Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [71]  PRZYJAC. [50]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
aktywny_maciejB
Pamiętnik internetowy
OD BIEGANIA DO MARSZU z KIJAMI NW I TRUDNY POWRÓT DO BIEGANIA

Józef Maciej BRZEZINA
Urodzony: 1959--2-23
Miejsce zamieszkania: Sochaczew
119 / 142


2023-07-10

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Pierwsza polowa roku (czytano: 648 razy)

 

To była pod wieloma względami udana polowa roku. Na szczęście od początku 2023 roku udało mi się zmienić dużo w trybie dnia. Po 30 latach definitywnie skończyłem z marnowaniem 3,4 a czasami 5 godzin na dojazdy do pracy. To był koszmar. Nie na moje siły. Teraz mam ten komfort, że jestem w stanie docenić tą niesamowitą różnicę. Co najważniejsze ta zmiana plus parę drobnych innych korekt, dieta i suplementacja poprawiły jakość mojego życia i zdrowie. A to z kolei pozytywnie przełożyło się na codzienną systematyczną pracą nad sobą (a w tym aktywnością fizyczną). Oczywiście nie wszystko poszło gładko i bez problemów. Problemy pozostały ale zmniejszyła się ich skala. Krok po kroku, z miesiąca na miesiąc udało się zwiększać część obciążeń i dodawać nowe aktywności. I tak z bieganiem (maszerowaniem) jest niewielki postęp, kiedy będziemy na to patrzyli przez ilość pokonanych kilometrów.
Kolejno: od stycznia do czerwca: I - 302 km, II - 252 km, III - 287 km, IV - 300 km, V - 290 km, VI - 217 km . Postęp w porównaniu do pierwszej polowy roku o około 200 km. Mój ulubiony drążek (podciągania na drążku) od stycznia do czerwca: I- 150 razy, II- 700 razy, III - 1200 razy, IV - 1500 razy, V- 1950 razy, VI-370 razy (kontuzja przedramienia - dlatego dłuższa przerwa w tej aktywności). A teraz długo nielubiane i z trudnościami wykonywane pompki (w tysiącach powtórzeń na miesiąc): I - 20, II - 20, III - 26, IV - 31, V - 33, VI- 41.
Skrętoskłony: styczeń - 0, luty - 2,2 marzec - 1, kwiecień - 2,1; maj - 4,4; czerwiec -5,8 (w zaokrągleniu w tysiącach powtórzeń).
A ponadto 26 startów w zawodach (i parkrunach), rozpoczęcie od maja pływania na basenie, jazy na owerze, rolowania mięśni nóg, morsowania oraz w czerwcu pięć wizyt u masażysty. To tylko te najważniejsze z wielu ulubionych aktywności przynoszących satysfakcję i dobre samopoczucie. O powoli rosnącej formie sportowej nie należy również zapominać ale to nie jest najważniejsze na pewnych etapach życia. Poprawa wyników (nie zawsze tam gdzie tej poprawy oczekuję) to tylko dodatkowy impuls do dalszej pracy. Oby ta druga połowa roku nie była gorsza od tej pierwszej.
W głowie mam jeszcze trochę planów na ciekawe starty ale czy wszystko da się pogodzić?
Niestety w I połowie roku musiałem ze sporej części interesujących startów (głównie biegów) zrezygnować. Trudno. Czas i zdrowie pokażą co da się jeszcze z tym zrobić i co poprawić. Może wymyślę coś nowego. Na przykład rolki?

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
maratonczyk
20:20
Chudzik
20:14
Hari
19:55
jlrumia
19:54
M@rlon
19:49
placekjacek
19:31
marek0304@vp.pl
19:19
dawids
19:15
tomasso023
18:29
jann
18:27
ksieciuniu1973
18:07
benek88
17:59
42.195
17:32
Wojciech
16:46
flatlander
16:36
Admin
16:15
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |