| | | |
|
| 2007-02-09, 18:27 Sobótka 24.03
Bochnia, Bochnią, ale pamiętajcie o Sobótce. |
|
| | | |
|
| 2007-02-09, 20:34 wiedziałem ...
2007-02-09, 18:27 - KKFM napisał/-a:
Bochnia, Bochnią, ale pamiętajcie o Sobótce. |
że ktoś z Lublińca zacznie ten temat -:) to jakby poligon treningowy dla meciarzy -:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-02-10, 10:35
2007-02-09, 18:27 - KKFM napisał/-a:
Bochnia, Bochnią, ale pamiętajcie o Sobótce. |
Chce się zanucić słowa prawie jak w znanej piosence:"Pamiętajcie o Sobótce,przecież tam biegaliście".
A kto nie biegał niech przyjedzie,nie pożałuje.Ten bieg pamięta się na całe życie nawet gdy było się tam raz.I nie chodzi o fajerwerki bo oprawa jest raczej skromna ale o trud w pokonywaniu trasy,o piękno jej i o fajne zdrowe powietrze oraz o świetny trening,przetarcie przed Maratonem Wrocław. |
|
| | | |
|
| 2007-02-10, 14:35 właśnie dlatego ...
2007-02-10, 10:35 - Martix napisał/-a:
Chce się zanucić słowa prawie jak w znanej piosence:"Pamiętajcie o Sobótce,przecież tam biegaliście".
A kto nie biegał niech przyjedzie,nie pożałuje.Ten bieg pamięta się na całe życie nawet gdy było się tam raz.I nie chodzi o fajerwerki bo oprawa jest raczej skromna ale o trud w pokonywaniu trasy,o piękno jej i o fajne zdrowe powietrze oraz o świetny trening,przetarcie przed Maratonem Wrocław. |
Tam zajezdża ekipa lubliniecka- świetny trening na sprawdzenie formy przed Wrockiem - ja byłem tam raz w roku 2002 kiedy ostro charowałem -:) potem jakoś się nie ułożyło ... - fakt organizacja skormna, kibiców mało, ale walory treningowe spore, włacznie z trasą no i świeżym powietrzem - na Śląsku tego nie za wiele -:) |
|
| | | |
|
| 2007-02-10, 17:49 dla ...
prawdziwych mężczyzn to bieg.trasa bardzo wymagająca i po części ,że się tak wyrażę pokazująca w jakiej jesteś formie przed sezonem. Obnaża też "braki" nad którymi trzeba jeszcze trzeba popracować przed "właściwym" sezonem/Wrocław,Dębno,itd.../Bieg skromny,ale w miłej atmosferze zrobiony. |
|
| | | |
|
| 2007-02-11, 08:35 Meski bieg
2007-02-10, 17:49 - KKFM napisał/-a:
prawdziwych mężczyzn to bieg.trasa bardzo wymagająca i po części ,że się tak wyrażę pokazująca w jakiej jesteś formie przed sezonem. Obnaża też "braki" nad którymi trzeba jeszcze trzeba popracować przed "właściwym" sezonem/Wrocław,Dębno,itd.../Bieg skromny,ale w miłej atmosferze zrobiony. |
Hm ciekawe. Ja osobiscie w tym roku nie bede ale delegata wysylam;-))) /meski hihi/ |
|
| | | |
|
| 2007-02-11, 15:52 Hej Sobótko!
2007-02-10, 17:49 - KKFM napisał/-a:
prawdziwych mężczyzn to bieg.trasa bardzo wymagająca i po części ,że się tak wyrażę pokazująca w jakiej jesteś formie przed sezonem. Obnaża też "braki" nad którymi trzeba jeszcze trzeba popracować przed "właściwym" sezonem/Wrocław,Dębno,itd.../Bieg skromny,ale w miłej atmosferze zrobiony. |
Wiesz,żeby taka Sobótka przed Wrockiem coś więcej dała niż tylko takie lekkie przetarcie to trzeba by było tam jeżdzić raz w tygodniu.Wiem,że niektórzy goście z Wrocka tam jeżdżą,to w końcu z 40 kikosów z niego.Te częstrze wizyty dały by większą siłę biegową ale pewnie że ta jedna 24.03.w dniu zawodów to lepsza niż żadna.Sobótka jeszcze słynie z jednego biegu-biegu górskiego ze schroniska "pod Wierzycą" na sam szczyt{ponad 4 km}.Lubiałem do Sobótki przyjeżdżać na wycieczki i kiedyś na saneczki,stare niemal zabytkowe które się połamały gdy wsiadłem ja i mój ojciec{obaj kiedyś sporo warzylismy}.Teraz dużo myślę o tej miejscowosci pod kątem biegu z sentymentem,podoba mi się tu.I to rekompensuje skromną organizacje.Twardziele biegający tu nie po to tu przyjeżdżaja by nacieszyć się gadżetami i się najeść.Na koniec dla humoru i zachęty zanucę słowa pod melodię z repertuaru Golców :"Do Sobótki wróć..."! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-02-11, 16:22 hej Sobótko,Sobótko...
2007-02-11, 15:52 - Martix napisał/-a:
Wiesz,żeby taka Sobótka przed Wrockiem coś więcej dała niż tylko takie lekkie przetarcie to trzeba by było tam jeżdzić raz w tygodniu.Wiem,że niektórzy goście z Wrocka tam jeżdżą,to w końcu z 40 kikosów z niego.Te częstrze wizyty dały by większą siłę biegową ale pewnie że ta jedna 24.03.w dniu zawodów to lepsza niż żadna.Sobótka jeszcze słynie z jednego biegu-biegu górskiego ze schroniska "pod Wierzycą" na sam szczyt{ponad 4 km}.Lubiałem do Sobótki przyjeżdżać na wycieczki i kiedyś na saneczki,stare niemal zabytkowe które się połamały gdy wsiadłem ja i mój ojciec{obaj kiedyś sporo warzylismy}.Teraz dużo myślę o tej miejscowosci pod kątem biegu z sentymentem,podoba mi się tu.I to rekompensuje skromną organizacje.Twardziele biegający tu nie po to tu przyjeżdżaja by nacieszyć się gadżetami i się najeść.Na koniec dla humoru i zachęty zanucę słowa pod melodię z repertuaru Golców :"Do Sobótki wróć..."! |
zgadza się martix,ale siłę to trzeba robić teraz w domu na własnych "śmieciach" tam to już tylko sprawdzian tego co przez te trzy miesiące robiliśmy.no i jest jeszcze miesiąc do Wrocka żeby coś poprawić. |
|
| | | |
|
| 2007-02-11, 17:39 Zamulenie
2007-02-11, 15:52 - Martix napisał/-a:
Wiesz,żeby taka Sobótka przed Wrockiem coś więcej dała niż tylko takie lekkie przetarcie to trzeba by było tam jeżdzić raz w tygodniu.Wiem,że niektórzy goście z Wrocka tam jeżdżą,to w końcu z 40 kikosów z niego.Te częstrze wizyty dały by większą siłę biegową ale pewnie że ta jedna 24.03.w dniu zawodów to lepsza niż żadna.Sobótka jeszcze słynie z jednego biegu-biegu górskiego ze schroniska "pod Wierzycą" na sam szczyt{ponad 4 km}.Lubiałem do Sobótki przyjeżdżać na wycieczki i kiedyś na saneczki,stare niemal zabytkowe które się połamały gdy wsiadłem ja i mój ojciec{obaj kiedyś sporo warzylismy}.Teraz dużo myślę o tej miejscowosci pod kątem biegu z sentymentem,podoba mi się tu.I to rekompensuje skromną organizacje.Twardziele biegający tu nie po to tu przyjeżdżaja by nacieszyć się gadżetami i się najeść.Na koniec dla humoru i zachęty zanucę słowa pod melodię z repertuaru Golców :"Do Sobótki wróć..."! |
Mnie kiedyś przed Dębnem Sobótka tak zamuliła, że nie byłem w stanie biec 5:00/km. Zdecydowanie za bardzo siłowa - koszmarnie traci się prędkość, i nie myślcie, że na zbiegach ją odzyskacie :-) |
|
| | | |
|
| 2007-02-11, 21:38 to zależy do tego ....
2007-02-11, 17:39 - Admin napisał/-a:
Mnie kiedyś przed Dębnem Sobótka tak zamuliła, że nie byłem w stanie biec 5:00/km. Zdecydowanie za bardzo siłowa - koszmarnie traci się prędkość, i nie myślcie, że na zbiegach ją odzyskacie :-) |
... jak sie przygotowałeś -:) polecam wypady w górki lub worki na nogach lub masa podbiegów itd. itp. .... mozna z Kompem na plerach dla tych co mają blueconect'a-:)
Ostatnio (2002)z Gienkiem goniliśmy na zbiegach J/Elenę Cuchło ... ale nam uciekła -:)Ginkowi włożyła 30 sekudn mi 5 minut ... |
|
| | | |
|
| 2007-02-12, 09:41
2007-02-11, 21:38 - Jans napisał/-a:
... jak sie przygotowałeś -:) polecam wypady w górki lub worki na nogach lub masa podbiegów itd. itp. .... mozna z Kompem na plerach dla tych co mają blueconect'a-:)
Ostatnio (2002)z Gienkiem goniliśmy na zbiegach J/Elenę Cuchło ... ale nam uciekła -:)Ginkowi włożyła 30 sekudn mi 5 minut ... |
Ta pierwsza metoda jest niezła i potrzebna.U nas we Wrocku są małe górki z krótkimi o różnej skali trudności podbiegami.Ale od tej drugiej bym się już dystansował,słyszałem że od wszelkich obciążeń czy na plecach czy nogach siadają stawy i kręgosłupy.Jeden taki przykład znam,nie będę go opisywał.To po prostu i ryzyko i męczarnia.Ja oprócz podbiegów polecałbym siłownię na myśl o której wielu biegaczy patrzy z niechęcią.Ale jest potrzebna i zapewniam cos daje choć też niestety kosztuje. |
|
| | | |
|
| 2007-02-12, 17:12 zamulenie
2007-02-11, 17:39 - Admin napisał/-a:
Mnie kiedyś przed Dębnem Sobótka tak zamuliła, że nie byłem w stanie biec 5:00/km. Zdecydowanie za bardzo siłowa - koszmarnie traci się prędkość, i nie myślcie, że na zbiegach ją odzyskacie :-) |
to zależy jaki trening robiłes wcześniej.prześlę ci to robiłem do tej pory,jaki trening.trzeba trenig urozmaicac.poczytałem Skarżyskiego i staram się ile to tylko możliwe stosować się do jego rad. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-02-12, 22:04 Toć z Wrocka ....
2007-02-12, 09:41 - Martix napisał/-a:
Ta pierwsza metoda jest niezła i potrzebna.U nas we Wrocku są małe górki z krótkimi o różnej skali trudności podbiegami.Ale od tej drugiej bym się już dystansował,słyszałem że od wszelkich obciążeń czy na plecach czy nogach siadają stawy i kręgosłupy.Jeden taki przykład znam,nie będę go opisywał.To po prostu i ryzyko i męczarnia.Ja oprócz podbiegów polecałbym siłownię na myśl o której wielu biegaczy patrzy z niechęcią.Ale jest potrzebna i zapewniam cos daje choć też niestety kosztuje. |
Matrix w górki macie niedaleko! bezpośredni prawie pociąg do Szklarskiej- w tam sobie mozna dać popalić ...
Jakoś wyznaję zasade że jednak mimo wszystko jak mozna trzeba w górki rwać ile sie da- tą pracę nigdy się nie zrobi "u Ciebie" - choć jeden z braci Panfili mnie zaskoczył miło jak zrobił sobie obóz przed maratonem we Wrocku jak pamietam trenując 2 x dzienne plus nauka ...
Testowałem rózne plany ale najlepsze sa dla mnie górki- wiem że nie każdy moze, ale nawet taki jeden czy drugi weekend w górkach wiele wności w nasze możliwości - a jak sie fajnie potem biega ciągi lub zabawy biegowe -:) |
|
| | | |
|
| 2007-02-13, 08:41 góry
moim skromnym zdaniem to wypad na wikend w góry to podnosi tylko nasze walory estetyczne , wszelkie przemiany tlenowe w organiźmie związane z pobytem na wysokości zaczynają się po około 10 dniach tak więc aby trening w górach spełnił swoją rolę należy gnac na min. 2 tyg. (kogo na to stac ?).Mimo wszystka w niedzielę 18 śmigam do Szklarskiej aby się ponapawac widokami. |
|
| | | |
|
| 2007-02-13, 09:48 górki...
Dotychczas za górki uważałem rzeczy powyżej 1000 m a odczuwałem wysokość blizej 2000... Sobótka zweryfikuje moje poglądy :).
Bardzo czekam na start w tym miejscu- moje skojarzenia z tą górą to wielokrotnie oglądana na horyzoncie sylweta Ślęży i klimaty z "Narrenturmu" Sapkowskiego. |
|
| | | |
|
| 2007-02-13, 10:00 odpowiedz w tekście -:)
2007-02-13, 08:41 - yoda napisał/-a:
moim skromnym zdaniem to wypad na wikend w góry to podnosi tylko nasze walory estetyczne , wszelkie przemiany tlenowe w organiźmie związane z pobytem na wysokości zaczynają się po około 10 dniach tak więc aby trening w górach spełnił swoją rolę należy gnac na min. 2 tyg. (kogo na to stac ?).Mimo wszystka w niedzielę 18 śmigam do Szklarskiej aby się ponapawac widokami. |
właśnie kogo na to stać i kto ma tyle wolnego mając pracę i rodzinkę przy boku.A na prawdę można się nie tylko ponapawać widokami ze Szrenicy przez 4 dni -): |
|
| | | |
|
| 2007-02-13, 12:14
2007-02-13, 09:48 - mesz napisał/-a:
Dotychczas za górki uważałem rzeczy powyżej 1000 m a odczuwałem wysokość blizej 2000... Sobótka zweryfikuje moje poglądy :).
Bardzo czekam na start w tym miejscu- moje skojarzenia z tą górą to wielokrotnie oglądana na horyzoncie sylweta Ślęży i klimaty z "Narrenturmu" Sapkowskiego. |
Trochę wyjdę z tematu.Właśnie Ślęża to niby góra jak każda inna na sąsiednim pogórzu Sudeckim i górami Stołowymi ale jednak czyms się wyróżnia.Po pierwsze jest odgromnikiem Wrocławia,skupia więcej burz niż Wrocław.Czasami oglądając telewizję są zakłócenia gdy w antenę zamocowaną na szczycie góry trafiają pioruny.Po drugie jest związana ze staropolskimi plemionami.Tu odprawiano rózne obrzędy i na pamiątkę tego co roku w noc świętojańską odbywa się tu tzw."Noc Kupały".Bardzo fajna i widowiskowa imprezka.Wizytówką tej góry i od niedawna Dolnego Sląska jest charakterystyczny kamienny niedżwiedż wykonany przez pradawnych mieszkańców.Na szczycie{718 m.np.m.} jest schronisko,wieża widokowa,wspomniana antena i kościółek.Ciekawostką są też szlaki-jeden prowadzi dookoła góry,na nim można poszusować na nartach biegowych. |
|