Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  dariusz prądzyński (2003-01-21)
  Ostatnio komentował  wasyl (2003-10-21)
  Aktywnosc  Komentowano 45 razy, czytano 138 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(dariusz prądzyński)

 2003-01-21, 21:36
 Męski serwis
Przeglądam sobie po wieczornym treningu ten opanowany prawie w 100% przez męzczyzn serwis ( no może z wyjątkiem za przeproszeniem top sylwetek (admin zrób coś z tym potworem językowym))i nagle w opiniach o Biegu Chomiczówki natknąlem się na przepiękne staropolskie imię Bogumiła. To tak jakby w sieci ornitologa łapiącego na Helu ptaki wpadł koliber. Maratony Polski odwiedziła kobieta. Chciałem serdecznie przywitać i zachęcić do częstszych odwiedzin.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-01-21, 21:57
 Fakt, jakoś tak pań o nas niewiele
Spośród biegających na imprezach, jak wynika z komunikatów końcowych, panie stanowią około 10 procent. A tu jak zauważyłem gadamy głównie o imprezach, tak jakoś w MP rozłożyły się akcenty. Myślę, że jak dziewczyny biegają to często dla sylwetki i zwykle na krótszych dystansach, a po Polsce albo im się nie za bardzo chce jeździć albo nie bardzo mogą (dom, dzieci, te sprawy). Więc w MP jakoś ich nie widać, ale popatrzcie np. do Biegania.pl, tam ich kilka jest i to dość aktywnych.
No i jeszcze jedno - internet chyba też bardziej rajcuje facetów, większość biegaczek jakie znam tego medium regularnie nie używa.
Jak weźmiemy to wszystko pod uwagę: internet x imprezy długodystansowe x struktura płciowa biegających, to odsetek pań zainteresowanych serwisem robi nam się znikomy.

Przyłączam się więc do przedmówcy, serdecznie witam Bogumiłę, dziękuję za wypowiedź i zachęcam do dalszych :).

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(wojtek)

 2003-01-22, 01:42
 Macanie
Jak Antoni sie kiedys wypowiedzial o Forum w Bieganiu ; \\

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wojtek)

 2003-01-22, 01:44
 cd
''Tam jest tylko takie macanie ''
Coz , trzeba sie znac na kobietach i umiec im dogadzac ;)
A w Dyskusjach prosto i po wojskowemu . A gdzie tam babom do wojska ? ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Bogumiła)

 2003-01-22, 14:28
 Panie a bieganie :)
Serdecznie Was witam. Naprawdę jestem Bogumiłą (różne rzeczy zdarzają się w internecie, w szczególności na czatach :) i dokładnie tą która biegła „w” Chomiczówce i tą której udało się przebiec ostatni maraton poznański. Internet jako kanał komunikacyjny jest moim zdaniem bardzo przydatny ale oczywiście mądrze zarządzany. I tu duże uznanie nie tylko dla Admina ale wszystkich przykładających palce do klawiatury by strona ta wygląda i zawierała informacje w mojej ocenie najlepsze (w miarę kompletne , kompetentne, kulturalne, .... oby tak dalej!) w porównaniu do innych odwiedzanych przeze mnie stron.
Dlaczego zaczęłam biegać kilkanaście lat temu – oczywiście żeby schudnąć. Czy się udało – tak, na szczęście nie jestem zadowolona z siebie i nadal pracuję ale bez przesady, rozmiar anorektyka mi nie odpowiada....
Biegam średnio od 70 do 100 km tygodniowo (kilka razy po 20km z przemieszaniem 10km lub 15km) do tego zapominam się również na łyżwach lub rolkach. Czasem pływam ale z tym jest najgorzej ... Po drodze niestety była też siłownia, więc już nigdy nie będę miała sylwetki gazeli mimo dość długich dystansów, które pokonuję. Na szczęście nie to jest teraz najważniejsze.
Dlaczego teraz biegam:
- trudno w inny sposób utrzymać sylwetkę przy ponad 50 godzinnym tygodniu pracy w trybie pon-pt
- jest to jeden z nielicznych sportów prawie niezależny od warunków zew. zazwyczaj w dniu powszednie 5-7 rano, bez znaczenia na pogodę (poniżej –16 st.C nie biegam, nie ma znaczenia deszcz, śnieg, ślisko, nawet ostatnio jakaś gołoledź, choć nie był to mądry pomysł:), inne osoby, duże wydatki, .....
- dzięki bieganiu prawie nie choruję, ostatnie zwolnienie lekarskie ze względu na oczy:)
- podczas biegania mam swój czas na uporządkowanie tysiąca myśli i obudzenie się bez kawy
- naprawdę sprawia mi to radość (wyobraźcie sobie siwą mgłę zawieszoną nad oszronionymi trawnikami podczas wschodu słońca, wreszcie cichą Warszawa... Wiecie, że dzisiaj na drodze do Powsina ptaki śpiewały tak jak wiosną – niesamowite!)
I gdyby nie znajomi w ogóle nie brałabym udziału w zorganizowanych imprezach, ponieważ nie to jest moim głównym celem biegania. Ale cieszę się, że mnie namówili, tego rodzaju bieganie sprawia również jeszcze inną przyjemność – świadomość, że w bieganiu jest się „prawie samotnym” tylko o tej piątej rano :) Pozdrawiam ciepło.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-01-22, 14:46
 Coś w tym jest
Czy zauważyliście czym różni się zazwyczaj rozmowa dwóch mężczyzn od rozmowy dwóch kobiet? Mam na myśli nie temat, bo zazwyczaj panie interesują się zupełnie czym innym niż panowie, raczej różnice formy. Męska rozmowa to wymiana konkretnych informacji, podejmowanie decyzji, dokonywanie ustaleń, nieowijanie w bawełnę. Coś co raz zostało powiedziane uznane zostaje za już powiedziane i nie jest powtarzane. Kobieca rozmowa jest zupełnie inna: jej podstawowym celem nie jest ustalenie czegoś czy podjęcie decyzji, lecz poddtrzynmanie kontaktu z rozmówcą (a raczej rozmówczynią). W ramach tego powtarza się te same rzeczy kilkakroć, wspólnie dochodzi się do jakichś wniosków, często taka rozmowa nie prowadzi do jakiejś jednoznacznej decyzji. Pogadało się o czymś i już, można do tego wrócić albo jeszcze raz wrócić i czas tak miło upływa...

Nie traktujcie tego jako jakiś seksizm bo te różnice rzeczywiście istnieją. Pracuję w firmie gdzie jest dwóch panów i 10 pań (w tym szefowa) i jestem świadkiem takich kobiecych rozmów niemal codziennie.

Myślę że takie róznice rozmów kobiecych i męskich przypominają róznice między serwisami biegowymi. Kobieca pogaduszka i męska informacja. Uważam, że Forum Biegania.pl jest bardzo cenne, \\\'poziom\\\' językowy jest na pewno tam wyższy, ale wymiana informacji jest tam dość rozproszona i często ciężko odcedzić tam konkretną wiadomość od rozmowy \\\'kontaktowej\\\', pozbawionej informacji. Dlatego wolę MP z całą ich żołnierskością, prostotą i nieokrzesaniem. Ale najlepiej zaglądać i tu, i tu. Trochę \\\'macania\\\' i trochę \\\'czegoś mocniejszego\\\'. ;-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2003-01-22, 15:18
 Kobieta w serwisie
Przyznam się, że podzielam zaskoczenie kolegów. W momencie, kiedy rpzeczytałem podpis aż mi dech zaparło. KOBIETA. Kurge, dzwonić, łapach, chwytać, fotografować, kumplom się pochwalić !
Ale zaraz się opamiętałem, i przeszłem nad sprawą do porządku dziennego. A co to - kobieta gorsza ? Lepsza ? Inna ? Nie, taka sama !
Chociaż uważam, że na pewno kobieta w serwisie sie przyda - inny pogląd na niektóre sprawy na pewno okrzesa rozbrykanych samców, którzy by się kłócić chcieli, brać za rogi i pokazywać kto tu najważniejszy.

Teraz spokój moi Panowie ma być w serwisie ! Kultura obowiązuje !

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(Corel)

 2003-01-22, 16:53
 Aż mnie zatkało
Bogumiła 70-100 km w tydzień!!!Nie będę spał przez Ciebie.
No no,pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Bogumiła)

 2003-01-22, 17:13
 Odległość a prędkość
Przyjrzyj się proszę moim predkościom. Są fatalne. Maraton poznański - 10km/h, Chomiczówka 12 km/h (na rozgrzewkę z rana było 10), przy 20km ok 12km/h. Coś za coś lub przewaga mięśni długich (nie najlepszej jakości:) lub najprawdopodobniej ograniczenia fizjologiczne (tzw. brak talentu:) i zły trening. Na szczeście dla mnie najważniejsze jest samo bieganie a o "rekordach" pomyślę jak nie będę mogła sobie pozwolić na 2 godzinne codzienne ćwiczenie. Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(morito)

 2003-01-22, 18:57
 Brawo Boguska!!!!
Nareszcie ktos z czystym,ideowym spojrzeniem na sport. Brawo i chyle czolo.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-01-22, 20:44
 Od dawna?
Czy mogłabyś, droga Bogumiło, zdradzić nam od jak dawna biegasz? Ja robię zaledwie 40 km tygodniowo i naprawdę mnie zatkało, jak wspomniałaś o 100 km/tydzień. A szybkość 10-12 km/h czyli 5-6 min./km to całkiem niezła szybkość.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(dariusz prądzyński)

 2003-01-22, 23:25
 Zazdrość
Do dzisiaj nigdy nikomu niczego nie zazdrościłem. Jang ty to się umiesz ustawić. W mojej pracy nawet nie ma toalety damskiej bo nie potrzebna.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(jang)

 2003-01-22, 23:38
 Ustawić?
Popracowałbyś trochę w mojej firmie, Darek, to byś tak nie zazdrościł...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Bogumiła)

 2003-01-23, 09:44
 Jak długo :)
Zaczęłam w ostatniej klasie szkoły średniej, czyli 11 lat temu. Ale wtedy to nie było bieganie, więcej siłowni i łyżew. Na studiach bieganie (5-7 km), siłownia, łyżwy. Po studniach przeprowadziłam się do Warszawy ze względu na pracę. Wówczas wiosna, lato, jesień – bieganie i pływanie, zimą siłownia i łyżwy. Jeszcze rok temu biegałam do 10km dziennie. Aż do pięknego dnia (ponad rok temu) gdy okazało się, że zimą również można biegać. I tak przestałam chodzić na siłownię. Przez rok biegałam najczęściej 10km + łyżwy (lub rolki) a w pozostałe dni 20km. Żeby nie było tak „pięknie”, raz w tygodniu muszę sobie zrobić przerwę, najczęściej wypada to niestety w poniedziałki. Teraz jest trochę gorzej ze względu na pracę, szkołę, mieszkanie (na szczęście te dwie ostatnie zakończą się w ciągu kilku najbliższych miesięcy) ale mimo to staram się przebiec prawie 100km tygodniowo i przynajmniej raz w tygodniu pośmigać na Stegnach. Tyle km wynika nie z chęci pokonania takiego dystansu ale potrzeby (fizycznej, psychicznej, innej? .... :) ćwiczenia ok. 2h dziennie.
Ciekawostka. Gdy zdecydowałam (po namowie znajomych) pobiec maraton poznański, musiałam zrobić badania. Zwykły kardiolog, który zrobił mi USG serca (EKG nie wyglądał standardowo), powiedział, że mam serce 50-cio letniego mężczyzny i zamiast 100km tygodniowo mogę biegać max. 3-5 dzienie! Po tylu latach biegania, gdy nigdy nie czułam się źle z tego powodu, mając prawie 30 lat, aż się we mnie zagotowało :) Poszłam więc do COMS’u (Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej), gdzie sportowy internista powiedział mi, że to normalne. Ale co 3 opinie to nie 2. I tak od 3 miesięcy wybieram się do kardiologa sportowego... I nadal czuje się dobrze, może czasem jestem trochę zmęczona. Pozdrawiam ciepło.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Jans)

 2003-01-23, 14:06
 Nic tylko ...POGRATULOWAĆ!!!
z jednej strony systematyki, silne woli zaś z drugiej .... tak dobrze poukładanego dnia iż starcza nawet na bieganie i łyżwy.Ja także widłem takie życie ale ...ostatnio nie udaje mi się wrócić do dawej systematyki a ...wiosenne maratony za pasem!

Z moich obliczeń wysżło Bogumiło że ... chyba wcale nie spisz w tak aktywnym życiu!-:) albo Twa doba trwa 30h!-:)

Pozdrawiam i jeszcze raz gratuuję!


  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Bogumiła)

 2003-01-23, 15:38
 Kupowanie czasu i rozciąganie doby
Prawie masz rację. Ale policzmy.
Wierz mi, ja musiałam to zrobić wiele razy by „rozciągnąć” dobę.

Pracuję po ok. 10h
Ćwiczę 2h (12h)
Wybieram się do pracy – 1h (13h)
Na dojazdy do/z pracy poświęcam max 1h - za tak krótki czas płace wynajętym w śródmieściu mieszkaniem - to jest kupowanie czasu :) (14h)
Śpię max 5h (19h)
Szkoła lub łyżwy – 2h (max 3 razy w tygodniu) (19h lub 21h)
Po powrocie z pracy spędzam jakąś 1h powiedzmy przygotowanie się do „spania” (20h lub 22h)
I zostaje mi jeszcze całe 2h lub 4h dwa razy w tygodniu!
Aha, ważna sprawa by uzupełnić obliczenia – nie założyłam jeszcze rodziny.
Naprawdę to da radę zrobić ale w sobotę i niedzielę muszę trochę zwolnić co nie znaczy dłużej spać czy nie biegać.
Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(jang)

 2003-01-23, 16:32
 5 godzin spania?
Najwyżej pięć godzin spania, doba w dobę, na okrągło? Wydaje mi się, że to jednak trochę mało. Ja zwykle śpię 6-7 godzin na dobę i dla mnie jest to niezbyt dużo, więc zwykle jeden dzień w tygodniu staram się odespać. Nie zawsze się udaje. A co na to popularyzatorzy tzw. zdrowego trybu życia, czy też wspomniany kardiolog?

W tak napakowanej dobie właściwie nie ma miejsca na kontakty towarzyskie. To raczej tryb życia samotników, chyba że kontakty międzyludzkie wplecione są w inne punkty programu. (?)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

 



ANONIM

(wojtek)

 2003-01-24, 04:35
 Napoleon a sen
Podobno Napoleon sypial okolo 4 godzin na dobe a o innych spiacych dluzej mawial,ze nadaja sie tylko na porabanie i ognisko .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(Admin)

 2003-01-24, 07:48
 Dzień biegacza
Skoro już piszemy jak wygląda nasz dzień... Wstaję rano 6:20, prysznic i spacer z psem - 6:55, maszeruję na piechote do pracy (30 minut - 7:30). W pracy jak to w pracy - wychodzę pomiędzy 18:00 a 19:00, 30 minut marszu, spacer z psem i jest 20:00-20:30. Odpoczynek połączony z jedzeniem do 21:00. Siadam do serwisu i siedzę od 1 do 3 godzin w zależności od tego, ile jest roboty. Godzina 24:00 idę spać, niestety czasu na beiganie brak :-(

W soboty / niedziele jeżeli nie pójdę do pracy (a co, lubię pracę i lubię jak mnie pracodawca lubi) to może sie przebiegnę, pojadę na zawody (od czasu do czasu), wieczorem piwo z przyjaciółmi.

No i mam żonę, tak mniej więcej 15-30 minut dziennie. W nocy niestety nici z kontaktów międzyludzkich - moja małżonka zwykle pracuje na nocne zmiany :-(

  SKOMENTUJ CYTUJĄC


ANONIM

(wojtek)

 2003-01-24, 13:46
 Tryb zycia
Oj niedobrze kolego , niedobrze . Rodzina to podstawa .
Jak zarabialem kupe szmalu to uklady rodzinne byly nieciekawe . Zmienilem proporcje i od razu poczulem sie szczesliwszy . Koniecznie cos zrob zanim bedzie za pozno ...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
biegacz54
16:33
42.195
16:28
jery
16:21
przystan
16:18
INVEST
16:15
macius73
16:15
Andrea
16:09
Tatanka Yotanka
16:07
eldorox
15:57
RobertLiderTeam
15:52
ona
15:50
BeRuS
15:37
GriszaW70
15:33
kazik1948
15:30
Arasvolvo
15:18
aamp
15:17
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |