzielnicę Wrocławia w której mieszka. Chłód mieszający się z wyczuwalnym już oddechem wiosny nie pozwalał na kontynuację rozmów, organizm szybko stygł. Każdy udał się więc w swoją stronę. |
|
| | | |
|
|
2010-03-25, 01:07
| Dziś jak zwykle o 19:00 z 10-minutową tolerancją dla spóźnialskich :) spotykamy się pospacerować biegiem. Może wpadnie do nas Justyna, która ze względu na kontuzję kolana nie może od dłuższego czasu biegać. Szkoda, no ale niestety te przypadłości nie są od nas zależne, a kolano to już w ogóle paskudna sprawa, wiem co mówię, moje dwa najbardziej uciążliwe urazy dotyczyły właśnie kolana. Dawne dzieje – rok 1999 i 2001, ale tego się nie zapomina. No ale trzeba myśleć pozytywnie, ja z tego powychodziłem więc to tylko kwestia mam nadzieję krótkiego czasu kiedy Justynka będzie z nami znów biegać. Poza tym jestem bardzo ciekawy dlaczego w wynikach półmaratonu w Sobótce nie mogę doszukać się Tomka... Trening, który realizował był bardzo przemyślany i świetnie mu wychodził, hmmm, no mam nadzieję że tego dowiem się o 19:00. Dwójka „naszych” w najbliższą niedzielę startuje w Półmaratonie Poznańskim. Rafał będzie chciał „rozmienić”półtorej godziny a Jola będzie debiutować w „połówce”. Cała ekipa „Pumy z biegiem Wrocławia” trzyma za Was kciuki! Może wpadnie Asia, która ma na pewno sporo do opowiadania, przed kilkoma dniami brała udział w półmaratonie w Monaco. Czekamy z niecierpliwością na relację. Do zobaczenia dziś wieczorem na „Grunwaldzie”! |
|
| | | |
|
|
2010-03-26, 23:25
| Walczymy, walczymy:) Prawie spakowany. Już tylko czekać na pociag. Kamil też jedzie. więc jest nas troszkę:) |
|
| | | |
|
|
2010-03-29, 07:17
| Jak tam moi mili weekendowe starty? Bardzo jestem ciekaw występów naszej ekipy w półmaratonie poznańskim. Ja zupełnie przypadkowo biegałem "połówkę" w Poznaniu. "Omyłkowo" nie wsytartowałem w sztafecie 5x5km i postanowiłem przebiec właśnie 21097m. Zachwytu nie było, 1:11:42, ale pomogłem Karolinie Jarzyńskiej w pobiciu Rekordu Polski prowadząc jej z Piotrem Pobłockim (oficjalnym pacemakerem) na ostatnich kilometrach. Do zobaczenia w czwartek, ale wcześńiej piszcie jak Wam poszło! |
|
| | | |
|
|
2010-03-29, 08:53
| Najświeższe wiadomości z biegu:) Czas netto: 1:28:34, nie obyło się bez przygów w Poznaniu. Ale daliśmy rade!! Zwycięstwo. Teraz kto mi pomoże do końca paźdzernika zejść poniżej 1:20:00?? :D Wiem, że to jest do osiągnięcia :) Póżniej zamieszcze zdjęcia, to będzie można sobie pooglądać. |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2010-03-29, 10:24
| ja też jestem zadowolony..czas netto 1:25:59... do 16 bieglem na 1:24 ale odpuściłem bo chyba bym sie zajechal i z maratonu w Dębnie byłyby nici. Dzisiaj wstalem rano jak nowo narodzony.. nic nie boli, jakby tej polowki nie odczulem :) jutro wracam do dalszego treningu. |
|
| | | |
|
|
2010-03-29, 17:07
Ja się nie spieszyłem :) 1:52:32 netto. I tak dużo lepiej niż 2:05:59 z Nowej Soli, jak dotąd najlepszy czas na tym dystansie. A gdyby tak doliczyć przymusową rozgrzewkę z obciążeniem wokół Malty... ;)
Weekend w Poznaniu uważam za dobrze spędzony. Bieg był świetnie zorganizowany, a i co nieco samego miasta udało się zobaczyć.
Dzisiaj samopoczucie w porządku, nic nie boli, można od jutra wracać do treningów i szykować się na powtórkę w Nowej Soli. |
|
| | | |
|
|
2010-03-30, 00:06
| Rewelacja! Gratuluję wszystkim! Jola również zaliczyła bardzo udany debiut, łamiąc od razu 2 godziny!!! 1:56 to jej aktualny rekord życiowy, czekam na opis wrażeń na żywo! |
|
| | | |
|
|
2010-03-30, 16:05
| Mnie niestety nie będzie w czwartek, bo się święta zliżają i w środę jadę do domu. Ale co się odwlecze to nie uciecze:) Spotkamy się za 2 tygodnie. |
|
| | | |
|
|
2010-03-31, 11:34
| No cóż Rafał, do zobaczenia w takim razie za 2 tygodnie! Mam jednak nadzieję, że trochę nas będzie, Puma ma dla Was drobne upominki. Spotykamy się jak zawsze jutro w niezmiennym miejscu o tej samej porze. Jest jednak mała zmiana, niezależna od nas, ale jakże pozytywna - w końcu będzie jasno! Z tego miejsca gratulacje dla tych najbardziej wytrwałych, którzy przetrwali "z biegiem miasta" całą zimę! |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2010-03-31, 19:39
2010-03-31, 11:34 - GrandF napisał/-a:
No cóż Rafał, do zobaczenia w takim razie za 2 tygodnie! Mam jednak nadzieję, że trochę nas będzie, Puma ma dla Was drobne upominki. Spotykamy się jak zawsze jutro w niezmiennym miejscu o tej samej porze. Jest jednak mała zmiana, niezależna od nas, ale jakże pozytywna - w końcu będzie jasno! Z tego miejsca gratulacje dla tych najbardziej wytrwałych, którzy przetrwali "z biegiem miasta" całą zimę! |
| Mnie niestety tez nie bedzie..obowiązki służbowe...ale tego dnia będę biegał rano :) |
|
| | | |
|
|
2010-03-31, 21:02
| Ale może będzie jedna nowa osoba, dzisiaj ją namówiłem. Niby przyjdzie. Ale wiadomo jak to jest:) Obiecanki cacanki. Jestem duchem z Wami! Jeszcze się pościgamy! |
|
| | | |
|
|
2010-03-31, 22:45
| Ja na pewno będę, bo do domu jadę dopiero w piątek. |
|
