| | | |
|
ANONIM
(Mariusz N) | 2005-09-04, 12:30 Czy jest sens organizować imprezy ....
Na przykładzie Piły i Łomży chciałbym zadać jedno pytanie.
Czy jest sens organizować imprezy w różnych miastach w tym samym dniu ?
Jak organizator nowej czytaj małej imprezy ma wejść na rynek biegów skoro biegów w Polsce jest tak dużo ?
|
|
| | | |
|
ANONIM
(Martix) | 2005-09-04, 14:17 Zależy
Wydaje mi się,że jest to możliwe,ale tylko gdy w grę wchodzi duża odległość między tymi miastami.Nie ma sensu organizować biegu gdzieś tam np.30 km od miejscowości gdzie od lat organizowany jest znany i renomowany bieg bo to oznacza klęskę dla tego nowego,a tak w Polsce bywa. |
|
| | | |
|
| | | |
|
ANONIM
(Prezes) | 2005-09-04, 15:10 Odległość
Zgadza się. Zasadnicze znaczenie gdzie wystartujemy ma odległość i ewentualnie łatwość dojazdu. To widać przy studiowaniu komunikatów. Nie dotyczy to zaledwie kilku biegów w kraju np. Wrocław, Warszawa czy Poznań. Piła jest tuż za ich plecami. |
|
| | | |
|
ANONIM
(maratonczyk) | 2005-09-04, 15:42 Jest sens
Jerzeli zawody odbywaja sie obok siebie to istna konkurecja ito dobre dla amatorów bo nie muszom konkurować z zawodowcami gorzej jak ktoś w ostatniej chwili zmienia termin albo odwołuje zawody. |
|
| | | |
|
ANONIM
(Lech Salita) | 2005-09-04, 17:14 Jest sens
Panie Mariuszu!Proszę wejść na stronę www.lauftreff.de zobaczy Pan ilość imprez niemieckich co pozwoli,tak sądze,choć trochę rozwiać wątpliwości,co do egzystowania równoległych imprez przy olbrzymim szacunku dla półmaratonu w Pile gdybym mieszkał bardziej na wschodzie wybrałbym z całą pewnościom Lomżę! |
|
| | | |
|
ANONIM
(Jans) | 2005-09-04, 21:37 co do Niemiec ...
wiadomo kraj wiekszy od Polski, biegaczy na pewno 5-10 x wiecej niz w Polsce (Berlin koło 30,000 biegczy - z tego pewnie 25-22,000 samych Niemóców) i tu nawet mała imprezka ma szanse jakąś cześć biegaczy przyciągnąć- nie każdy podróżuje na biegi renomowane- sa pewni biegacze startujacy w niedalekiej odległosci od miejsca gdzie mieszkają...
W Polsce biegaczy sporo mniej, a ...imprez o wiele wiecej (statystycznie mniej biegaczy na jedną imprezę - srednio!)- stad taki wniosek ze o tą garstę biegaczy sporo imprez rywalizuje- dodanie nowej na pewno spowoduje ze ....moze liczyć na marny ułamek grona biegaczy chyba ...ze postawi na MARKETING (vide Bełchatów!!!!) to teraz juz prawie obowiazek- nie zrobi sie dobrej masowej imprezy bez marketingu! oczywiście na to też trzeba mieć kasę- tu zaciska sie petla- bo jak na nowy bieg przystało z kasa- sponosorami kiepsko ...i jesteśmy w punkcie wyjścia ...
kolejna rada to zrobić bieg w tym samym dniu ale o innej porze (gdy biegi sa blisko siebie położone)- np 10 i 17 (jezeli to lato i jest jasno). Wszyscy zdążą odreagować poranny bieg i przyjechać -:) sporo osób jezdzi na KAŻDY bieg w okolicy.
tak wiec ....rada ogólna taka- gdy bieg ma mało środków na marketing to .... niech nie rywalizuje w terminie gdy jakaś znany bieg się reklamuje. Moze wybrać inny termin gdy nic sie GŁOSNEGO nie dzieje. Ja juz sie imprezka rozkeci za jakiś czas i bedą pieniądzie na marketing -wtedy mozna myśleć o zmianie terminu na inny wygodniejszy i o rywalizacji z innym biegiem reklamowanym pomyśleć ...
howgh -:) |
|
| | | |
|
ANONIM
(Lech Salita) | 2005-09-04, 21:56 co do Niemiec
W dniu dzisiejszym 4.09.05 wg niemieckiego kalendarza na stronie www.lauftreff.de link Laufkalendar odbyło się bagatela 44 imprezy biegowe a u nas wg kalendarza PSB 2/dwie/nawet biorąc pod uwagę stosunki ludnościowe to...jest pewna różnica nie uważasz Jansie?Serdecznie pozdrawiam! |
|
| | | |
|
| | | |
|
ANONIM
(Jans) | 2005-09-04, 22:31 jednak o 50% wiecej ...-:)
... nie dwie a trzy imprezki biegowe (Glwice, Białystok, Rydułtowy).
Jednak nasze dewagacje co do ilosci są bezsporne ze jest wiecej w Niemczech. Jednak wazne jest to ILU biegaczy jest w Polsce a ilu w Niemczech- znając to mozemy obliczyc ze srednio w Polsce biega bardzo mała ilośc statystycznie na jedną imprezkę a dodatkowo stosunku odległosciowe są w Polsce lepsze (2-3h jazdy pociągiem mozna zajechac wszedzie praktycznie) niż w Niemczech- tu mimo ogromu imprez nie jest sie w stanie przedostac z Pn na Płudnie i brać udział w imprezie.
pzdr |
|
| | | |
|
ANONIM
(Mariusz N) | 2005-09-05, 08:05 Dzięki ...
Panowie biegacze dzieki za wypwiedzi.
To ile imprez 2lub 3 i ilu zawodników 2000 lub 20 000, to nie jest sporem i sednem dyskusji.
Liczą się wasze wypowiedzi - to dla nas biegaczy robione są imprezy, musimy żyć w naszych realiach.
Lech i Jans moim pytaniem chciałem wywołać temat, który mnie osobiście przy okazji organizacji imprezy dotyczy.
Teraz wiem, że bezwzględu na wszystko trzeba robić swoje, a w przyszłości kto wie co z "dziecka" urośnie.
Trzymajcie się zdrowo i do zobaczenia na biegach.
Pozdrawiam
|
|
| | | |
|
ANONIM
(Jans) | 2005-09-05, 09:53 trzeba robić swoje -:)
tak to mozna krótko ująć - a przy okazji trzeba dbać by każda edycja biegu miała w sobie coś nowego,lepszego i tyle. Jak się uda to ....życze takiej frekwencji jak w Lublincu! tam na przestrzeni paru lat z frekwencji ponad 100 osób przeszło w ponad ...700! i oby też Ci się tak udało! Wtedy mozna z kazdym rywalizować -:)no ...moze nie z maratonem w ..Berlinie -:)
Pracy sporo i nie dogodzi się każdemy ale JEST SENS!
3mam kciuki! |
|
| | | |
|
ANONIM
(Lech Salita) | 2005-09-05, 16:48 trzeba robić swoje
Też tak uważam!Dlatego trzymam kciuki za wszystkich organizatorów imprez i za Piłę,za Lomże pozdrawiam serdecznie Mariusza N oraz Jansa/na marginesie bieg w Białymstoku nie odbył sie ale to naprawde szczegół/ |
|
| | | |
|
ANONIM
(mietek folk) | 2005-09-05, 17:31 jest sens robienia biegu w Łomży
|
| | | |
|
| | | |
|
ANONIM
(Mariusz N) | 2005-09-05, 17:58 Łomżyniak napisał...
Chciałbym zadać pytanie łomżyniakowi Andrzejowi Grzybale
"nie ma sensu robić nic w Łomży"
Andrzej rozwiń swoj tytuł - co masz na myśli ? |
|
| | | |
|
ANONIM
(fafik) | 2005-09-05, 18:13 super, bardzo wciągająca lektura
|
| | | |
|
ANONIM
(Admin) | 2005-09-06, 08:09 Andrzej
Mariuszu - Andrzej nie był autorem tej wypowiedzi |
|
| | | |
|
ANONIM
(Mariusz N) | 2005-09-06, 14:02 Tak przypuszczałem ...
Adminie tak przypuszczałem, że to nie Andrzej napisał -
znamy się od wielu lat i wiem jakie ma zdnie na temat organizowania imprez w naszym mieście.
To właśnie Andrzej rozpoczynał propagowanie biegania w naszym mieście poprzez organizowanie pierwszych zawodów jak i klubu biegaczy.
Zawsze znajdzie się ktoś kto chce pod czyjmś imieniem wypowiadać swoje zdanie nie mając odwagi podpisać się przynajmniej z imienia.
|
|