|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2016-09-11, 19:34 Zdjęcia - okolice Mostu Milenijnego
| | | | | |
| 2016-09-11, 19:45
Ten maraton to był horror. Niemal powtórka z 2011 roku, asfalt nagrzał się do ponad 50 stopni,cienia nie było wcale za dużo i brakowało powietrza do swobodnego oddychania, w dodatku te bolace uda od ok. 20 km i w efekcie chód z bieganiem i człapaniem od 23 km oraz najgorsza czas życiowy-lekko powyżej 5 godzin ale na mecie nie byłem jakos rozczarowany i nie wyłożyłem się z wycieńczenia a starałem się chodzić i jakoś doszedłem do siebie. Mocno dziękuję za naprawdę liczne punkty nawadniania bo bez nich wielu z nas maraonu by nie ukończyło. Ukonczyłem mój 65 maraton i następny będzie w Poznaniu. Podziekowania dla organizatora za dobrą organizację {proszę tylko o większą ilość toalet przy starcie} i mam nadzieję że 35 maraton będzie jeszcze lepszy i bez tego żaru z nieba ale to zależy od "góry" oczywiście. Gratulacje dla wszystkich kolegów co ukończyło ten ekstremalny maraton nie ważne w jakim czasie bo jednak byli tacy co nie ukończyli. Miejmy nadzieję że w Poznaiu 6-go października już tak gorąco nie będzie!
Nasz maraton nie musi wstydzić się medalu, tak jak ostatnio ten również jest piękny.Ale trasę można jeszcze poprawić by mniej było kostki i tych przewyższeń przy mostach. |
| | | | |
| | | | | |
| 2016-09-11, 22:29
Mój brat, który mieszka we Wrocławiu, dostał do skrzynki informację o trasie maratonu, zamknięciu ulic itp...
A to, że oburzeni mieszkańcy nie potrafią czytać (tym bardziej dziwi, że potrafią napisać komentarz w internecie) - czy jest to nasz problem? |
| | | | | |
| 2016-09-11, 22:50
2016-09-11, 22:29 - mbial napisał/-a:
Mój brat, który mieszka we Wrocławiu, dostał do skrzynki informację o trasie maratonu, zamknięciu ulic itp...
A to, że oburzeni mieszkańcy nie potrafią czytać (tym bardziej dziwi, że potrafią napisać komentarz w internecie) - czy jest to nasz problem? |
Ciekawe ile tych ulotek roznieśli. Mieszkam 100m od trasy maratonu i nic takiego nie dostałem.
Tytuł tego wątku jest zły. To nie jest tak "biegacze kontra mieszkańcy". Znam wielu ludzi spoza towarzystwa biegowego, którzy doskonale rozumieją, że taka impreza wręcz musi odbywać się w mieście (parę sąsiadek z mojego bloku poszło popatrzeć na wariatów). Znam też takich, którzy nie są wielkimi zwolennikami maratonu, utrudnienia traktują jako zło konieczne, ale też rozumieją, że tak zwyczajnie działa miasto. Tytuł jest szkodliwy. Powinien brzmieć inaczej: "Biegacze kontra płaczki" albo jakoś tak (osobiście użyłbym innego słowa, ale ono w słowniku ludzi kulturalnych nie występuje:(). |
| | | | | |
| 2016-09-12, 09:05
Chciałem zwrócić uwagę na niesamowity wyczyn zawodnika z pozycji 26. Odcinek między 21 a 30 km pokonał jak elita w tempie 2:13, do tego momentu biegł w tempie 4:16, podczas gdy średnia z całego biegu to 4:00. Oczywiście pomiaru z 25 km brak. Znając przebieg trasy na tym odcinku łatwo domyślić się jak tego dokonał. |
| | | | | |
| 2016-09-12, 10:31 Rekord świata podczas Maratonu Wrocław
2016-09-12, 09:05 - mirotrans napisał/-a:
Chciałem zwrócić uwagę na niesamowity wyczyn zawodnika z pozycji 26. Odcinek między 21 a 30 km pokonał jak elita w tempie 2:13, do tego momentu biegł w tempie 4:16, podczas gdy średnia z całego biegu to 4:00. Oczywiście pomiaru z 25 km brak. Znając przebieg trasy na tym odcinku łatwo domyślić się jak tego dokonał. |
2:13 na kilometr to nieco ponad 22 minuty na 10 km. Mamy rekord świata ! |
| | | | | |
| 2016-09-12, 10:48
2016-09-12, 09:05 - mirotrans napisał/-a:
Chciałem zwrócić uwagę na niesamowity wyczyn zawodnika z pozycji 26. Odcinek między 21 a 30 km pokonał jak elita w tempie 2:13, do tego momentu biegł w tempie 4:16, podczas gdy średnia z całego biegu to 4:00. Oczywiście pomiaru z 25 km brak. Znając przebieg trasy na tym odcinku łatwo domyślić się jak tego dokonał. |
Rekord Polski na 1000 m należy do Adama Kszczota i wynosi 2:15,72, rekord świata 2:11,96 i pochodzi z 1999 roku. |
| | | | |
| | | | | |
| 2016-09-12, 11:37
A ja chciałem dodać ze swojej strony, że w tym roku gastronomia maratońska była niezawodna jak zawsze - mięso z zestawu "makaron w sosie bolońskim" nie grzeszyło świeżością, czyli mówiąc krótko - ześmierdło się. Brawo katering, równy poziom ;) |
| | | | | |
| 2016-09-12, 12:02
Po pierwsze gratulację dla wszystkich, którzy ukończyli niedzielny maraton.
Po drugie i po główne. Gazeta Wrocławska co rok podbija sobie klikalność uderzając w te same tony (czyli generalnie podburzając mieszkańców przeciwko maratończykom). Zawsze są historie o niedotarciu do pracy, na spotkanie, ktoś nie mógł zawieźć kogoś do szpitala. W efekcie wytworzył się we Wrocławiu taki stan obojętności na maraton, nie jest to święto miasta i sportu tylko zło konieczne, które trzeba przecierpieć. Na trasie kibicują głównie inni biegacze i rodziny oraz znajomi startujących, czasem przypadkowi ludzie którzy utknęli na przystanku.
Jako mieszkaniec Wrocławia ubolewam, że nie ma na wrocławskim maratonie takiej atmosfery jaką uraczył mnie Poznań, a w mniejszym stopniu również Kraków i Warszawa.
PS. Na 1000m mamy nowy rekord Polski z tego roku, 2.14,30 Marcina Lewandowskiego |
| | | | | |
| 2016-09-12, 12:10
2016-09-12, 10:48 - puchacz napisał/-a:
Rekord Polski na 1000 m należy do Adama Kszczota i wynosi 2:15,72, rekord świata 2:11,96 i pochodzi z 1999 roku. |
Rekord należy do Marcina Lewandowskiego 2:14:30, Lozanna 25.08.2016r. |
| | | | | |
| 2016-09-12, 12:29 Kibicowanie we Wrocławiu.
2016-09-12, 12:02 - Przemek_H napisał/-a:
Po pierwsze gratulację dla wszystkich, którzy ukończyli niedzielny maraton.
Po drugie i po główne. Gazeta Wrocławska co rok podbija sobie klikalność uderzając w te same tony (czyli generalnie podburzając mieszkańców przeciwko maratończykom). Zawsze są historie o niedotarciu do pracy, na spotkanie, ktoś nie mógł zawieźć kogoś do szpitala. W efekcie wytworzył się we Wrocławiu taki stan obojętności na maraton, nie jest to święto miasta i sportu tylko zło konieczne, które trzeba przecierpieć. Na trasie kibicują głównie inni biegacze i rodziny oraz znajomi startujących, czasem przypadkowi ludzie którzy utknęli na przystanku.
Jako mieszkaniec Wrocławia ubolewam, że nie ma na wrocławskim maratonie takiej atmosfery jaką uraczył mnie Poznań, a w mniejszym stopniu również Kraków i Warszawa.
PS. Na 1000m mamy nowy rekord Polski z tego roku, 2.14,30 Marcina Lewandowskiego |
Kibicowanie np. w Szwajcarii , Holandii , Francji to inna bajka , tam mieszkają ludzie bogaci , szczęśliwi i inteligentni. Co do polski to ten mały kraj składa się z różnych regionów. Taka np. Wielkopolska i Poznań to ludzie w miarę dostatni i obecnie korzystający z tego co dobre i zdrowe , u nas np. praktycznie nie ma bezrobocia . Taki dla odmiany Wrocław to Ziemie Odzyskane byłe tereny niemieckie z osadnika mi głównie ze wschodu. |
| | | | | |
| 2016-09-12, 12:52
2016-09-12, 12:29 - henry napisał/-a:
Kibicowanie np. w Szwajcarii , Holandii , Francji to inna bajka , tam mieszkają ludzie bogaci , szczęśliwi i inteligentni. Co do polski to ten mały kraj składa się z różnych regionów. Taka np. Wielkopolska i Poznań to ludzie w miarę dostatni i obecnie korzystający z tego co dobre i zdrowe , u nas np. praktycznie nie ma bezrobocia . Taki dla odmiany Wrocław to Ziemie Odzyskane byłe tereny niemieckie z osadnika mi głównie ze wschodu. |
pomijając fakt, ze cały wywód to niezły bełkot z generalizowaniem i stereotypami, ale ok niech będzie ze to Twoja opinia, to już negowanie faktów skąd po wojnie przybyli ludzie do wrocławia i ciągłe to powtarzanie, że większośc jest z kresów...ehh ręce opadają.
Województwo wrocławskie (pochodzenie terytorialne mieszkańców):
Warszawa miasto 3,4%
Warszawskie 3,6%
Bydgoskie 2,5%
Poznańskie 7,6%
Łódź miasto 0,9%
Łódzkie 5,0%
Kieleckie 7,5%
Lubelskie 3,7%
Białostockie 1,2%
Olsztyńskie 0,2%
Gdańskie 0,3%
Wrocławskie 5,1%
Opolskie 0,3%
Stalinogrodzkie 4,0%
Krakowskie 8,6%
Rzeszowskie 5,7%
Zagranica 40,4%
|
| | | | |
| | | | | |
| 2016-09-12, 13:00
2016-09-12, 12:29 - henry napisał/-a:
Kibicowanie np. w Szwajcarii , Holandii , Francji to inna bajka , tam mieszkają ludzie bogaci , szczęśliwi i inteligentni. Co do polski to ten mały kraj składa się z różnych regionów. Taka np. Wielkopolska i Poznań to ludzie w miarę dostatni i obecnie korzystający z tego co dobre i zdrowe , u nas np. praktycznie nie ma bezrobocia . Taki dla odmiany Wrocław to Ziemie Odzyskane byłe tereny niemieckie z osadnika mi głównie ze wschodu. |
Jestem ostatnią osobą która powie że w Poznaniu nie marudzą na biegaczy :) :) :) Każde duże (a nawet i nie duże, jak pokazują doświadczenia z rodzinnego Rogoźna) miasto tak ma. Przemilczeć i robić swoje! Tak najlepiej :)
Wrocław jak zwykle na plus. Wody było tyle że pierwszy raz w ciągu trzech lat zawodów zalał mi się telefon (a biegam z nim zawsze), grupy kibicowskie GENIALNE (wygrał baner "Przebiegłeś dalej niż Szost w Rio" - tu musiałem zrobić przerwę i popłakać się ze śmiechu), lód na mecie - pierwszy raz się spotkałem z czymś takim, trafione na siódemkę z plusem. Dalej wolontariusze. Zawsze mówię że uśmiechnięci wolontariusze to wielki skarb imprezy i tutaj tak było. Impreza w strefie kibica bardzo przyjemna. Aż chciało się tam siedzieć. Depozyt po kłopotach czerwcowych wczoraj działał jak działać miał czyli szybko sprawnie. Biuro zawodów pozytywnie nastrajało do biegu - to zawsze moja główna kategoria oceny biura. Może być wolno, byle pozytywnie. Były prysznice, masaże, jedzonko czyli wszystko czego dusza zapragnęła. Mam wątpliwości tylko co do pacemakerów. Ci na 3h biegli fatalnie (na 18km wyprzedzili mnie gdy miałem jeszcze tempo 4:10min/km - na połówce miałem 1:29:34 a tych już dawno nie było) i pasta party dzień wcześniej. Nie należało do jakichś najsmaczniejszych. Było wczoraj bardzo ciepło i widać to we wszystkich statystykach biegu - spadek frekwencji na mecie, miejsca na mecie (jakoś się złożyło że miałem czas tylko 2 min lepszy niż w zeszłym roku więc miejsce może być wyznacznikiem). Gratuluje organizatorom tego że sobie poradzili. I do zobaczenia na nocnej połówce ! :) |
| | | | | |
| 2016-09-12, 18:29 Pacemakerzy
LINK: http://wyniki.datasport.pl/results1944/times.php?numer=6521 | WojtekGR (powyżej) napisał: "Mam wątpliwości tylko co do pacemakerów." To niepotrzebne uogólnienie.
Debiutowałem w roli pacemakera (na 3:15) i równo poprowadziłem swój bieg (dowód w linku). Przy okazji dało mi to 3. miejsce w kategorii - tym większa była satysfakcja.
Przy okazji pozdrawiam grupę biegaczy, którzy razem ze mną walczyli na trasie. Szkoda tylko, że większość pokonał upał.
http://wyniki.datasport.pl/results1944/times.php?numer=6521 |
| | | | | |
| 2016-09-12, 19:16
2016-09-12, 12:29 - henry napisał/-a:
Kibicowanie np. w Szwajcarii , Holandii , Francji to inna bajka , tam mieszkają ludzie bogaci , szczęśliwi i inteligentni. Co do polski to ten mały kraj składa się z różnych regionów. Taka np. Wielkopolska i Poznań to ludzie w miarę dostatni i obecnie korzystający z tego co dobre i zdrowe , u nas np. praktycznie nie ma bezrobocia . Taki dla odmiany Wrocław to Ziemie Odzyskane byłe tereny niemieckie z osadnika mi głównie ze wschodu. |
Ktoś kto słowo Polska pisze z małej litery pozbawia się prawa do krytykowania czegokolwiek. Rozumiem, że z wiekiem niektórzy tetryczeją ale pan panie Henryku bije w tym rekordy. |
| | | | | |
| 2016-09-12, 20:11 już nieaktualne
2016-09-12, 09:05 - mirotrans napisał/-a:
Chciałem zwrócić uwagę na niesamowity wyczyn zawodnika z pozycji 26. Odcinek między 21 a 30 km pokonał jak elita w tempie 2:13, do tego momentu biegł w tempie 4:16, podczas gdy średnia z całego biegu to 4:00. Oczywiście pomiaru z 25 km brak. Znając przebieg trasy na tym odcinku łatwo domyślić się jak tego dokonał. |
Wynik tego zawodnika został usunięty już w niedzielę wieczorem.
W wynikach jest jeszcze jeden taki przypadek - tutaj bardzo znany weteran przebiegł w czasie około 20 minut odcinek między 21 a 30 km / oczywiście brak odczytu z 25 km/ Mimo że tak się ,,starał,, to na mecie był w 6 godz. i 15 minut.
Jeszcze kilku biegaczy z samego końca stawki nie ma odczytu z 25 km ale czasy się zgadzają. |
| | | | | |
| 2016-09-13, 13:26
2016-09-12, 18:29 - wigi napisał/-a:
WojtekGR (powyżej) napisał: "Mam wątpliwości tylko co do pacemakerów." To niepotrzebne uogólnienie.
Debiutowałem w roli pacemakera (na 3:15) i równo poprowadziłem swój bieg (dowód w linku). Przy okazji dało mi to 3. miejsce w kategorii - tym większa była satysfakcja.
Przy okazji pozdrawiam grupę biegaczy, którzy razem ze mną walczyli na trasie. Szkoda tylko, że większość pokonał upał.
http://wyniki.datasport.pl/results1944/times.php?numer=6521 |
Gratuluję i przepraszam :) Zabrakło "co do pacemekerów na 3:00"
Ale z tymi najszybszymi to zawsze są jakieś kłopoty ;-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2016-09-13, 17:36
2016-09-11, 22:50 - Jaszczurek napisał/-a:
Ciekawe ile tych ulotek roznieśli. Mieszkam 100m od trasy maratonu i nic takiego nie dostałem.
Tytuł tego wątku jest zły. To nie jest tak "biegacze kontra mieszkańcy". Znam wielu ludzi spoza towarzystwa biegowego, którzy doskonale rozumieją, że taka impreza wręcz musi odbywać się w mieście (parę sąsiadek z mojego bloku poszło popatrzeć na wariatów). Znam też takich, którzy nie są wielkimi zwolennikami maratonu, utrudnienia traktują jako zło konieczne, ale też rozumieją, że tak zwyczajnie działa miasto. Tytuł jest szkodliwy. Powinien brzmieć inaczej: "Biegacze kontra płaczki" albo jakoś tak (osobiście użyłbym innego słowa, ale ono w słowniku ludzi kulturalnych nie występuje:(). |
To co piszą ludziska na forach miejskich typu "Gazeta Wrocławska" gdzie występuję walecznie broniąc idei maratonu, biegaczy i organizatorów pod pseudonimem "Marcin biegacz", to tylko uderza w ich niewiedzę co do idei organizowania maratonów w mieście i ogólnie co do jakiekolwiek ich wiedzy o maratonie. Ktoś kto jest laikiem nieinteresującym się bieganiem, maratonem i uczestnikami, nie mającym zupełnie pojęcia nawet ile maraton ma kilometrów, w dodatku maraton kojarzy tylko z utrudnieniami ruchu w mieście ten po prostu pisze różne bzdury i wypociny. Co gorsza zdarzają się wypowiedzi wulgarne i obraźliwe skierowane pod naszym adresem ale najważniejsze by nie dać się sprowokować, jak to się mówi "słuchać jednym uchem i puszczać drugim". Do najłagodniejszych pouczen należą tego typu: "biegajcie sobie po lesie czy po wałach..." czy te gorsze typu "wyp... za miasto". "Nauczyciele" nie maja pojęcia że takie maratony są organizowane wszędzie we wszystkich największych miastach Polski i na całym świecie w centrach miast ie wiedzą że to świetna promocja miasta dzięki której miasto liczy się na arenie międzynarodowej a przyjezdni biegacze również z zagranicy przecież też zostawiają swoje pieniądze i trafiają one do kasy miejskiej. Ktoś kto nie przebiegł nigdy w żadnych zawodach ten nie wie co znaczy puszczenie kilku tysięcy zawodników wąskimi ścieżkami jakimi proponują. Tłumaczę za na lasy i wały można puscic z 200, 300 biegaczy w mało prestiżowych zawodach a nie w czymś tak wielkim jak Maraton Wrocław. Pewnego roku Maraton Warszawski który miał wogle się nie odbyć zorganizowano po jakims parku, ukończyło go z 200, 300 osób między innymi dlatego że mało kto przyjedzie do Warszawy załóżmy ze Szczecina by pobiegać sobie,wystartowac po parku.
To po prostu brak zrozumienia, czyjeś wygodnictwo i egoizm że ktoś nie może przez te kilka godzin w roku wytrzymać z utrudnieniami z powodu maratonu i wylewa swoja złość i nienawiść. Nie każdy musi biegać i startować w maratonach ale powinno sobie zdawać sprawę że maratony maja to do siebie że ze względu na promocję sportową odbywają się nawet kosztem ruchu ulicznego ,nie po to by komuś dokuczyć, robic na złość. Sądzę że jeszcze ileś tam lat minie zanim ludzie to zrozumieją choć frustrat się zawsze znajdzie bo sa tacy co im wszystko przeszkadza co organizuje się w miescie kosztem komunikacji. Wczoraj spotkałem się z osoba która wylewała swoje żale że nie mogła gdzies tam dojechać, ja jej to dyplomatycznie wytłumaczyłem i było spokojnie.
Dzieś już tam pisałem że skoro jesteśmy miastem postrzeganym jako gościnne i przyjazne i w dodatku Europejską Stolicą Kultury to okazujmy to zawsze w każdej sytuacji.
Również nie spotkałem się z ulotkami jaki pisze się wyżej ale informacja o zblizajacym się maratonie jest naprawdę lepsza niż np. gdy w 2003 roku startowałem u nas po raz pierwszy i dobiegło nas do mety jakieś 500-600 osób. Jak ktoś nie może wytrzymać te parę godzin w mieście bez samochodu, bez ewentualnego wyjścia z domu czy wcześniejszego wyjścia do pracy gdy ulice sa jeszcze pootwierane a chce się denerwować to niech się denerwuje ale nic nie wskóra bo za rok przecież tez maraton będzie i żaden inny prezydent miasta tak uważam nie zabroni organizacji maratonu w mieście. Wiadomo że maraton jest jednym z wyznacznikow prestiżu w miescie jkk wiele imprez i była by ogromna luka gdyby go zabrakło, stalibyśmy się w pewnym sensie zaściankiem względem innych miast mających tego typu imprezy! Ot wyżyłem się i to wystarczy! |
| | | | | |
| 2016-09-13, 17:47
2016-09-12, 11:37 - benek_b napisał/-a:
A ja chciałem dodać ze swojej strony, że w tym roku gastronomia maratońska była niezawodna jak zawsze - mięso z zestawu "makaron w sosie bolońskim" nie grzeszyło świeżością, czyli mówiąc krótko - ześmierdło się. Brawo katering, równy poziom ;) |
Nie mam zaufania do menu mięsnego podawanego na maratonach dlatego zawsze biorę wersję wegetariańską! |
| | | | | |
| 2016-09-13, 18:16
2016-09-12, 12:29 - henry napisał/-a:
Kibicowanie np. w Szwajcarii , Holandii , Francji to inna bajka , tam mieszkają ludzie bogaci , szczęśliwi i inteligentni. Co do polski to ten mały kraj składa się z różnych regionów. Taka np. Wielkopolska i Poznań to ludzie w miarę dostatni i obecnie korzystający z tego co dobre i zdrowe , u nas np. praktycznie nie ma bezrobocia . Taki dla odmiany Wrocław to Ziemie Odzyskane byłe tereny niemieckie z osadnika mi głównie ze wschodu. |
Wstyd za tą "polski" względem innych państw z dużej litery. Czyżby jakiś kompleks wobec innych?
Wrocław odnośnie bezrobocia nie różni się od Poznania. Biznes, ilość inwestorów stoi na jednym poziomie.
Ostatnio oglądając będą w Wielkopolsce "Kronikę" - regionalny dziennik o 18-tej, odpowiednik naszych wrocławskich "Faktów" usłyszałem że Poznań wyludnia się, sądzę że jest to efekt uciązliwosci mieszkania w mieście i chyba raczej tak jest wszędzie, że jest exodus do zamieszkania za miastem. Nie wiem skąd się biorą takie różnice ze u nas we Wrocławiu ludzie wciąż choć to się jednak zmienia sa tak obojętni i cięci na maraton a gdy przyjadę do Poznania to biegając tu w maratonie czy półmaratonie czuję się bardziej przyjażnie i komfortowo wobec nas i nie mogę się nadziwić że jest tak duza ilość wesołych kibiców. Ogólnie wszędzie gdzie biegam w Wielkopolsce spotykam się z większą życzliwością i tu robiłem swoje najlepsze czaay życiowe. Mieszkańcy różnych regionów kraju różnia się wobec siebie pod różnymi względami tj. życzliwość, religijność, gospodarność, schludność.
Nk. To był mój kolejny maraton w tak okropnej tempreraturze, takie maratony pamięta się najbardziej. Wczoraj choć byłem zmęczony nie próżnowałem-zastępcze nordic-walking na ponad 10 km a dzisiaj ok 14 km biegiem. Co w sobie maja te maratony, że nawet gdy są cięższe i bardzo się w nich meczymy to szybko o tym zapominamy i już planujemy następne? To taki upór i waleczność!
Apropo pacemakera na 3:15 to logiczne że tylko nieliczni wytrzymają równe tempo w takim upale, często z tym problem maja sami pacemakezry i watpie by wszyscy z nich wytrzymali w tym upale równym tempie do końca. |
|
|
|
| |
|