Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  fazer123456 (2009-05-10)
  Ostatnio komentował  k77 (2016-05-04)
  Aktywnosc  Komentowano 193 razy, czytano 1041 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  
Do tego tematu podpięte są artykuły:
Metoda Anty-Galloway(Michał Walczewski, 2009-05-10)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



tytus :)
Leszek Szopa
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
15:05

 2009-05-11, 10:37
 
2009-05-11, 10:36 - Admin napisał/-a:

No ale przecież doskonale o tym wiem :-) I wszyscy inni dookoła też o tym doskonale wiedzą :-) Tytusie, proszę tylko nie myśl, że znowu kogoś ośmieszam! Bo obiecuje, że zamknę sie w sobie i nigdy juz nic wesołego nie napiszę :-))
o czym wiesz, że masz środek ciężkości pomiędzy nogami?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (52 wpisów)


Piona
Jakub Pi±tkowski

Ostatnio zalogowany
2020-02-10
11:18

 2009-05-11, 10:52
 
2009-05-11, 10:25 - Admin napisał/-a:

Mnie osobiście bawi gdy w telewizji widzę jakiś program o zdrowym życiu i mądre głowy prezentują nordic walking. Najlepszy jest moment gdy pada sakramentalna i zawsze obowiązkowa porada, by wymachy rąk były naprzemienne z krokami: lewa ręka, prawa noga, prawa ręka, lewa noga - tak, jakby dało się inaczej !!! W pewnym programie tego typu widziałem bezdyskusyjny hit: na koniec programu instruktorka NW stwierdziła, że jeżli nie mamy kijków, to tez możemy ćwiczyć Nordic Walking idąc równym krokiem i pamiętając koniecznie o tych naprzemiennych rękach-nogach :-))) Umarłem ze śmiechu, gdy zademonstrowała i pokazali jak idzie sobie normalnie chodnikiem :-)))

Jak widać wszystkie dzieci na początku są kenijczykami, a dopiero później stają się europejczykami, gdy zrozumieją, że można trzymac środek ciężkości ciała wewnątrz jego obrysu rzutowanego geometrycznie na płaszczyznę poziomą :-)
uhahahahahahha :) x 2 !

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (3 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2009-05-11, 11:52
 Bardzo trafne spostrzeżenia Pana Michała
Witam,
Właśnie przyczytałem komentarze do ciekawego artykułu i muszę przyznać, że się w 100% zgadzam z autorem. Żyjemy w takich czasach, że wielu dla zrobienia sensacji zrobi wszystko i sztuką jest odróżnić dzisiaj prawdę od fikcji. Sam biegam dopiero trzeci sezon i przyznam, że w tym roku przygotowuję się do pierwszego maratonu.
Udało mi się przy okazji przez te trzy sezony zrzucić 15 kg i zejść na 10 km w okolicę 41 minut.
Byłem już na kilu półmaratonach i z tego co zauważyłem są ludzie, którzy się ścigają (jeszcze im się chce i trenują do tego odpowiednio) no i cała reszta tacy, którzy od czasu do czasu biegają i takich jest najwięcej. Ale jak już ktoś się rusza i ma ochotę pobiegać to przecież jego sprawa jak to traktuje. Ale to co się robi akurat w Stanach, to jak zwykle jest wsztstko pod marketnig i na siłę się ludzi uszczęśliwia aby tylko "przeczołgali" się przez dystans maratonu nie ważne jak i w jakim czasie. Przecież to bez sensu, bo wtedy każdy może sobie przejść spacerkiem i powie, żę jest maratończykiem a na dodatek wielu porwie się na ten bieg bez przygotowania no bo limit jest np 8 godzin. Moim zdaniem cały urok zawodów to rywalizacja i jeżeli jest to bieg to powinno się biec. A jak ma się ochotę zaliczyć jakiś dystans spacerując to może lepiej wybrać się w góry czy na rajd pieszy. Znam bigaczy, którzy mają już po kilkadziesią maratonów i kilkadziesią lat i biegają tylko aby zaliczyć dystans w czasie 4-5 godzin i podziwiam ich za to bo robią to dla zdrowia i kondycji oraz satysfakcji. I ja też twierdzię, że jak przestanie mi się chcieć ścigać na zawodach, to zawsz tak mogę biegać dla przyjemności i bezstresowo. Ale nikt mi nie powie, że bieganie na wynik, walka ze swoimi słabościami na treningach i zawodach to czysta przyjemność. No cóż w tej grupie poprostu lubimy to (czasami zastanawiam się, czy nie jestem masochistą) i dlatego trenujemy ciągle nasz charakter. Dlatego stawiamy sobie często wymagające cele i je realizujemy. Jak ktoś mine pyta czy się boję maratonu to odpowiadam mu, że jak już przebiegłem na treninach na wiosnę kilka razy po 35 km to u mnie nie jest kwestia przebiec tylko chciałbym w debiucie zejść poniżej 3,30. Oczywiście plany planamy a życie czasami weryfikuje je bo pogoda czy choroba może nam je pokrzyżować. Dlatego jestem zdecydowanie za normalnością w zawodach i traktowaniem z szacuniem tych, którzy mają tyle uporu i samodyscypliny aby spokojnie biegać w obecnych limiach czasowych na praktycznie wszystkich dystansach długodystansowych.
Pozdrawiam wszystkie biegaczki i biegaczy

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2009-05-11, 12:03
 
2009-05-11, 09:40 - Admin napisał/-a:

No chłopaki, chyba nie wierzycie że mam maszynę czasu? Albo że pozakładałem czytelnikom implanty w głowach, dzięki czemu mogę odpisać zanim zamieszczą wypowiedź? Litości, jak mogę zamieścić odpowiedź na Twój post, który dopiero wysyłasz??? PLEASE
i po co ta kpina,przeczytaj uważnie forum to zrozumiesz o co chodzi.
cytuje za Mariuszem: "Są na świecie pewne rzeczy, które się filozofom nie śniły, jak na przykład podgląd aktualnie pisanych wypowiedzi przez administratora strony". to ja proszę o litość.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2009-05-11, 12:04
 poparcie dla Admin-a
W 95% popieram wnioski Admin-a. W 5% waham się, bo przecież jeśli ktoś chce się wykazać, że zaliczył maraton nawet w 8 godzin, to dlaczego mu tego odmawiać. Nawet takim pełzaczom należy dać szansę, bo ich motywacja jest jednak o niebo lepsza niż totalny brak zainteresowania dla maratonu. A swoją drogą Admin nieźle zamieszał swoim artykułem. Zastanawiam się, jaki miał w tym cel.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2009-05-11, 12:11
 
2009-05-11, 00:49 - emka64 napisał/-a:

W związku z tym, że mam teraz inne ważne zajęcie, nie mogę wziąć szerszego udziału w dyskusji.
Ale powiem krótko tak : nie każdy może polecieć w kosmos chociaż by chciał i nikt nad tym nie rozpacza.
Jeżeli ktoś nie może pokonać klasycznego maratonu w 6 godzin - trudno, nic się nie stanie. Świat się nie zawali. Są inne formy samorealizowania się, dodawania sobie motywacji i robienia rzeczy nieprzeciętnych.
To moze wprowadzić limit 4.20 i buty na kołek, rozumiem że dla Ciebie nie bedzie to stanowiło problemu. Zreszta skad wziął sie limit akurat 6 godzin? Jakie argumenty za nim przemawiają? Założe sie, że nie sportowe, zdrowotne ani estetyczne a jedynie problem paraliżu miasta.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-17
06:56

 2009-05-11, 12:12
 Kpina
2009-05-11, 12:03 - bialykrzys napisał/-a:

i po co ta kpina,przeczytaj uważnie forum to zrozumiesz o co chodzi.
cytuje za Mariuszem: "Są na świecie pewne rzeczy, które się filozofom nie śniły, jak na przykład podgląd aktualnie pisanych wypowiedzi przez administratora strony". to ja proszę o litość.
Jeżeli wierzysz w to, że jako admin portalu MaratonyPolskie.PL podglądam co tam piszesz na swoim komputerze, tylko po to, by Ci odpowiedzieć zanim opublikujesz swoją wypowiedź, no to ja przepraszam, ale tłumaczyć się i zaprzeczać nie będę, bo taki zarzut to już wykracza poza moja wyobraźnię.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

 



Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-17
06:56

 2009-05-11, 12:14
 Imputujesz
2009-05-11, 12:11 - bialykrzys napisał/-a:

To moze wprowadzić limit 4.20 i buty na kołek, rozumiem że dla Ciebie nie bedzie to stanowiło problemu. Zreszta skad wziął sie limit akurat 6 godzin? Jakie argumenty za nim przemawiają? Założe sie, że nie sportowe, zdrowotne ani estetyczne a jedynie problem paraliżu miasta.
Wymyślasz człowieku fakty, o których nikt nie mówił, i wkładasz je w usta osobom, które ich nie wypowiedziały. A następnie z tymi stworzonymi faktami sam polemizujesz. Emka napisał mądre zdanie, że nie każdy musi być maratończykiem, a Ty teraz wmawiasz, że jest zwolennikiem ustanowienia limitu 4:20

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2009-05-11, 12:16
 
2009-05-11, 12:14 - Admin napisał/-a:

Wymyślasz człowieku fakty, o których nikt nie mówił, i wkładasz je w usta osobom, które ich nie wypowiedziały. A następnie z tymi stworzonymi faktami sam polemizujesz. Emka napisał mądre zdanie, że nie każdy musi być maratończykiem, a Ty teraz wmawiasz, że jest zwolennikiem ustanowienia limitu 4:20
Jakie znowu fakty, nerwy Ci puszczaja ale to i tak nic w porównaniu jak potraktowałes Piotra 63 swojego czasu, u ciebie to norma. Czekana odpowiedź dotyczacą mozliwosci czytania postu podczas pisania a po niej mozesz mnie spuscić jak wielu innych na tym forum.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


startMario
Mariusz Wrażka

Ostatnio zalogowany
2014-02-13
19:00

 2009-05-11, 12:18
 
Chłopaki,
Poniedziałki należą do moich najgorszych dni w tygodniu, jednakże ten poniedziałek jest niezwykle wesoły, właśnie dzięki Waszym wzajemnym przepychankom.
Nawet ludzie w biurze się u mnie dziwią, dlaczego co chwilę śmieję się do monitora :)
pozdrawiam :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)


Isle del F...
Adam Doliński

Ostatnio zalogowany
2024-05-06
19:35

 2009-05-11, 12:21
 
Trochę to dziwne z waszej strony jak czytam komentarze osób ode mnie starszych.
Jest artykuł, w którym autor stara się wytknąć błędy jakiejś tezie wyjściowej.
a). jeśli ktoś znajdzie jakiś wątek, z którym się nie zgadza to już jest powód by na niego reagować. A tak naprawdę tu chodzi tylko o wyrażenie swojej opinii, możesz lub nie chcesz się z nią zgadzać ale powinieneś ją zaakceptować bo każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania.
b). jeśli już coś nie pasuje do własnego poglądu i zaczyna się polemika na niekoniecznie temat wyjściowy- to oznacza iż CZYTELNIK EMOCJONALNIE ZWIĄZAŁ SIĘ Z PORUSZONYM WĄTKIEM.
O to chodzi, znaczy to iż temat warty omówienia.
c). Michał podał przykłady w kwestii niezgody co do "Metody Galloway'a" NIE UDAWADNIAŁ ICH I NIE POPIERAŁ ŻADNYMI BADANIAMI typu przebadałem tysiac biegaczy i...
d). z tego co czytam biegacze żyją własnymi poglądami, i dobrze ale otworzyć się na nowe i poruszyć temat to jak obalać mit, że JASNA GÓRA nie jest centrum pielgrzymkowym w Polsce.
Odnośnie artykułu.
1. sam stosuję czasem metodę marszu przy punktach odżywczych lub na trasie ale to tylko po to by odpocząć chwilę, w moim bieganiu marsz jest formą okłamywania samego siebie, ze to tylko na chwilę bo zmęczenie zbyt duże. póki co bajer działa i dzięki marszowi łapię drugie siły i biegnę dalej.
2. bieg powyżej 6 godzin to już dla mnie raczej nie jest bieg. Można się kłócić odnośnie tempa biegu etc. jeśli nie będę w stanie zmieścić się w tym limicie to przerzucę się na krótsze dystanse, zdania odnośnie czasu są dla mnie nie poważne dla każdej grupy biegaczy.
3. autor tejże metody nie podał ile zarobił na propagowaniu wiedzy o tym, że ja ją stosowałem w debiucie (2003r) choć nawet nie wiedziałem, że to czyjeś.
4. z mango się zgodzę, jest produkt tylko trzeba go dobrze sprzedać.
5. NW i marsz jest dla osób, które nie mogą z jakiejś przyczyny zdrowotnej lub innej biegać albo po prostu bieganie ich "nie kręci", wolą maszerować i za to im BRAWA
6. moim zdaniem problem leży w temacie: KIEDY MARATON PRZESTANIE BYĆ DYSTANSEM NIEZWYKŁYM. Kiedy stanie się tak zwyczajny każdy będzie szukał nowego wyzwania dla swoich możliwości.
BAWMY SIĘ BIEGANIEM DLA WŁASNEJ FRAJDY, rozmowy typu miałem czas taki, a taki powoduje u mnie zniechęcenie, nie trenuję ale biegam bo daje mi to frajdę, że mogę przegrać z lepszymi od siebie.
Bieg to sposób spędzania czasu, ładujemy kasę w buty, zegarki pulsometry, treningi wyjazdowe i inne rzeczy ale to jest sposób spędzania wolnego czasu.
Każdy może być biegaczem, każdy może być maratończykiem ale to tylko forma spędzania wolnego czasu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


mamusiajak...
Gabriela Kucharska
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-01-30
19:03

 2009-05-11, 12:32
 

Zauważyliście, że w tej dyskusji nie wypowiedziała się ani jedna kobieta?
To daje do myślenia:)

A teraz do rzeczy.

Nigdy nie ukrywałam, że jestem słabą biegaczką - bo taką właśnie jestem.
Mam ukończonych dziesięć półmaratonów i pięć maratonów. Z tego tylko cztery półmaratony biegiem ciągłym.

Kiedyś doświadczony biegacz z naszego forum (Zulus - pozdrawiam Cię Mistrzu serdecznie), powiedział mi - bardzo życzliwie i z pełną sympatią - że bieganie maratonów galloway'em to jest zabawa a nie maraton, i abym raczej siebie nie nazywała maratonką. Uwierzyłam i posłuchałam, i NIGDY siebie maratonką nie nazwałam. Zawsze nazywam siebie truchtaczką:)
Z drugiej strony, nie zamierzam rezygnować z pokonywania połówek i maratonów galloway'em właśnie, bo mi to po prostu sprawia frajdę.
A biegiem ciągłym przypuszczam, że nie dałabym rady maratonu ukończyć.
Mam za sobą bitych siedem lat ciąż i karmienia piersią na przemian, początki osteoporozy, i nie zamierzam się zarzynać po to tylko, by ktoś mógł mnie z pełnym przekonaniem nazwać maratonką.
Nie jestem nią i zupełnie mi to nie przeszkadza. Za to dzięki biegomarszowi (bo jednak proporcje są tu bardzo istotne), mam na swoim koncie to, co jeszcze trzy lata temu wydawało mi się wyczynem ponad ludzką wytrzymałość.

Galloway jest oczywiście marketingowcem, który sposobowi poruszania znanemu od tysięcy lat nadał (uzuropatorsko zapewne) swoje nazwisko, ale sam sposób na pokonanie maratonu jest w porządku. Dla takich jak ja i Tytus na przykład. Ludzi z nadwagą, w pewnym wieku, z pewnymi schorzeniami na koncie. Ale mimo wszystkim ambitnym.
Nie jest sztuką (to moja subiektywna opinia, i proszę mnie za nią nie mieszać z błotem) pokonać maraton w czasie czterech i nieco mniej godzin, jak jest się młodym, szczupłym, zdrowym człowiekiem, nieobarczonym rodziną i obowiązkami zawodowymi.
Kiedy ma się na głowie trójkę małych dzieci, dwie szkoły, przedszkole i dwie godziny dziennie dla siebie, wtedy to się sztuką staje.
I jeszcze jedno.
Nigdy żaden biegacz nie dał mi odczuć, że jestem gorsza dlatego, że maszeruję. Zawsze spotykałam się z szacunkiem i sympatią.


Co do "byczków z kijkami", całkowicie zgadzam się z opinią Michała.
Jest to forma ruchu znakomita i zalecana dla osób z rozmaitymi schorzeniami czy w okresie rekonwalescencji, ale młody "byczek" wymachujący na mecie kijkami po przebyciu "całych" dziewięciu kilometrów, budzi we mnie taką samą wesołość, jak Ci panowie, co zamiatają śnieg przed toczącą się kulą (nie wiem, jak ta dycyplina sportu się nazywa, ale to chyba nawet jest konkurancja na igrzyskach zimowych).

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (580 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (126 sztuk)

 



Wojtek G
Wojciech Gruszczyński

Ostatnio zalogowany
2024-03-10
19:49

 2009-05-11, 12:44
 USA.
2009-05-11, 11:52 - sylwio13 napisał/-a:

Witam,
Właśnie przyczytałem komentarze do ciekawego artykułu i muszę przyznać, że się w 100% zgadzam z autorem. Żyjemy w takich czasach, że wielu dla zrobienia sensacji zrobi wszystko i sztuką jest odróżnić dzisiaj prawdę od fikcji. Sam biegam dopiero trzeci sezon i przyznam, że w tym roku przygotowuję się do pierwszego maratonu.
Udało mi się przy okazji przez te trzy sezony zrzucić 15 kg i zejść na 10 km w okolicę 41 minut.
Byłem już na kilu półmaratonach i z tego co zauważyłem są ludzie, którzy się ścigają (jeszcze im się chce i trenują do tego odpowiednio) no i cała reszta tacy, którzy od czasu do czasu biegają i takich jest najwięcej. Ale jak już ktoś się rusza i ma ochotę pobiegać to przecież jego sprawa jak to traktuje. Ale to co się robi akurat w Stanach, to jak zwykle jest wsztstko pod marketnig i na siłę się ludzi uszczęśliwia aby tylko "przeczołgali" się przez dystans maratonu nie ważne jak i w jakim czasie. Przecież to bez sensu, bo wtedy każdy może sobie przejść spacerkiem i powie, żę jest maratończykiem a na dodatek wielu porwie się na ten bieg bez przygotowania no bo limit jest np 8 godzin. Moim zdaniem cały urok zawodów to rywalizacja i jeżeli jest to bieg to powinno się biec. A jak ma się ochotę zaliczyć jakiś dystans spacerując to może lepiej wybrać się w góry czy na rajd pieszy. Znam bigaczy, którzy mają już po kilkadziesią maratonów i kilkadziesią lat i biegają tylko aby zaliczyć dystans w czasie 4-5 godzin i podziwiam ich za to bo robią to dla zdrowia i kondycji oraz satysfakcji. I ja też twierdzię, że jak przestanie mi się chcieć ścigać na zawodach, to zawsz tak mogę biegać dla przyjemności i bezstresowo. Ale nikt mi nie powie, że bieganie na wynik, walka ze swoimi słabościami na treningach i zawodach to czysta przyjemność. No cóż w tej grupie poprostu lubimy to (czasami zastanawiam się, czy nie jestem masochistą) i dlatego trenujemy ciągle nasz charakter. Dlatego stawiamy sobie często wymagające cele i je realizujemy. Jak ktoś mine pyta czy się boję maratonu to odpowiadam mu, że jak już przebiegłem na treninach na wiosnę kilka razy po 35 km to u mnie nie jest kwestia przebiec tylko chciałbym w debiucie zejść poniżej 3,30. Oczywiście plany planamy a życie czasami weryfikuje je bo pogoda czy choroba może nam je pokrzyżować. Dlatego jestem zdecydowanie za normalnością w zawodach i traktowaniem z szacuniem tych, którzy mają tyle uporu i samodyscypliny aby spokojnie biegać w obecnych limiach czasowych na praktycznie wszystkich dystansach długodystansowych.
Pozdrawiam wszystkie biegaczki i biegaczy
Najbardziej przykre w tych dyskusjach jest to,że głos zabiera człowiek,który na dany temat,na który się wypowiada nie ma zielonego pojęcia.Przykład kolegi jego fragment wypowiedzi:

"Ale to co się robi akurat w Stanach, to jak zwykle jest wszystko pod marketnig i na siłę się ludzi uszczęśliwia aby tylko "przeczołgali" się przez dystans maratonu nie ważne jak i w jakim czasie. Przecież to bez sensu, bo wtedy każdy może sobie przejść spacerkiem i powie, że jest maratończykiem a na dodatek wielu porwie się na ten bieg bez przygotowania no bo limit jest np 8 godzin".

Jak można mówić o maratonie w Nowym Jorku,że organizator chce nabić frekwencję przez marketing.Jak wiecie co roku zgłasza się 120.000 chętnych.Dopuszczają 38.000 Kto nie ma limitu czeka cztery lata na swoją szansę.Limit znamy.Zwycięzcy zbierają najwyższe nagrody na świecie.Ogon peletonu gdzie się kończy też wiemy.Wszyscy startują w tym samym maratonie.A Ostatni kończy nieraz po dwóch dniach.Dostaje na prośbę organizatora Policyjną Eskortę.I nikomu to nie przeszkadza.Nawet Fred Lebov założyciel maratonu N.Y. jak biegał ostatnie maratony z postępującym rakiem miał eskortę siedmiokrotną zwyciężczynię tego maratonu Holenderkę Gretę Waitz (nie wiem jak się pisze).Bawią się biegacze,bawią kibice.Piszą o tym media.U nas mała wzmianka o "Cała Polska Biega" wprawiła wielu z nas w ekstazę.W Bostonie zaś limit wyśrubowany.Może ci nie starczyć za życia czasu by się na ten limit wyrobić.
Jak ci nie pasuje maraton z limitem 8 godzin jedź gdzie będzie 3 godziny.A reszcie daj spokój.Dlaczego nie mogę wystartować w maratonie gdzie organizator przewidział 8 godzin?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (69 sztuk)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2009-05-11, 12:48
 
2009-05-11, 12:44 - Wojtek G napisał/-a:

Najbardziej przykre w tych dyskusjach jest to,że głos zabiera człowiek,który na dany temat,na który się wypowiada nie ma zielonego pojęcia.Przykład kolegi jego fragment wypowiedzi:

"Ale to co się robi akurat w Stanach, to jak zwykle jest wszystko pod marketnig i na siłę się ludzi uszczęśliwia aby tylko "przeczołgali" się przez dystans maratonu nie ważne jak i w jakim czasie. Przecież to bez sensu, bo wtedy każdy może sobie przejść spacerkiem i powie, że jest maratończykiem a na dodatek wielu porwie się na ten bieg bez przygotowania no bo limit jest np 8 godzin".

Jak można mówić o maratonie w Nowym Jorku,że organizator chce nabić frekwencję przez marketing.Jak wiecie co roku zgłasza się 120.000 chętnych.Dopuszczają 38.000 Kto nie ma limitu czeka cztery lata na swoją szansę.Limit znamy.Zwycięzcy zbierają najwyższe nagrody na świecie.Ogon peletonu gdzie się kończy też wiemy.Wszyscy startują w tym samym maratonie.A Ostatni kończy nieraz po dwóch dniach.Dostaje na prośbę organizatora Policyjną Eskortę.I nikomu to nie przeszkadza.Nawet Fred Lebov założyciel maratonu N.Y. jak biegał ostatnie maratony z postępującym rakiem miał eskortę siedmiokrotną zwyciężczynię tego maratonu Holenderkę Gretę Waitz (nie wiem jak się pisze).Bawią się biegacze,bawią kibice.Piszą o tym media.U nas mała wzmianka o "Cała Polska Biega" wprawiła wielu z nas w ekstazę.W Bostonie zaś limit wyśrubowany.Może ci nie starczyć za życia czasu by się na ten limit wyrobić.
Jak ci nie pasuje maraton z limitem 8 godzin jedź gdzie będzie 3 godziny.A reszcie daj spokój.Dlaczego nie mogę wystartować w maratonie gdzie organizator przewidział 8 godzin?
i to jest sól maratonu, znikam z tego forum, znikam z portalu nie dorastam do mistrzów. pozdrawiam Wojtku

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2009-05-11, 12:48
 Korzystając z tak ciekawej dyskusji
pozwolę sobie odświeżyć pytanie, które już kiedyś zadałem
Wszyscy jestesmy maratończykami ?
Z czystej ciekawości poszukałem w Wikipedii definicji słowa maratończyk. I co ? Ano znalazłem tylko film z Dustinem Hoffmanem. I tu naszła mnie refleksja, czy da się stworzyć taką definicję. Innymi słowy kiedy można uważać się za maratończyka ?
Warunkiem koniecznym wydaje się bezsprzecznie pokonanie dystansu 42 195m. Ale ten warunek spełnia niemal 100% populacji (bez niemowląt, chociaż gdy zaczynają raczkować szybko to po miesiącu góra dwóch mają dystans na widelcu). Logicznym wydaje się więc wprowadzenie pewnych ograniczeń... chyba że wszyscy jesteśmy maratończykami. :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


smolny
Smoliński Sławek
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-01-30
20:12

 2009-05-11, 12:57
 
2009-05-11, 12:48 - bialykrzys napisał/-a:

i to jest sól maratonu, znikam z tego forum, znikam z portalu nie dorastam do mistrzów. pozdrawiam Wojtku
az boje sie o to co bedzie Twoim kolejnym krokiem... Czy jesli ktos bedzie mial odmienne zdanie i na dodatek bedzie go bronil to przestaniesz wychodzic z domu?? Erystyka jest sztuka, ktora wymaga troche wysilku, ktorego Tobie nie chce sie podejmowac w obronie swoich racji.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)


smolny
Smoliński Sławek
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-01-30
20:12

 2009-05-11, 13:05
 
wiec i ja powtorze pytanie, ktore umknelo wielu z was, czy bierzecie pod uwage dopuszczenie mozliwosci pokonywania maratonu w terminie dwudniowym z noclegiem w miedzyczasie?? A jesli nie to dlaczego nie??

Przywolane zostaly nazwiska ludzi, ktorzy sa starsi z nadwaga i koncza maratony. I to powinien byc kluczowy argument za nie przedluzaniem w nieskonczosc limitow czasu. Zacznijmy cos wymagac od siebie!!! Tak jak napisal Pan Emka w kosmos tez kazdy chcialby poleciec a jakos nie kazdy moze.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)

 



startMario
Mariusz Wrażka

Ostatnio zalogowany
2014-02-13
19:00

 2009-05-11, 13:08
 
Ja jestem za obniżeniem minimum w maratonie na igrzyska olimpijskie na 2:30.

Więcej osób reprezentowało by Polskę(i nie tylko), a i tak wygrałby najlepszy.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (6 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2009-05-11, 13:12
 
2009-05-11, 13:08 - startMario napisał/-a:

Ja jestem za obniżeniem minimum w maratonie na igrzyska olimpijskie na 2:30.

Więcej osób reprezentowało by Polskę(i nie tylko), a i tak wygrałby najlepszy.
A ja proponuję wprowadzenie limitu 2:30. Ci, którzy go nie osiągają won z imprezy. Maraton tylko dla prawdziwych maratończyków. Ha ha ha....

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Admin
Michał Walczewski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-17
06:56

 2009-05-11, 13:14
 Głos
2009-05-11, 13:12 - dziadu napisał/-a:

A ja proponuję wprowadzenie limitu 2:30. Ci, którzy go nie osiągają won z imprezy. Maraton tylko dla prawdziwych maratończyków. Ha ha ha....
Ten głos akurat niewiele wnosi do dyskusji.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (87 sztuk)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
eferde
10:10
arturM
10:03
błachu
09:45
lordedward
09:44
maur68
09:40
biegacz54
09:27
Hari
09:20
green16
09:19
michu77
09:15
Lena
09:13
Wojciech
09:08
ksieciuniu1973
08:47
kostekmar
08:46
drago
08:15
Gapiński Łukasz
08:13
keemun
08:07
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |