Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [30]  PRZYJAC. [148]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
MEL.
Pamiętnik internetowy
Życie na krawędzi... pięciolinii

Basia Muzyka
Urodzony: 1970-12-03
Miejsce zamieszkania: Warszawa
184 / 192


2008-08-30

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Puchar Maratonu Warszawskiego (czytano: 2489 razy)

 

Dziś zakończył się cykl Biegów o Puchar Maratonu Warszawskiego. Właśnie spojrzałam do bloga i stwierdziłam, że nic o tym nie pisałam. A zatem nadrabiam: 5 biegów o dystansach 5, 10, 15, 20 i 25 km rozgrywanych z miesięczną przerwą (więcej info w zakładce STARTY). Dystanse jednakże były dość umowne, tylko 10 i 25 się zgadzało. Regulamin określał tylko rywalizację z kategoriach wiekowych, a zatem dla mnie były to biegi treningowo-kontrolne, realizowane na zasadzie kontrolowania pozycji rywalek z kategorii. Ale nie powiem, gdy była moc, to dawałam swoje, bo chciałam się sprawdzić. Tylko dycha wyszła mi trochę kulawo, bo upał ściął mnie dość potężnie (innych zresztą też). Jednakże wypracowaną na początku cyklu pozycję liderki w grupie utrzymałam do końca. Jestem zadowolona.

Ostatni z biegów odbywał się w Lesie Kabackim. Moim Lesie Kabackim. I choć przez ostatnie dwa tygodnie po setce nie czułam się zbyt dobrze, treningi wychodziły dość mizernie, a właściwie prawie wcale nie wychodziły, bo sporo wypoczywałam, to udało mi się zrealizować BNP wraz z towarzyszącym mi w roli pacemakera (a właściwie wsparcia mentalnego) Michałem. Muszę się przyzwyczajać do biegu w jego obecności, bo za miesiąc czeka mnie przeprawa przez Maraton Warszawski w grupie 3:45 prowadzonej przez niego. A może raczej przyzwyczajam Michała do tego, żeby biegł na miarę moich możliwości? Bardzo się boję, że nie dam rady utrzymać się w grupie i mój maraton zakończy się klęską. Nawet nie mam wystarczająco jasnego i wyraźnego planu w jaki sposób teraz trenować. Przydałoby się odrobinę schudnąć. To zawsze trochę pomaga. Także mentalnie.


fot. Dorota Świderska 'Doris' (www.maratonczyk.pl_
meta ostatniego z Biegów o Puchar MW

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Beauty&Beast (2008-08-31,06:58): MEL, a może tak trochę więcej wiary w siebie? To co wczoraj zrobiłas na koncówce :>, to niby co to było? :) A ja wcale nie biegłam tak znowu treningowo...;)
MEL. (2008-08-31,22:20): Bibka, ten bieg z założenia miał być BNP, a skoro tak, to w końcówce biegnie się najszybciej. No nie mogłam się powstrzymać, żeby Was na finiszu nie wyprzedzić, chociaż nie moja kategoria. Dzięki za walkę na trasie!







 Ostatnio zalogowani
orfeusz1
01:40
Isle del Force
00:49
benfika
00:35
romangla
00:26
mariachi25
00:18
przystan
00:13
flatlander
00:10
maciek93
00:03
m!k!
23:21
lordedward
23:12
zdziennik
23:09
Nicpoń
22:59
Pathfinder
22:28
Citos
22:16
soniksoniks
22:15
szymk
22:09
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |