Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 240 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


Tczewski Bieg Sambora
Autor: Janusz Łęgowski
Data : 2001-01-01

Mimo fatalnej pogody, w sobotę 4 listopada wybrałem się do Tczewa aby wziąć udział w X Ulicznym Biegu Sambora. Podróż pociągiem na trasie Gdynia – Tczew upłynęła szybko na miłej rozmowie z byłą rekordzistką Polski w biegu maratońskim Renaatą Walendziak. Po przybyciu na miejsce pierwsza niespodzianka. Oprócz opłaty startowej(5zł) tytułem kaucji za numer startowy muszę zapłacić dodatkowe 5 zł. To w roku bieżącym zdarzyło mi się po raz drugi. Jeżeli chcę otrzymać komunikat końcowy to znowu muszę sięgnąć do portfela (2zł).

Ponieważ bieg bez komunikatu końcowego jest dla mnie niczym obiad bez kompotu bez szemrania płacę. W tym czasie deszcz leje bez przerwy. W oczekiwaniu na start chronimy się z biegaczami z Chojnic: Zbyszkiem Wiśniewskim, Rysiem Senetelli oraz Rysiem Kniterem pod małym zadaszeniem. Dłużący się czas spędzamy na rozmowach, oczywiście o bieganiu. Z podziwem słucham słów Zbyszka, który mówi, że będzie to jego 42 start w tym roku a łącznie z treningami przebiegł ponad 4200 kilometrów. Ta ogromna praca przynosi Zbyszkowi efekty. W każdym biegu jest w pierwszej trójce najlepszych biegaczy kategorii M- 60.

W końcu nadszedł czas przygotowania się do biegu. I znowu niespodzianka in minus. Dla ponad setki zawodników organizatorzy przygotowali jeden wojskowy namiot służący jako przebieralnia. W środku ani jednego krzesła, ławeczki bądź wieszaka. Po biegu nie było szans na ciepłą wodę a dla biegaczy przygotowano po kubku gorącej, mocno słodzonej herbaty. Szkoda również, że nie pomyślano o pamiątkowym chociażby dyplomie dla wszystkich kończących zawody, a przecież był to dziesiąty jubileuszowy bieg. No cóż, faktem jest, że biegacze to mało wymagający ludzie. Ciesząc się z faktu, że mogą biegać, z dużą pogodą ducha znoszą nonszalancję organizatorów nie znaczy to jednak, że tak zawsze musi być. Kiedyś na takich biegach po prostu zabraknie biegaczy.

Szybką, 6 kilometrową trasę najszybciej pokonał Jan Białk,(16:16) kolejno wyprzedzając: P. Drwala, R. Dudycza,A. Krzyścina. Wśród pań zwyciężyła W. Kryza, przed G. Syrek i K. Szymańską. Piszący te słowa z czasem 23:16 zajął odległą 79 lokatę. Zawody ukończyło 105 biegaczy.


JANUSZ ŁĘGOWSKI



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
platat
08:02
mariuszkurlej1968@gmail.c
07:54
Jarosław Szajewski
07:39
Brytan65
06:56
Admin
06:53
StaryCop
06:43
pbest
06:41
Kmicic
06:38
bobparis
05:54
kamay
05:53
biegacz54
04:49
kuzag
01:12
Marco7776
23:56
camillo88kg
23:43
przystan
23:39
inka
23:30
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |