|
| 2016-12-31, 12:29 Miasto bez biegów, w którym bieg powinien się odbyć
LINK: http://biegaczamator.blog.pl |
Ostatnio w Maratonach Polski pokazał się artykuł na temat miast w Polsce, gdzie nie odbywa się żaden bieg zorganizowany. Autora artykułu pan Michał Walczewski wymienił kilka miast, w których nie odbywa się żaden bieg. Przeprowadziłem bardziej wnikliwe badanie i okazało się, że jednak w tych miastach odbywa się przynajmniej jeden bieg. Zadowolony z siebie napisałem, że nie w Polsce miasta, w których mieszka powyżej 20.000 osób, które nie odbywa się żaden bieg.
Może i faktycznie w miastach, w których mieszka powyżej 20.000 mieszkańców nie ma przypadku, w którym nie odbywa się żadne zorganizowane tuptanie. Przyczyną jest to, że w miastach, w których zamieszkuje powyżej 20 tysięcy mieszkańców nie ma takiego, w którym się nie biega. A co z mniejszymi miastami? Otrzymałem wczoraj informację, że jest przynajmniej jedno miasto, może przez mniejszą liczbę osób zamieszkałe i w którym żaden bieg się odbywa, a w którym powinien się odbywać. Tym miastem jest Nowe nad Wisłą. Ktoś może powiedzieć: i co z tego, że w mniejszym mieście nie odbywa się żaden bieg? W końcu jak tam mieszka około 7 tysięcy ludzi, to skąd ma się zebrać grupa tuptajaca i po co o tym pisać.
A jednak warto, gdyż Nowe nad Wisłą jest miastem, w którym tradycje biegowe są wyjątkowe. Tutaj właśnie urodził się jeden z największych naszych biegaczy, czyli Bronisław Malinowski. Jak podaje nieoceniona ciocia wiki, czyli Wikipedia:
Był mistrzem (1980 – Moskwa) i wicemistrzem (1976 – Montreal) olimpijskim i zdobywcą czwartego miejsca na igrzyskach w Monachium 1972 w biegu na 3000 m z przeszkodami. Dwukrotny mistrz Europy (1974 – Rzym i 1978 – Praga) na tym dystansie. 10-krotny mistrz Polski (cztery tytuły na 3000 metrów z przeszkodami, po trzy na 5000 metrów oraz w przełajach)[2], w 1973 został halowym mistrzem kraju na 3000 metrów[3]; 23 razy reprezentował Polskę w meczach międzynarodowych. 10 sierpnia 1972 wyrównał rekord Europy podczas mityngu w Warszawie na dystansie 3000 m z przeszkodami (8:22,2 s). Był również wicemistrzem świata w biegach przełajowych (1979). Do dziś do niego należą rekordy Polski na dystansach: 3000 m, 5000 m, 1 milę, 2 mile oraz 3000 m z przeszkodami.
Informację o tym dostałem od jednej z mieszkanek Nowego nad Wisłą, która napisała, że w przyszłym roku planują zorganizować oficjalny bieg zorganizowany. W moim odczuciu, to powinna być Dycha Bronisława Malinowskiego. Ktoś może powiedzieć, że bardzie piątka, ale myślę, że pan Bronisław patrząc w góry pomysłowi na dychę Jego imienia przyklaśnie.
Fajnie, gdyby czołowe portale biegowe w naszym kraju wsparły akcję, gdyż tak być powinno. Myślę, że u bram Nowego Roku przesłanie takiej wizji parę osób może poderwać do działania. Pan Bronisław urodził się 4 czerwca 1951 roku. W nadchodzącym roku, 4 czerwca przypada akurat w niedzielę. Myślę, ze byłby to dobry termin na taki bieg. Tym bardziej, że tydzień później odbywa się w Grodzisku kultowy półmaraton Słowaka. Taka fajna treningowa dyszka imienia jednego z największych naszych lekkoatletów stanowiłaby ekstra trening. Z pewnością temat do zrealizowania, do czego Radę Miasta Nowe nad Wisłą w imieniu tysięcy biegaczy mocno namawiam. |
|