Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  bialykrzys (2007-12-18)
  Ostatnio komentował  bialykrzys (2007-12-20)
  Aktywnosc  Komentowano 30 razy, czytano 214 razy
  Lokalizacja
 aaa - brak lokalizacji
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-18, 18:00
 wyrzuty sumienia
Kiedy wychodze na trening mam jak zwykle jakieś założenia, zazwyczaj jest to jego objetość. Do pewnego momentu wszystko idzie zgodnie z planem i wydaje się, że mogę zrealizować wiecej niż założyłem i nagle przychodzi moment, że nstępuje nie tyle zmęczenie co zniechęcenie. Zdarza sie, że przerywam (dochodzi do tego po ok. 5km) i wracam do domu. Po kilku takich razach w sezonie zauważyłem, że po niezrealizowanym treningu nachodzą mnie wyrzuty. "mogłem więcej, szybciej itd". Ostatnio kończę zaplanowane treningi ale widzę, że motywacją do tego jest nie tyle rozsądek czy przyjemność ale "strach" przed wyrzutami, że znowu nie skończyłem. Faktem jest, że ukończony w całosci zaplanowany trening to wielka satysfakcja i dobre samopoczucie psychiczne. czy czujecie cos podobnego?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-18, 18:01
 
2007-12-18, 18:00 - bialykrzys napisał/-a:

Kiedy wychodze na trening mam jak zwykle jakieś założenia, zazwyczaj jest to jego objetość. Do pewnego momentu wszystko idzie zgodnie z planem i wydaje się, że mogę zrealizować wiecej niż założyłem i nagle przychodzi moment, że nstępuje nie tyle zmęczenie co zniechęcenie. Zdarza sie, że przerywam (dochodzi do tego po ok. 5km) i wracam do domu. Po kilku takich razach w sezonie zauważyłem, że po niezrealizowanym treningu nachodzą mnie wyrzuty. "mogłem więcej, szybciej itd". Ostatnio kończę zaplanowane treningi ale widzę, że motywacją do tego jest nie tyle rozsądek czy przyjemność ale "strach" przed wyrzutami, że znowu nie skończyłem. Faktem jest, że ukończony w całosci zaplanowany trening to wielka satysfakcja i dobre samopoczucie psychiczne. czy czujecie cos podobnego?
a jeszcze jedno dzisiaj czuje się dobrze, dokończyłem trening.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



DamianSz
D-amian S-zpak

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-18, 18:32
 
Myślę, że zniechęcenie to pierwszy objaw przetrenowania. Lepiej odpuścić niż robić plan na siłę. A, pisze to stary, głupi dureń, który właśnie przeforsował kolano ;-(

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (142 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (35 sztuk)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-18, 18:35
 
2007-12-18, 18:32 - Damek napisał/-a:

Myślę, że zniechęcenie to pierwszy objaw przetrenowania. Lepiej odpuścić niż robić plan na siłę. A, pisze to stary, głupi dureń, który właśnie przeforsował kolano ;-(
Obawiam się, ze masz rację, w sumie najbardziej bałem się takiej odpowiedzi bo właśnie trzeba będzie odpuscić. No cóz jeśli biaganie ma byc przyjemnością to tak trzeba. Mam nadzieję, że również Twoje kolano wróci do formy. pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


TREBI
Robert Korab

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-18, 20:22
 
2007-12-18, 18:00 - bialykrzys napisał/-a:

Kiedy wychodze na trening mam jak zwykle jakieś założenia, zazwyczaj jest to jego objetość. Do pewnego momentu wszystko idzie zgodnie z planem i wydaje się, że mogę zrealizować wiecej niż założyłem i nagle przychodzi moment, że nstępuje nie tyle zmęczenie co zniechęcenie. Zdarza sie, że przerywam (dochodzi do tego po ok. 5km) i wracam do domu. Po kilku takich razach w sezonie zauważyłem, że po niezrealizowanym treningu nachodzą mnie wyrzuty. "mogłem więcej, szybciej itd". Ostatnio kończę zaplanowane treningi ale widzę, że motywacją do tego jest nie tyle rozsądek czy przyjemność ale "strach" przed wyrzutami, że znowu nie skończyłem. Faktem jest, że ukończony w całosci zaplanowany trening to wielka satysfakcja i dobre samopoczucie psychiczne. czy czujecie cos podobnego?
Może za bardzo się forsujesz. Albo masz za ambitny plan. A być może nie przeplatasz mocnych treningów delikatnymi wybieganiami.
Ja wiem jedno jak się nie czuje na siłach aby realizować mocny, ciężki trening w założonym tempie to go odpuszczam i wypełniam słabszym a tempo dobieram tak na czuja aby go swobodnie zaliczyć. Nic sie mi amatorowi w końcu nie stanie jak nawet raz na jakiś czas wypadnie on z całotygodniowego grafiku. Ważniejszea od niego jest chęć i ochota przystąpienia do następnego treningu i radość z biegania.
Ale tak jak mówisz ,czasami z tego powodu miewałem i miewam również wyrzuty sumienia. Ale jak tak na spokojnie porozmawiam sobie z moją chorą ambicją i przekaże jej moje racjonalne argumenty to da ona sobie, (z bólem bo z bólem) wytłumaczyć że nic w końcu się nie stało i samopoczucie psychiczne człapaka amatora od razu wraca do normy:)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (241 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (283 sztuk)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-18, 20:41
 
2007-12-18, 20:22 - TREBORUS napisał/-a:

Może za bardzo się forsujesz. Albo masz za ambitny plan. A być może nie przeplatasz mocnych treningów delikatnymi wybieganiami.
Ja wiem jedno jak się nie czuje na siłach aby realizować mocny, ciężki trening w założonym tempie to go odpuszczam i wypełniam słabszym a tempo dobieram tak na czuja aby go swobodnie zaliczyć. Nic sie mi amatorowi w końcu nie stanie jak nawet raz na jakiś czas wypadnie on z całotygodniowego grafiku. Ważniejszea od niego jest chęć i ochota przystąpienia do następnego treningu i radość z biegania.
Ale tak jak mówisz ,czasami z tego powodu miewałem i miewam również wyrzuty sumienia. Ale jak tak na spokojnie porozmawiam sobie z moją chorą ambicją i przekaże jej moje racjonalne argumenty to da ona sobie, (z bólem bo z bólem) wytłumaczyć że nic w końcu się nie stało i samopoczucie psychiczne człapaka amatora od razu wraca do normy:)
właśnie problem polega na tym że to nie są forsowne treningi, biegam 4 razy w tygodniu po 10 km, do niedawna nie było żadnego problemu a teraz jakaś niemoc. Ale masz rację jeśli my tupacze nie zrealizujemy planu to świat się nie zawali ale kurcze te wyrzuty. Dzięki za komentarz

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Łukasz87
Łukasz Jędrzejewski

Ostatnio zalogowany
2011-12-26
18:58

 2007-12-18, 20:43
 
2007-12-18, 18:00 - bialykrzys napisał/-a:

Kiedy wychodze na trening mam jak zwykle jakieś założenia, zazwyczaj jest to jego objetość. Do pewnego momentu wszystko idzie zgodnie z planem i wydaje się, że mogę zrealizować wiecej niż założyłem i nagle przychodzi moment, że nstępuje nie tyle zmęczenie co zniechęcenie. Zdarza sie, że przerywam (dochodzi do tego po ok. 5km) i wracam do domu. Po kilku takich razach w sezonie zauważyłem, że po niezrealizowanym treningu nachodzą mnie wyrzuty. "mogłem więcej, szybciej itd". Ostatnio kończę zaplanowane treningi ale widzę, że motywacją do tego jest nie tyle rozsądek czy przyjemność ale "strach" przed wyrzutami, że znowu nie skończyłem. Faktem jest, że ukończony w całosci zaplanowany trening to wielka satysfakcja i dobre samopoczucie psychiczne. czy czujecie cos podobnego?
każdy ukończony bieg, czy to podczas treningu, czy zawodów powoduje uwolnienie satysfakcji. Ale jak to w życiu bywa nie wszystko się układa idealnie. Brakuje motywacji, zwłaszcza jak dużo i intensywnie trenowałem, to jak przychodził następny raz to się nie chciało. Jak nie wszystko szło idealnie dobrze to trzeba było dostosowac to do aktualnej sytuacji. Raz więcej, raz mniej, intensywniej itd. Przerywanie źle wpływa na samopoczucie. Staram się nie doprowadzac do takich sytuacji, bo jeden raz doświadczyłem jej, nie do końca ze swojej winy, ale wiem jak później się źle czułem. Wytrwałości i motywacji w nadchodzącym sezonie. Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (12 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2007-12-18, 20:53
 Zniechęcenie
2007-12-18, 18:00 - bialykrzys napisał/-a:

Kiedy wychodze na trening mam jak zwykle jakieś założenia, zazwyczaj jest to jego objetość. Do pewnego momentu wszystko idzie zgodnie z planem i wydaje się, że mogę zrealizować wiecej niż założyłem i nagle przychodzi moment, że nstępuje nie tyle zmęczenie co zniechęcenie. Zdarza sie, że przerywam (dochodzi do tego po ok. 5km) i wracam do domu. Po kilku takich razach w sezonie zauważyłem, że po niezrealizowanym treningu nachodzą mnie wyrzuty. "mogłem więcej, szybciej itd". Ostatnio kończę zaplanowane treningi ale widzę, że motywacją do tego jest nie tyle rozsądek czy przyjemność ale "strach" przed wyrzutami, że znowu nie skończyłem. Faktem jest, że ukończony w całosci zaplanowany trening to wielka satysfakcja i dobre samopoczucie psychiczne. czy czujecie cos podobnego?
Trening maratoński to nie tylko trening fizyczny ale i psychiczny. Pokonywanie zniechęcenia to też rodzaj treningu:-)z tego co piszesz to nie są to zbyt forsowne treningi, może powinieneś je bardziej urozmaicać albo znaleźć kogoś kto potrenuje czasem z Tobą i pomoże Ci się zmobilizować. Taki problem ma większość biegaczy, trzeba sobie radzić, przełamać się a wtedy satysfakcja jest większa:-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (866 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-18, 20:57
 
2007-12-18, 20:43 - Łuniu napisał/-a:

każdy ukończony bieg, czy to podczas treningu, czy zawodów powoduje uwolnienie satysfakcji. Ale jak to w życiu bywa nie wszystko się układa idealnie. Brakuje motywacji, zwłaszcza jak dużo i intensywnie trenowałem, to jak przychodził następny raz to się nie chciało. Jak nie wszystko szło idealnie dobrze to trzeba było dostosowac to do aktualnej sytuacji. Raz więcej, raz mniej, intensywniej itd. Przerywanie źle wpływa na samopoczucie. Staram się nie doprowadzac do takich sytuacji, bo jeden raz doświadczyłem jej, nie do końca ze swojej winy, ale wiem jak później się źle czułem. Wytrwałości i motywacji w nadchodzącym sezonie. Pozdrawiam.
Myślę, ze będę musiał przepracować zime w urozmaicony sposób, może zwyczajnie to samo bieganie mnie "zamuliło" i jest potrzeba czegoś nowego. Wydaje mi sie że równiez zimno i brak słońca ma na to wpływ. pozdro

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-18, 20:59
 
2007-12-18, 20:53 - wiechu napisał/-a:

Trening maratoński to nie tylko trening fizyczny ale i psychiczny. Pokonywanie zniechęcenia to też rodzaj treningu:-)z tego co piszesz to nie są to zbyt forsowne treningi, może powinieneś je bardziej urozmaicać albo znaleźć kogoś kto potrenuje czasem z Tobą i pomoże Ci się zmobilizować. Taki problem ma większość biegaczy, trzeba sobie radzić, przełamać się a wtedy satysfakcja jest większa:-)
i tu chyba tkwi sedno sprawy, moze rzeczywiscie kolega do biegania a jeszcze lepiej koleżanka hi hi byłaby większą motywacją. Spróbuję zastosować Wasze rady a byc moze problem zniknie.pozdro

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Łukasz87
Łukasz Jędrzejewski

Ostatnio zalogowany
2011-12-26
18:58

 2007-12-18, 21:00
 
2007-12-18, 20:57 - bialykrzys napisał/-a:

Myślę, ze będę musiał przepracować zime w urozmaicony sposób, może zwyczajnie to samo bieganie mnie "zamuliło" i jest potrzeba czegoś nowego. Wydaje mi sie że równiez zimno i brak słońca ma na to wpływ. pozdro
No na pewno. Zupełnie inaczej biegało się w innych porach roku. Nawet biegacz, to też człowiek i takie czynniki mają na niego wpływ. Ja też często jestem zamulony. Nie lubię tego, zwłaszcza kiedy jest taka okropna pogoda. To jeszcze pogarsza sytuację. Urozmaicenie na pewno pomaga w przezwyciężeniu tego stanu.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (12 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2007-12-18, 21:02
 
2007-12-18, 20:59 - bialykrzys napisał/-a:

i tu chyba tkwi sedno sprawy, moze rzeczywiscie kolega do biegania a jeszcze lepiej koleżanka hi hi byłaby większą motywacją. Spróbuję zastosować Wasze rady a byc moze problem zniknie.pozdro
Słuszna diagnoza z tym zamuleniem:-)Więcej urozmaicenia, więcej radości a od 21.12 dzień będzie dłuższy i nasze nastroje zaczną się poprawiać:-)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (866 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 



Łukasz87
Łukasz Jędrzejewski

Ostatnio zalogowany
2011-12-26
18:58

 2007-12-18, 21:07
 
2007-12-18, 21:02 - wiechu napisał/-a:

Słuszna diagnoza z tym zamuleniem:-)Więcej urozmaicenia, więcej radości a od 21.12 dzień będzie dłuższy i nasze nastroje zaczną się poprawiać:-)
Od razu mi lepiej ;-D Nastrój się poprawia. Starczy już biadolenia. Więcej dnia i słońca poproszę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (12 sztuk)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-18, 21:18
 
2007-12-18, 21:07 - Łuniu napisał/-a:

Od razu mi lepiej ;-D Nastrój się poprawia. Starczy już biadolenia. Więcej dnia i słońca poproszę.
pewnie że dosyć, zabieram się do roboty, przeciez wszystko przede mną.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-18, 21:20
 
2007-12-18, 21:02 - wiechu napisał/-a:

Słuszna diagnoza z tym zamuleniem:-)Więcej urozmaicenia, więcej radości a od 21.12 dzień będzie dłuższy i nasze nastroje zaczną się poprawiać:-)
no w sumie tak zacznie się wydłużać dzionek ale ja nie będe czekał, od jutra nowe plany, nowe zadania a wiec moze i nowa radocha.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-17
14:45

 2007-12-18, 21:26
 
Samo bieganie kilometrów jest faktycznie monotonne, dlatego trzeba treningu urozmaicać, zmieniać teren, myśleć o różnych rzeczach np w przypadku kryzysu myśle sobie że mój konkurent w tym momencie by niezrezygnował - a chcę mu dorównać i musze to zrealizować. Zima dobrze jest popracować nad techniką biegu. Polecam w połowie treningu robić rytmy z kijkami(podobnie do sztafety 4 razy 400m). Może w świeta zmobilizje się do założenia blogu- to wtedy bardziej to wyjaśnie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-18, 21:31
 
2007-12-18, 21:26 - KRZYSIEKBIEGA napisał/-a:

Samo bieganie kilometrów jest faktycznie monotonne, dlatego trzeba treningu urozmaicać, zmieniać teren, myśleć o różnych rzeczach np w przypadku kryzysu myśle sobie że mój konkurent w tym momencie by niezrezygnował - a chcę mu dorównać i musze to zrealizować. Zima dobrze jest popracować nad techniką biegu. Polecam w połowie treningu robić rytmy z kijkami(podobnie do sztafety 4 razy 400m). Może w świeta zmobilizje się do założenia blogu- to wtedy bardziej to wyjaśnie.
napewno jest to jakieś rozwiazanie i zapewne skuteczne bo potrafi pobudzić, nie rozumiem tylko jak wykonuje się rytmy z kijkami, na czym to polega? Druga sprawa czy powinno sie takowe rytmy wykonywać przy śliskim podłożu kiedy np. popada śnieg, czy nie grozi to kontuzją.?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-17
14:45

 2007-12-18, 22:41
 
2007-12-18, 21:31 - bialykrzys napisał/-a:

napewno jest to jakieś rozwiazanie i zapewne skuteczne bo potrafi pobudzić, nie rozumiem tylko jak wykonuje się rytmy z kijkami, na czym to polega? Druga sprawa czy powinno sie takowe rytmy wykonywać przy śliskim podłożu kiedy np. popada śnieg, czy nie grozi to kontuzją.?
Bieganie z kijkami biegam bez względu na kontuzje-czyli śnieg jak najbardziej wskazany-bo budujesz w ten sposób siłe mięśni. Kijki powinny być dłudości od palców do łokcia i w momecnie przebieżek wykonywać jak największe ruchy ramion-polecam w miare grube kijki, bo jak następnym razem będziesz biegł bez ich użycia-zobaczysz jak fantastycznie pracuje ręka...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


bialykrzys

Ostatnio zalogowany
---


 2007-12-18, 22:47
 
2007-12-18, 22:41 - KRZYSIEKBIEGA napisał/-a:

Bieganie z kijkami biegam bez względu na kontuzje-czyli śnieg jak najbardziej wskazany-bo budujesz w ten sposób siłe mięśni. Kijki powinny być dłudości od palców do łokcia i w momecnie przebieżek wykonywać jak największe ruchy ramion-polecam w miare grube kijki, bo jak następnym razem będziesz biegł bez ich użycia-zobaczysz jak fantastycznie pracuje ręka...
Krzysztofie bardzo dziekuję za wskazówki, już szukam kijków i zacznę taki trening, rozumiem, że te kijki są krótkie, a czy istotny jest ich ciężar, tzn. czy im cięższe tym lepsze? Jak trzymać kijki? pozdro

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-17
14:45

 2007-12-18, 23:20
 
2007-12-18, 22:47 - bialykrzys napisał/-a:

Krzysztofie bardzo dziekuję za wskazówki, już szukam kijków i zacznę taki trening, rozumiem, że te kijki są krótkie, a czy istotny jest ich ciężar, tzn. czy im cięższe tym lepsze? Jak trzymać kijki? pozdro
Jak masz możliwość to podglądnij jak robi to ekipa podczas sztafety. Ja mam nagrana akurat to na kasecie. Dzięki temu być może mam w miare ekonomiczny - dobrze technicny krok i prace rąk. Ja nigdy nie zastanawiałem się jakie to mają być kijki-po prostu biegłem do lasu czy parku i tam gdzie stanąłem w celu robienia rytmów-tam szukałem odpowiednich kijków. Nie kiedy miałem ubaw-bo psy myślały że to ich aport i starały się mnie -je odebrać, bądż czekały aż im rzuce...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
hajfi1971
07:13
Leno
07:04
jann
06:50
rezerwa
05:50
42.195
05:46
Nicpoń
00:56
cinoslaw
00:15
japa
00:02
stanlej
23:57
eldorox
23:46
BTK
23:17
Ziuju
23:13
alex
23:06
tomasso023
22:51
Marco7776
22:51
Stonechip
22:50
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |