Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [1]  PRZYJAC. [19]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Wojtek W
Pamiętnik internetowy
Moje bieganie

Wojtek Wanat
Urodzony: 1966-06-04
Miejsce zamieszkania: Milanówek
37 / 43


2008-05-10

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Kilka refleksji z Krakowa i nie tylko (czytano: 1396 razy)



Po pierwsze najpierw powinienem zgubić trochę brzucha. Niestety jest on jak na bieganie w tempie, które mnie interesuje do¶ć imponuj±cy. Jak wchodzę na wagę zastanawiam się gdzie to wszystko się mie¶ci? Może to nie jest odkrywcze.
Po drugie jak byłem młody to lubiłem biegać w deszczu i chłodzie. A teraz to chyba wolę bardziej neutralne warunki. Może wtedy byłem szybszy i tarcie powietrza mnie ogrzewało. Bo przecież teraz mam tak± warstwę tłuszczu, która powinna spokojnie wystarczyć a tu nic.
Po trzecie rolkarze to fajni ludzie, szkoda, że nie wszyscy. Jak kto¶ chce przetoczyć się przez trasę tyłem to może powinien ustawić się w takim miejscu żeby nie przeszkadzać na pocz±tku, kiedy jest największy tłok. Ciekawe w ile osób wjechał, je¶li twierdzi ze w nikogo to znaczy, że kłamie, albo mało spostrzegawczy. Ogólnie pomysł fajny, tyle, że nie widział niczego poza sob±.
Inna sprawa ze biegacze maja to samo- zamiast ustawiać się w miejscu odpowiadaj±cym aspiracjom, co jest bezpieczniejsze, pchaj± się do przodu, do zdjęcia czy sam nie wiem po co? A póĽniej na pocz±tku taki młyn, że szkoda gadać. Wiem nie mam wyrozumiało¶ci, skostniały już jestem.
Kolejny raz wstydziłem się za biegaczy, za to jak traktuje się wolontariuszy. Wiem, że jest tak jak z rolkarzami- większo¶ć rolkarzy to sympatyczni ludzie, ale trafia się kilka czarnych owiec i oni irytuj±. Kilku naszych kolegów zamiast podziękować i po imprezie napisać do organizatorów- pokażcie to czy tamto żeby wolontariusze robili to inaczej, robi± im awanturę, albo wyzywaj± się jako¶ inaczej. A w standardzie powinno być tak, że każdy po imprezie podchodzi do jakiego¶ wolontariusza i mu dziękuje. Bez ich cichej pracy nie będzie biegania- jak by to wygl±dało- nawet numeru by nie było, komu wydać.
Pierwszy raz od dłuższego czasu biegłem maraton nie wypruwaj±c flaków. Spokojnie mogłem popatrzeć jak piękny jest Kraków i to nie tylko ten „turystyczny”, nacieszyć się tym moim bieganiem. Tyle, że chyba wole się ¶cigać. Co prawda z sob±? Jako¶ kręci mnie to przesuwanie własnych granic.
Kilka drobiazgów nie przesłoniło mi ogólnego wrażenia- było super. Teraz ŁódĽ i chyba dopiero co¶ na jesieni. Może Wroclaw, ale to lekka bezczelno¶ć brać takie wpisowe za maratonowi no name, bo to w końcu pierwsza impreza tych ludzi, chyba na pewno Bytów. I ty by było na tyle, może jeszcze co¶ latem, ale też tak na pół gazu.
Jest pięknie- uwielbiam biegać wiosna, kiedy wszystko zaczyna kwitn±ć ł±ki pachn± nie tylko rozrzuconym nawozem i słychać te wszystkie ptasie trele (ale jestem romantyczny, aż chce mi się zakl±ć, ale nie wypada). Nie wyobrażam sobie biegania z jak±¶ muzyk±, traciłbym to, co najlepsze.


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
biegacz54
13:02
SzyMen
12:54
Lucas
12:46
runner
12:33
arco75
12:26
marianzielonka
12:22
benfika
12:05
batoni
11:59
mateusz
11:54
tomekki
11:48
BornToRun
11:14
gol
11:13
rys-tas
11:01
Bartu¶
10:55
Gapiński Łukasz
10:49
bogsan
10:00
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |