| | | |
|
| 2007-03-03, 22:43 Bieżnie - mechaniczne i elektryczne
Witam. chciałbym poznać opinię na temat bieżni elektrycznej. Czy są przydatne w treningach biegowych oraz inne sugestie czy uwagi [pod kontem biegów długiic] Dziękuję Pozdrawiam i życzę wiatrów w plecy na treningach Marian. |
|
| | | |
|
| 2007-03-04, 00:11
2007-03-03, 22:43 - bogmar11 napisał/-a:
Witam. chciałbym poznać opinię na temat bieżni elektrycznej. Czy są przydatne w treningach biegowych oraz inne sugestie czy uwagi [pod kontem biegów długiic] Dziękuję Pozdrawiam i życzę wiatrów w plecy na treningach Marian. |
Ja korzystam z bieżni jak zimą jest poniżej -20 stopni Celsjusza.Jest to komfortowa sprawa ,gdyż można pobiegać w spodenkach,gdy na dworze jest mróz i asfalt jest oblodzony:-).Mi bieżnia pomaga również w przyzwyczajeniu organizmu do picia w trakcie biegu.Bez problemu można sięgnąć w trakcie biegu po bidon-jest on w zasięgu ręki przez cały czas,a na treningu w terenie nie zawsze.Nie wypowiem się jednak co do wpływu biegania po bieżni elektrycznej na stawy,gdyż kożystam z droższej bieżni i napewno ma ona lepsze zabezpieczenia od tych tanich.W Poradniku dla biegaczy Runners World jest opisany również trening na bieżni elektrycznej.Proszę poczytać,napewno wyciągnie Pan wnioski z lektury:-)Pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 09:19 Bieżnie mechaniczne - trening - wymiana doswiadczeń
Witam Wszystkich Biegaczy,
stałem się niedawno posiadaczem bieżni mechanicznej (od jakiegoś czasu było to moje marzenie) i po przebiegnięciu na niej dystansu ok. 300 km jestem (tak mi się przynajmniej wydaje) gotowy do dyskusji i wymiany opinii w sprawie treningu na bieżniach mechanicznych. Czekam na Wasze uwagi i opinie w tym względzie. Pozdrawiam, wiads
|
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 09:42
2008-01-12, 09:19 - wiads napisał/-a:
Witam Wszystkich Biegaczy,
stałem się niedawno posiadaczem bieżni mechanicznej (od jakiegoś czasu było to moje marzenie) i po przebiegnięciu na niej dystansu ok. 300 km jestem (tak mi się przynajmniej wydaje) gotowy do dyskusji i wymiany opinii w sprawie treningu na bieżniach mechanicznych. Czekam na Wasze uwagi i opinie w tym względzie. Pozdrawiam, wiads
|
W 2006 roku biegałem troche na bieżniach mechanicznych jak była bardzo zła pogoda. Nie jest to metoda idealna .Ponieważ bardzo mocno dostają stawy i kręgosłup.
Plusem jest to ,że można zaplanować sobie prędkości.Biegałem na prędkościach wysokich i przychodziło mi to łatwo.Np.zmienne odcinki 1km na 20km/h. Badając zakwaszenie było ono niższe niż biegając w terenie. Przykładało to też się na szybsze bieganie w terenie. Szczególnie rozbiegań.Takie moje krótkie doświadczenie.Nie polecam biegać cały czas .Co najwyżej dla uzupełnienia potencjału szybkości 2-3 razy w tygodniu jak ktoś posiada taką bieżnię. |
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 10:08 Powodzenia w treningu na tasmie,ale...
2008-01-12, 09:19 - wiads napisał/-a:
Witam Wszystkich Biegaczy,
stałem się niedawno posiadaczem bieżni mechanicznej (od jakiegoś czasu było to moje marzenie) i po przebiegnięciu na niej dystansu ok. 300 km jestem (tak mi się przynajmniej wydaje) gotowy do dyskusji i wymiany opinii w sprawie treningu na bieżniach mechanicznych. Czekam na Wasze uwagi i opinie w tym względzie. Pozdrawiam, wiads
|
poniewaz dosyc duzo biegam na tasmie, wiec z checia napisze swoje obserwacje.Podstawowe plusy:niezaleznosc od pogody,mniejszy stress dla kolan,mozliwosc prowadzenia
precyzyjnego treningu(czas,tempo,dystans).Sa rowniez
minusy:troche nudno gdy biegniesz pare godzin (long one),
wyraznie ujemne odczucie przy przejsciu na inna nawierzchnie(asfalt,beton).
Poniewaz tasma porusza sie sama,co daje pewne ulatwienie
osobiscie stosuje podwyzszenie 1.0(kiedys wyczytalem o tym
w fachowym magazynie).
Powodzenia w treningu.
|
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 12:14
2008-01-12, 09:42 - Marty napisał/-a:
W 2006 roku biegałem troche na bieżniach mechanicznych jak była bardzo zła pogoda. Nie jest to metoda idealna .Ponieważ bardzo mocno dostają stawy i kręgosłup.
Plusem jest to ,że można zaplanować sobie prędkości.Biegałem na prędkościach wysokich i przychodziło mi to łatwo.Np.zmienne odcinki 1km na 20km/h. Badając zakwaszenie było ono niższe niż biegając w terenie. Przykładało to też się na szybsze bieganie w terenie. Szczególnie rozbiegań.Takie moje krótkie doświadczenie.Nie polecam biegać cały czas .Co najwyżej dla uzupełnienia potencjału szybkości 2-3 razy w tygodniu jak ktoś posiada taką bieżnię. |
Dzięki za Twoją opinię
Ja traktuję bieżnię sezonowo tzn. w miesiącach zimowych kiedy mam małe szanse na bieganie w lesie (lód + zamarznięty śnieg = kontuzja) biegam na bieżni i uważam, że jest to idealne rozwiązanie. Można zaaplikować sobie bardzo precyzyjny trening z podbiegami, interwałami itd. Co do stawów nie odczuwam jeszcze żadnego dyskomfortu. Bieganie w lesie (jak to jest w moim przypadku) jest moim zdaniem (i doświadczeniem) chyba jednak bardziej "kontuzjogenne". Co do prędkości to zgoda można nad nią pracować w bardzo komfortowych warunkach - równo nawierzchnia i stała kontrola czasu, tempa i dystansu.
|
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 12:17 Bieżnie są różne
Mam w domu bieżnię mechaniczną, używam bardzo sporadycznie. Powód: pochylenie taśmy powoduje, że najszybciej męczą się łydki. Można podłożyć np. klocki lub, jak w moim przypadku - listwę styropianową, ale wówczas nie można rozruszać taśmy, nawet na mniejszym oporze (więc jest to bez sensu).
Regulacja oporu: od 1 do 8. Ja używam 5-6. Ogólnie rzecz biorąc: jak nastawię mniejszy opór, to "biegnę" z dużą prędkością (co nie jest dla mnie naturalne, bo "normalnie" biegam jakieś 5,40/km) i muszę trzymać się uchwytów, żeby nie zjechać (wówczas nie pracują ręce i wogóle jest to jakaś taka dziwna pozycja). Jak nastawię większy opór, to muszę mocno popychać taśmę, co też nie jest zbyt naturalne. Być może bieżnie mechaniczne z "górnej półki" nie stwarzają takich problemów. Miałam okazję przebiec się na bieżni elektrycznej i uważam, że są lepsze od mechanicznych. Bieg na elektrycznych bardziej przypomina naturalny ruch, tak jak biega się w terenie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 12:26
2008-01-12, 10:08 - Rich7621 napisał/-a:
poniewaz dosyc duzo biegam na tasmie, wiec z checia napisze swoje obserwacje.Podstawowe plusy:niezaleznosc od pogody,mniejszy stress dla kolan,mozliwosc prowadzenia
precyzyjnego treningu(czas,tempo,dystans).Sa rowniez
minusy:troche nudno gdy biegniesz pare godzin (long one),
wyraznie ujemne odczucie przy przejsciu na inna nawierzchnie(asfalt,beton).
Poniewaz tasma porusza sie sama,co daje pewne ulatwienie
osobiscie stosuje podwyzszenie 1.0(kiedys wyczytalem o tym
w fachowym magazynie).
Powodzenia w treningu.
|
Zgadzam się Tobą w 100%. Jest to dla mnie osobiście największy minus bieżni - NUDA !!! 15 km w terenie to jest błysk i po biegu, natomiast na bieżni trwa to jak dla mnie 2x dłużej. Jest to oczywiście odczucie subiektywne bo faktycznie czas jest +/- taki sam. Tak jak już poprzednio pisałem co mnie przekonuje do bieżni (w miesiącach zimowych) to właśnie opisana przez Ciebie niezależność od pogody. "Straciłem" prawie cały poprzedni sezon zimowy i powiedziałem sobie - nigdy więcej a jednym radykalnym rozwiązaniem tego problemu (w naszym klimacie) była właśnie bieżnia. Co do 1% wzniesienia to również zgoda. W pierwszym miesiącu biegana na taśmie "bawiłem" się intensywnie podbiegami co skończyło się bólem kolana i teraz "grzecznie" biegam na 1% czekając na przyjście wiosny i wyjście w teren. |
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 12:43
2008-01-12, 12:17 - Z-Dzida napisał/-a:
Mam w domu bieżnię mechaniczną, używam bardzo sporadycznie. Powód: pochylenie taśmy powoduje, że najszybciej męczą się łydki. Można podłożyć np. klocki lub, jak w moim przypadku - listwę styropianową, ale wówczas nie można rozruszać taśmy, nawet na mniejszym oporze (więc jest to bez sensu).
Regulacja oporu: od 1 do 8. Ja używam 5-6. Ogólnie rzecz biorąc: jak nastawię mniejszy opór, to "biegnę" z dużą prędkością (co nie jest dla mnie naturalne, bo "normalnie" biegam jakieś 5,40/km) i muszę trzymać się uchwytów, żeby nie zjechać (wówczas nie pracują ręce i wogóle jest to jakaś taka dziwna pozycja). Jak nastawię większy opór, to muszę mocno popychać taśmę, co też nie jest zbyt naturalne. Być może bieżnie mechaniczne z "górnej półki" nie stwarzają takich problemów. Miałam okazję przebiec się na bieżni elektrycznej i uważam, że są lepsze od mechanicznych. Bieg na elektrycznych bardziej przypomina naturalny ruch, tak jak biega się w terenie. |
Witaj, może wyraziłem się mało precyzyjnie w moim poście inicjującym ponieważ miałem na myśli bieżnię mechaniczną napędzaną silnikiem elektrycznym.
Osobiście nie próbowałem nigdy bieżni stricte mechanicznej ale znajomy, który miał taką okazję określił to jako "katastrofę: w porównaniu do bieżni napędzanych silnikiem elektrycznym. Generalnie jeżeli chodzi o sprzęt biegowy to jestem za produktami sprawdzonymi z tzw. górnej półki. Używanie dziwnych nie sprawdzonych rozwiązań i marek może mieć i ma bezpośredni i bardzo negatywny wpływ na nasze zdrowie i sprawność biegową. Dot. to zarówno strojów biegowych, butów jak i oczywiście bieżni. W przypadku bieżni z górnej półki jest to duży wydatek łamany przez bardzo duży ale większość sklepów oferuje ratalny system sprzedaży i inwestycja ta staje się bardziej znośna finansowo. W zamian otrzymujemy sprzęt dający komfort biegu przewyższający warunki naturalne dzięki specjalnym systemom amortyzacyjnym i umożliwiający przeprowadzanie b.precyzyjnych treningów niezależnie od panującej aury.
|
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 14:32
Korzystam z bieżni w sytuacjach gdy na dworze jest zła pogoda, tak naprawdę gdy jest woda i płot. Śnieg i lód jest mniej kłopotliwy. Bieganie na bieżni jest erzacem biegania w terenie. Ja korzystam z profecjonalnego urządzenia jakiejś amerykańskiej firmy. Pas jest szeroki i dobrze się biega. Jeżeli chodzi o nudę to zabijam ją muzyką z IPODA. Na bieżni robie przeważnie drugie zakresy. Np. dzisiaj biegałem w tempie 4,20/km. Gdy jest lód i błoto to szczególnie szubkie treningi jest trudno robić w terenie. Zwracam również uwagę na wyniki uzyskiwane na bieżni. Otóż w terenie są bez porównania gorsze. Nie radzę swojej dyspozycji biegowej opierać o wyniki z bieżni elektrycznej. Reasumując, jest to jakieś rozwiązanie z którego i ja korzystam lecz tak naprawdę lubie przestrzeń i szum wiatru w moich trzech włosach. Z tym przewyższeniem o jeden procent to prawda. To optymalizuje wynik i w tym podwyższeniu jest on bardziej wiarygodny. Ze względów zdrowotnych to podobno bieżnia obciąża kości ale nic namacalnego nie odczułem. Daje mi w tyłek równo i bieżnia i asfalt. Radzę tylko abyś nie zamieniał terenu na bieżnie. Wracając do kwestii nudy to juszczę powiem że nigdy na bieżni nie biegam więcej niż 10km. Co więcej, jesteś tylko trochę młodszy odemnie więc jeżeli nie masz jeszcze problemów w odcinku lędźwiowym kręgosłupa to pewnie Ci się pojawią, tak więc pamiętaj o tym aby przy korzystaniu z bieżni nie zapominać o gimnastyce, szczególnie rozciągającej. |
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 14:49 Bieżnia - tylko w ostateczności
Korzystałem z bieżni. Przyznam, że nie tęsknię za tym. Naprawdę, wolę każdą niepogodę, niż bieżnię. |
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 15:14 tak tak
2008-01-12, 14:49 - biegacz2003 napisał/-a:
Korzystałem z bieżni. Przyznam, że nie tęsknię za tym. Naprawdę, wolę każdą niepogodę, niż bieżnię. |
taka forma treningu tylko w ostateczności.
Dwa lata temy gdy nadeszły mrozy do -20*C kożystałem z takiech elektronicznych bierzni. Powiem ze nie było rewelacyjnie. byłem na etapie wielkiej ojętości...wiec 20km na takiej bierzni nie biegało się z przyjemnościa..ale najgorsze było potem. Gdy były juz warunki na bieganie w terenie...czyłem sie jak drewniany kołek. po tygodniu biegania na takiej bierznie...wróciłem to biegania w lesie i musiałem kolejne kilka dni cierpieć i sie przyzwyczajać do "normalnego" biegania |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 19:07 bieżnia elektryczna
2008-01-12, 15:14 - BZIUM napisał/-a:
taka forma treningu tylko w ostateczności.
Dwa lata temy gdy nadeszły mrozy do -20*C kożystałem z takiech elektronicznych bierzni. Powiem ze nie było rewelacyjnie. byłem na etapie wielkiej ojętości...wiec 20km na takiej bierzni nie biegało się z przyjemnościa..ale najgorsze było potem. Gdy były juz warunki na bieganie w terenie...czyłem sie jak drewniany kołek. po tygodniu biegania na takiej bierznie...wróciłem to biegania w lesie i musiałem kolejne kilka dni cierpieć i sie przyzwyczajać do "normalnego" biegania |
Jestem posiadaczem bieżni elektrycznej od 3lat,ale korzystam z niej tylko,gdy temp. jest niższa niż-6 i gdy bardzo wieje.Staram się wówczas nie biegać szybko,biegam na niej dłużej,ale wolno.Lepszym sposobem są narty biegowe z usług których zimą korzystam bardzo często,przy bieganiu na nartach nie są tak obciążone stawy,a poza tym odpoczywam w tym czasie od biegania.Kilometrarz na nartach jest dużo większy.Natomiast bieżnia mechaniczna to już całkowita klapa. |
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 19:42 Trenuję sporadycznie
Bieżnię kupiłem 19 lat temu specjalnie sprowadzoną , była to nowość na ówczesne lata. Trenuję do dzisiaj ale bardzo rzadko. Moja bieżnia ma napęd własnych nóg. |
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 20:41
Zgadzam się z opiniami kolegów. Ostatnio jednak doszło do sytuacji krytycznej. Buty nie nadążały schnąć. Do tego dochodzą upadki które się również zdażyły. Kilka razy skorzystałem z bieżni. Jeden z kolegów napisał słusznie że przestawienie się na biegi w terenie jest dosyć trudne. Na marginesie chciał bym uzyskiwać w terenie taki wyniki jak na bieżni. |
|
| | | |
|
| 2008-01-12, 21:41
2008-01-12, 19:42 - henry napisał/-a:
Bieżnię kupiłem 19 lat temu specjalnie sprowadzoną , była to nowość na ówczesne lata. Trenuję do dzisiaj ale bardzo rzadko. Moja bieżnia ma napęd własnych nóg. |
hehe widzę Heniu,że byłeś młody i w formie na tym zdjeciu;-).Teraz już niestety ta bieznia jest bardzo przestarzała.Dodam jeszcze do tego wątku,że kilka razy skorzystałem z takiej bieżni.Fajnie jest biegać w krótkim rękawku i spodenkach gdy na dworze jest -30 stopni,ale najgorsza jest ta monotonia!!!:-( |
|
| | | |
|
| 2008-01-14, 10:04
Nie jestem fanem bieżni. Przede wszystkim takie bieganie jest nudne i przeszkadza mi że kilka metrów przed sobą widze ściane (nawet lustro nie pomaga). Biegam na siłowni i jedyną "przyjemnością" jaką mam jest fakt że się pocę jak w lecie co akurat lubie ;) - trzeba doceniać taką przyjemność zimie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-01-14, 13:41
2008-01-12, 14:49 - biegacz2003 napisał/-a:
Korzystałem z bieżni. Przyznam, że nie tęsknię za tym. Naprawdę, wolę każdą niepogodę, niż bieżnię. |
zgadzam się z tą opinią w 100%. tylko ekstremalne warunki pogodowe i niepohamowana potrzeba biegania jednocześnie są mnie w stanie wygonić na bieżnię elektryczną. |
|
| | | |
|
| 2008-02-16, 10:06 Bieżnia
Wczoraj i przedwczoraj,pierwszy raz biegałam na bieżni...i jakież jest moje zdziwienie... dzisiaj ledwie się ruszam...mam takie zakwasy....dziwne...bo przecież biegam praktycznie codziennie.A do tego zrobiła mi sie lekka kontuzja kolana i kostki...dlaczego??? Czy ktoś zna sie na bieżni? |
|
| | | |
|
| 2008-02-16, 10:44 kiedyś...
2008-02-16, 10:06 - Lena napisał/-a:
Wczoraj i przedwczoraj,pierwszy raz biegałam na bieżni...i jakież jest moje zdziwienie... dzisiaj ledwie się ruszam...mam takie zakwasy....dziwne...bo przecież biegam praktycznie codziennie.A do tego zrobiła mi sie lekka kontuzja kolana i kostki...dlaczego??? Czy ktoś zna sie na bieżni? |
Kieduś ja sie znałem...ale wszytsko mi wyleciało z glowy:P:P
hehe...wolę hasać po lesie i ulicach...
...byle nogi mnie niosły..WSPANIALE TAK!!! |
|