Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Tusik (2008-10-01)
  Ostatnio komentował  Paweł Żyła (2009-01-23)
  Aktywnosc  Komentowano 231 razy, czytano 2052 razy
  Lokalizacja
 Kraków
  Podpięte zawody  V Jubileuszowy Sylwestrowy Bieg Rado¶ci
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  


Zdjęcie pochodzi z artykułu
Najradośniejszy bieg roku 2008

Do tego tematu podpięte są artykuły:
Najradośniejszy bieg roku 2008(Mateusz Wroński, 2009-01-04)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



romano071

Ostatnio zalogowany
2024-01-18
18:25

 2008-12-06, 22:54
 
16 dni - 16 kroków aby zastanowić się i zdecydować się na start w V Jubileuszowym Sylwestrowym Biegu Radości.
Dziś krok 3 - zostało 14 dni!
Pamietajcie do 20 XII wpłaty na konto. A ilość miejsc i ekstra medali ograniczona --- tylko 200 biegaczy!

2 km. Bulwar Rodła. Dobiegamy do pięknego zakątka. Przed Nami wspaniałe zabudowania - kompleks sakralny: Klasztor Sióstr Norbertanek. Powstał w II połowie XII wieku, konsekrowany prawdopodobnie w 1181 r. Zachowane do dzisiaj mury i baszty pochodzą z czasów Władysława Jagiełły. Miały one charakter obronny, klasztor położony był wówczas poza bramami miasta. Kościół uległ pożarowi w 1527 i 1587. Obecny wygląd kościoła pochodzi z czasu jego wielkiej przebudowy, jaka miała miejsce w latach 1596-1626. W niewielkim stopniu został zniszczony podczas potopu szwedzkiego. Wystrój wnętrza pochodzi z XVIII wieku. Kościół został też kilkakrotnie dotknięty przez wylewy Wisły (1527, 1736, 1813).
Z klasztorem Norbertanek związanych jest wiele tradycji i legend.
W oktawę Bożego Ciała w czerwcu sprzed kościoła Norbertanek rusza w kierunku Rynku pochód Lajkonika, bo jak podaje legenda, właśnie u stóp klasztoru przed wiekami włóczkowie pojmali Tatarów.
Przez historię klasztoru przewijają się mroczne opowieści o napadach Tatarów, przed którymi kiedyś siostry uciekły na pobliskie wzgórze Sikornik (dziś bardziej znane pod nazwą Wzgórze św. Bronisławy). Jedna z nich, św. Bronisława, nie wróciła już do klasztoru – w okolicy dzisiejszego Kopca Kościuszki miała swoją pustelnię.
W ostatnią sobotę września co rok z Salwatora startuje Bieg Panien Zwierzynieckich. Ku pamięci tej sławetnej ucieczki.

Tajemnicą klasztoru jest również Dzwon topielców.

Było to dawno temu, kiedy przy klasztorze, położonym w dogodnym miejscu do przeprawy przez Wisłę, bo gdy woda opadała, można było przejechać konno na drugi brzeg, cumował prom. Korzystali z niego kupcy, jako że leżał na szlaku handlowym. Pewnej nocy ogromna wichura zerwała linę i prom popłynął z nurtem Wisły. Siostry zamierzały wybudować nowy. Nim to jednak nastąpiło, stało się nieszczęście: w nocy obudził je dźwięk sygnaturki, a kiedy przerażone wybiegły z cel, ujrzały jeźdźców pędzących na koniach – byli to kupcy – a za nimi ordę tatarską. Uciekający kierowali się w stronę przystani, nie wiedząc, że promu tam nie ma. Przybór wody nie pozwalał na bezpieczną przeprawę. I kupcy, i Tatarzy w pogoni za nimi, rzucili się w nurt Wisły. Utonęli wszyscy z wyjątkiem jednego kupca. Ten postanowił ufundować dzwon dla klasztoru. Ksieni Norbertanek wraz z kilkoma zaufanymi mniszkami udała się do Olkusza do znanego ludwisarza. Pozostałe siostry modliły się w tym czasie w klasztorze o pomyślność dzieła. Kiedy ludwisarz przywiózł dzwon, wielkie było zdumienie wszystkich; okazało się, że był pęknięty. Nie pomogły jeszcze dwie próby odlania dzwonu, za każdym razem miał pęknięcie. Podobno z tego powodu ludwisarz miał się targnąć na życie. Dzwon ze skazą w końcu zawisł w klasztorze. Mówiono o nim, że jest niedokończony, tak jak było niedokończone życie tych, którzy utonęli w Wiśle. Dzwon odzywał się co wieczór, dziesięcioma uderzeniami wzywał siostry na modlitwę za dusze topielców. Tradycja ta trwała do 1917 roku, aż Austriacy zarekwirowali go na armaty.

Inna legenda głosi, ze Tatarzy podczas któregoś napadu zerwali dzwon i utopili w Wiśle. Od tej pory w noc świętojańską wody Wisły rozstępują się, na powierzchnię wypływa dzwon i słychać go, aż zegar ratuszowy wybije północ.
Bulwar łagodnie opierając się na ujściu Rudawy zawraca ku Wawelowi, zastawiając klasztor za plecami.
Teraz popatrzmy na prawo. Tam za wałem na drugim brzegu Tyniecka 10. 6 lat życia Wielkiego Człowieka.
Był sierpień 1938 roku. Ojciec i syn rozpakowali wadowickie życie i poustawiali je na meblach, rozwiesili na ścianach.
1 września 1939 roku Karol wyszedł rano z domu i poszedł się wyspowiadać do Katedry Wawelskiej. Był pierwszy piątek miesiąca. Rozpoczęło się "krakowskie życie wojenne".

Do dziś w domu przy Tynieckiej wprowadzają się inni ludzie. Do dziś w domu przy Tynieckiej Trwa pamięć.

Znów most Dębnicki. To już 3 km.........




  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Ewa Bo
Ewa Boczkowska www.dystans.krakow.pl

Ostatnio zalogowany
2018-02-21
23:31

 2008-12-06, 23:09
 
2008-12-06, 21:08 - Rapacinho napisał/-a:

Nie miałem neta przez tydzień, ale widzę, że sporo się dzieje w związku z tym biegiem i coraz bardziej się do niego przekonuję :) Nawet zapisałem się właśnie przed chwilą na listę startową :) Ale jest jeszcze trochę czasu i muszę się zastanowić czy wystartuję, ale na razie raczej jestem na tak :)
A co możesz robić w Sylwestrowe przedpołudnie Krakowiaku ? :) gorąco zapraszamy !

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



PawełŻyła

Ostatnio zalogowany
2022-11-12
10:32

 2008-12-06, 23:30
 
Stanisław . Ja w zeszłym roku nie widziałem na parkingach ani pół parkingowego . A w Sylwestrowe przedpołudnie w Krakowie , biegacz chyba powinien biegać .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


shadoke
Iwona Z.

Ostatnio zalogowany
2020-06-07
18:45

 2008-12-07, 09:51
 
Dzięki, i czekam na więcej:) Pozdrawiam. Nie mówcie nikomu:) ale to mój pierwszy start w życiu:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (100 sztuk)


PawełŻyła

Ostatnio zalogowany
2022-11-12
10:32

 2008-12-07, 16:49
 
To super . Wdepniesz w Nowy Rok debiutem w zawodach .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


romano071

Ostatnio zalogowany
2024-01-18
18:25

 2008-12-07, 23:10
 
16 dni - 16 kroków aby zastanowić się i zdecydować się na start w V Jubileuszowym Sylwestrowym Biegu Radości.
Dziś krok 4 - zostało 13 dni!

Pamietajcie do 20 XII wpłaty na konto. A ilość miejsc i ekstra medali ograniczona --- tylko 200 biegaczy!

3 km. Przed Nami monument. Po Malborku największy zamek w tej części Europy.
Wawel – wapienna skała jurajska, (około 228 m n.p.m.). Wzgórze nad Wisłą, wśród wód i mokradeł, było bezpiecznym miejscem dla osiedlającej się tu od epoki paleolitu ludności.
Już w końcu pierwszego tysiąclecia n.e. Wawel zaczął odgrywać rolę ośrodka władzy politycznej. Pierwszy historyczny władca Polski Mieszko I z rodu Piastów jak również jego następcy: Bolesław Chrobry i Mieszko II obrali Wawel na jedną ze swych siedzib. Potem na Wawel wkroczył książę kujawski Władysław Łokietek który w r. 1320 ukoronował się w wawelskiej katedrze. Była to pierwsza odnotowana historycznie koronacja polskiego władcy na Wawelskim Wzgórzu. W tym czasie, za sprawą Łokietka, rozbudowano zamek, drewniano-ziemne fortyfikacje zastąpiono murowanymi. Grób Łokietka w katedrze zapoczątkował krakowską nekropolię polskich władców. Ostatni z rodu Piastów, Kazimierz Wielki doprowadził Wawel do niebywałej świetności.
Renesans w wersji włoskiej wkroczył na Wawel na początku w. XVI. Zaznaczył się trwale przez wzniesienie rodowej kaplicy, zw. dziś Zygmuntowską, dziele florentczyka Bartłomieja Berrecciego oraz licznym fundacjom, m.in. wielkiego dzwonu nazwanego na cześć króla „Zygmunt”.
Ostatni z Jagiellonów, Zygmunt II August wzbogacił wnętrza zamkowe o znakomitą kolekcję arrasów, tkanych w Brukseli. W „złotym” okresie kultury polskiej Wawel stał się jednym z głównych w Europie ośrodków humanizmu.
Po utracie przez Polskę niepodległości zamieniono zamek i część innych budynków świeckich na lazaret wojskowy, a niektóre budynki, w tym także kościoły, wyburzono.
Wojsko austriackie przekształciło go w panującą nad miastem cytadelę.
W odrodzonej w r. 1918 Polsce zamek pełnił funkcję reprezentacyjnej rezydencji głowy państwa oraz muzeum wnętrz historycznych.
To w górze. A obok przycumowane stoją jedne z ciekawszych krakwskich restauracji. Pływające restauracje. A obok tramwaje. Jakie?. Wodne. Tramwaje wodne nawiązują swoim wyglądem do tradycyjnych łodzi flisackich, a także łodzi rybackich z XIX wieku. Od maja do września warto wybrać się na rejs krajoznawczo-turystyczny po Wiśle. Możemy cieszyć się spokojną żeglugą, podziwiając zarazem wspaniałe zabytki Krakowa i okolic.
Kilka kroków dalej: Przystań Bulwary Czerwieńskie i "Nimfa" najstarszy, pływający po Wiśle statek pasażerski. Jego barwna historia początkiem sięga lat 50-tych ubiegłego wieku i obfituje w niezliczone, cieszące się wielkim powodzeniem rejsy szlakiem krakowskich zabytków. Odbywały się na nim wspaniałe imprezy, koncerty i zabawy. Do dziś „Nimfa” wzbudza wielki sentyment u jej dawnych stałych bywalców. Przychodzą tu nadal wraz ze swoimi rodzinami, przyprowadzają wnuczęta i wspominają piękne chwile spędzone na „Nimfie” w czasach swojej młodości. Niedzielne rejsy do Tyńca lub na Bielany stały się tradycją przekazywaną z pokolenia na pokolenie i na trwałe wpisały się w kalendarz krakowskich rodzin.
Zakole Wisły jest także miejscem zabawy. Szczególnie jednej.
Tradycyjna wielka impreza plenerowa nawiązująca do obchodów Nocy Świętojańskiej, do pradawnych, tajemniczych i pogańskich obrzędów, które miały miejsce ...
Biegniemy dalej. Przed Nami Most Grunwaldzki.
Łączący Stare Miasto (ul. Józefa Dietla) z Dębnikami (Rondo Grunwaldzkie). Zbudowano go w latach 1968-72. Jego kompaktowy kształt miał na celu jak najmniejszą ingerencję w otoczenie Wawelu. Nadanie mu nazwy związane było z podjętą w 1972 r. decyzją o odbudowie Pomnika Grunwaldzkiego zniszczonego podczas II wojny.
Przebiegamy po mostem. I... osiągamy już 4 km...........




  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Ewa Bo
Ewa Boczkowska www.dystans.krakow.pl

Ostatnio zalogowany
2018-02-21
23:31

 2008-12-08, 11:07
 
Przypominamy wszystkim urodzonym po 1990 roku, w/g regulaminu trzeba mieć zgodę rodziców na uczestnictwo w naszym biegu.
Na liście startowej są trzy osoby , które nie mają ukończonych 18 lat:)
Życzymy ciekawych pomysłów na stroje biegowe.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



byku
Stanisław Byczek

Ostatnio zalogowany
2017-04-29
15:49

 2008-12-08, 22:23
 
2008-12-06, 22:54 - romano071 napisał/-a:

16 dni - 16 kroków aby zastanowić się i zdecydować się na start w V Jubileuszowym Sylwestrowym Biegu Radości.
Dziś krok 3 - zostało 14 dni!
Pamietajcie do 20 XII wpłaty na konto. A ilość miejsc i ekstra medali ograniczona --- tylko 200 biegaczy!

2 km. Bulwar Rodła. Dobiegamy do pięknego zakątka. Przed Nami wspaniałe zabudowania - kompleks sakralny: Klasztor Sióstr Norbertanek. Powstał w II połowie XII wieku, konsekrowany prawdopodobnie w 1181 r. Zachowane do dzisiaj mury i baszty pochodzą z czasów Władysława Jagiełły. Miały one charakter obronny, klasztor położony był wówczas poza bramami miasta. Kościół uległ pożarowi w 1527 i 1587. Obecny wygląd kościoła pochodzi z czasu jego wielkiej przebudowy, jaka miała miejsce w latach 1596-1626. W niewielkim stopniu został zniszczony podczas potopu szwedzkiego. Wystrój wnętrza pochodzi z XVIII wieku. Kościół został też kilkakrotnie dotknięty przez wylewy Wisły (1527, 1736, 1813).
Z klasztorem Norbertanek związanych jest wiele tradycji i legend.
W oktawę Bożego Ciała w czerwcu sprzed kościoła Norbertanek rusza w kierunku Rynku pochód Lajkonika, bo jak podaje legenda, właśnie u stóp klasztoru przed wiekami włóczkowie pojmali Tatarów.
Przez historię klasztoru przewijają się mroczne opowieści o napadach Tatarów, przed którymi kiedyś siostry uciekły na pobliskie wzgórze Sikornik (dziś bardziej znane pod nazwą Wzgórze św. Bronisławy). Jedna z nich, św. Bronisława, nie wróciła już do klasztoru – w okolicy dzisiejszego Kopca Kościuszki miała swoją pustelnię.
W ostatnią sobotę września co rok z Salwatora startuje Bieg Panien Zwierzynieckich. Ku pamięci tej sławetnej ucieczki.

Tajemnicą klasztoru jest również Dzwon topielców.

Było to dawno temu, kiedy przy klasztorze, położonym w dogodnym miejscu do przeprawy przez Wisłę, bo gdy woda opadała, można było przejechać konno na drugi brzeg, cumował prom. Korzystali z niego kupcy, jako że leżał na szlaku handlowym. Pewnej nocy ogromna wichura zerwała linę i prom popłynął z nurtem Wisły. Siostry zamierzały wybudować nowy. Nim to jednak nastąpiło, stało się nieszczęście: w nocy obudził je dźwięk sygnaturki, a kiedy przerażone wybiegły z cel, ujrzały jeźdźców pędzących na koniach – byli to kupcy – a za nimi ordę tatarską. Uciekający kierowali się w stronę przystani, nie wiedząc, że promu tam nie ma. Przybór wody nie pozwalał na bezpieczną przeprawę. I kupcy, i Tatarzy w pogoni za nimi, rzucili się w nurt Wisły. Utonęli wszyscy z wyjątkiem jednego kupca. Ten postanowił ufundować dzwon dla klasztoru. Ksieni Norbertanek wraz z kilkoma zaufanymi mniszkami udała się do Olkusza do znanego ludwisarza. Pozostałe siostry modliły się w tym czasie w klasztorze o pomyślność dzieła. Kiedy ludwisarz przywiózł dzwon, wielkie było zdumienie wszystkich; okazało się, że był pęknięty. Nie pomogły jeszcze dwie próby odlania dzwonu, za każdym razem miał pęknięcie. Podobno z tego powodu ludwisarz miał się targnąć na życie. Dzwon ze skazą w końcu zawisł w klasztorze. Mówiono o nim, że jest niedokończony, tak jak było niedokończone życie tych, którzy utonęli w Wiśle. Dzwon odzywał się co wieczór, dziesięcioma uderzeniami wzywał siostry na modlitwę za dusze topielców. Tradycja ta trwała do 1917 roku, aż Austriacy zarekwirowali go na armaty.

Inna legenda głosi, ze Tatarzy podczas któregoś napadu zerwali dzwon i utopili w Wiśle. Od tej pory w noc świętojańską wody Wisły rozstępują się, na powierzchnię wypływa dzwon i słychać go, aż zegar ratuszowy wybije północ.
Bulwar łagodnie opierając się na ujściu Rudawy zawraca ku Wawelowi, zastawiając klasztor za plecami.
Teraz popatrzmy na prawo. Tam za wałem na drugim brzegu Tyniecka 10. 6 lat życia Wielkiego Człowieka.
Był sierpień 1938 roku. Ojciec i syn rozpakowali wadowickie życie i poustawiali je na meblach, rozwiesili na ścianach.
1 września 1939 roku Karol wyszedł rano z domu i poszedł się wyspowiadać do Katedry Wawelskiej. Był pierwszy piątek miesiąca. Rozpoczęło się "krakowskie życie wojenne".

Do dziś w domu przy Tynieckiej wprowadzają się inni ludzie. Do dziś w domu przy Tynieckiej Trwa pamięć.

Znów most Dębnicki. To już 3 km.........



Romku , dzięki Tobie (mimo że wiele razy odwiedzlem opisywane przez Ciebie miejsca), mam możliwość dowiedzieć się wielu ciekawych faktów historycznych.
Wielkie Dzięki za te opisy!!!
pozdrawiam
byku

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Ewa Bo
Ewa Boczkowska www.dystans.krakow.pl

Ostatnio zalogowany
2018-02-21
23:31

 2008-12-08, 23:03
 
Już jest mapka z miejscami do parkowania ogólnego. Niestety nie ma możliwości posiadania parkingu tylko dla biegaczy.
www.dystans.krakow.pl/2008/12/08/bieg-sylwestrowy-gdzie-zaparkowac/

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


PawełŻyła

Ostatnio zalogowany
2022-11-12
10:32

 2008-12-08, 23:15
 
Dzisiaj odbyło sie spotkanie organizacyjne , na którym zapadły decyzje dotyczące nagród w Biegu Sylwestrowym , a przede wszystkim w kategorii przebierańcy :
-nagrodzonych zostanie 6 pierwszych miejsc , 3 pierwsze to nagrody pieniężne i rzeczowe , pozostałe miejsca nagrody rzeczowe
-każda przebrana osoba otrzyma na linii mety upominek (przebrana!)
Myślę , że w tej sytuacji warto się ciekawie przbrać i dać sznsę organizatorowi na wręczenie upominku albo po prostu zwyciężyć w tej kategorii . Jeszcze raz zapraszam na bieg . Paweł Żyła .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-08, 23:17
 
2008-12-08, 23:15 - Paweł Żyła napisał/-a:

Dzisiaj odbyło sie spotkanie organizacyjne , na którym zapadły decyzje dotyczące nagród w Biegu Sylwestrowym , a przede wszystkim w kategorii przebierańcy :
-nagrodzonych zostanie 6 pierwszych miejsc , 3 pierwsze to nagrody pieniężne i rzeczowe , pozostałe miejsca nagrody rzeczowe
-każda przebrana osoba otrzyma na linii mety upominek (przebrana!)
Myślę , że w tej sytuacji warto się ciekawie przbrać i dać sznsę organizatorowi na wręczenie upominku albo po prostu zwyciężyć w tej kategorii . Jeszcze raz zapraszam na bieg . Paweł Żyła .
super!

a mogę przebrać się za biegacza ??

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)


Ewa Bo
Ewa Boczkowska www.dystans.krakow.pl

Ostatnio zalogowany
2018-02-21
23:31

 2008-12-08, 23:21
 
Mirek, za biegacza chyba nie można, ale możesz np za biegaczkę.Pozdrawiam:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



adamus
Mirosław Dyk
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
---


 2008-12-08, 23:24
 
2008-12-08, 23:21 - Ewa Bo napisał/-a:

Mirek, za biegacza chyba nie można, ale możesz np za biegaczkę.Pozdrawiam:)
haaaaaaa...

to będzie wyzwanie:)))

do zobaczenia w sylwestra!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (68 sztuk)


romano071

Ostatnio zalogowany
2024-01-18
18:25

 2008-12-09, 00:18
 
16 dni - 16 kroków aby zastanowić się i zdecydować się na start w V Jubileuszowym Sylwestrowym Biegu Radości.
Dziś krok 5 - zostało 12 dni!

Pamietajcie do 20 XII wpłaty na konto. A ilość miejsc i ekstra medali ograniczona --- tylko 200 biegaczy!
....psst...dowiedziałem się nieco o fajnych pakietach startowych. Ale też tylko dla 200 biegaczy. Więc może warto?

4 km. Przed Nami na łuku Wisły na jej przeciwległej stronie budynek, który od samego początku miał tyle samo zwolenników co przeciwników. Od samego początku budził u jednych zadumę a u innych obrzydzenie. To " Hotel Forum".
Budowa hotelu na podstawie projektu Janusza Ingardena rozpoczęła się w 1978 roku i trwała ponad 10 lat. Oficjalne otwarcie nastąpiło w 1989 r. W owych czasach był jednym z najnowocześniejszych budynków w Krakowie. Czterogwiazdkowiec posiadał 278 pokoi , w tym 19 jednoosobowych i 15 apartamentów, był w pełni klimatyzowany. Wewnątrz działały 2 restauracje, grill bar oraz drink bar. Na terenie hotelu znajdował się dwupoziomowy parking, na którego dolne piętro zjechać można było bezpośrednio windą. Hotel posiadał m.in., drzwi na fotokomórkę!!!, automatyczne spłukiwanie wody w WC!!!, a także elektroniczny zegar zewnętrzny wraz z termometrem i kalendarzem. W Forum znajdowały się także: basen, sauna, solarium, studio odnowy biologicznej, korty tenisowe, minigolf, Pewex / dla młodych biegaczy to taki sklep w którym kupowało się za dolary lub bony PKO drukowane w PRL /, butik, sklep z pamiątkami, fryzjer, biuro podróży, pralnia, kwiaciarnia, kantor!, kiosk, perfumeria, punkt opieki nad dziećmi, oraz kasyno. Budynek posiadał 6 sal konferencyjnych mogących pomieścić do 600 osób. W salach tych poza spotkaniami i konferencjami odbywały się także okolicznościowe imprezy np studniówki.
Niezapomniane wrażenie sprawiała kawa na najwyższej kondygnacji.

1 stycznia 2001 roku Orbis odsprzedał swój czterogwiazdkowy hotel sieci Accor, właścicielowi marki Sofitel, która administrowała nim, aż do zamknięcia 9 listopada 2002 roku.
I tak budynek przetrwał w swym przeznaczeniu aż 13 lat!!!
Jako przyczynę zamknięcia podano wady konstrukcyjne wynikające z nasiąkania fundamentów i zalewania piwnic przez wody płynącej obok Wisły.

Obecnie budynek raz na jakiś czas staje się najdłuższym w Polsce billboardem (wzdłuż całej elewacji rozwijane są ogromne reklamy).

Tereny po tamtej stronie Wisły u ujścia Wilgi to podgórski Ludwinów.
Wystarczy wypatrzyć Ścieżkę, tuż obok parkingu byłego hotelu Forum, zejść po schodkach, by... znaleźć się w innym świecie. Dopiero co byliśmy przy ruchliwej wielkomiejskiej arterii, a tu nagle cofamy się w przeszłość sprzed industrializacji. Małomiasteczkowa uliczka z dziewiętnastego wieku, bujna dzika zieleń i kury dziobiące murawę... A rzecz dzieje się niewiele ponad kilometr od krakowskiego Rynku Głównego...
To nie sceneria przygotowana na potrzeby filmowców, to współczesna rzeczywistość ulicy Tureckiej. To kwintesencja Ludwinowa, magicznej dzielnicy magicznego Krakowa
Spacer uliczkami magicznego, zaczarowanego Ludwinowa... Serce i esencja przedmiejskiej krakowskości. Zacisze i idylla kilometr od centrum miasta. Rozwój historycznych wydarzeń spowodował, że Ludwinów jest jednym wielkim zaułkiem, enklawą sielskości w gwarnym, wielkim mieście.
O historii nazwy Ludwinów słów kilka. Rok 1706. Folwark należy do Szymona i Ludwiki Luxarowiczów. Odkupuje go za osiem tysięcy florenów biskup krakowski Konstanty Szaniawski. I właśnie wówczas, w akcie sprzedaży, użyto nazwy Ludwinów - wieś.
Przyszedł rok 1911 (1 kwietnia), kiedy to licząca około 3300 mieszkańców wieś przyłączono do Krakowa jako IX dzielnicę katastralną. Ludwinów już oficjalnie, administracyjnie przestał być wsią, stał się przedmieściem. Swoją drogą to zaskakujące dla nas uświadomić sobie, że niecałe sto lat temu kilometr od Rynku Głównego rozciągała się wieś...

W dali ponad koronami drzew kopuły sakrum.
Kościół parafialny p.w. św. Józefa jest najpiękniejszą budowlą Podgórza i jego symbolem. Miasto Podgórze zaciągnęło na budowę kościoła największy w swych dziejach dług. Świątynia zbudowano w latach 1905-09 (na miejscu dawnego kościoła) wg projektu Jana Sas-Zubrzyckiego. Kościół wybudowany w stylu neogotyckim posiada bogaty wystrój architektoniczno-rzeźbiarski. Na skrzyżowaniu naw znajduje się wieża z zegarem, zwieńczona hełmem z koroną, nawiązującym do wieży Kościoła Mariackiego. Ten motyw i liczne wątki rozplanowania oraz wystroju posiadają silnie patriotyczny wydźwięk; wyraz tęsknoty za niepodległością kraju.

Dobiegamy do mostu. To most Piłsudskiego.
Najstarszy w Krakowie kompletny most drogowy nad Wisłą, który stoi do dzisiaj. Prace rozpoczęły się we wrześniu 1926 r. i trwały 7 lat. Został otwarty 19 stycznia 1933 r. Za korzystanie z niego pobierano opłaty celem zrekompensowania kosztów budowy.
Most (podobnie jak inne mosty Krakowa) został wysadzony przez wycofujące się wojska niemieckie? w styczniu 1945 r, Został on tymczasowo zastąpiony drewnianą kładką, a jego ponowne otwarcie po odbudowie miało miejsce w październiku 1948 r. Nadano mu wówczas oficjalną nazwę Most Tadeusza Kościuszki. Mimo to, stosowano też jego dawną nazwę – Czwarty Most, oraz popularną po odbudowie – Drugi Most. W świadomości krakowian natomiast zawsze funkcjonował jako Most Józefa Piłsudskiego i taką właśnie nazwę przywrócono mu oficjalnie w 1990 r.

I tak znów przebiegliśmy kolejny kilometr. Już 5. Połowa dystansu.







  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


byku
Stanisław Byczek

Ostatnio zalogowany
2017-04-29
15:49

 2008-12-09, 19:48
 Jaka pogoda?
W tym roku moj stroj bedzie uzalezniony od pogody, czy prognozowany jest snieg?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2008-12-09, 19:52
 
2008-12-09, 19:48 - byku napisał/-a:

W tym roku moj stroj bedzie uzalezniony od pogody, czy prognozowany jest snieg?
wydaje mi się raczej, że im strój bardziej odbiegał będzie od pogody, tym większe szanse będzie miał w konkursie... czytaj: w zeszłym roku zapewnił sobie to biegacz w... samych pieluchach! :-D

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


byku
Stanisław Byczek

Ostatnio zalogowany
2017-04-29
15:49

 2008-12-09, 20:06
 
2008-12-09, 19:52 - Tusik napisał/-a:

wydaje mi się raczej, że im strój bardziej odbiegał będzie od pogody, tym większe szanse będzie miał w konkursie... czytaj: w zeszłym roku zapewnił sobie to biegacz w... samych pieluchach! :-D
Zimna sie nie boje, to ja bieglem w pampersie...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Beata J
Beata Jarema
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-01-01
19:30

 2008-12-09, 20:08
 
2008-12-07, 09:51 - shadoke napisał/-a:

Dzięki, i czekam na więcej:) Pozdrawiam. Nie mówcie nikomu:) ale to mój pierwszy start w życiu:)
Trzymam za Ciebie kciuki. I nie będzie ostatnim.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (2 sztuk)


Ewa Bo
Ewa Boczkowska www.dystans.krakow.pl

Ostatnio zalogowany
2018-02-21
23:31

 2008-12-09, 23:48
 
2008-12-09, 20:06 - byku napisał/-a:

Zimna sie nie boje, to ja bieglem w pampersie...
Nie tylko w pampersie, miałeś jeszcze krawat:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


PawełŻyła

Ostatnio zalogowany
2022-11-12
10:32

 2008-12-10, 06:49
 
Tylko wczoraj , zadeklarowało swoje uczestnictwo 20 osób , myślę , że ten kto planuje wystartować w naszym biegu , powinien się wpisać na listę startową jak najszybciej i dokonać wpłaty . Może sie okazać , że kolejność wpłaty będzie decydująca . Jeszcze raz zapraszam do uczestnictwa W Sylwestrowym Biegu Radości - Paweł Żyła .

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :
1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
Piotr180579
13:59
Lego2006
13:50
biegacz54
13:46
arturgadecki
13:35
szlaku13
13:28
mateusz
13:23
aamp
13:21
stanlej
12:55
arturM
12:46
Szymonidius
12:22
Krzysiek_biega
12:09
Admin
11:49
mariuszkurlej1968@gmail.c
11:43
MarcinMC
11:01
Dajesz Byku
10:29
StaryCop
10:09
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |