| | | |
|
| 2013-07-29, 01:05
No tak, spóźnialscy sami są sobie winni:). W zasadzie wszystko zostało już napisane - przeważały komentarze pozytywne, ale nic w tym dziwnego. Choć przypiekało nas z każdej strony, choć bolało czasem, choć kryzysy pojawiały się nie wiadomo skąd - to było pięknie. A skoro większość plusów została już wymieniona (mi pozostaje pochwalić pyszny bigos), ja skupię się na tych nielicznych minusach. Myślę, że w przyszłym roku warto pomyśleć o jeszcze jednym komputerze, by nie tworzyły się zbyt długie kolejki w biurze. Oczywiście wszyscy zdążyli, ale ostatni to już niemal na 10 min przed startem. No i sam start. Niby miał byc honorowy, a później ostry i tak do końca nie mogłem się dowiedzieć czy już biegniemy, czy może dopiero za chwilę. I nie byłem w tym odczuciu odosobniony. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy - może po prostu dlatego, że niczego więcej nie ma :). Świetna impreza. Wielki szacunek i uznanie dla całej ekipy, na twoje ręce Krzysiek. Pozdrowienia dla wszystkich zawodników. |
|
| | | |
|
| 2013-07-29, 07:02
2013-07-29, 01:05 - running fish napisał/-a:
No tak, spóźnialscy sami są sobie winni:). W zasadzie wszystko zostało już napisane - przeważały komentarze pozytywne, ale nic w tym dziwnego. Choć przypiekało nas z każdej strony, choć bolało czasem, choć kryzysy pojawiały się nie wiadomo skąd - to było pięknie. A skoro większość plusów została już wymieniona (mi pozostaje pochwalić pyszny bigos), ja skupię się na tych nielicznych minusach. Myślę, że w przyszłym roku warto pomyśleć o jeszcze jednym komputerze, by nie tworzyły się zbyt długie kolejki w biurze. Oczywiście wszyscy zdążyli, ale ostatni to już niemal na 10 min przed startem. No i sam start. Niby miał byc honorowy, a później ostry i tak do końca nie mogłem się dowiedzieć czy już biegniemy, czy może dopiero za chwilę. I nie byłem w tym odczuciu odosobniony. Nic więcej nie przychodzi mi do głowy - może po prostu dlatego, że niczego więcej nie ma :). Świetna impreza. Wielki szacunek i uznanie dla całej ekipy, na twoje ręce Krzysiek. Pozdrowienia dla wszystkich zawodników. |
Intencją organizatorów było to że start honorowy to jest przejście do Kościoła, a tam wysłuchanie paru słów od Księdza oraz krótka modlitwa przed biegiem. Następnie przejście na linię startu ostrego no i następnie sam już start do zawodów. Fakt, jest taki, że rzeczywiście sam nie wiedziałem że już nastąpił start. Dzwonka tego, który miała siostra słychać nie było a i nikt nie powiedział, że dzwonek będzie oznaczał start. Powinno być przynajmniej wspólne odliczanie i było by wszystko jasne. Ale zapewniam, że tego dopilnujemy następnym razem.
Pozdrawiam,
Janusz |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-07-29, 08:01
Witam
Zgadzam się w 100% z przedmówcami, było SUPER pod
każdym względem.Mam nadzieję, że w przyszłym roku
będę miał okazje pobiec w nastepnej edycji Maratonu
Benedyktyńskiego.
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2013-07-29, 12:57 Maraton +Rogi k/Krosna w skwarze
Nie na darmo w zeszłym roku w wrześniu wybrałem się do opactwa Benedyktyńskiego na półmaraton,po tamtej imprezie nie miałem wątpliwości że maraton z Przemyśla do Jarosławia organizowany przez tych samych ludzi będzie tak samo dobrze zorganizowany.Przybyłem do Jarosławia w piątek z myślą noclegu w opactwie we wrześniu 2012r byłem jedynym nocującym biegaczem w opactwie tym razem było nas wielu.Po ulokowaniu się,udaliśmy się sporą grupko na rynek i przyległe muzeum przed którym zrobiono nam wspólne zdjęcie ponoć do gazety.Po dokładnym zwiedzeniu muzeum z reszto ponoć specjalnie dla nas w tym dniu otwartym lub pracowników muzeum godziny pracy przedłużono.Udaliśmy się na Pastę Party do sponsora który nam zafundował makaron.Po gorącej nocy rano wyjazd do Przemyśla i wiadomo upał przed biegiem jeszcze ciastko od sióstr benedyktynek szarlotka(3ZŁ)olejek za(5zł)modlitwa w kościele przedstawienie nam rodziny chorego Michałka którzy zbierają środki na operację.Po trochę nie do końca dopracowanym starcie siostra z tym dzwonkiem stała zbyt daleko, widocznie bała się do połowy rozebranych chłopów być może,że była bardzo skromna. Na drugi rok może będzie bardziej oswojona.Trasa bardzo trudna życzliwość ludzi na trasie wspaniała aż dziw że na pierwszym maratonie zostaliśmy zaakceptowani i przyjęci życzliwością przez miejscową ludność nie było na trasie żadnych podtekstów np,przez kierowców.W wiosce Chłopice wyszła z dwójko dzieci nie wiem czy to jej dzieci czy rodzeństwo.W każdym razie kawał baby że 100kg żywej wagi wysoka wprost proporcjonalna do wagi nie powiem by zrobiła na mnie wrażenie obleśnej spasionej baby wręcz przeciwnie wydała mi się piękna i pierwsza myśl dorodna i właśnie tak jak pomyślałem tak jej powiedziałem bardzo się ucieszyła w oddali okazało się,że była jej rodzina (w cieniu altany)i się bardzo z niej śmieli szczególnie jak powiedziałem,że jest dorodna.Jak mi będzie dane za rok znów być to będę się znów rozglądał za tą dorodną kobietą może znów będzie stała przy bramie opodal drogi,i będę mógł jej znowu powiedzieć,że przez rok stała się piękniejsza i dorodniejsza.Trasa oznakowana super miejsca uzupełnienia punktów z płynami prawidłowe za każdym razem brałem że sobą butelkę wody i dzięki temu się nie odwodniłem i myślę,że dotrwałem do końca.Po mimo takiego upału i trasy z liczby ponoć 102 osób uważam,że 98 ukończyło to po prostu cud.I nich mi ktoś powie,że nie ma Boga.W każdym razie on z nami był i z tym chłopcem na które rodzice zbierają środki finansowe też jest,wiadomo nie będzie lekko,nawet nieraz musi być ciężko,ale jaka potem wielka satysfakcja przykład ten maraton.Przykłady też były jak wiecie na dekoracji,gdzie główny zwycięzca Grzegorz Czyż dał przykład potem byli inni.Zabrałem że sobą laptop wieczorem przed maratonem zacząłem się rozglądać na maratonach polskich za biegiem w najbliższej okolicy wypatrzyłem Rogi na 10km i dzięki wsparciu Krzysztofa Ryznera u ojca dyrektora Marka Pieńkowskiego zostałem w opactwie jako pierwszy zawodnik ponownie na nocleg rano opuściłem opactwo udałem się do sanktuarium w Jarosławiu Matki Boskiej Bolesnej około 2km od mety ostatnie wzniesienie tuż przy Bazylice i klasztorze Dominikanów niestety Matka Boska udała się do Krakowa na wypoczynek konserwacyjny i znów będę musiał wrócić do Jarosławia by ją zobaczyć po urlopie konserwacyjnym.Nie na darmo ciągnęło mię na bieg w niedzielę w Rogach,było jeszcze bardziej gorąco niż w sobotę na szczęście tylko 10km dwóch zawodników zasłabło na mecie jednego zabrała karetka drugi pomału doszedł do siebie.Aż dziw że maraton odbył się bez takich historii co w Rogach,ale jak wspomniałem zasługa opaczności.Poznałem fajnych biegaczy z sąsiedniej Słowacji długo rozmawialiśmy dokonaliśmy wymiany telefonów może znajomość w przyszłości za owocuje po kiełbasce i piwie musiałem trochę odczekać bo byłem samochodem wszyscy pojechali prawie,a tu dodatkowe atrakcje zespół ludowy.Niestety trzeba było wracać do domu z tej mało uczęszczanej przez biegaczy ściany wschodniej.Ale to już ich problem ja za to ściano wschodnią nie pogardzę.W sobotę 03.08.13 bieg Sapiehów w Kodeńiu może być interesująco. |
|
| | | |
|
| 2013-07-29, 14:58
|
| | | |
|
| 2013-07-29, 16:29
Czy jest możliwość ściągnięcia lub wygenerowania jakiegoś dyplomu? |
|
| | | |
|
| 2013-07-29, 20:31 Zdjęcia
W zakładce Galeria zdjęć jest już kilka plików zdjęć z biegu i z dnia poprzedzającego zawody - polecam. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-07-29, 20:42 Audycja Radia FARA z maratończykami i organizatorami
LINK: http://www.radiofara.pl/?p=21366 | Drodzy Maratończycy zapraszam do wysłuchania audycji radiowej w wieczór po maratonie. Oczywiście nie zabrakło telefonów. Warto posłuchać!!! |
|
| | | |
|
| 2013-07-29, 20:51 To warto poprawić
2013-07-29, 16:29 - running fish napisał/-a:
Czy jest możliwość ściągnięcia lub wygenerowania jakiegoś dyplomu? |
Niestety, tego na naszym biegu zabrakło. I tu trzeba przyznać, że jest to moja wina. Powiem szczerze, ani przez myśl mi nie przyszło, że trzeba pomyśleć o dyplomach.
A więc nad czymś się trzeba będzie zastanowić organizując drugą edycję biegu. |
|
| | | |
|
| 2013-07-29, 20:57
Cóż dodać po tylu pozytywnych komentarzach... Było super!!! Wspaniała impreza, dobrze zabezpieczona trasa, "zraszacze wodne" (wielkie dzięki dla straży), super kibice (wspierający nie tylko słowem, ale i wodą i do tego dziewczynka zbierająca autografy :)), piękny medal, sprawne zakończenie, smaczny bigos... aż chce się wracać. W przyszłym roku jestem na 100%.
z sugestii:
-proponowałbym jeszcze - jeśli taki upał się powtórzy - zwiększyć częstotliwość punktów z wodą.
Wielki dzięki dla organizatorów i gratulacje!!! |
|
| | | |
|
| 2013-07-29, 23:16 Zdjęcia lub filmy.
Jeżeli macie jeszcze jakieś zdjęcia lub filmy z biegu prosimy o ich udostępnienie. |
|
| | | |
|
| 2013-07-30, 09:45
jak to już dużo osób napisało - wspaniała impreza!
w przyszłym roku też zamierzam wystartować!
o ile nie zmienicie pogody!:)
pomyślcie tylko o dwóch rzeczach:
-czy można by nie nagradzać w klasyfikacji wiekowej, zwycięzców w OPEN
- termin Maratonu nie pokrywał się z Biegiem Powstania Warszawskiego /w przyszłym roku 70rocznica wybuchu/ |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-07-30, 17:47
2013-07-30, 09:45 - TieM napisał/-a:
jak to już dużo osób napisało - wspaniała impreza!
w przyszłym roku też zamierzam wystartować!
o ile nie zmienicie pogody!:)
pomyślcie tylko o dwóch rzeczach:
-czy można by nie nagradzać w klasyfikacji wiekowej, zwycięzców w OPEN
- termin Maratonu nie pokrywał się z Biegiem Powstania Warszawskiego /w przyszłym roku 70rocznica wybuchu/ |
|
| | | |
|
| 2013-07-30, 21:18 Termin Maratonu
Tomasz pisze o terminie Maratonu. Gdyby tak padło pytanie, kiedy go organizować sądzę, że każdy by miał inne zdanie co do terminu.
W Polsce przy tylu zacnych biegach utrafienie z terminem i wstrzelenie się w jakiś wolny dzień jest naprawdę sztuką. Ale tak jak powiedziałem wcześniej, przekażę tę uwagę Organizatorowi. |
|
| | | |
|
| 2013-07-30, 21:49 Link do artykułu o nas i do zdjęć
|
| | | |
|
| 2013-07-31, 20:51 PODZIĘKOWANIE
Mijają powoli emocje związane z I Maratonem Benedyktyńskim
Chciałbym serdecznie podziękować w imieniu Organizatora za wszystkie wypowiedzi na tym forum, które pojawiały się przed biegiem. Wiele z Waszych uwag wykorzystaliśmy przy realizacji naszego maratonu.
Serdecznie dziękuje za wszystkie uwagi, które pojawiły się po biegu. Te pozytywne jak i te który mówiły co należy zmienić w przyszłości. Zapewniam ze będą one brane pod uwagę przy realizacji następnych naszych pomysłów.
A wam drodzy Biegacze jeszcze raz serdecznie dziękujemy za udział i jak zapewnia Organizator do zobaczenia za rok.
PS. Wcześniej 21.09.2013.r. zapraszamy na II Półmaraton Benedyktyński. |
|
| | | |
|
| 2013-08-01, 15:37 Video relacja
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-08-02, 16:02
Czy wiadomo ile udało się zebrać pieniędzy dla małego Michała? |
|
| | | |
|
| 2013-08-03, 22:05
2013-08-02, 16:02 - running fish napisał/-a:
Czy wiadomo ile udało się zebrać pieniędzy dla małego Michała? |
Wystąpiłem do Organizatora o taką informację. Jak coś będę wiedział to napiszę.
Najważniejsze jest jednak to, że Maratonem nagłośniliśmy sprawę Michałka w całym kraju. |
|
| | | |
|
| 2013-08-08, 20:40 Prawdziwy zwycięzca Maratonu Benedyktyńskiego
Jak się dowiedziałem dzięki I Maratonowi Benedyktyńskiemu zebrano na rzecz małego Michałka kwotę przekraczajacą 30.000 zł.
I to właśnie Michałek zwyciężył w I Maratonie Benedyktyńskim.
Serdecznie dziękuję w imieniu Organizatorów akcji za wsparcie. |
|