| | | |
|
| 2014-06-15, 14:14 żarcie
apel do organizatorów
przestańcie serwować jakiekolwiek posiłki po biegu.
może wtedy skończy się wreszcie narzekanie , że zupa za słona za gęsta , za rzadka .
uczestniczyłem w nocnym półmaratonie we Wrocławiu i impreza cudowna .
oczywiście co znowu się nie podobało ? tym , którzy największą wagę przywiązują do posiłku po biegu .
za długie kolejki po zupę .......
po zupę o północy .....
zapłaciliście szanowni biegacze 50 zł , a najlepiej jakby na każdego czekał za metą kelner .
ponad 5 tysięcy osób biegnie więc jak mają to zorganizować ,żeby kolejek nie było ?
wiem !
PRZYNIEŚCIE SOBIE SAMI JEDZENIE I PICIE TAKIE JAKIE LUBICIE !
Ja tak robię i ani w kolejkach nie stoję ani na rodzaj izotonika nie narzekam .
smacznego |
|
| | | |
|
| 2014-06-15, 20:14
Niestety masz rację Darku...
Jest dużo biegaczy dla których podstawą oceny biegu jest żarcie, pakiet i inne gadżety od organizatorów ....
I mleko dla mnie się już rozlało. Będzie trzeba dużo czasu i pomyj wylanych na orgów zanim dojdziemy do światowego standardu czyli braku posiłku po biegu.. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-06-15, 20:22
2014-06-15, 20:14 - adamus napisał/-a:
Niestety masz rację Darku...
Jest dużo biegaczy dla których podstawą oceny biegu jest żarcie, pakiet i inne gadżety od organizatorów ....
I mleko dla mnie się już rozlało. Będzie trzeba dużo czasu i pomyj wylanych na orgów zanim dojdziemy do światowego standardu czyli braku posiłku po biegu.. |
Też podzielam Twoje zdanie Darku....
Obawiam się, że do pomyj wylewanych na głowy organizatorów, dołączą niebawem pomyje wylane także na Twój kark :)
W końcu, co to za bieg, na którym po godzince truchtania połączonego z rozpaczliwym sapaniem, nie ma pięciu kiełbas, golonki, grochówki, piwa, masaży, izotoników, koszulek, długopisów, gąbek i innych niepotrzebnych gadżetów.
Nie ma to jak nażreć się jak świnia, a w ramach uspokojenia sumienia stwierdzić: przecież jestem biegaczem, muszę się regenerować (czyt.: obrastać tłuszczykiem). |
|
| | | |
|
| 2014-06-15, 20:45
Wasza akcja jest skazana na niepowodzenie. Nie raz słyszałem rozmowy biegaczy z czołówki : " tam warto pojechać , bo po biegu jest dobra kaszanka" . A co się tyczy Wrocławia to podobno Kenijczycy tak szybko pobiegli , bo bali się stania w kolejce po zupę. |
|
| | | |
|
| 2014-06-15, 21:49 Poczekam :)
Krzysiek
Pamiętasz ten dowcip jeszcze "za dawnych czasów"?
Jest mielone?- pyta facio w sklepie mięsnym.
- mielim...
No to poczekam
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2014-06-16, 09:42
2014-06-15, 20:45 - emka64 napisał/-a:
Wasza akcja jest skazana na niepowodzenie. Nie raz słyszałem rozmowy biegaczy z czołówki : " tam warto pojechać , bo po biegu jest dobra kaszanka" . A co się tyczy Wrocławia to podobno Kenijczycy tak szybko pobiegli , bo bali się stania w kolejce po zupę. |
Od czasu do czasu spotykam się z pełnymi wzniosłości stwierdzeniami: biegam by żyć, żyję by biegać itd. Być może jest jeszcze grupa osób, których życiowa maksyma brzmi: biegam by jeść kaszankę:) |
|
| | | |
|
| 2014-06-16, 09:52 Baton - banan napój
Wiele razy pisałem o tym , aby w pakiecie był baton energetyczny ( może być nawet Snikers ) banan i mała butelka wody. Taki posiłek wystarcza po biegu. Zawsze na biegu daje z siebie wszystko i nigdy nie jem żadnych zup ani kiełbas. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2014-06-16, 10:38
100% racji Filips! Tym bardziej, ze większość tych smakolykow jest nie do zjedzenia :-) |
|
| | | |
|
| 2014-06-16, 10:41
Ja proponuję żebyśmy wyprodukowali i biegali w specjalnych koszulkach z napisem: "Nie dokarmiać biegaczy, to nie gołębie ani bezdomne psy" :-)
Można także przedstawić problem w telewizji śniadaniowej. Takie kanały lubią tego rodzaju tematy :-) |
|