|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | slaveck (2012-07-30) | Ostatnio komentował | slaveck (2012-08-16) | Aktywnosc | Komentowano 3 razy, czytano 81 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2012-07-30, 18:13 taktyka: złe tempo, dożywianie, czy nawadanianie na trasie?
Witajcie,
proszę o poradę w kwestii taktyki:)
ostatnio miałem okazję wystartować w półmaratonie, w dosyć upalnych
warunkach (32-35C) i zastanawiam się nad taktyką tego biegu.
Właściwie do czasu tego półmaratonu w takim upale
jeszcze nie biegałem takich dystansów.
Przed biegiem raczej byłem dobrze dożywiony i nawodniony.
Na biegu pierwsze 5km biegłem mniej więcej na poziomie 4.20-4,25min/km
potem straciłem energię i biegłem coraz słabiej - w tempie 4,50-5,00
by po 30minutach (około 6,5km) przejść do marszu - nogi po prostu
powiedziały mi "dalej nie biegniesz".
Próbowałem się jeszcze podnieść i biegłem w tempie 5.0 - 5.30min/km,
ale to wyglądało tak, że biegłem 1-2km i szedłem przez 3-4 minuty,
tempo biegu było dla mnie na tyle wolne że mógłbym swobodnie
rozmawiać, natomiast nogi były koszmarnie zmęczone.
Przy biego/marszu dotrwałem do trzeciego punktu odżywczego około 16,5km, gdzie
wypiłem 7 kubeczków isostara i zjadłem sporą garść kostek cukru
(na drugim punkcie około 10km wypiłem 0,5litra wody)
(na pierwszym punkcie około 5km wypiłem kubeczek wody)
Po kolejnym marszu w okolicach 17,5km okazało się, że wróciły
siły i mogę nawet przyspieszyć - kolejne, ostatnie kilometry
w tempie 4:40, 4:30, 4:20 zrobiłem już bez problemu - już z większą
zadyszką, ale nawet wtedy była jeszcze mała rezerwa w oddechu.
czy to była zasługa ostatniego punktu odżywczego czy odpoczynku
po początkowym "zrywie" w pierwszych kilometrach?
Tydzień przed biegiem na wybieganiu przebiegłem 20km w czasie 1h35m.
Półmaraton w upale, z biegiem i marszem skończyłem w okolicach 1:50.
Mój lipcowy rekord w biegu ulicznym na 10km to 41m czyli coś koło 4,06min/km
Tu chciałbym zasięgnąć porady - która z poniższych propozycji
najbardziej poprawiłyby wynik upalnego półmaratonu:
- więcej pić na trasie - na pierwszym/drugim punkcie i pomiędzy nimi,
- doenergetyzować się dodatkowym żelem w okolicach piątego i dziesiątego kilometra (jeszcze nie praktykowałem tego)
- biec od początku tempem 4,40-4,50 i ewentualnie przyspieszyć po połowie,
Pewnie wszystkie z nich wpłynęły na poprawę wyniku,
ale zastanawiam się co z nich byłoby najistotniejsze dla poprawy
lub też, który element najbardziej zaniedbałem podczas biegu?
pozdrawiam,
S.
|
| | | | | |
| 2012-07-30, 18:56
Moje metody:
W upale nie biegam na czas!!!!(to jest podstawa żeby ukończyć zawody biegiem, a nie marszem...)
Ostatnie 4 dni staram sie biegać w godzinach, w jakich przewidywany jest start biegu-żeby organizm przyzwyczaić do danych warunków czy to atmosferycznych, czy strefy czasowej..
Odpowiednie żywienie: unikam spożywania pokarmów które łatwo się psują
napoje: również piwo jest wrogiem nas biegaczy, owszem bardzo fajne jest po biegu, ale zauważyłem że jak dzień poprzedzajacy trening wypije o jedno piwo za dużo, to zbyt szybko się poce nastepnego dni przy upalnej pogodzie, nawiasem mówiąc dzień poprzedzające zawody zwracaj uwagę co jesz i co pijesz..
czapka, nie potrafię tego wytłumaczyć, ale w upale lepiej znoszę bieganie bez czapki, niż z zadaszeniem. Przeglądając zdjęcia czołówki z maratonu ME Barcelony, najlepsi również biegają bez czapki:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2012-08-16, 15:51
2012-07-30, 18:56 - Krzysiek_biega napisał/-a:
Moje metody:
W upale nie biegam na czas!!!!(to jest podstawa żeby ukończyć zawody biegiem, a nie marszem...)
Ostatnie 4 dni staram sie biegać w godzinach, w jakich przewidywany jest start biegu-żeby organizm przyzwyczaić do danych warunków czy to atmosferycznych, czy strefy czasowej..
Odpowiednie żywienie: unikam spożywania pokarmów które łatwo się psują
napoje: również piwo jest wrogiem nas biegaczy, owszem bardzo fajne jest po biegu, ale zauważyłem że jak dzień poprzedzajacy trening wypije o jedno piwo za dużo, to zbyt szybko się poce nastepnego dni przy upalnej pogodzie, nawiasem mówiąc dzień poprzedzające zawody zwracaj uwagę co jesz i co pijesz..
czapka, nie potrafię tego wytłumaczyć, ale w upale lepiej znoszę bieganie bez czapki, niż z zadaszeniem. Przeglądając zdjęcia czołówki z maratonu ME Barcelony, najlepsi również biegają bez czapki:) |
dzięki za rady, chyba największym błędem było po prostu brak doświadczenia w takiej wysokiej temperaturze, tym samym przeszacowałem swoje tempo, pobiegłem bez rezerwy. |
|
|
|
| |
|