| | | |
|
| 2008-11-11, 20:38 Jak reagujemy na wyniki kolegów?
Chciałem podzielić się taką refleksją!
Czy zauważacie w swoim przypadku że gdy się zwierzamy komuś ze swoich wyników po biegach to ich reakcja nie zawsze jest dla nas taka jaką byśmy sobie życzyli?
Przykłady:
1}Gdy jesteśmy od kogoś lepsi w danym dniu bo jest dla nas lepszy lub wogle bo mamy lepsze predyspozycje do szybszego biegania i podajemy mu swoje wyniki to często jest tak,że ta słabsza osoba nam zazdrości jakby mając jakiś do nas czy losu żal i raczej nam nie gratuluje.My to wyczuwamy a trwając w zazdrości nie zawsze będzie dobrze dla kolegi biegacza bo chcąc komuś dorównać na siłę lub gdy się chce być koniecznie lepszym dzieje się całkiem odwrotnie i jest gorzej bo siada psychika i przez to wyniki!
2}Gdy jesteśmy od kogoś gorsi i po biegu zwierzamy się ze swojego wyniku temu lepszemu to u tej lepszej osoby nie widać żadnych ciekawych reakcji jakby ta osoba nie rozumiała że nie każdy może tak szybko biegać jak ona i że ten wynik jest następstwem nie naszej niewiedzy o bieganiu lecz po prostu predyspozycji i kondycji w danym dniu.Tak,lepszym biegaczom nie raz wydaje się że każdy tak jak oni mogą tak szybko biegać.Tak to już jest,że słabszy nie rozumie lepszego-jak on tak szybko biega,a lepszy gorszego-ja sobie niewyobrażam żebym tak wolno biegał a wiadomo przecież że to zależy od naszych organizmów których wydolność jest różna i wzajemnie powinniśmy sobie gratulować z pełnym szacunkiem i życzliwością!
Ja przede wszystkim nie mam żadnych kompleksów i tak naprawdę zakceptuję każdy swój wynik.Gdy jest on dobry to prawie że skaczę z radości,natomiast gdy gorszy to pocieszam się-to nie był mój dzień ale stać mnie na lepszy i nie raz to jeszcze udowodnię! |
|
| | | |
|
| 2008-11-11, 20:52
Co ma znaczenie za linią mety? Jeden gość po biegu w Pucharze Maratonu Warszawskiego powiedział mi "wygrałeś z moim żołądkiem". Widać było mu to potrzebne. Od startu do mety są rywale. Potem to są koledzy z lepszymi wynikami lub ze słabszymi wynikami. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-11-11, 21:09
2008-11-11, 20:52 - diki napisał/-a:
Co ma znaczenie za linią mety? Jeden gość po biegu w Pucharze Maratonu Warszawskiego powiedział mi "wygrałeś z moim żołądkiem". Widać było mu to potrzebne. Od startu do mety są rywale. Potem to są koledzy z lepszymi wynikami lub ze słabszymi wynikami. |
Ale zauważ że tylko nieliczni i jedni i ci drudzy podają w geście gratulacji na mecie rękę! |
|
| | | |
|
| 2008-11-11, 21:33
2008-11-11, 21:09 - Martix napisał/-a:
Ale zauważ że tylko nieliczni i jedni i ci drudzy podają w geście gratulacji na mecie rękę! |
Ja zawsze gratuluje moim przyjacielom i kolegom jak
również innym z którymi bezpośrednio rywalizowałem
przed metą.Uważam,że to bardzo miły i potrzebny gest
na który kazdego powinno być stać. |
|
| | | |
|
| 2008-11-11, 23:49
Własne wyniki poprostu trzeba polubić i zaprzyjaxnić sie z nimi jakie by one nie były, wtedy słąbszy czas nie jest porażką a rekord smakuje jeszcze bardziej. |
|
| | | |
|
| 2008-11-12, 00:01
2008-11-11, 21:09 - Martix napisał/-a:
Ale zauważ że tylko nieliczni i jedni i ci drudzy podają w geście gratulacji na mecie rękę! |
Matrix, uważam że, przez podanie ręki powinno się gratulować lepszym, a dziękować za walkę słabszym...
Nie masz chyba kompelksu braci...? |
|
| | | |
|
| 2008-11-12, 07:27
2008-11-12, 00:01 - byku napisał/-a:
Matrix, uważam że, przez podanie ręki powinno się gratulować lepszym, a dziękować za walkę słabszym...
Nie masz chyba kompelksu braci...? |
Przyznam szczerze,że staram się podać rękę nie tylko tym zawsze lepszym lecz i tym wiele razy gorszym którzy tym razem ze mną wygrali choć to trudne bo jednak czuje się z początku gorycz porażki którą przeżyłem ostatnio w Kościanie.A wszystko przez formę,która uchodzi jak powietrze.Tydzień wcześniej według treningu mógłbym nabiegać połówkę 01:42-46 a w Kościanie naprawdę mocno pracowałem na 01:51:18.Wkurzony oglądałem wyniki gdzie zauważyłem że rywale czy prawie rywale "odstawili mnie" nawet o 8 minut i sobie myślę:Czemu tak często muszę przegrywać? A to chyba normalna postawa bo każdy przecież zawsze chce być lepszy!Tym razem tłumaczyłem to cieżkim dniem bo czułem się tak jakbym miał założone na uda ciężarki i łapała mnie zbyt szybko zadyszka i brakiem odpoczynku.W czasie porażki podnosi nas na duchu fakt,że możemy być lepsi bo nie raz pokazuje to choćby nasz trening który nie raz lepiej wychodzi niż zawody,tylko z formą na zawodach jest jak z loterią,jest ona często ulotna.Może wielu nie ma z tym problemów,zawsze u nich jest stabilność,u mnie niestety tak nie jest!I to jednak trzeba zakceptować,to ode mnie nie zależy lecz organizmu! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-11-12, 19:46
2008-11-12, 00:01 - byku napisał/-a:
Matrix, uważam że, przez podanie ręki powinno się gratulować lepszym, a dziękować za walkę słabszym...
Nie masz chyba kompelksu braci...? |
Lepszym / Słabszym - po co ten podział ?? wszyscy na mecie wygrywamy przecie... Ja osobiście gratuluję wszystkim w zasięgu. Ciekawe kiedy po ry.. dostanę ;-))) Pozdrawiam i Gratuluję. Marek |
|
| | | |
|
| 2008-11-12, 20:49
2008-11-12, 19:46 - Gulunek napisał/-a:
Lepszym / Słabszym - po co ten podział ?? wszyscy na mecie wygrywamy przecie... Ja osobiście gratuluję wszystkim w zasięgu. Ciekawe kiedy po ry.. dostanę ;-))) Pozdrawiam i Gratuluję. Marek |
Nie bój się,biegacze raczej nie biją!
Dokładnie jak piszesz-wszyscy wygrywamy którzy dobiegamy do mety niezależnie czy w dobrej kondycji czy resztkami sił!Musimy nawzajem się rozumieć.Nawet najwolniejszy bieg to przecież większy wysiłek niż szybki spacer,to muszą wiedzieć ci szybsi bo nie każdy może szybko biegać choć tego nprawdę chce i się stara.Bywa niestety i tak,że nie raz szybszy biegacz zrozumie tego wolniejszego dopiero wtedy,kiedy sam z racji wieku zaczyna biegać wolniej i musi się z tym pogodzić jeśli chce nadal biegać! |
|