|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | mazi (2008-10-29) | | Ostatnio komentował | diki (2008-11-11) | | Aktywnosc | Komentowano 21 razy, czytano 234 razy | | Lokalizacja | | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2008-10-29, 21:41
Jak trenować o tej porze roku?
| Jak trenować o tej porze roku? Gdy wychodzę do pracy jeszcze ciemno, gdy wracam już ciemno. Na asfalt nie wychodzę, bo przy naszych kierowcach – trup na miejscu, a i stawy załatwione po paru treningach. W lesie ciemno, ślisko i kontuzja gotowa. Czy bieżnia w domu może zastąpić prawdziwy trening w plenerze? |
| | | | | |
|
2008-10-29, 22:00
2008-10-29, 21:41 - mazi napisał/-a:
Jak trenować o tej porze roku? Gdy wychodzę do pracy jeszcze ciemno, gdy wracam już ciemno. Na asfalt nie wychodzę, bo przy naszych kierowcach – trup na miejscu, a i stawy załatwione po paru treningach. W lesie ciemno, ślisko i kontuzja gotowa. Czy bieżnia w domu może zastąpić prawdziwy trening w plenerze? |
| Wstaję o 5.30. Robię śniadanie dla dzieci do szkoły. Ubieram się i idę biegać . Jutro też , choć będzie lało jak z cebra. Wracam o 7.15. Zdążę się wykąpać, odwieźć dzieci do szkoły i do roboty. Innego wyjścia nie mam. |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-10-29, 22:09
| Wielki szacunek. Ale trening o tej godzinie to jedynie z dobrą latarką? |
| | | | | |
|
2008-10-29, 22:19
| Zimą, zwykle treningi odpuszczam. Po trzech, czterech miesiącach przerwy czas na 10 km ok. 44 min i więcej, by po mocno przepracowanej wiośnie i lecie zejść w październiku tego roku do poziomu – jak np. w biegu Wejhera do 38,4. |
| | | | | |
|
2008-10-29, 22:25
Bieżnia nie.
2008-10-29, 21:41 - mazi napisał/-a:
Jak trenować o tej porze roku? Gdy wychodzę do pracy jeszcze ciemno, gdy wracam już ciemno. Na asfalt nie wychodzę, bo przy naszych kierowcach – trup na miejscu, a i stawy załatwione po paru treningach. W lesie ciemno, ślisko i kontuzja gotowa. Czy bieżnia w domu może zastąpić prawdziwy trening w plenerze? |
| Bieżni nie polecam, stosuje się ją tylko naprawdę w skrajnych przypadkach. Myślę, że wszedzie można znaleść oświetlony park lub chodnik. Moja miejscowość ciągnie się przez blisko 2km z dwóch stron jest chodnik dobrze oswietlony , gdy nie trenuje w dzień własnie tak biegam. |
| | | | | |
|
2008-10-29, 22:25
2008-10-29, 22:09 - mazi napisał/-a:
Wielki szacunek. Ale trening o tej godzinie to jedynie z dobrą latarką? |
| Jak przestawiliśmy czas , to ok. 6.00 jest już jasno i można swobodnie biegać. Przyznaję , że biegam na stadionie do którego mam 2 km, podjeżdżam autem i jazda. W teren nie ruszam bo się boję kontuzji. Teraz ruszam do wyrka, bo zaśpię :) |
| | | | | |
|
2008-10-29, 22:42
2008-10-29, 22:25 - emka64 napisał/-a:
Jak przestawiliśmy czas , to ok. 6.00 jest już jasno i można swobodnie biegać. Przyznaję , że biegam na stadionie do którego mam 2 km, podjeżdżam autem i jazda. W teren nie ruszam bo się boję kontuzji. Teraz ruszam do wyrka, bo zaśpię :) |
| Pierwszy trening robię o 6:15.drugi o 17 (albo w parku,albo na stadionie,albo na szosie w kamizelce odblaskowej i lampką od rowera w ręce;-).Jak napisał Jurek Skarżyński w swej książce czas się zawsze znajdzie;-),a wymówki stosują ci słabi;-)))))))) |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-10-30, 20:57
Moi drodzy, o wymówkach nie ma mowy.
Gdyby to było takie proste, to pewnie bym nie pytał.
Wioska bez stadionu, ulice bez chodnika, oświetlenie – to trzy lampy, przy domu sołtysa.
Zatem zostaje trening w terenie, zdaje sobie z tego sprawę. Oświetlenie to czołówka i latarka w ręku. Truchtać można ale o poważniejszym i nieco szybszym treningu raczej mowy niema. Trudno, poczekam na lepsze czasy – byle do wiosny. DZIĘKI |
| | | | | |
|
2008-10-30, 21:52
2008-10-29, 22:09 - mazi napisał/-a:
Wielki szacunek. Ale trening o tej godzinie to jedynie z dobrą latarką? |
| Nooo chyba, że biegasz przy oświetleniu latarniami. Ja wstaję o 4:30, wychodzę o 4:45 wracam z treningu o 5:30 lub 5:45, biorę prysznic i do pracy. Ciężki kawałek chleba ale poranne bieganie ma swój urok i plus tego rodzaju, że żaden zalany facet lub ich grupa nie czepiają się Twoich sznurówek mówiąc, że im przeszkadzasz w piciu wódki :) |
| | | | | |
|
2008-10-31, 12:35
2008-10-30, 20:57 - mazi napisał/-a:
Moi drodzy, o wymówkach nie ma mowy.
Gdyby to było takie proste, to pewnie bym nie pytał.
Wioska bez stadionu, ulice bez chodnika, oświetlenie – to trzy lampy, przy domu sołtysa.
Zatem zostaje trening w terenie, zdaje sobie z tego sprawę. Oświetlenie to czołówka i latarka w ręku. Truchtać można ale o poważniejszym i nieco szybszym treningu raczej mowy niema. Trudno, poczekam na lepsze czasy – byle do wiosny. DZIĘKI |
Ja biegam po pracy to jest około 18-19. Mam w lesie fajną drogę - lampka (latarka) na głowę. odległości odmierzyłem za dnia zazwyczaj sa to duże kamienie widoczne w świetle lamki. w to miejsce oczywiście dojeżdzam samochodę. Kiedy biegam wspominam czasy jak byłem harcerzem i często obozowałem w lesie.
Mieszkam w małej miejscowości i mam drogi oświetlone ale wyłożone kostką brukową (zmora dla biegaczy) i żadko kożystam z nich.
Za dnia biegam tylko w sobotę i w niedzielę. |
| | | | | |
|
2008-10-31, 14:07
Rękawiczki
2008-10-30, 20:57 - mazi napisał/-a:
Moi drodzy, o wymówkach nie ma mowy.
Gdyby to było takie proste, to pewnie bym nie pytał.
Wioska bez stadionu, ulice bez chodnika, oświetlenie – to trzy lampy, przy domu sołtysa.
Zatem zostaje trening w terenie, zdaje sobie z tego sprawę. Oświetlenie to czołówka i latarka w ręku. Truchtać można ale o poważniejszym i nieco szybszym treningu raczej mowy niema. Trudno, poczekam na lepsze czasy – byle do wiosny. DZIĘKI |
| Radzę jeszcze rękawiczki. Przydają się w dwóch celach od zimna i jak się wywrócisz to padaj na ręce , bez rękawiczek krew na dłoniach w dobrych rękawiczkach bez problemu. |
| | | | | |
|
2008-10-31, 15:29
2008-10-31, 14:07 - henry napisał/-a:
Radzę jeszcze rękawiczki. Przydają się w dwóch celach od zimna i jak się wywrócisz to padaj na ręce , bez rękawiczek krew na dłoniach w dobrych rękawiczkach bez problemu. |
UUAA. Ostro zabrzmiało. Henry, ale ja bieganie kojarzyłem cały czas z przyjemnością, a nie z masochizmem. :) :) :)
Masz rację. |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-10-31, 21:24
dobra czołówka i znana trasa
Podziwiam wstających o tak wczesnej porze – brawo! Ja jednak najbardziej lubić biegać po pracy – siedzącej i przed komputerem – wówczas najlepiej się odprężam. Polecam zakup jakiejś naprawdę dobrej czołówki ( a to niestety stosunkowo spory wydatek) i bieganie jednak po znanej trasie, na której wiesz, co cię może spotkać. W wypadku bardzo złej pogody, zamieniam trening na pływanie, steper, skipy czy bieganie po schodach – zawsze lepsze to niż nic niezrobienie.
Pozdrawiam
|
| | | | | |
|
2008-11-01, 18:31
2008-10-29, 22:42 - jarekurbi napisał/-a:
Pierwszy trening robię o 6:15.drugi o 17 (albo w parku,albo na stadionie,albo na szosie w kamizelce odblaskowej i lampką od rowera w ręce;-).Jak napisał Jurek Skarżyński w swej książce czas się zawsze znajdzie;-),a wymówki stosują ci słabi;-)))))))) |
| Jak pójdziesz URBI do roboty{z pewnością się jeszcze uczysz} to nie wiem czy będzie ci się chciało zwłaszcza o tej ciemnej porze roku biegać co dzień chociaż raz dziennie!Teraz jest jakoś ciężej.Rano nie ma kiedy a wieczorem po robocie robi się człowiek jakiś senny,wydaje się że z kurami pójdzie się spać.Ale fakt,że jak się człowiek jakoś zmusi i wieczorem wyjdzie na oświetlony teren i w dodatku ma formę to wtedy zachrzania jak rakieta! |
| | | | | |
|
2008-11-01, 18:45
| Jak mam wspomnianą w poprzednim wątku formę i wracam do siebie do Wrocka a nie pozostaję w innej miejscowości to czasem wybiegam wieczorem na swoją fajną trasę.Przyznam,że nie boję się ciemności,znam trasę i nie grozi mi raczej wywrotka na jakiejś nierówności,staram się tylko ubierać dość widocznie bo biegnę na pewnym odcinku gdzie jeżdżą samochody i by np. nie nadział się na mnie jakiś ślepy lub "na bani" rowerzysta.Wiem że zaleca się zakładac specjalne opaski dblaskowe,ja taką mam choć jeszcze nie zakładałem.Bieganie w ciemności ma swój urok,człowiek czuje się jakby bardziej bohatersko,tak jakby wyzwalała się adrenalina i jakby było to bardziej ekscytujące niż w dzień!O ile ma się siłę i czas biegać o tej porze! |
| | | | | |
|
2008-11-01, 19:29
2008-11-01, 18:31 - Martix napisał/-a:
Jak pójdziesz URBI do roboty{z pewnością się jeszcze uczysz} to nie wiem czy będzie ci się chciało zwłaszcza o tej ciemnej porze roku biegać co dzień chociaż raz dziennie!Teraz jest jakoś ciężej.Rano nie ma kiedy a wieczorem po robocie robi się człowiek jakiś senny,wydaje się że z kurami pójdzie się spać.Ale fakt,że jak się człowiek jakoś zmusi i wieczorem wyjdzie na oświetlony teren i w dodatku ma formę to wtedy zachrzania jak rakieta! |
| Marcinie pracuję od 12 lat!!!Do pracy dojeżdzam w tej chwili do poznania !wyjezdzam rano o 5:20 do pracy.około 6:15 idę na trening a od 7:30 zaczynam pracę(fizyczną),którą kończę o 15:30.wracam do domu o 16:30 a o 17 ide na 2 trening.(2 treningi robię w pon,sr,pt)pozostałe dni po 1 treningu,a do tego w kazdy poniedzialek od 20-21 sauna.masz cos jeszcze do powiedzenia??????(dodam jeszcze ze nie jestem kawalerem;-) )Wystarczy poukładać sobie życie (mnie nauczyło tego bieganie ,a trenuje juz 23 lata)a na wszystko znajdzie sie czas.Przez te lata "zmuszałem" sie do wyjscia na trening moze z 10 razy.I prosze Cie nie pisz bzdur ze nie ma kiedy biegac!Znam 1 pana który bedac kierownikiem pociagu w czasie dłuższego postoju na stacji,wybiegał na przebiezke i przed odjazdem wracał;-)(widziałem to na własne oczy gdy dojezdzałem na treningi do oleśnicy)Nie bede pisał o kogo chodzi,bo pewnie sie domyslisz.Pozdrawiam! |
| | | | | |
|
2008-11-01, 22:26
| Ja sie przyznam że jest mi cieżko.. zawsze to lato było mało treningowe, bo upal, bo cos tam, a jesien, zima biegalem uczciwie, a teraz to nie wiem, mam lenia, doła?? pójdę, albo nie pójdę na trening... musze jakos przełamac to lenistwo!! i narzucis sobie czwarty trening w tygodniu, może i piaty?? |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-11-01, 22:56
2008-11-01, 22:26 - lopezz napisał/-a:
Ja sie przyznam że jest mi cieżko.. zawsze to lato było mało treningowe, bo upal, bo cos tam, a jesien, zima biegalem uczciwie, a teraz to nie wiem, mam lenia, doła?? pójdę, albo nie pójdę na trening... musze jakos przełamac to lenistwo!! i narzucis sobie czwarty trening w tygodniu, może i piaty?? |
| Maciej obierz sobie cel i do niego zmierzaj!;-)napisz sobie na kartce,powies w widocznym miejscu i efekt gwarantowany!ja wpisuje sobie cele w zegarku i co spojrze na godzine widze przypomnienie mojego celu;-)))uwierz mi to działa;-))) |
| | | | | |
|
2008-11-02, 12:12
2008-11-01, 22:56 - jarekurbi napisał/-a:
Maciej obierz sobie cel i do niego zmierzaj!;-)napisz sobie na kartce,powies w widocznym miejscu i efekt gwarantowany!ja wpisuje sobie cele w zegarku i co spojrze na godzine widze przypomnienie mojego celu;-)))uwierz mi to działa;-))) |
No o tym wiem, wisi kartka na drzwiach były na niej 4 cele teraz zostały dwa, a dwa przeszły do historii jako nie wykonane, żalu do siebie nie mam bo po prostu tak wyszło:/
Zostały dwa, maraton komandosa i 15km w Strzelcach. MK chcem zaliczyc dla własnej satysfakcji, a 15km w strzelcach chcę dobrze pobiec:) trzeba się spręzyc:) tylko czy po mk wydobrzeje... |
| | | | | |
|
2008-11-02, 21:15
| Jeszcze pare miesiecy i zmiana czasu!!!Moze zima to dobry czas nad popracowaniem na silowni a dlugie biegi wykonywac tylko w dni wolne od pracy.Ja akurat pracuje w systemie zmianowym i ten problem mam raz na trzy tygodnie i wtedy trenuje z ciezarkami.Zawsze jest jakies wyjscie! |
|
|
|
| |
|
