|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Andrzej72 (2009-01-22) | Ostatnio komentował | evi (2011-07-19) | Aktywnosc | Komentowano 61 razy, czytano 858 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-02-06, 20:35
2009-02-06, 11:52 - Wojtek G napisał/-a:
Heniu - też za 11 miesięcy na kark wejdzie mi szósty krzyżyk.Jestem od ciebie młodszy jedynie o niecałe dwa miechy.W mojej książeczce uzbierało się 48 litrów.A więc nie ma szans by dociągnąć do 50l.W tym roku mogę zrobić jeszcze cztery podejścia.A więc 460x4=1800 ml A co potem? Podobno ciężko się przeżywa raptowne zaprzestanie oddawania. |
gratuluję oddania tak dużej ilości krwi.mi przez 9 lat udało się na razie oddać o wiele mniej.ale z tego co się orientuję zarówno pan jak i p.Henryk nie musicie skończyć w wieku 60 lat.można przy dobrym zdrowiu oddawać 5 lat dłużej. |
| | | | | |
| 2009-02-06, 21:19
2009-02-06, 20:24 - Andrzej72 napisał/-a:
W ubiegłym roku,trzy dni po Maratonie Warszawskim chciałem oddać krew,ale wyniki badań krwi wyszły kiepskie i zostałem wycofany.Lekarz stwierdził,że słabe wyniki to prawdopodobnie efekt wysiłku jaki włożyłem w bieg. |
Wszystko zależy od organizmu ... - mi (następnego dnia po maratonie) pielęgniarka odpowiedziała na moje pytanie "czemu ta krew taka ciemno-czerwona ?" - że mam nie dotleniony organizm ... za mało ruchu na świeżym powietrzu .. /uśmiałem się nieźle ../ - nie mniej jednak wyniki miałem dobre ..
Swoją drogą - nie wiem jaki wynik miałeś .., ale przy wyniku w okolicach 3h możliwe jest że miałeś gorsze wyniki ... |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-02-06, 22:10
A ja krwi nie oddaje regularnie Oddalem doslownie dwa razy bo byla akurat moja krew potrzebna byla najblizszym Uwazam ze jest to pewnego rodzaju uzaleznienie Bo w pozniejszych latach juz bede musial ta krew sobie upuszczac zeby dobrze sie czuc a ta krew nikomu juz nie bedzie potrzebna Jestem potencjalnym dawca szpiku kostnego To moze wiecej pomoc Ale po oddaniu szpiku nie wskazany jest aktywne zycie przynajmniej przez 2 tygodnie |
| | | | | |
| 2009-02-06, 22:45
2009-02-06, 22:10 - juwa3 napisał/-a:
A ja krwi nie oddaje regularnie Oddalem doslownie dwa razy bo byla akurat moja krew potrzebna byla najblizszym Uwazam ze jest to pewnego rodzaju uzaleznienie Bo w pozniejszych latach juz bede musial ta krew sobie upuszczac zeby dobrze sie czuc a ta krew nikomu juz nie bedzie potrzebna Jestem potencjalnym dawca szpiku kostnego To moze wiecej pomoc Ale po oddaniu szpiku nie wskazany jest aktywne zycie przynajmniej przez 2 tygodnie |
Regularne oddawanie krwi nie powoduje żadnego"uzależnienia".Wyczytałem ciekawą informację na temat oddawania krwi,cytuję:"Badania naukowe pokazały,że honorowi dawcy krwi mają większe szanse przeżycia np.wypadku czy zabiegu chirurgicznego oraz szybciej wracają po ich przejściu do dobrej formy.Dlaczego tak się dzieje?Otóż po oddaniu krwi organizm musi sobie stratę jakoś wyrównać,innymi słowy na nowo wyprodukować tyle krwi ile od niego pobrano.Regularne oddawanie krwi oznacza więc także regularne jej odnawianie.A to sprawia że zdolności regeneracyjne naszego układu krwiotwórczego(ale też innych układów naszego ciała)są znacznie większe od przeciętnych.Jakie są jeszcze inne argumenty za oddawaniem krwi?Chyba tylko ten najważniejszy.Nikt z nas nie ma i nie będzie miał pewności,że nie znajdzie się w sytuacji,w której będzie potrzebował krwi.A tę krew możemy dostać tylko od innego człowieka." |
| | | | | |
| 2009-02-07, 09:57 uzależnienie?
Zacznę od złożenia wyrazów szacunku wszystkim oddającym krew i tym, którzy zarejestrowali się jako potencjalni dawcy szpiku. Przyznam, że jestem pod wrażeniem osiągnięć.
A teraz, co do uzależnienia od dawstwa krwi - owszem, czuję się uzależniony, ale tylko i wyłącznie psychicznie ;-) Lubię raz na jakiś czas zrobić bezinteresownie coś dobrego. To, że krew nie jest potrzebna w danej chwili nikomu z mojej rodziny, nie znaczy, że jest ona niepotrzebna. Jest mnóstwo ludzi, którzy jej potrzebują. Wprawdzie - inaczej niż przy dawstwie szpiku - wielu może mnie zastąpić, ale dlaczego mam chować się za plecami innych? Co do uzależnienia fizycznego od krwiodawstwa, to jest to przesąd. Oddaję krew regularnie już parę ładnych lat, co dwa-trzy miesiące. Mój organizm się nie przyzwyczaił. Nie jest tak, że źle się czuję, więc muszę oddać krew. Wręcz przeciwnie. Kiepskie samopoczucie jest sygnałem, że donację należy odłożyć do czasu powrotu do dobrej formy. Czasem nawet wydaje się, że jestem w dobrej formie, a w punkcie krwiodawstwa dowiaduję się, że znów mam za niski poziom hemoglobiny i muszę zrobić sobie dodatkowe dwa miesiące przerwy. W pierwszych trzech latach aktywnego krwiodawstwa to się nie zdarzało. Trudno więc mówić, że mój organizm uzależnił się od oddawania krwi. Raczej raz na jakiś czas przypomina mi, że on też krwi potrzebuje ;-)
Pozdrawiam i na razie kończę - czas pobiegać :-) |
| | | | | |
| 2009-02-07, 10:35
2009-01-24, 00:58 - KarolG napisał/-a:
Po pierwsze witam w gronie krwiodawców :-)
Podwyższone tętno dzień po oddaniu krwi nie powinno dziwić. Ja unikam wysiłku przynajmniej trzy dni po wizycie w punkcie krwiodawstwa. Utrata 450ml krwi osłabia organizm. Dojście do pełnej formy wymaga czasu. Ile - to sprawa indywidualna. Jak pisali już koledzy, jeśli chcesz oddawać krew regularnie zwracaj uwagę na poziom hemoglobiny. Jeśli zbyt się obniży, nie będziesz dopuszczony do oddania krwi - zwykle dają wtedy dwumiesięczną dyskwalifikację. Gdy tak się stanie lepiej zrobić sobie nawet dłuższą przerwę.
Jeśli złapałeś bakcyla krwiodawstwa, warto pomyśleć o następnym kroku i zarejestrować jako potencjalny dawca szpiku. Zwykle nie jest to obciążające dla organizmu. Prawdę powiedziawszy prawdopodobieństwo, że rzeczywiście podaruje się komuś szpik jest minimalne. Potrzeba do tego, aby biorca i dawca mieli identyczne (lub niemal identyczne) antygeny HLA (więcej informacji na http://www.poltransplant.org.pl/crndsikp.html). Właśnie z tego powodu tak ważne jest, by baza potencjalnych dawców była możliwie duża. Niestety oznaczanie antygenów HLA jest drogie, więc nie w każdym Centrum Krwiodawstwa można je zrobić z marszu. W moim mieście nie było z tym kłopotu. Warto o to zapytać przy kolejnej okazji.
|
W opolckim centrum krwiodastwa, chyba już trzy razy pytałem sie w sprawie szpiku! chciałem sie zarejestrowac, ale za kazdym razem mieli inna głupia wymówkę? nie wiem dlaczego, bo przecież chciałem "coś komuś dać" Ale jak pujde oddac krew to spytam sie kolejny raz czy zrobia mi badanie. |
| | | | | |
| 2009-02-07, 10:59 Bank Dawców Szpiku - Wrocław
2009-02-07, 10:35 - lopezz napisał/-a:
W opolckim centrum krwiodastwa, chyba już trzy razy pytałem sie w sprawie szpiku! chciałem sie zarejestrowac, ale za kazdym razem mieli inna głupia wymówkę? nie wiem dlaczego, bo przecież chciałem "coś komuś dać" Ale jak pujde oddac krew to spytam sie kolejny raz czy zrobia mi badanie. |
Chłopie, nie marnuj czasu tylko ładuj się w autobus albo pociąg, pojedź do Wrocławia, na ulicy Grabiszyńskiej 105 masz Dolnośląskie Centrum Transplantacji Komórkowych z Krajowym Bankiem Szpiku!
Ja sam tam jestem już od 6 lat :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-02-12, 16:33 Szpik
LINK: http://www.szpik.info/index.php?option=com_sobi&catid=46&Itemid=3&limit=10&limitstart=0 | Nie w każdym punkcie krwiodawstwa można wykonać badania kwalifikacyjne potencjalnego dawcy szpiku, ale w każdym powinna być możliwość uzyskania wyczerpujących informacji na ten temat. Teoria teorią, z praktyką bywa różnie.
W Polsce działa pięć rejestrów dawców szpiku:
Centralny Rejestr Niespokrewnionych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej (CRNDSiKP) http://szpik.info/
Krajowy Bank Dawców Szpiku przy Dolnośląskim Centrum Transplantacji Komórkowych we Wrocławiu http://www.dctk.wroc.pl/
Rejestr Niespokrewnionych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej przy Instytucie Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie http://www.ihit.waw.pl/
Fundacja Przeciw Leukemii przy NZOZ MEDiGEN http://www.leukemia.pl/
Fundacja Urszuli Jaworskiej http://www.fundacjauj.pl/
Punkty rekrutacyjne CRNDSiKP:
Akademickie Centrum Kliniczne, Szpital Akademii Medycznej w Gdańsku, Zakład Immunopatologii
Dębinki 7
80-952 Gdańsk
Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa
Raciborska 15
40-074 Katowice
Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie
ul. Wielicka 265
30-663 Kraków
Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa
I Armii Wojska Polskiego 8
20-078 Lublin
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. M. Kopernika
Pabianicka 62
93-513 Łódź
ZOZ Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego
Czechosłowacka 8/10
92-216 Łódź
Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa
Marcelińska 44
60-354 Poznań
Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej przy Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN
Rudolfa Weigla 12
53-114 Wrocław
Samodzielny Publiczny Centralny Szpital Kliniczny Pracownia Dawców Szpiku
Banacha 1a
02-097 Warszawa
Szpital Kliniczny Dzieciątka Jezus; Centrum Leczenia Obrażeń
Lindleya 4
02-005 Warszawa
Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Medigen
Morcinka 5/19-21
01-496 Warszawa
Wojskowy Instytut Medyczny
ul. Szaserów 128
00-909 Warszawa
Z Opola – jak zauważył GREG – będzie najbliżej do Wrocławia, a tu masz wybór między Krajowym Bankiem Dawców Szpiku z Grabiszyńskiej 105 i NZOZ z Rudolfa Weigla 12 (telefon: 071 337 11 72 w.227, http://www.aite.wroclaw.pl/lit/lit.html), ale jeśli przy okazji Maniackiej Dziesiątki pojawiłbyś się w Poznaniu, to zapraszam do RCKiK na Marcelińską 44.
Zapraszam także do Drużyny Szpiku http://www.darszpiku.pl/ |
| | | | | |
| 2011-07-06, 15:41 Oddawanie krwi nie szkodzi, ale jednak osłabia
Ogólnie potwierdzam, że oddawanie krwi nie szkodzi i nie ma wpływu na formę biegową, jednak osłabienie w moim wypadku trwa dłużej niż u "przedmówców". Jestem po nim osłabiony przez około tydzień. Ostatnio oddałem krew w środę 29 czerwca, w sobotę wróciłem z treningu "na tarczy" - po 15 minutach, zamiast zaplanowanej godziny. Wczoraj, we wtorek biegałem 30 minut i czułem, że daleko mi jeszcze do formy sprzed oddawania krwi. |
| | | | | |
| 2011-07-06, 23:30
2009-02-03, 16:57 - sebas napisał/-a:
Drugiego dnia po oddaniu byl jeszcze negatywny efekt podczas mocniejszego treningu (puls, oddech), ale przy mniejszych obciazeniach pewnie nie bedzie to tak odczuwalne. Wiec mozna polatac lzej.
ps. to fakt naukowy, ze organizm jest w stanie wyprodukowac w przeciagu 24h 500ml krwi? Wydaje mi sie to watpliwe;) |
Tak jak tu jest napisane ilościowo krew uzupełnia się do kilku dni. Jest to uzależnione indywidualnie oraz od ilości spożytych napoi.
Wątpliwa o czym tutaj zapominacie jest na tomista jakoś tej krwi! Jeśli chodzi o ten aspekt to ta regeneracja trwa ok. 3 tygodni.
Więc bym polemizował tu czy to nie wpływa na jakość biegania.
Oczywiście im wolniej tym mniej to odczujemy.
Radomirek powiem tak, biegać może jednak nie licz na powalające wyniki czasowy na zawodach.
|
| | | | | |
| 2011-07-06, 23:40
2009-02-05, 11:14 - Grzegorz J napisał/-a:
Ja z reguły oddaję po starcie /maraton, półmaraton/ .. przydaje się dzień płatnego wolnego na odbudowanie formy :) |
Ekonomicznie może jest to dobry pomysł. Jednak w przeciwieństwie do zafascynowanego kolegi, Ja bym z tym co najmniej uważał by nie powiedział, że odradzał.
Po pierwsze jest duża szansa, że zwyczajnie nie będziesz mógł oddać krwi bo będziesz miał złe wyniki.
Po drugie normy w oddawaniu krwi nie po to są stworzone by utrudnić pomoc w oddawaniu tego cennego płynu. A po to by nie narażać zdrowia i życia osoby oddającej.
Kolejna sprawa to jakość tej krwi.
No i na koniec jak po maratonie oddajesz krew, narażasz organizm na kolejny wysiłek. Odczucie dla organizmu jest takie jak byś zamiast maratonu zrobił sobie Triathlon.
Jak się mówi wszystko jest dla ludzi.
Jednak apeluje o rozsądek. Później może się okazać, że pomagając innym samemu można zniszczyć swoje zdrowie.
Sam również oddawałem krew (ok. 5 litrów), jednak teraz zaprzestałem i skupiłem się na bieganiu. |
| | | | | |
| 2011-07-06, 23:46
2009-02-06, 12:40 - Grzegorz J napisał/-a:
Zasłużonemu honorowemu dawcy krwi przysługują uprawnienia do korzystania poza kolejnością z ambulatoryjnej opieki zdrowotnej w ramach ubezpieczenia zdrowotnego
i usług farmaceutycznych udzielanych w aptekach.
Więc nadal to funkcjonuje .. |
cytat z ustawy ...
"Zasłużonemu honorowemu dawcy krwi, który oddał co najmniej 20 litrów krwi lub odpowiadającą tej objętości ilość innych jej składników, mogą być nadawane ordery i odznaczenia oraz odznaka „Honorowy Dawca Krwi - Zasłużony dla Zdrowia Narodu”."
No i do tego te przejazdy.
Bardziej doświadczeni HDK powiedzą wam, że kiedyś to wyglądało o wiele lepiej. Więcej miało się tych przywileju. Nie wspominając co oznaczała taka czekolada w PRL.
Jeśli chodzi o ciekawostki to:
Za oddawanie honorowo krwi w Austrii dostajesz euro.
Natomiast na Litwie osoby które oddadzą odpowiednią ilość krwi mają zapewnioną emeryturę dożywotnią. (Nie wiem tylko czy to dotyczy obcokrajowców). |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-07-06, 23:49
2009-02-06, 20:24 - Andrzej72 napisał/-a:
W ubiegłym roku,trzy dni po Maratonie Warszawskim chciałem oddać krew,ale wyniki badań krwi wyszły kiepskie i zostałem wycofany.Lekarz stwierdził,że słabe wyniki to prawdopodobnie efekt wysiłku jaki włożyłem w bieg. |
Nie prawdopodobnie tylko na pewno! O tym właśnie wcześniej pisałem. |
| | | | | |
| 2011-07-06, 23:52
2009-02-06, 21:19 - Grzegorz J napisał/-a:
Wszystko zależy od organizmu ... - mi (następnego dnia po maratonie) pielęgniarka odpowiedziała na moje pytanie "czemu ta krew taka ciemno-czerwona ?" - że mam nie dotleniony organizm ... za mało ruchu na świeżym powietrzu .. /uśmiałem się nieźle ../ - nie mniej jednak wyniki miałem dobre ..
Swoją drogą - nie wiem jaki wynik miałeś .., ale przy wyniku w okolicach 3h możliwe jest że miałeś gorsze wyniki ... |
Grzegorz po części ta kobieta jednak miała rację!
Jednak w Twoim przypadku niedotlenienie we krwi wynikało z odbytego wysiłku, o czym pielęgniarka nie wiedziała;) |
| | | | | |
| 2011-07-07, 00:07
2009-02-07, 09:57 - KarolG napisał/-a:
Zacznę od złożenia wyrazów szacunku wszystkim oddającym krew i tym, którzy zarejestrowali się jako potencjalni dawcy szpiku. Przyznam, że jestem pod wrażeniem osiągnięć.
A teraz, co do uzależnienia od dawstwa krwi - owszem, czuję się uzależniony, ale tylko i wyłącznie psychicznie ;-) Lubię raz na jakiś czas zrobić bezinteresownie coś dobrego. To, że krew nie jest potrzebna w danej chwili nikomu z mojej rodziny, nie znaczy, że jest ona niepotrzebna. Jest mnóstwo ludzi, którzy jej potrzebują. Wprawdzie - inaczej niż przy dawstwie szpiku - wielu może mnie zastąpić, ale dlaczego mam chować się za plecami innych? Co do uzależnienia fizycznego od krwiodawstwa, to jest to przesąd. Oddaję krew regularnie już parę ładnych lat, co dwa-trzy miesiące. Mój organizm się nie przyzwyczaił. Nie jest tak, że źle się czuję, więc muszę oddać krew. Wręcz przeciwnie. Kiepskie samopoczucie jest sygnałem, że donację należy odłożyć do czasu powrotu do dobrej formy. Czasem nawet wydaje się, że jestem w dobrej formie, a w punkcie krwiodawstwa dowiaduję się, że znów mam za niski poziom hemoglobiny i muszę zrobić sobie dodatkowe dwa miesiące przerwy. W pierwszych trzech latach aktywnego krwiodawstwa to się nie zdarzało. Trudno więc mówić, że mój organizm uzależnił się od oddawania krwi. Raczej raz na jakiś czas przypomina mi, że on też krwi potrzebuje ;-)
Pozdrawiam i na razie kończę - czas pobiegać :-) |
juwa3 jednak ma trochę racji tylko nieco źle to ujął co mogło niektórych z was urazić.
Tu nie chodzi o uzależnienie psychiczne czy jakieś złe samopoczucie. Tylko o to co się dzieje wewnątrz organizmu, przez okres 20, 30... lat. Przyzwyczajasz organizm do tego, że co regularny czas ma ubytek krwi i musi nową krew do produkować. Organizm to "łapie" i zaczyna sam nawet bez reakcji zewnętrznych produkować tę krew wiedząc, że to za kilka dni bądź miesiąc ubytek nastąpi.
W tym momencie kiedy nagle w wyniku choroby bądź wieku przestaje się oddawać krew. To jakoś musi i wpływa na organizm.
Nic prostszego jak dać tu przykład biegania. Biegasz regularnie i nagle kontuzja dłuższa i co?
Czujesz się z tym źle, organizm się czuje ponieważ do czegoś innego jest przyzwyczajony.
P.S. Jeśli chodzi natomiast o Twoje prywatne problemy. To czy to czasem nie jest utrata wartości krwi i po części jej wyjałowienie:> Pamiętaj również, że podczas wysiłku fizycznego dodatkowo z krwi są pobierane minerały. Stąd te gorsze wyniki we krwi. Podejrzewa, że większość biegaczy HDK ma problem z osiągniętymi wynikami tu... bądź i tu. |
| | | | | |
| 2011-07-07, 04:55
2011-07-07, 00:07 - Dezinformator napisał/-a:
juwa3 jednak ma trochę racji tylko nieco źle to ujął co mogło niektórych z was urazić.
Tu nie chodzi o uzależnienie psychiczne czy jakieś złe samopoczucie. Tylko o to co się dzieje wewnątrz organizmu, przez okres 20, 30... lat. Przyzwyczajasz organizm do tego, że co regularny czas ma ubytek krwi i musi nową krew do produkować. Organizm to "łapie" i zaczyna sam nawet bez reakcji zewnętrznych produkować tę krew wiedząc, że to za kilka dni bądź miesiąc ubytek nastąpi.
W tym momencie kiedy nagle w wyniku choroby bądź wieku przestaje się oddawać krew. To jakoś musi i wpływa na organizm.
Nic prostszego jak dać tu przykład biegania. Biegasz regularnie i nagle kontuzja dłuższa i co?
Czujesz się z tym źle, organizm się czuje ponieważ do czegoś innego jest przyzwyczajony.
P.S. Jeśli chodzi natomiast o Twoje prywatne problemy. To czy to czasem nie jest utrata wartości krwi i po części jej wyjałowienie:> Pamiętaj również, że podczas wysiłku fizycznego dodatkowo z krwi są pobierane minerały. Stąd te gorsze wyniki we krwi. Podejrzewa, że większość biegaczy HDK ma problem z osiągniętymi wynikami tu... bądź i tu. |
W tym wypadku jesteś jednak nomen omen dezinformatorem.
To jest legenda, a ja jestem tego żywym przykładem. Oddawałem krew bardzo długo. Pod koniec 2009 roku przestałem oddawać. I co? I nic. Żadnych efektów ubocznych. |
| | | | | |
| 2011-07-07, 09:21
2011-07-07, 04:55 - jmm napisał/-a:
W tym wypadku jesteś jednak nomen omen dezinformatorem.
To jest legenda, a ja jestem tego żywym przykładem. Oddawałem krew bardzo długo. Pod koniec 2009 roku przestałem oddawać. I co? I nic. Żadnych efektów ubocznych. |
Legenda ?:) Ja to nazywam siostrą logiką ;)
A to dziwne, że nie widzisz żadnych efektów ubocznych... bo Ja u Ciebie w drugiej połowie 2010 roku zauważyłem znaczący skok w osiąganych wynikach.
Pewnie wytłumaczysz to regularniejszym treningom nie mniej jednak skądś na to wzięły się siły ;)
I jedna uwaga Ja nie jestem przeciwnikiem oddawania krwi, sam jak już wiecie oddawałem. Jednak wszystko w odpowiednich proporcjach.
Po za tym ten post odnosił się do źle zrozumianego "uzależnienia" ;) Pozdrawiam
P.S. Mnie ostatni raz udało się oddać krew w październiku 2007 roku, później ze względu na złe wyniki(któryś raz z kolei), dostałem kilkuletnia dyskwalifikacje w oddawaniu krwi. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-07-07, 12:14
2011-07-07, 09:21 - Dezinformator napisał/-a:
Legenda ?:) Ja to nazywam siostrą logiką ;)
A to dziwne, że nie widzisz żadnych efektów ubocznych... bo Ja u Ciebie w drugiej połowie 2010 roku zauważyłem znaczący skok w osiąganych wynikach.
Pewnie wytłumaczysz to regularniejszym treningom nie mniej jednak skądś na to wzięły się siły ;)
I jedna uwaga Ja nie jestem przeciwnikiem oddawania krwi, sam jak już wiecie oddawałem. Jednak wszystko w odpowiednich proporcjach.
Po za tym ten post odnosił się do źle zrozumianego "uzależnienia" ;) Pozdrawiam
P.S. Mnie ostatni raz udało się oddać krew w październiku 2007 roku, później ze względu na złe wyniki(któryś raz z kolei), dostałem kilkuletnia dyskwalifikacje w oddawaniu krwi. |
Logika to piękna nauka. Czasem jednak zdarza nam się przyjmować błędne przesłanki. Prawidłowy jest oczywiście ten drugi wniosek. Uśmiejesz się, ale zanim zacząłem oddawać krew biegałem jeszcze wolniej:-)) Teoria o wyjaławianiu krwi w wyniku jej oddawania też się kupy nie trzyma. Moje wyniki przez cały czas oddawania krwi były bardzo dobre; tak jest zresztą i teraz-przynajmniej tak twierdzi mój lekarz..
Jeśli chcesz teraz napisać, że jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę, to nie trać czasu:-)) |
| | | | | |
| 2011-07-07, 12:50
2011-07-07, 12:14 - jmm napisał/-a:
Logika to piękna nauka. Czasem jednak zdarza nam się przyjmować błędne przesłanki. Prawidłowy jest oczywiście ten drugi wniosek. Uśmiejesz się, ale zanim zacząłem oddawać krew biegałem jeszcze wolniej:-)) Teoria o wyjaławianiu krwi w wyniku jej oddawania też się kupy nie trzyma. Moje wyniki przez cały czas oddawania krwi były bardzo dobre; tak jest zresztą i teraz-przynajmniej tak twierdzi mój lekarz..
Jeśli chcesz teraz napisać, że jestem wyjątkiem potwierdzającym regułę, to nie trać czasu:-)) |
Wcale nie chciałem napisać, że jesteś wyjątkiem, ponieważ odpowiednich badań nie przeprowadziłem.
Jak już wspomniałem wszystko jest dla ludzi :))
Rozumiem zatem, że jednak dłużej biegasz niż oddajesz krew;>
Odniosłem trochę inne wrażenie jak widać złudne.
Zadziwiające jest to, że Ja też biegałem wolniej przed tym nim zacząłem oddawać krew. Może to kwestia tego, że zacząłem po prostu trenować.
Osobiście jednak uważam, że jak ktoś chce truchtać to spokojnie może krew oddawać. Jednak jeśli chce poprawiać swoje wyniki no to tu HDK już może w tym nieco przeszkodzić. |
| | | | | |
| 2011-07-19, 15:36 Jednak nie szkodzi!
2011-07-06, 15:41 - sebas74 napisał/-a:
Ogólnie potwierdzam, że oddawanie krwi nie szkodzi i nie ma wpływu na formę biegową, jednak osłabienie w moim wypadku trwa dłużej niż u "przedmówców". Jestem po nim osłabiony przez około tydzień. Ostatnio oddałem krew w środę 29 czerwca, w sobotę wróciłem z treningu "na tarczy" - po 15 minutach, zamiast zaplanowanej godziny. Wczoraj, we wtorek biegałem 30 minut i czułem, że daleko mi jeszcze do formy sprzed oddawania krwi. |
W sobotę, to jest dwa i pół tygodnia po oddaniu krwi, pobiłem swój rekord życiowy na 10 km. A więc jednak można! Zachęcam wszystkich biegaczy do spróbowania. I do porządnego odpoczynku po tym "akcie braterstwa". Ja potrzebuję tydzień - aby w pełnie dojść do siebie. |
|
|
|
| |
|