|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | kapitan1978 (2009-02-23) | Ostatnio komentował | Zikom (2009-03-28) | Aktywnosc | Komentowano 24 razy, czytano 210 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-02-26, 17:22
Dopiero w ub. roku kupiłem sobie bidon z pasem z myślą o długich wybieganiach zwłaszcza gdy jest ciepło,choć na 30 kilosów i więcej jednak zawsze poleca się uzupełniać płyny!Zdecydowałem się na zakup w DECATHLONIE pasa z kieszonką na drobiazgi{batonik,żel energetyzujący,chusteczka} czy ipoda razem z bidonem pół litrowym gdyż atutem była cena.W DECATHLONIE zapłaciłem za niego 37 zł a takie same porównywalne z NEW BALANCE czy innych firm kosztują co najmniej 60 zł.Kolega również w DECATHLONIE zakupił wcześniej pas ale z małymi bidonami,ja takich już nie widziałem i kupiłem to co akurat było.
Trudno było z początku się przyzwyczaić do czegoś z czym nie biegało się nigdy wcześniej.Pierwszy raz zsunęła mi się koszulka i pas ten przetarł mi plecy.Potem już uważałem.Trzeba przyznać,że czuje się ten pas podczas biegu ale idzie się przyzwyczaić nawet biegając szybciej.Bidon ma się z tyłu,słychać charakterystyczne chlupanie płynu ale jest świadomość i pewien komfort psychiczny że zaspokoisz choć częściowo pragnienie i będzie ci łatwiej.Muszę wymienić bidon bo przecieka ale to groszowa sprawa.Trochę niewygodne jest korzystanie z bidonu,zwłaszcza chowanie go do futerału,z tym bywają już kłopoty gdyż się zbiega i butelka nie zawsze wchodzi.Biegam wtedy z butelką w ręce.Ale co innego biegać cała trasę a co innego częściowo!Bidon to konieczna rzecz na długie trasy zwłaszcza w upały żeby się nie odwodnić,lepsza niż np.chowanie butelek z wodą czy izotonikiem po krzakach na trasie biegu!
|
| | | | | |
| 2009-02-28, 11:22
Z butelka sie biegało.. ale nigdy za dużo(ze sklepu do domu:P). nie wyobrażam sobie jakiś 20km z powerade w reku.
Ale plecaczki to dosc dobry pomysl, tylko żeby nie latal po plecach... Bukłak na picie to chyba z Camelbaga najlepszy, ale i bywa z z niego sie poleje... W decathlonie widzialem fajne:) i fajny plecaczek do biegania:)
Teraz bym chciał wyprubowac pas bioddrowy z bidonem, tylko takim jednym wiekszym albo dwoma.
Najfajniejszy jaki widzialem to chyba The Nort Face z dwoma bidonami i kieszonka:) na rzeznika w sam raz pewnie:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-03-27, 00:25 własne wspomaganie się przydaje
Zakupiłem w Decathlonie pas z dwoma bidonami po 330 ml każdy i zabieram go na półmaratony lub maratony. Ma on małą kieszonkę na jakąś przekąskę. Na biegi do 15 powinno wystarczyć to zapodają organizatorzy na trasie. |
| | | | | |
| 2009-03-28, 13:49
Ja podobnie jak tu ktos napisał przy dłuższym biegu treningowym zabieram butelk po Powerade z jakąś wodą i wsuwam z tył za spodenki czy leginsy, ale biorę tak maksymalnie 300ml bo więcej to wpada w dół:)
Raz zaekperymentowałem większą ilość podczas maratonu tzn. jakieś 450 mln (tą samą metodą) - zacząłem z niej konsumpcję po 30 km może i pomogło, ale potem przez kilka dni bolało mnie w okolicach miejsca umieszczonego bidonu - brrr:)
Gdybym miał teraz w coś inwestować to wybrałbym pas z dwiema buteleczkami po max 200ml z miejscem na jakąś pożywkę. W biegu treningowym poniżej 10km nie stosuję napojów, a na zawodach są wystawiane.
Pozdrawiam |
|
|
|
| |
|