| | | |
|
| 2013-01-14, 15:15 Słuchawki na oczach...
Odnosząc się do tej opowieści kobiety,...
Sądzę, że miała w uszach białe słuchawki z nadgryzionym owocem i ten Pan chciał je jej zabrać, bo jego hipek bardzo lubi słuchać muzyki z białych słuchawek. Więcej niczego nie zapamiętałem,... |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 16:15
Strzałka w prawo jest tylko warunkowym pozwoleniem.
Sam - wstyd przyznać - najczęściej przebiegam na czerwonym świetle a kilka razy nadziałem się na policję, w tym dwa razy pogrozili mi palcem. Całe szczęście, że oszczędzając słuch nie zakładam (od dłuższego czasu) słuchawek, bo pewnie już bym się "przewiózł".
Bieganie wieczorem jest niebezpieczne samo w sobie, kobieta samotnie truchtająca po zmroku tym bardziej ale kobieta sama po ciemachu ze słuchawkami na uszach, to większe ryzyko niż moje przebieganie na czerwonym.
Biegacz - ze względu na psy, samochody i napastników - musi mieć oczy i uszy dookoła głowy, "szeroko otwarte". Wówczas nic mu się "czkawką nie odbije".
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 16:20
przestałem biegać ze słuchawkami, jak wpadłem w lesie na lochę z warchlakami... szybko nauczyłem się słuchać lasu zamiast ogłupiającej muzyki - i polecam! |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 16:26 biegacz
no cóż w "ryło" można dostać nawet w biały dzień w centrum miasta podobnie jest z samochodami bo słyszałem o potrąceniu przez samochód w lesie gdzie raczej nie powinno go być a jeżeli ktoś ma pecha to i cegła mu spadnie na łepetynę w drewnianym kościele?ha ha ha |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 16:53 a
byłem przy wypadku śmiertelnym, potrącony rowerzysta młody chłopak w wieku ok. 20 lat, leżał w kałuży krwi ale najbardziej pamiętam, że miał na uszach słuchawki i wciąż leciała muzyka |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 17:05
2013-01-14, 16:20 - PW napisał/-a:
przestałem biegać ze słuchawkami, jak wpadłem w lesie na lochę z warchlakami... szybko nauczyłem się słuchać lasu zamiast ogłupiającej muzyki - i polecam! |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 17:12
2013-01-14, 17:05 - Ryszard N napisał/-a:
A co z lochą,... ? |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 17:13
2013-01-14, 17:05 - Ryszard N napisał/-a:
A co z lochą,... ? |
też miała słuchawki w uszach ;)
|
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 17:23
Biegam ze słuchawkami i będę biegał. Bieganie w kompletnej ciszy byłoby dla mnie nudne. Słucham muzyki (a czasem książek) ale bardzo bardzo cicho.
Słuchawki w uszach potrzebne mi są jeszcze dlatego, że mój zegarek łaskawie informuje mnie, który kilometr rozpoczynam. Drobiazg ale pomaga. |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 18:29 Na jedno ucho
Nigdy nie słuchałem muzyki na treningach, jednak kiedyś wygrałem na biegu takie cudo i postanowiłem wypróbować. Okazało się nie złe, ale pod jednym warunkiem słuchawkę mam tylko w jednym uchu a drugie musi słuchać co się koło mnie dzieje szczególnie gdy biegną szosą z dużym ruchem pojazdów. |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 20:52 akustyka słuchu
Gdzieś kiedyś czytałam, że zatykanie uszu słuchawkami uszkadza podwójnie słuch z racji tego, że odbiór dźwięku odbywa się poprzez drgania na membranie usznej (czy jak o się nazywa) i ta fala nie ma dokąd uciec, bo uszy są właśnie zatkane słuchawkami. Człowiek biegając również "lekko drga" i dwie fale nakładają się na siebie. Może i jest milej biec z muzyką, ale nie kosztem zdrowia bądź życia. Wielokrotne spotkałam się z tym, że ludzie nie słyszą co się do nich mówi, nie słyszą samochodu, tramwaju czy zwierząt w lesie... Tyle dookoła nas hałasu - dajmy odpocząć uszom podczas treningu :) Zawód przyszłości...? Protetyk słuchu! |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 21:08
Może czasem trudno nam znieść to, co się w głowie kotłuje, myśli jakie nachodzą - stąd może lepiej je zagłuszać regularnie muzyką? Kiedyś mi ktoś powiedział te słowa i musiałem mu przyznać rację co do siebie.
I ile razy na mieście/ w lesie coś wyskoczyło na drogę, zza rogu, poruszyło się w krzakach - instynktownie miałem szansę w ułamku sekundy zareagować szykując się na jakieś zagrożenie - ono najczęściej było fałszywym alarmem - ale z muzyką na uszach nie dajemy sobie szans na uruchomienie tej obrony.
No i muzyka nie daje szansy wsłuchania się w bicie własnego serca, kroku, oddechu - na zawodach czy akcencie treningowym rzeczy IMO niezbędne.
Za to PRZED zawodami, dobra muza działa bezbłędnie :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 21:26 muza
Dla mnie muzyka to część treningu, nie wyobrażam sobie treningu bez ulubionych rytmów. Zgadza się, że zbyt głośna muzyka może doprowadzić do tragedii. Ja robię tak... po prostu przyciszam muzykę i biegnę dalej w swoim świecie. Kiedy słucham muzyki (swojej muzyki) i biegnę to wyobrażam sobie fajne rzeczy i dlatego trening staję się jeszcze fajniejszy, kiedy słucham muzy po prostu odpływam w swoich marzeniach. Wracają też złe wspomnienia, a wtedy powtarzam sobie "to już było, a teraz gnam przed siebie i życie przyniesie mi coś lepszego, coś fajnego, chociażby bieg..."
Dlatego zawsze będę biegał z muzyką, no chyba, że będę biegł z dużą grupą swoich znajomych!!! Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 22:10 NIGDY
Nigdy nie biegam ze słuchawkami. Muzyka jest wokół. Czy to szum opon, czy też śpiew ptaków. W słuchawkach masz jeden zmysł wyłączony, to nie jest sytuacja normalna. Widuję wielu biegaczy i rowerzystów, którzy biegną/jadą z zatkanymi uszami i po prostu "nie kontaktują", co się wokół dzieje. To potencjalne źródło wypadków. Spotykam w lesie biegaczy ze słuchawkami na uszach, no to o co im chodzi? |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 22:58
locha przeżyła raczej bezsresowo ;)... nie miała słuchawek i może to ją uratowało. ;)
natomiast kilka razy miałem kontakt dość bliski...ok 5m z wypłoszonym stadem jeleni i gdybym w ostatniej chwili nie usłyszał to by było krwawo
tak serio to
rzeczywiście muzyka bardzo motywuje i bez niej pewnie bym nie złamał pierwszych lodów biegowych... |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 23:33
to zależy od trasy i sytuacji
czasem pozbawiać się słuchu jest niebezpiecznie i po prostu głupio, ale np w 12h biegu muzyka i równy rytm daje nogom nową świeżość, odgania sen |
|
| | | |
|
| 2013-01-14, 23:57
Witaj, Madziu!
Jak komu - Ala lubi słuchać muzyczki, u Augusta słuchała np. Piratów z Karaibów, u Mirzy na Supermaratonie takoż, a ja jakoś dawałem sobie spokój z muzą pozostając z własną mową wewnętrzną, która wreszcie mogła się do mnie odezwać, bo po 12h w robocie mowa wewnętrzna idzie w kimę, i jest cicho. Ale np. na wigilijnym, koło czwartej nad ranem, doszedłem Alę i słuchaliśmy z komórki (na głośniku), a, i ŚPIEWALIŚMY!!! różne szanty... Tak więc muza jest i wypadkową osiągniętego zmęczenia... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-01-15, 00:22 Kto co lubi - byle z głową
Biegam tam gdzie lubię, tam gdzie znam miejsca, gdzie wiem czego się spodziewać (a raczej, że mogę spodziewać się spokojnego biegu), bo nie wyobrażam sobie nie słuchać muzyki "na wolności". Gdy ma się małe dzieci, pracę i cały ten galimatias na głowie to tylko rozkosznie bezstroski singiel może posłuchać muzyki przez swoje hi-fi bez obaw. Ja mam ten czas gdy biegam. Kocham muzykę i chcę ją chłonąć w czasie biegu i nie przeszkadza mi to w myśleniu, niczego nie zagłusza. Z ostrożności nie biorę dokanałowych tylko douszne słuchawki i nastawiam głośność na umiarkowane wartości tym samym pozostajac na ziemi.
Z biegania z muzyką nie zrezygnuję, a wszystkim Panom skręcającym na zielonej strzałce przypominam, że wjeżdżają na pasy warunkowo :) |
|
| | | |
|
| 2013-01-15, 01:26
Ja nigdy nie biegałem z muzyką i nie czuję potrzeby. Wszędzie otacza mnie hałas miasta, gdybym jeszcze na treningi zabierał słuchawki, to... nie bez sensu... biegam w odludnych, cichych miejscach. A z kolei dziś były bardzo trudne warunki drogowe, zamieć, rozpędzony biegacz wpadł mi na pasy przed samochodem, zauważyłem w ostatniej chwili... Biegacze, uważajcie :) |
|
| | | |
|
| 2013-01-15, 09:33
...wolę porozmawiać z kimś, posłuchać lasu lub... własnych myśli. Kiedyś słuchałem muzyki, zwłaszcza na samym początku biegania, ale teraz... bardzo rzadko. Niestety z słuchawkami nie słyszę chociażby rowerzysty, jadącego za mną ... gdy np. w tym samym czasie chcę zmiemienić tor biegu, a rower chce mnie wyprzedzić.
Rozważam jedynie bieganie w słuchawkach podczas biegów ultra, w ich późniejszej fazie.
|
|