Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 169 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


Certyfikat ZŁOTY BIEG 2002
Autor: Michał Walczewski
Data : 2003-02-01

Ten artykuł początkowo miał być tylko odpowiedzią na grupie dyskusyjnej na opinię ‘Krakusa’, że certyfikat jest dla organizatorów dużych imprez niczym. Pustym wyróżnieniem, które jest im obojętne i zbędne. Ponieważ się rozpisałem (będąc w pracy, bardzo nieładnie Panie Michale...) wyszedł z tego cały artykuł, który niniejszym prezentuję.

Może trochę Cię zdziwię Krakus, ale myślę, że jest inaczej z odbiorem certyfikatu przez organizatorów. Twierdzisz, że certyfikat dla Krakowa, Wrocławia czy Poznania to jest nic, co mogliby zauważyć. Że jesteśmy tak naprawdę małoznaczącym, nieistotnym medium dla takich gigantów.

Moje zdanie jest diametralnie inne. Jesteśmy jedynym w naszym kraju gremium, które w jakikolwiek sposób honoruje organizatorów imprez biegowych. Poza nami (oraz luźnymi wypowiedziami zawodników podczas wywiadów dla prasy, czasem dla radia czy telewizji) nikt inny w sposób obiektywny (może nie do końca, ale przynajmniej się staramy) nie ocenia pracy organizatorów.

Spójrz na to z tej strony - organizatorzy to konkretni ludzie. Pracownicy, społecznicy, zapaleńcy, którzy są rozliczani ze swojej pracy. Przez burmistrza, wójta, dyrektora ośrodka sportu, Prezydenta Miasta czy SPONSORÓW. Wszyscy oni wymagają oceny pracy podwładnych, chcą wiedzieć czy pieniądze przeznaczone na imprezę został dobrze wykorzystane. Wszyscy, którzy pracują w czyjejś firmie, a tym bardziej w administracji państwowej doskonale wiedzą, jak ważne jest ciągłe dokumentowanie swojej pracy. Nie wystarczy bowiem dobrze pracować - trzeba to jeszcze wykazać przed swoim przełożonym.

Otrzymanie certyfikatu ZŁOTY BIEG jest przez wszystkich organizatorów przyjmowane bardzo dobrze. Dębno, Wrocław, Poznań, Lębork, Zamość, Bielsko-Biała, Lubliniec, Piła - wszystkie imprezy które rok temu uhonorowaliśmy certyfikatem były z niego dumne, prezentowały go w swoich regulaminach, zaproszeniach, materiałach reklamowych. Mówisz, że dla giganta pokroju Maratonu Poznańskiego certyfikat to jest nic ? Pozwolę sobie przypomnieć, że imienne zaproszenia wysyłane do zawodników, podpisane przez dyrektora maratonu (lub prezydenta miasta - nie pamiętam teraz dokładnie) powoływały się na nasz certyfikat jako potwierdzenie wysokiej klasy organizacji.

Wszelkie materiały prasowe, w których mowa jest o odznaczonych przez nas imprezach, wszystkie wywiady udzielane przez organizatorów – w każdym z nich jest chociby wzmianka o certyfikacie. Dlaczego ? Dlatego, że znak ZŁOTY BIEG stanowi niezależne potwierdzenie jakości imprezy, a co za tym idzie - profesjonalizmu pracującej nad jej organizacją grupy ludzi. Grupy, która może się teraz pochwalić posiadaniem certyfikatu.

Jeżeli masz jeszcze jakiekolwiek wątpliwości - zapraszam na Mistrzostwa Polski w Maratonie Dębno 2003. W gablocie, pomiędzy pucharami przeznaczonymi dla zwycięzców znajdziesz naszą tabliczkę ZŁOTY BIEG.

Krakus - jeżeli nie jesteś szefem we własnej firmie, to pozwól, że udzielę Ci dobrej rady - poświęć 1/10 czasu pracy na prezentację swoich osiągnięć przełożonemu. Zobaczysz jaki to po roku przyniesie efekt. Zobaczysz jakie to trudne a jednocześnie jakie ważne i skuteczne. Zrozumiesz jakie znaczenie ma uznanie twojej pracy przez kogoś z zewnątrz firmy.

Nie twierdzę, że Maratony Polskie nie odnoszą korzyści z faktu przyznawania certyfikatów. Odnoszą. I to spore – renoma, popularność, szacunek wśród organizatorów. Z dyrektorami imprez, którym wręczyliśmy w zeszłym roku certyfikatu rozmawia się zupełnie inaczej podczas rozmów o sprzedaży reklam niż z pozostałymi. Ci organizatorzy są nam bardzo przychylni. Dlatego też, zdając sobie z tego doskonale sprawę, wprowadziłem do regulaminu przyznawania certyfikatu sztywne ograniczenie liczby imprez, które możemy uhonorować. Ograniczenie, dzięki któremu nie ulegnę pokusie zarabiania pieniędzy w zamian za rozdawanie certyfikatów wszystkim potrzebującym, na lewo i prawo. Zapewne nie powinienem o tym pisać, ale przecież biegacze to ludzie inteligentni, i wiedzą że na znaku ZŁOTY BIEG serwis też zarabia – nie wprost, ale jednak.

Teraz przejdę może do sprawy ewolucji znaku ZŁOTY BIEG, a dokładniej – do zasad jego przyznawania. Padały różne pomysły. Jednym z nich – na pierwszy rzut oka oczywistym jest głosowanie.

Głosowanie w Internecie ma to do siebie, że nie ma możliwości zagwarantowania równoważności głosów. Chodzi o to, aby każdy głos miał taką samą wartość. W środowisku Internetowym nikt nigdy nie będzie w stanie zapewnić, że jedna osoba oddaje tylko i wyłącznie jeden głos. Wbrew wszelakim pomysłom technicznym zawsze istnieje możliwość, głosowania z kilku komputerów. Ja sam – jako informatyk – mogę przejść się po podległych mi w firmie komputerach i zagłosować kilkadziesiąt razy na jedną imprezę. I nikt mi tego nie udowodni.

Głosowanie dyskwalifikuje także biegi z małą ilością startujących. Zakładając, że 1/10 biegaczy korzysta z internetu, a co trzeci z nich weźmie udział w głosowaniu – na bieg w którym startowało 100 osób wpłyną 3 oceny, na bieg w którym startowało 1000 – trzydzieści. I choćby mały bieg miał rewelacyjne oceny – same HITY, to trzydzieści ocen dobrych zawsze go przebije. Dodatkowo nigdy nie będziemy mieli pewności, że te trzy HITY nie zostały wystawione przez jedną i tę samą osobę.

Kolejny pomysł – ranking ze ściśle określonymi zasadami pozwalającymi na stwierdzenie, czy bieg jest dobry, bardzo dobry, czy może zły. Atest trasy – punkt. Kanapka na mecie – punkt. Brak oznaczenia kilometra – brak punktu. Wysokie wpisowe – brak punktu. Medal – punkt. Wszystko ładnie brzmi, ale się po prostu nie sprawdza. Już to przerabialiśmy w roku 2001. Ranking, który wtedy obowiązywał całkowicie wypaczał jakość imprezy. Przyznać można było 100 punktów – osoby, które wtedy głosowały pamiętają, jak zaskakujące wyniki powstawały. Musieliśmy z takiego systemu zrezygnować, gdyż w praktyce okazał się fatalną pomyłką. Uczmy się na doświadczeniach, i nie popełniajmy ponownie tych samych błędów. Biegaczy, którzy nie pamiętają tamtych wydarzeń proszę tylko o jedno – uwierzcie, to jest zły pomysł. Obecny ranking jest mniej kontrowersyjny, i choć prosty – oddaje dużo dokładniej jakość imprez.

W pewnym momencie rzuciłem pomysł – wybory certyfikatów będą tajne. Nie chodziło mi o ukrycie użytych argumentów lub o zatajenie kto za kim głosował. Nie chodziło mi także o to, żeby ograniczyć dostęp do podejmowania decyzji osobom, których nie lubię, lub które – być może takie są – uważam za kontrowersyjne. Moim zamysłem było uniknięcie sytuacji, w której, jak miało to teraz miejsce, osoby uczestniczące w przyznawaniu certyfikatu nie mogą pogodzić się z niektórymi decyzjami całej grupy, i po zakończeniu obrad wieszają psy na podjętych decyzjach. To nie jest moi Panowie Sejm, w którym ścierają się różne opcje polityczne, i gdzie bez względu na dobro naszego kraju każdy oczernia pomysły przeciwników politycznych bez względu na to, czy są to pomysły dobre czy złe. Ważne jest, aby oczerniać i niszczyć, gdyż tak każe dobro wł

asnej partii.

Przyznając certyfikat gwarantujemy organizatorowi bezkontrowersyjność decyzji. Nie może być tak, że dajemy certyfikat, a jednocześnie kilka osób od razu głośno protestuje twierdząc że ten certyfikat to pomyłka. Wyobraźcie sobie notatkę w prasie „Bieg posiada prestiżowy certyfikat ZŁOTY BIEG 2002. Niektóre osoby, podejmujące decyzję o jego przyznaniu głośno jednak protestują argumentując że im się nie podobało”.

Panowie (i Panie) – od osób uczestniczących w procesie przyznawania certyfikatu wymagam jednego - przyjęcia postanowień jury jako naszego wspólnego postanowienia. Nie dopuszczam możliwości odcinania się od niektórych decyzji i dyskontowania ich w późniejszym czasie. Wątpiącym polecam lekturę „Posłów greckich” lub „Trzech muszkieterów” wraz z ich literackim mottem – jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

Jeżeli uważacie, że jest to objaw mojego autorytaryzmu, to niech tak będzie. Wolę taki brak demokracji, niż sarmackie rozpasanie i brak umiejętności akceptowania wspólnych decyzji.

Jakie będą zasady przyznawania certyfikatów za rok ? Nie wiem, mamy dużo czasu na przemyślenie tego problemu.



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
Marco7776
08:49
luki8484
08:47
gacek
08:44
BOP55
08:34
biernasiubb
08:24
platat
08:17
jarqush
08:01
Januszz
07:53
BemolMD
07:52
michu77
07:50
przystan
07:49
cinekmal
07:47
fit_ania
07:43
keemun
07:40
BORA
07:19
eit28
07:03
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |