Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 311 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


Maraton Ekologiczny w Lęborku
Autor: Jerzy Bednarz
Data : 2000-01-01

Jerzy BEDNARZ
al. W. Reymonta 29, 60-791 POZNAŃ
tel./fax (61) 867 68 65
lub 0 601 56 36 66
Poznań: 2000-06-19

WSPANIALI ORGANIZATORZY

MARATONU LĘBORK






Niewiele wam już można pomóc, albowiem profesjonalnie organizujecie od lat imprezę,
której zorganizowanie w tak sympatycznej atmosferze w dużo większych miastach jest niemal nieosiągalne – ja to dobrze wiem.




Jednak przyjmijcie kilka szczerych uwag:


w wydawnictwach nie wolno wam popełniać strasznego błędu: "Plac Pokoju",
także nie 8.00, lecz 8:00 – gdyby drukowało "CFK ART" szoo POZNAŃ, to ...;


wzorowe zorganizowanie punktów odżywiania i odświeżania jest ewenementem w Polsce;


oznakowanie "41 km" bardzo przydałoby się i byłoby to zgodne ze standardami;


badania lekarskie to już ogólnoświatowy przeżytek, utrudnienie niemające większego uzasadnienia – modyfikacja przepisów w przygotowaniu;


stanowczo za dużo nagród (i to haniebnych pieniężnych w rekreacji),
po które "autokarami" przyjeżdżają ci, którym do Europy jeszcze dalej – chyba nie o to chodzi, aby sponsorzy wspierali inne narody; w ogóle bieg bez nagród miałby na starcie prawdziwych biegaczy; jeżeli już nagrody musza być, to w latach osiemdziesiątych sprawdzało się losowanie kilku lepszych wśród wszystkich meldujących się na mecie –
to ma sens i może spowodować udział rozsądniejszych biegaczy niż kilku łapaczy nagród; zakończenie ze zbyt wieloma nagrodami "z metra" jest trudniejsze i mniej atrakcyjne, ... temat rzeka;


medal-dzieło sztuki, i tak ma być, brawo!;


możliwość zjedzenia śniadania rano przed biegiem powinna być oczywistością, a tym razem w internacie nie było nawet możliwości zakupu herbaty, a co dopiero myśleć o sensownym posiłku – zapewne w Lęborku nie przewidziano możliwości nabycia śniadania – nie miałem żadnej informacji; śniadania we własnym zakresie to już przeżytek;


dlaczego kategorie – skoro są – nie są oznaczone czytelnie: m45, m50, ..., k45, ... itd.? – naprawdę warto skorzystać z reguł wprowadzonych za "moich czasów";


wasza gościnność, z plackiem i jabłecznikiem i bez nich, jest cenna;


ludzie w wioskach na trasie bardzo sympatyczni, to się za często nie zdarza, brawo!;


nie wiadomo czy na pewno konferencja techniczna jest jeszcze potrzebna, być może cenniejsze byłoby spotkanie na placu Pokoju przy "paście i piwie", oczywiście w sobotni (docelowo może piątkowy) wieczór;


jest słuszna tendencja, aby imprezy rekreacyjne odbywały się głównie w soboty, niedziele powinny pozostać w miarę wolne, aby podpadający żonie biegacz mógł w niedzielę zaproponować żonie wspólną przejażdżkę na rowerze, np.;


biała kiełbasa, wątpliwe czy należycie sparzona, to chyba nieporozumienie posiłkowe
po biegu maratońskim.

Szkoda, że ten czas tak szybko upływa. Widzimy się co rok, a wydaje się jakby wczoraj. Chętnie wam pomogę, choć czasu za dużo nie mam, bo "robię swoje" w każdej dziedzinie.




Przyjemna jest wizja, że może za rok zobaczymy się znów, o ile nie będzie kolizji terminowej
np. z Sudecką Setką ze startem w Boguszowie-Gorcach, oby nie.

Ciągle życzliwy i przyjazny:

KONTAKT w godz.: 6:00--16:00

faks (61) 8353513, tel. (61) 835 35 32



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
szan72
22:46
Borrro
22:44
szymk
22:27
aktywny_maciejB
22:25
Januszz
22:25
Robson
22:23
szyper
22:06
Hari
21:58
Artur z Błonia
21:52
krzysztofl
21:52
Andrzej_777
21:44
Jerzy Janow
21:34
olos88
21:27
pbest
21:24
gpnowak
21:24
błachu
21:22
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |