Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  bialykrzys (2008-01-16)
  Ostatnio komentował  robsik (2008-01-21)
  Aktywnosc  Komentowano 87 razy, czytano 596 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-16, 21:44
 Apel - pozdrawiajmy się na trasie treningów
Od kilku dni biegam w terenie "zurbanizowanym", przeważnie są to wały we Wrocławiu nad Odrą oraz okolice osiedla Różanka. Są to moje piersze doświadczenia ponieważ do tej pory biegałem na obiekcie zamkniętym gdzie na mojej 2,5 km petli rzadko można było spotkac kogoś biegajacego. Kiedy mijam biegaczy odruchowo podnoszę ręke w geście przywitania (tak nauczyłem się chodząc po górach) ale wielu z nich spuszcza wtedy głowy i udaje, że nie widzi. Dziś np. mijałem ok. 8 osób i tylko jedna dziewczyna nim ja zdążyłem unieść dłoń już z daleka pozdrawiała mnie gestem przywitania i usmiechem. Mam jednak nadzieje, ze Ci których od kilku dni witam również przyjmą ten jakże miły zwyczaj. A jak jest u Was?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Szymek06
Szymon Fluks
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2019-11-20
22:58

 2008-01-16, 21:49
 Popieram tą akcję
2008-01-16, 21:44 - bialykrzys napisał/-a:

Od kilku dni biegam w terenie "zurbanizowanym", przeważnie są to wały we Wrocławiu nad Odrą oraz okolice osiedla Różanka. Są to moje piersze doświadczenia ponieważ do tej pory biegałem na obiekcie zamkniętym gdzie na mojej 2,5 km petli rzadko można było spotkac kogoś biegajacego. Kiedy mijam biegaczy odruchowo podnoszę ręke w geście przywitania (tak nauczyłem się chodząc po górach) ale wielu z nich spuszcza wtedy głowy i udaje, że nie widzi. Dziś np. mijałem ok. 8 osób i tylko jedna dziewczyna nim ja zdążyłem unieść dłoń już z daleka pozdrawiała mnie gestem przywitania i usmiechem. Mam jednak nadzieje, ze Ci których od kilku dni witam również przyjmą ten jakże miły zwyczaj. A jak jest u Was?
Popieram w całości propozycję przedmówcy

Z mojej strony mogę powiedzieć, że w Poznaniu rzadko spotykam się ze zjawiskiem nie pozdrawiania siebie nawzajem.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (4 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (24 sztuk)

 



Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-13
21:26

 2008-01-16, 21:55
 Pozdrawianie
Zwyczaj pozdrawiania innych uprawiających ten sam sport wyniosłem z kolarstwa - tam podczas jazdy szosą OBOWIĄZKIEM jest powitalne uniesienie dłoni (takie małe machnięcie) w chwili, gdy ktoś jedzie z naprzeciwka.

W bieganiu różnie jest, niektórzy odwzajemniają gest, niektórzy nie reagują, ale idę o zakład, że później jest im głupio że mi nie odmachneli :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-16, 21:57
 
2008-01-16, 21:49 - Szymek06 napisał/-a:

Popieram w całości propozycję przedmówcy

Z mojej strony mogę powiedzieć, że w Poznaniu rzadko spotykam się ze zjawiskiem nie pozdrawiania siebie nawzajem.
To miłe, całkiem inaczej się wtedy biega, czuje sie jakąś więź miedzy ludźmi, nie moge się doczekac kiedy będa dłuższe dni i będzie można rozpoznawać się po twarzach to jeszcze bardziej będzie łączyć, z drugiej jednak strony ciepełko przyciagnie na moje biegowe trasy amatorów trunków wysokoprocentowych i chyba wrócę znowu do swojego zamkniętego ale jakże bezpiecznego świata biegowego bez złośliwych ludzi i spuszczonych psów.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-16, 21:59
 
2008-01-16, 21:55 - Admin napisał/-a:

Zwyczaj pozdrawiania innych uprawiających ten sam sport wyniosłem z kolarstwa - tam podczas jazdy szosą OBOWIĄZKIEM jest powitalne uniesienie dłoni (takie małe machnięcie) w chwili, gdy ktoś jedzie z naprzeciwka.

W bieganiu różnie jest, niektórzy odwzajemniają gest, niektórzy nie reagują, ale idę o zakład, że później jest im głupio że mi nie odmachneli :-)
ja też tak myślę Adminie dlatego nadmieniłem, ż emam cichą nadzieje, z enastępne spotkania bedą już z pozdrowieniowym gestem z obu stron, bo w zasadzie dlaczego nie?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2008-01-16, 22:00
 To normalne
2008-01-16, 21:44 - bialykrzys napisał/-a:

Od kilku dni biegam w terenie "zurbanizowanym", przeważnie są to wały we Wrocławiu nad Odrą oraz okolice osiedla Różanka. Są to moje piersze doświadczenia ponieważ do tej pory biegałem na obiekcie zamkniętym gdzie na mojej 2,5 km petli rzadko można było spotkac kogoś biegajacego. Kiedy mijam biegaczy odruchowo podnoszę ręke w geście przywitania (tak nauczyłem się chodząc po górach) ale wielu z nich spuszcza wtedy głowy i udaje, że nie widzi. Dziś np. mijałem ok. 8 osób i tylko jedna dziewczyna nim ja zdążyłem unieść dłoń już z daleka pozdrawiała mnie gestem przywitania i usmiechem. Mam jednak nadzieje, ze Ci których od kilku dni witam również przyjmą ten jakże miły zwyczaj. A jak jest u Was?
Ja zawsze pozdrawiam biegających i na ogół się odwzajemniają. Jednak masz trochę racji, ja także chodze po górach i zawsze się tam pozdrawialiśmy jednak ostatnio ten tradycyjny sposób pozdrawiania sie zanika.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-16, 22:05
 
2008-01-16, 22:00 - henry napisał/-a:

Ja zawsze pozdrawiam biegających i na ogół się odwzajemniają. Jednak masz trochę racji, ja także chodze po górach i zawsze się tam pozdrawialiśmy jednak ostatnio ten tradycyjny sposób pozdrawiania sie zanika.
Henry Stara Gwardia pozdrawia sie zawsze.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



lopezz
Maciej Citko

Ostatnio zalogowany
2019-05-13
14:57

 2008-01-16, 22:18
 
Na kolarce zawsze było machnięcie:D Zwłaszcza starsi wyjadacze, młodsi to tak na pół gwizdka.
a na trasach biegowych?? ostatnio spotkałem 2 sarny i auto w oddali.
w grudniu spotkałem znajomego weterynarza w lesie, jechał bryczka, pozdrowiliśmy sie:)
na wiosce czasem komus powiem dzien dobry, a ten nei zawsze odpowie.
A tak to tylko raz w czasie swojego ok 5 letniego trenowania w swojej wiosce spotkałem tz widziałem w oddali biegnąca osobe! tak to już jest u mnie, prawdziwa samotność długo dystansowca...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (166 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Łukasz87
Łukasz Jędrzejewski

Ostatnio zalogowany
2011-12-26
18:58

 2008-01-16, 22:49
 
2008-01-16, 22:18 - lopezz napisał/-a:

Na kolarce zawsze było machnięcie:D Zwłaszcza starsi wyjadacze, młodsi to tak na pół gwizdka.
a na trasach biegowych?? ostatnio spotkałem 2 sarny i auto w oddali.
w grudniu spotkałem znajomego weterynarza w lesie, jechał bryczka, pozdrowiliśmy sie:)
na wiosce czasem komus powiem dzien dobry, a ten nei zawsze odpowie.
A tak to tylko raz w czasie swojego ok 5 letniego trenowania w swojej wiosce spotkałem tz widziałem w oddali biegnąca osobe! tak to już jest u mnie, prawdziwa samotność długo dystansowca...
Mnie samotnosc dopada kiedy wyjeżdżam z Torunia na wieś do rodziców. Tam to patrza na mnie jak na zjawisko, bo nikt inny tego nie robi. Podobnie jest jak pojade do rodziny mojej kobiety. Mimo iz mieszka w duzej miejscowosci to jest nam tam ciezko biegac. Co innego teraz, jak zamieszkalem w Toruniu. Tutaj zawsze jest z kim pobiegac i spotkac innych na trasie. Zawsze z usmiechem sie pozdrawiamy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (12 sztuk)


maraton1
Jan Husiatynski

Ostatnio zalogowany
2023-08-20
21:10

 2008-01-17, 09:36
 pozdrawiajmy się na trasie
2008-01-16, 21:44 - bialykrzys napisał/-a:

Od kilku dni biegam w terenie "zurbanizowanym", przeważnie są to wały we Wrocławiu nad Odrą oraz okolice osiedla Różanka. Są to moje piersze doświadczenia ponieważ do tej pory biegałem na obiekcie zamkniętym gdzie na mojej 2,5 km petli rzadko można było spotkac kogoś biegajacego. Kiedy mijam biegaczy odruchowo podnoszę ręke w geście przywitania (tak nauczyłem się chodząc po górach) ale wielu z nich spuszcza wtedy głowy i udaje, że nie widzi. Dziś np. mijałem ok. 8 osób i tylko jedna dziewczyna nim ja zdążyłem unieść dłoń już z daleka pozdrawiała mnie gestem przywitania i usmiechem. Mam jednak nadzieje, ze Ci których od kilku dni witam również przyjmą ten jakże miły zwyczaj. A jak jest u Was?
Nie tak dawno no jakieś 30 lat temu gdy zaczynałem przygodę z bieganiem,były to początki biegania w Polsce miałem trudne początki.Celowo biegałem po drodze asfaltowej żeby być widzianym.Ato z kolei wiązało się z stresem ponieważ na 10 jadącychkierowców wszyscy pukali sie w czoło.Czas mijał ludzie się przyzwyjaczali i znowu zaczynał się dlamnie trudny okres,z tego względu że około 98%kierowców pozdrawiało machając ręką.Należało odpowiedzieć i tak robiłem.Teraz stopniowowiara się przyzwczaiła ,wielu jeszczs pozdrawia.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany
2018-10-16
19:30

 2008-01-17, 09:53
 
Wzajemne pozdrawianiejest miłym obyczajem i zawsze staram się pozdrawiać tak biegających jak i uprawiających Nordic. Jeżeli chodzi o pozdrawianiewgórach to wydaje mi się że prawdziwi turyści pozdrawiają się zawsze. Jeżeli na Twoje pozdrowienie ktoś nie odpowiada to zazwyczaj oznacza że znalazł się tam przypadkowo.Przykładem może być jedna niewiasta którą spotkałem w kozaczkach na Stożku. W sumie nie ma się co trzepiać. Może jest testerem w firmie obuwniczej i sprawdzała jak się spraują buty w warunkach ekstremalnych dla danego modelu?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-13
21:26

 2008-01-17, 09:56
 Ciekawostka
A ja przez kilka lat biegałem wzdłuż linii kolejowej Góra Kalwaria-Sobików. Ścieżka biegła obok nasypu kolejowego. Wiecie, że prawie za każdym razem jak jechał pociąg, to maszyniści dawali ognia z syreny pozdrawiając mnie? Ja im tylko odmachiwałem, bo nie dałbym rady przekrzyczeć pociagu :-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

 



GrandF
Panfil Łukasz

Ostatnio zalogowany
2024-03-25
17:25

 2008-01-17, 10:02
 
2008-01-16, 21:44 - bialykrzys napisał/-a:

Od kilku dni biegam w terenie "zurbanizowanym", przeważnie są to wały we Wrocławiu nad Odrą oraz okolice osiedla Różanka. Są to moje piersze doświadczenia ponieważ do tej pory biegałem na obiekcie zamkniętym gdzie na mojej 2,5 km petli rzadko można było spotkac kogoś biegajacego. Kiedy mijam biegaczy odruchowo podnoszę ręke w geście przywitania (tak nauczyłem się chodząc po górach) ale wielu z nich spuszcza wtedy głowy i udaje, że nie widzi. Dziś np. mijałem ok. 8 osób i tylko jedna dziewczyna nim ja zdążyłem unieść dłoń już z daleka pozdrawiała mnie gestem przywitania i usmiechem. Mam jednak nadzieje, ze Ci których od kilku dni witam również przyjmą ten jakże miły zwyczaj. A jak jest u Was?
No to Krzysztof biegamy w tych samych rejonach. Ja też męczę wały , których mam już powoli dosyć, ale na długie wybiegania są jak znalazł. Do wałów mam 7 min, wybiegam w okolicach mostu Trzebnickiego. Co do pozdrawiania się... Mam wrażenie, że pozdrawiają się ludzie którzy biegają systematycznie, startują w zawodach, widać to z reguły po bardziej specjalistycznym sprzęcie. Biegacze, którzy wyszli nagle z domu pobiegać dla zdrowia, czy zrzucić brzuch nie wiedzą jeszcze o co chodzi i tym tłumaczę ich odwracanie głowy. Zawsze podnoszę rękę, ale przyznam iż czuję się idiotyczne kiedy wykonam ten gest, a człowiek albo chowa głowę, albo patrzy się na mnie jak na kretyna.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (19 wpisów)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2008-01-17, 10:34
 Masz rację
2008-01-16, 22:05 - bialykrzys napisał/-a:

Henry Stara Gwardia pozdrawia sie zawsze.
Oczywiście , że starzy " Górale " się pozdrawiają, zatrzymują się i pytają się o warunki na trasie. To się wzięło jeszcze z czasów, gdy ludzie byli zdani w górach tylko wyłącznie na siebie i pomoc innych wędrowców. Dzisiaj w dobie komórek niektórym sie zdaje , że są zawsze bezpieczni i nie potrzebują pomocy innych turystów.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


Jędrek-Twa...
Andrzej Cymanek

Ostatnio zalogowany
2023-11-09
19:21

 2008-01-17, 10:56
 
Też latam po wałach od Mostu Osobowickiego do ujścia Widawy. Zawsze pozdrawiam biegaczy i zdarza się, że spuszczają głowę albo udają, że nie widzą. Ja nie zwracam na to uwagi i dalej pozdrawiam. Zauważyłem, że po kilku takich spotkaniach już się witają :). Chyba mnie już poznają :).
Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


ciutek
Maciej Mierzwa

Ostatnio zalogowany
2020-08-24
20:08

 2008-01-17, 11:42
 
2008-01-17, 10:02 - GrandF napisał/-a:

No to Krzysztof biegamy w tych samych rejonach. Ja też męczę wały , których mam już powoli dosyć, ale na długie wybiegania są jak znalazł. Do wałów mam 7 min, wybiegam w okolicach mostu Trzebnickiego. Co do pozdrawiania się... Mam wrażenie, że pozdrawiają się ludzie którzy biegają systematycznie, startują w zawodach, widać to z reguły po bardziej specjalistycznym sprzęcie. Biegacze, którzy wyszli nagle z domu pobiegać dla zdrowia, czy zrzucić brzuch nie wiedzą jeszcze o co chodzi i tym tłumaczę ich odwracanie głowy. Zawsze podnoszę rękę, ale przyznam iż czuję się idiotyczne kiedy wykonam ten gest, a człowiek albo chowa głowę, albo patrzy się na mnie jak na kretyna.
Mam dokładnie te same odczucia, starzy biegacze(niekoniecznie wiekiem) zawsze sie pozdrawiają, z innymi bywa różnie, ale przeważnie są strasznie zapatrzeni w dal lub we własne buty. Czuję się co najmniej idiotycznie z tą moją wyciągniętą ręką i uśmiechem na ustach, gdy ktoś mnie nie zauważa, z drugiej strony, myślę, że trzeba po prostu tego innych uczyć.
W Krakowie na bulwarach wiślanych pozdrawiają się prawie wszyscy, większość się zna i czasem wymieni jeszcze kilka zdań. Gorzej jest na Błoniach, ale inna sprawa, że tam czasem taki tłum biegających, że gdyby się chciało wszystkich pozdrowić, to trzeba by biec cały czas z uniesioną ręką - może dlatego tam rzadziej się ludzie pozdrawiają. W każdym razie ja jak najbardziej popieram akcję pozdrawiania się na trasie :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)


di
Diana Gołek

Ostatnio zalogowany
2017-11-10
12:03

 2008-01-17, 11:58
 
pozdrawianie się to bardzo dobry zwyczaj, ja sama staram się chociażby uśmiechem pozdrowić biegaczy, których widzę na treningu, ale nie zawsze spotyka się to z odwzajemnieniem, przynajmniej wtedy, kiedy widzę kogoś pierwszy raz w życiu, niektórzy są bardzo zdziwienie, ze ktoś nieznajomy się do nich uśmiecha, czy pozdrawia ręką, ale kiedy widzę tą osoba kolejny raz, jest już inaczej, nie ma zdziwienia na twarzy, lecz chociażby uśmiech na pozdrowienie :) w Lublińcu raczej wszyscy biegający dobrze się znają i pozdrawiają już z daleka :) od razu sie lepiej biega ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (68 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)

 



KRIS
Krzysztof Szwed

Ostatnio zalogowany
---


 2008-01-17, 12:35
 
2008-01-17, 11:58 - di napisał/-a:

pozdrawianie się to bardzo dobry zwyczaj, ja sama staram się chociażby uśmiechem pozdrowić biegaczy, których widzę na treningu, ale nie zawsze spotyka się to z odwzajemnieniem, przynajmniej wtedy, kiedy widzę kogoś pierwszy raz w życiu, niektórzy są bardzo zdziwienie, ze ktoś nieznajomy się do nich uśmiecha, czy pozdrawia ręką, ale kiedy widzę tą osoba kolejny raz, jest już inaczej, nie ma zdziwienia na twarzy, lecz chociażby uśmiech na pozdrowienie :) w Lublińcu raczej wszyscy biegający dobrze się znają i pozdrawiają już z daleka :) od razu sie lepiej biega ;)
Tak... jak taka blond nieznajoma usmiecha się do Ciebie w lesie to jak tu nie wybałuszać oczu?? Na szczęście do widoku akurat Tej blondwłosej biegaczki zdążyłem się przyzwyczaić i nie zdarzyło się by minąć się bez wzajemnego pozdrowienia.(a gały? i tak wyłażą... ;P )

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (404 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (190 sztuk)


Miro
Mirosław Strzelecki

Ostatnio zalogowany
2024-05-03
15:05

 2008-01-17, 12:38
 Dokładnie tak!
2008-01-17, 11:42 - ciutek napisał/-a:

Mam dokładnie te same odczucia, starzy biegacze(niekoniecznie wiekiem) zawsze sie pozdrawiają, z innymi bywa różnie, ale przeważnie są strasznie zapatrzeni w dal lub we własne buty. Czuję się co najmniej idiotycznie z tą moją wyciągniętą ręką i uśmiechem na ustach, gdy ktoś mnie nie zauważa, z drugiej strony, myślę, że trzeba po prostu tego innych uczyć.
W Krakowie na bulwarach wiślanych pozdrawiają się prawie wszyscy, większość się zna i czasem wymieni jeszcze kilka zdań. Gorzej jest na Błoniach, ale inna sprawa, że tam czasem taki tłum biegających, że gdyby się chciało wszystkich pozdrowić, to trzeba by biec cały czas z uniesioną ręką - może dlatego tam rzadziej się ludzie pozdrawiają. W każdym razie ja jak najbardziej popieram akcję pozdrawiania się na trasie :)
Kolarskie pozdrowienie jest tak stare, jak ten sport. Ci, którzy nie odmachują na powitanie to pewnikiem osoby początkujące w bieganiu. Być może chcieli-by pomachać ale nim na to wpadli było już za późno. Mysle,że trzeba im dać trochę czasu, to są nasi potencjalni ziomale.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (10 sztuk)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2008-01-17, 13:13
 Tłum biegających
2008-01-17, 11:42 - ciutek napisał/-a:

Mam dokładnie te same odczucia, starzy biegacze(niekoniecznie wiekiem) zawsze sie pozdrawiają, z innymi bywa różnie, ale przeważnie są strasznie zapatrzeni w dal lub we własne buty. Czuję się co najmniej idiotycznie z tą moją wyciągniętą ręką i uśmiechem na ustach, gdy ktoś mnie nie zauważa, z drugiej strony, myślę, że trzeba po prostu tego innych uczyć.
W Krakowie na bulwarach wiślanych pozdrawiają się prawie wszyscy, większość się zna i czasem wymieni jeszcze kilka zdań. Gorzej jest na Błoniach, ale inna sprawa, że tam czasem taki tłum biegających, że gdyby się chciało wszystkich pozdrowić, to trzeba by biec cały czas z uniesioną ręką - może dlatego tam rzadziej się ludzie pozdrawiają. W każdym razie ja jak najbardziej popieram akcję pozdrawiania się na trasie :)
W Krakowie tłum biegających rewelacja. W mojej Wrześni miasto powiatowe biega 4 słownie czterech a w mojej gminie Kołaczkowo 3 w tym ja z żoną.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  5  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Stonechip
05:44
Wojciech
05:33
biegacz54
04:41
Arti
00:56
Borrro
00:12
marwil
00:08
tomekpolom
00:03
Marcin Nosek
23:35
Bodzioo
23:28
tomekki
23:10
Jawi63
23:03
rolkarz
23:02
zbigniew0689
22:52
Krzysiek_biega
22:16
1223
22:12
kasjer
22:07
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |