| | | |
|
| 2009-11-06, 21:43 "Bieganie" pazdziernik 2009 - tekst o trenerach i nie tylko!
Polecam artykuł znanego krytyka i trenera Marcina Nagórka- zmusza do refleksji pod tytułem dlaczego jest tak źle z PLZA i polskim bieganiu średnio i długodystansowym i czy moze być lepiej? Dlaczego Keniole są z przodu i czy są od tej reguły wyjątki?! polecam w wolnej chwili - może przy ciastku i dobrej kawie w EMIPIK-u!? |
|
| | | |
|
| 2009-11-07, 13:06 Dlaczego polskie biegi są tak słabe?
Zanim przeczytam polecany przez Ciebie tekst i żeby się nim nie sugerować choć może w nim być "święta racja", napiszę krótko jakie jest moje zdanie na ten temat. Przede wszystkim polskie szkolenie na poziomie podstawowym jak i na poziomie kadry jest mierne w stosunku do tego co było u nas choćby 30 lat temu. Nie mówiąc już o ośrodkach szkoleniowych kenijskich czy etiopskich. Druga rzecz to motywacja polskich biegaczy. Niedostateczna plus brak determinacji. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale mówimy o regule. Motywacja jest związana z poziomem życia. Inaczej zdeterminowany jest zawodnik, który chce się wyrwać z biedy , a inaczej zawodnik, który ma lepsze warunki życiowe i dużo pokus dookoła. Przynajmniej takie są moje biegowe doświadczenia życiowe w wielkim skrócie. Ciekaw jestem jakie jest na ten temat zdanie kol. Nagórki. Czas na lekturę. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-11-07, 13:55
Wprowadzenie do artykułu jest na ich stronie, ale ja mam swoje zdanie na ich temat więc nie musze akurat tego kupować. Podoma mi się jednak postawa Marcina iż nie boi się PZLA i publicznie potrafi napisać co o ich systemie myśli. |
|
| | | |
|
| 2009-11-07, 19:30
Wystarczy poczytac o panu Waldemarze Cierpinskim z bylego NRD. Tylko on i Bikila zdobyli po dwa olimpijskie zlote medale w maratonach (Montreal 76 i Moskwa 80) Nie ma watpliwosci ze to z pochodzenia Polak. Jego sukcesy swiadcza o róznicach szkoleniowych w Polsce i na zachodzie Europy. Co by osiagnal gdyby wówczas, ponad 30 lat temu trenowal w PRL-u lub dzis? |
|
| | | |
|
| 2009-11-07, 19:55 Dziwię się.
Dziwię sie dlaczego żaden polski maratończyk nie chce wystartować w NJ. Przecież te 2,14 mógłby Wójcik nabiegać a to już daje 10 -12 miejsce w tegorocznym maratonie. Wystartowało 120 polskich amatorów a zawodowcy , choć czasami trudno ich tak nazwać wolą wygrać pare groszy w podrzędnej imprezie i tak trwonią swą karierę. |
|
| | | |
|
| 2009-11-07, 20:17
Im wieksza pipidówa tym mniej dobrych rywali i wieksza szansa na kase. Sam na wyspach biegalem w róznych miernych biegach i zajmowalem miejsca nawet w pierwszej piatce. Ale w Szkocji na bieganiu sie za bardzo nie zarobi. Nagrody za czolowe miejsca sa dosc symboliczne. Tam gdzie wielkie pieniadze konczy sie rozwijanie umiejetnosci i poprzez walke o kase, zaczyna sie cofanie w rozwoju. |
|